Skocz do zawartości

3 tyg po wypadku


zolu

Rekomendowane odpowiedzi

dzisiaj mijaja 3 tygodnie odkad nieodpowiedzialny, mlody kierowca Golfa III jadacy z napprzeciwka chcac skrecic w lewo wymusil na mnie pierwszenstwo.

Teren niezabudowany wiec predkosc spora. Uderzenie prosto w auto. Szczescie, ze przelecialem gora i skonczylo sie na otw zlamaniu nogi, zlamaniu reki, skreconym nadgarstku.

 

Czuje sie coraz lepiej, wstaje juz sam i powoli chodze o kulach dociazajac zlamana noge (zrobiona bezgipsowo - na gwozdz). Najgorsze byly nadgarstki - jeden mam w gipsie a drugi skrecony, przez to ledwo moglem sam wody sie napic, a co dopiero zrobic cos wiecej - totalne inwalidztwo, ale bol w jednej juz powoli przechodzi wiec zaczynam łapać.

 

To byl moj pierwszy sezon, takie ladne moto kupilem z pomoca kolegi z forum i wszystko jak krew w piach. Rodzina nawet nie chce slyszec o odkupieniu motocykla  :phi:

Edytowane przez zolu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu.... współczuję... Ale najważniejsze, żeś w jednym kawałku i chodzisz. Przy takim dzwonie sam wiesz jak to się zazwyczaj kończy... Ja po takim czymś chyba bym już nigdy na moto nie wsiadł :(

Edytowane przez Tomir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykle są po to, żeby je kupić i zajechać na śmierć :)

Zdrowie najważniejsze!

Nawet nie próbuję sobie wyobrazić Twojego bólu, sam przeżyłem złamanie otwarte, tyle, że ręki i na torze Poznań. Koszmar. Wypadek był w piątek, w sobotę operacja, 2 dni w szpitalu, z kolei, z racji zamiłowania do motocykli we wtorek wróciłem do pracy (pracowałem wtedy w ASO), lewą rękę miałem nieczynną, więc z motocykla przesiadłem się na skuter :)

Zdrowia!

Edytowane przez dizzastar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałeś dużo farta, rany wygoisz

podobnie mój znajomy miał w 1 sezonie, tylko predkosc mniejsza a on polozyl moto, mniejsze obrazenia, ale szybko się wystrachał i wycofał z pomysłu jazdy... znaczy, że za mało świadomy był co go może spotkać

nadgarstki zawsze mocno dostają bo człowiek się trzyma kiery jak głupi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za mile slowa. 

 

mam swiadomosc ile mialem szczescia. lecz radosc z tego mija przy trudach dnia codziennego w takim stanie. Tydzien temu przechodzilem jeszcze jedna operacje reki, bo krzywo sie zrosła.

 

https://www.google.pl/maps/@54.456971,17.4140178,3a,75y,80.04h,67.78t/data=!3m6!1e1!3m4!1sI4_7Pn1B0_2ha9k2ax8KAA!2e0!7i13312!8i6656

 

to jest miejsce wypadku. ja jechalem tak jak ustawiony jest widok, kierowca chcial skrecic z ta drozke ktora jest zaraz po prawej, a na tej drozce czekal juz inny kierowca zeby wlaczyc sie do ruchu (takze nie bylo gdzie uciekac na prawo, a na lewo to strach uciekac).

na parkingu widocznym po prawej stali motocyklisci, jak sie okazalo jakas grupa niemcow. bardzo mi pomogli w pierwszych chwilach po wypadku rozmawiajac ze mna i trzymajac mnie.

 

16i7bly.jpg

Edytowane przez zolu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję. Rzeczywiście moto było super szkoda że tak się skończyło. Ja 2 lata temu miałem podobny wypadek. Moja rada to weź jak najszybciej jakiegoś prawnika lub firmę która się zajmuje odszkodowaniami żeby dostać odszkodowanie za zdrowie i niezdolność do pracy. Czym szybciej tym lepiej, ja zwlekałem do zakończenia leczenia i to był błąd.

Co do motoru to moja rodzinka była na NIE a zwłaszcza żona. Ale jak się trochę wylizałem to znów kupiłem po tajniacku. ;)

Po paru tygodniach żona się dowiedziała i była trochę zła ale jej przeszło. I dalej latam.

Ja wybrałem opcję żeby postawić rodzinę przed faktem dokonanym.;]

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj mijaja 3 tygodnie odkad nieodpowiedzialny, mlody kierowca Golfa III jadacy z napprzeciwka chcac skrecic w lewo wymusil na mnie pierwszenstwo.

Teren niezabudowany wiec predkosc spora. Uderzenie prosto w auto. Szczescie, ze przelecialem gora i skonczylo sie na otw zlamaniu nogi, zlamaniu reki, skreconym nadgarstku.

 

 

Po takim czymś powinieneś dać na mszę, bo niejeden wychodzi z tego martwy lub sparaliżowany... co nie znaczy, by rezygnować z jazdy :phi:  wszak ludzie w (teoretycznie bezpieczniejszych) autach też giną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem dzisiaj wycenę od TU sprawcy.

 

Uwzglednili oczywiscie jakies spadki wartosci, wspolczynniki zuzycia opon no i wyszlo im 12400 PLN

 
(słownie: dwanaście tysięcy czterysta złotych)
 
w tym VAT (23,0%) 2318,70 PLN.
 
