Skocz do zawartości

Napinacz pasa


badyl1982

Rekomendowane odpowiedzi

> Drugi raz nie wystrzeli, odwinąć się nie powinien, zatem będzie funkcjonował tak jak w aucie bez

> napinacza, jako mocowanie klamry, z tą różnicą, że zazwyczaj będzie kilka cm niżej niż sprawny

> napinacz

Ale co będzie niżej-jeśli napinacz jest w zwijarce pasa hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak zachowuje się wystrzelony napinacz pasa w przypadku kolejnej kolizji? Czy istnieje ryzyko, że

> się odwinie? Czy pozostanie zwinięty jak po pierwszej kolizji?

Raczej nikt tego nie testował i zachować się może w każdy możliwy sposób.

W najgorszym wypadku rodzina się dowie z opinii biegłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co będzie niżej-jeśli napinacz jest w zwijarce pasa

Z cyklu - każdy mierzy swoją miarą - u mnie jest przy klamrze pasa i nawet niedawno je wymieniałem na sprawne, to miałem porównanie zużyty vs sprawny, zapięcie w tym drugim jest kilka cm wyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Drugi raz nie wystrzeli, odwinąć się nie powinien, zatem będzie funkcjonował tak jak w aucie bez

> napinacza, jako mocowanie klamry, z tą różnicą, że zazwyczaj będzie kilka cm niżej niż sprawny

> napinacz

Nieprawda. Pasy będą wisieć jak luźna szmata. Nie da się wciągnąć czy wyciągnąć. Wiedza z autopsji.

Napinacz w kasecie zwijającej pasa bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak zachowuje się wystrzelony napinacz pasa w przypadku kolejnej kolizji? Czy istnieje ryzyko, że

> się odwinie? Czy pozostanie zwinięty jak po pierwszej kolizji?

Kompletne pasy, którymi podczas kolizji czy wypadku były zapięte osoby jadące pojazdem powinny być wymienione na nowe.

Pisząc kompletne mam na myśli demontowalne uchwyty w nadwoziu, które ulegają odkształceniu podczas przeciążeń (pochłaniając energię ulegają założonemu przez inżyniera zniszczeniu), zwijacze, klamry, zarówno te z pirotechnicznymi napinaczami jak i bez, śruby, jakieś podkładki, nakrętki. Ogólnie całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisząc kompletne mam na myśli demontowalne uchwyty w nadwoziu, które ulegają odkształceniu podczas

> przeciążeń (pochłaniając energię ulegają założonemu przez inżyniera zniszczeniu), zwijacze,

> klamry, zarówno te z pirotechnicznymi napinaczami jak i bez, śruby, jakieś podkładki,

> nakrętki. Ogólnie całość.

Należy też wymienić elementy do których przykręcone są pasy, jak również elementy do których są przymocowane te elementy. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Należy też wymienić elementy do których przykręcone są pasy, jak również elementy do których są

> przymocowane te elementy.

Prawidłowo tak się powinno naprawić auto. Wymieniasz wszystkie elementy związane z pasami bezpieczeństwa. Poczynając od sterownika po elementy mocujące pasy i same pasy bezpieczeństwa. Oczywiście przy druciarskim podejściu do sprawy można wyzerować sterownik i kupić używane pasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nieprawda. Pasy będą wisieć jak luźna szmata. Nie da się wciągnąć czy wyciągnąć. Wiedza z autopsji.

> Napinacz w kasecie zwijającej pasa bezpieczeństwa.

A czaisz, że napinacz może być zintegrowany z zapięciem pasa? Autor nie napisał o jaki napinacz chodzi, w moim aucie jest tak jak napisałem i jest to prawdą, na wystrzelonych napinaczach można było normalnie zapinać pasy, zwijały się ładnie do końca i wszystko funkcjonowało tak, jakby były pasy bez napinacza, z wyjątkiem takim, że zapięcie było sporo niżej niż fabrycznie obmyślono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czaisz, że napinacz może być zintegrowany z zapięciem pasa? Autor nie napisał o jaki napinacz

> chodzi, w moim aucie jest tak jak napisałem i jest to prawdą, na wystrzelonych napinaczach

> można było normalnie zapinać pasy, zwijały się ładnie do końca i wszystko funkcjonowało tak,

> jakby były pasy bez napinacza, z wyjątkiem takim, że zapięcie było sporo niżej niż fabrycznie

> obmyślono.

No to dla uściślenia powiedzmy, że taki napinacz w zapięciu, a nie w zwijaczu pasa. Co w takim przypadku, zapięcie jest dużo niżej, a istnieje szansa na wyciągnięcie zapięcia w trakcie drugiej kolizji?

Uwaga dla strażników prawidłowości wszechświata:

Nie kombinuje nic z rozbitkiem, pytanie zadałem z czystej ciekawości po obejrzeniu programu w TV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to dla uściślenia powiedzmy, że taki napinacz w zapięciu, a nie w zwijaczu pasa. Co w takim

> przypadku, zapięcie jest dużo niżej, a istnieje szansa na wyciągnięcie zapięcia w trakcie

> drugiej kolizji?

To zależy czy w czasie pierwszej kolizji ktoś siedział w tych pasach. Istnieje takie coś jak ogranicznik napięcia pasów (przynajmniej w tych z napinaczem przy zwijarce) i w czasie kolizji pas po początkowym skróceniu (na skutek działania napinacza) nieco się wydłuża gdy ciało kierowcy/pasażera leci do przodu.

> Uwaga dla strażników prawidłowości wszechświata:

> Nie kombinuje nic z rozbitkiem, pytanie zadałem z czystej ciekawości po obejrzeniu programu w TV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to dla uściślenia powiedzmy, że taki napinacz w zapięciu, a nie w zwijaczu pasa. Co w takim

> przypadku, zapięcie jest dużo niżej, a istnieje szansa na wyciągnięcie zapięcia w trakcie

> drugiej kolizji?

Pewnie teoretyczna szansa zawsze istnieje, ale oglądając swoje wystrzelone obstawiałbym, że to raczej mniej niż bardziej prawdopodobne, mocowanie pasa stanowi taka gruba stalowa linka (przekrój pewnie bliski 1cm), która wchodzi do mocnej tulei, w której jest napinacz, obstawiałbym, że jeśli to by się miało zerwać to kolizja musiałaby być tak mocna, że to już bez znaczenia na człowieka siedzącego w środku, czy by nawet miał te pasy czy nie. Wyglądało to i w dotyku było po prostu pancerne.

Inna sprawa, że po wystrzale pasy są "wyciągnięte" i ewentualnie obstawiałbym jako bardziej prawdopodobne wypięcie się klamry z mocowania (też mam taką jedną nieco niedomagającą, gdy się słyszy i niby czuje charakterystyczne klik, a trzeba pas wsadzić mocniej, bo potrafi się wypiąć z zapięcia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mocowanie pasa stanowi taka gruba stalowa linka

> (przekrój pewnie bliski 1cm), która wchodzi do mocnej tulei, w której jest napinacz,

> obstawiałbym, że jeśli to by się miało zerwać

Tylko tu nie chodzi chyba o zerwanie, a o powrót zapięcia do stanu sprzed wystrzelenia, czyli o wysunięcie się linki z napinacza... hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.