Sibui Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 > czyli tak naprawde nic nie wiadomo Wiem. Tym niemniej sprzęt nie ma tendencji do dziwnego jeżdżenia itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 heh, wy tu mówicie o japońcach, i że cud, ze zawiecha tyle wytrzymała - dla mnie wzorem niedoścignionym było moje seicento. Zrobiło 90kkm i nie miało najmniejszego luzu na żadnym elemencie zawieszenia. Auto tłuczone w Lodzi, i okolicach, a że mieszkałem na wsi, to i polne drogi nie były mu obce. I to fiat dał radę - za to punto ojca po 20kkm luzy na przekładni, na wahaczach, ogólnie tagedia. I tak szczerze mówiąc, sam już nie wiem, od czego to zależy... seicento nie należy do wzorów niezawodności i trwałości. Ale zawias był nie do zarąbania Natomiast wracając do tematu - kolega ostatnio kupił Civica Sport'a z 2005 roku z przebiegiem 10kkm - auto demo. Szczerze mówiąc trafił chyba nieźle, bo auto igła. Patrząc na jego doświadczenie, nie bałbym się brać takie auto. Zresztą ja też kupiłem półroczną używkę z szalonym przebiegiem 4kkm - przekonał mnie spadek wartości - auto oryginalnie kosztowało 40% więcej, niż kwota, za jaką ja je kupiłem. Nadal mam jeszcze 2 lata gwarancji i spokojną głowę. Wiem, że już nie kupię nowego auta, bo utrata wartości w pierwszym roku jest tak szalona, że mnie na takie coś nie stać, bo w przypadku mazdy 6 za utratę wartości mógłbym kupić nową corsę... Także jeśli widać, że auto nie jest zatłuczone, że było dbane, że silnik pracuje ładnie, to olać to - wziąc takie auto na dwa lata, i za dwa lata zmienić. Sprzedawać nie będziesz przecież jako samochód demo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 > heh, wy tu mówicie o japońcach, i że cud, ze zawiecha tyle wytrzymała > - dla mnie wzorem niedoścignionym było moje seicento. Zrobiło > 90kkm i nie miało najmniejszego luzu na żadnym elemencie > zawieszenia. Auto tłuczone w Lodzi, i okolicach, a że mieszkałem > na wsi, to i polne drogi nie były mu obce. I to fiat dał radę - > za to punto ojca po 20kkm luzy na przekładni, na wahaczach, > ogólnie tagedia. I tak szczerze mówiąc, sam już nie wiem, od > czego to zależy... seicento nie należy do wzorów niezawodności i > trwałości. Ale zawias był nie do zarąbania No widzisz. A u mnie przez prawie 80 kkm nalotu: wymiana amortyzatora przód (obrzygał się chłopak) wymiana tulejek wahaczy tył zbieżność do wymiany są niby amortyzatory tył, tzn są zapocone i to od 2 lat, ale o dziwo trzymają ABSOLUTNIE bez zarzutu (co mnie zadziwia) Poprzedni właściciel raczej nic nie robił, bo wszystkie klamoty w zawiasie wyglądają na oryginały, zresztą przy nalocie 40 kkm to nie powinno się nic dziać. Niby dużo, ale z drugiej strony znam ludzi, którzy robili w tym aucie zdecydowanie więcej... Samochód bynajmniej nie oszczędzany, trasę widzial w swoim życiu może z 10 razy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
t_kucyk Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 > konkretnie tą z Dixi w Raszynie? ale jest tam jeszcze kilka w tej > cenie z klimą Nie, w Toruniu :-) Ale dokładnie taka. Będe musiał się przejechać to się wypowiem ale w środku miejsca jest całkiem sporo w porównaniu do Fabii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mike_wwl Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 > Życzysz sobie weryfikację ? ;-D > Jeżeli gumki stabilizatora to takie cusik za 20 pln/kpl to chyba to > robili u matki sztuka x 4 + Vat czyli 100. Jak już były tak luźne, że stukały to niestety ale, albo nowe gumki wystarczają na 1/4 poprzedniego przebiegu, albo wymieniamy stabilizator(koszt większy) - czasem ASO podchodzi do tego profesjonalnie i owijają stabilizator izolacją, żeby gumki ciaśniej siedziały(koszt mniejszy) :-). > Łączniki to AFAIR 100 - 200 /kpl kosztują, to na 100% bym zauważył - > na 100% nie było. No to niedługo zaczną stukać - 200 - szt. + Vat > Jeżdżony po normalnych drogach, z polnymi włącznie (bo taki dojazd > jest do posesji matki) > Sprawność amortyzatorów 70-75 % :-D Sprawność amortyzatorów, czy też wskazania "trzęsawki" - bo to są dwie zupełnie różne sprawy. W moim starym KJS'owym malcu na nowych bilsteinach trzęsawka wskazywała 30% - na tapczanowych 10 letnich Krosnach - było 65-75% zależnie od miejsca badania. Moja Corolla w chwili zakupu miała 76 tys. i też wg. trzęsawek miała ponad 70% "czegoś". Niestety było mi za mięko, a że trafiła się okazja to dostałem amorki z E11 z przebegiem +/- 7 tys. (Auto spotkało się z drzewem przed pierwszym przeglądem). Trzęsawki pokazały wtedy 65% ale za to było sztywniej jak na tych "sprawniejszych". Teraz po kolejnych 80 tys. km. amorki poszły do wymiany - niestety oryginały nawet nowe były jednak zbyt miękie, więc poszły do regeneracji i utwardzania - fakt przejadą może 30 tys i będzie trzeba powtarzać operację ale w końcu zawieszenie jest takie jak lubię. Niestety trzęsawki pokazują, że mają 45% czegoś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 18 Maja 2006 Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 > Niestety trzęsawki pokazują, > że mają 45% czegoś. Hehe, kiedyś pojechałem na przegląd PROSTO z warsztatu po wymianie amortyzatorów i wyszło 30% :-D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartekm Napisano 1 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 1 Lipca 2006 > a kto niby to taki mialby byc? PMR z tego co pamietam, to to auto nie bylo po jazdach testowych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.