Teraz pytanie - o co chodzi z tym VATem? czy ta kwota (12400) jest to kwota która dostanę jeśli zgodzę sie z ich wyceną?
 
A czy zgodzę to inna sprawa, gdyż w tabelce wyposażenie, gdzie wymieniony jest rozrusznik elektryczny, owiewka nie ma ani słowa o ABS, który był opcją w tych motocyklach, a który moj motocykl miał. W wyposażeniu dodatkowym są crashpady, podgrzewane manetki, ale ABSu brak. Czy moze po VINie sobie odczytali, ze mial i pomimo, że nigdzie nie wspomniany to jednak podliczony?
 
Wartość wyliczyli na podstawie info-ekspert/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dostałem dzisiaj wycenę od TU sprawcy.

 

Uwzglednili oczywiscie jakies spadki wartosci, wspolczynniki zuzycia opon no i wyszlo im 12400 PLN

 
(słownie: dwanaście tysięcy czterysta złotych)
 
w tym VAT (23,0%) 2318,70 PLN.
 
Teraz pytanie - o co chodzi z tym VATem? czy ta kwota (12400) jest to kwota która dostanę jeśli zgodzę sie z ich wyceną?
 
A czy zgodzę to inna sprawa, gdyż w tabelce wyposażenie, gdzie wymieniony jest rozrusznik elektryczny, owiewka nie ma ani słowa o ABS, który był opcją w tych motocyklach, a który moj motocykl miał. W wyposażeniu dodatkowym są crashpady, podgrzewane manetki, ale ABSu brak. Czy moze po VINie sobie odczytali, ze mial i pomimo, że nigdzie nie wspomniany to jednak podliczony?
 
Wartość wyliczyli na podstawie info-ekspert/

 

 

Co do wypadku to współczuje, ale chyba mogę powiedzieć że wiem co czujesz.... 10 lipca 2016r też miałem wypadek z motocyklistą, niestety śmiertelny :no:

 

Co do wyceny to zapewne 12400zł to wartość pojazdu przed wypadkiem, teraz musisz napisać pismo do TU o "zagospodarowanie wrakiem" wtedy oni wystawiają wrak na platformę i zgłaszają się do nich chętne podmioty na zakup tego co zostało. I tak np może ktoś zaoferować 2tyś zł za wrak. TU powinno Ci wypłacić różnicę czyli 10400zł na konto, i podać namiar na firmę która jest skłonna odkupić wrak za 2tyś zł, a to czy sprzedasz czy zostawisz sobie to już Twoja sprawa.

 

12400zł to kwota brutto, zapewne do wypłaty ubezpieczania będziesz musiał napisać pismo o tym że nie jesteś płatnikiem podatku vat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj mijaja 3 tygodnie odkad nieodpowiedzialny, mlody kierowca Golfa III jadacy z napprzeciwka chcac skrecic w lewo wymusil na mnie pierwszenstwo.

Teren niezabudowany wiec predkosc spora. Uderzenie prosto w auto. Szczescie, ze przelecialem gora i skonczylo sie na otw zlamaniu nogi, zlamaniu reki, skreconym nadgarstku.

 

Czuje sie coraz lepiej, wstaje juz sam i powoli chodze o kulach dociazajac zlamana noge (zrobiona bezgipsowo - na gwozdz). Najgorsze byly nadgarstki - jeden mam w gipsie a drugi skrecony, przez to ledwo moglem sam wody sie napic, a co dopiero zrobic cos wiecej - totalne inwalidztwo, ale bol w jednej juz powoli przechodzi wiec zaczynam łapać.

 

To byl moj pierwszy sezon, takie ladne moto kupilem z pomoca kolegi z forum i wszystko jak krew w piach. Rodzina nawet nie chce slyszec o odkupieniu motocykla  :phi:

 

Współczuję zwłaszcza nadgarstków. Pierwsze co sobie pomyślałem, to "jak sobie radzisz po wstaniu z kibla". Jeśli wiesz o co mi chodzi?  ;]

 

Ja właśnie przez takie rzeczy nie chcę wsiadać na motocykl.

Jeżdżę na rowerze i już w tym roku miałem sytuację  która skończyła się tylko bólem kolana i tomografią, a na moto bym się mógł połamać.

Samochody stały z trzech stron skrzyżowania. Ja miałem pierwszeństwo przed wszystkimi. Jak byłem na środku skrzyżowania jedno auto ruszyło wprost na mnie  :(

Rower. Prędkość może 20km/h.

 

Ostatnio jeden znajomy się wywalił na rowerze na zakręcie. Prędkość też miał niewielką, bo zakręt ostry. Było trochę piachu.

Pękła mu jakaś główna biodra, tak że mu noga wyleciała ze stawu.

Gość młody, więc nie żadna osteoporoza. Bardzo szczupły, tak więc też nie jakaś duża masa. Ot, tak upadł. Rower szosowy nic nie waży właściwie, a na moto, jeszcze by mu maszyna po kostce przejechała.

 

Kuźwa, kierowcy samochodów w ogóle nie widzą jednośladów. Nic a nic.

Nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się, aby motocyklista mi wyjechał na moje pierwszeństwo, albo zajechał drogę na skrzyżowaniu ze ścieżką rowerową. Zawsze patrzą czy nic nie jedzie. Samochód to 90% szans na zajechanie drogi i tyle.

Człowiek na moto chyba wie że jego będzie bolało zderzenie tak samo jak i mnie, a ten w samochodzie jakoś odruchowo na nic nie patrzy.

 

Współczuję całej sytuacji :(

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.