Skocz do zawartości

Help (UPDATE)


Sokole_oko

Rekomendowane odpowiedzi

Czy można jeździć bez wspomagania kierownicy?

Tzn - mam elektryczne. Jednak mój C3 okazał się chyba zbyt śródziemnomorski i dziś rano stwierdziłem, że męczą mi się ręce przy kręceniu kółkiem zlosnik.gif

Żadnych innych objawód nie działania brak (żadnej kontrolki, nic). Już wcześniej miałem taki numer, że jak było chłodno, to nie działała mi dmuchawa, a jak było jeszcze zimniej, to przy włączonym silniku nie dawało się ani wyłączyć świateł, ani włączyć długich. Te objawy znikały przy rozgrzaniu samochodu (nie silnika, tylko ogólnie samochodu) i tak też było i dziś - tyle, że w wspomaganie nie ożyło.

Pytanie za 10 punktów - mogę się w ten sposób dotoczyć do przeglądu, który mam umówiony na piątek? Kufa, ja nie mogę pracować bez samochodu, a do piątku nie mam dnia wolnego sciana.gif

Nie chcę czegoś dodatkowo zepsuć, bo jeszcze mi tego nie naprawią na gwarancji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vive la technologie Francaise zlosnik.gif

Jeżeli chodzi o kwestie serwisu, to przecież formalnie nie wiesz, że nie masz wspomagania - żadna lampka się nie pali i komputer nie krzyczy. Możesz zawsze "rżnąć blondynkę" i spytać, czy to normalne, że ta kierownica tak chodzi?

Jeżeli chodzi o jazdę bez serwa, to przy starych furach powiedziałbym - no problem. Ale nie wiem, co szanowni producenci porobili w nowych wynalazkach. Na zdrowy rozsądek ze względów bezpieczeństwa jazda powinna być możliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Vive la technologie Francaise

Kufa no.gif

> Jeżeli chodzi o jazdę bez serwa, to przy starych furach powiedziałbym

> - no problem. Ale nie wiem, co szanowni producenci porobili w

> nowych wynalazkach. Na zdrowy rozsądek ze względów

> bezpieczeństwa jazda powinna być możliwa.

Raczej nie boję się, że będę miał z tego powodu dzwon - co najwyżej ciężko się parkuje, ale jest lód na jezdniach i chodnikach, więc mam łatwiej (latem to nie miałem siły ruszył kółka przy zgaszonym silniku yikes.gif).

Chodziło mi raczej o ryzyku ukręcenia czegoś pomiędzy kierowncą a kołem hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kpisz, czy serio?

serio, tylko zwróć uwagę na jakich warunkach dostaje się autko zastępcze, bo jedna babka w volvo dostała autko, podpisała papiery, po tygodniu wraca a okazuje się, że autko zastępcze owszem było gratis, ale tylko na dwa dni, za pozostałe kazali jej płacić 1500 za dzień.

Było w umowie, tylko nie doczytała ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> serio, tylko zwróć uwagę na jakich warunkach dostaje się autko

> zastępcze, bo jedna babka w volvo dostała autko, podpisała

> papiery, po tygodniu wraca a okazuje się, że autko zastępcze

> owszem było gratis, ale tylko na dwa dni, za pozostałe kazali

> jej płacić 1500 za dzień.

> Było w umowie, tylko nie doczytała ...

[bip!] uzbroj_zlo.gif

Dzięki claps.gif - postaram się nie dać 270747800-sex.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> serio, tylko zwróć uwagę na jakich warunkach dostaje się autko

> zastępcze, bo jedna babka w volvo dostała autko, podpisała

> papiery, po tygodniu wraca a okazuje się, że autko zastępcze

> owszem było gratis, ale tylko na dwa dni, za pozostałe kazali

> jej płacić 1500 za dzień.

> Było w umowie, tylko nie doczytała ...

Polaków grzech główny. Umowy trzeba czytać. A jeżeli nie chce się ich czytać, nie należy ich podpisywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Polaków grzech główny. Umowy trzeba czytać. A jeżeli nie chce się ich

> czytać, nie należy ich podpisywać.

wydawało by się, że jak się kupuje autko za ponad 100 kawałków, to jest się traktowanym jak klient za 100 kawałków, ale niestety w Polsce to tylko do dokonania przelewu, potem już jak zwykły natręt ... frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z radą mcken'a uruchomiłem assistance, holownik jest właśnie w drodze. Mam dostać zastępczego grata, bo raczej nie poskładają grata do końca dzisiejszego dnia. Choć może im się uda hmm.gif

Moja serce.gif do francuzów jest bardzo nadszarpnięta, mam nadzieję, że to choroba wieku dziecięcego mojego C3 i dalsze 3-4 lata jego eksploatacji obejdą się bez takich numerów - zwłaszcze, że to "pierdoła" (w porównaniu z remontem silnika albo wymianą połowy zawiechy).

Dzięki wszystkim za czujność i wsparcie pub2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wydawało by się, że jak się kupuje autko za ponad 100 kawałków, to

> jest się traktowanym jak klient za 100 kawałków, ale niestety w

> Polsce to tylko do dokonania przelewu, potem już jak zwykły

> natręt ...

Niestety, na całym świecie powoli się to kończy, ale poziom chamstwa w naszym kraju przekracza wszystkie granice.

U nas ludzie wciąż się nie mogą nauczyć, że żyje się nie "z jednego strzłu", a z klienta który wraca i przyprowadza nowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wydawało by się, że jak się kupuje autko za ponad 100 kawałków, to

> jest się traktowanym jak klient za 100 kawałków, ale niestety w

> Polsce to tylko do dokonania przelewu, potem już jak zwykły

> natręt ...

Niestety, na całym świecie powoli się to kończy, ale poziom chamstwa w naszym kraju przekracza wszystkie granice.

U nas ludzie wciąż się nie mogą nauczyć, że żyje się nie z "jednego strzału", a z klienta który wraca i przyprowadza nowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moja do francuzów jest bardzo nadszarpnięta, mam nadzieję, że to

> choroba wieku dziecięcego mojego C3 i dalsze 3-4 lata jego

> eksploatacji obejdą się bez takich numerów - zwłaszcze, że to

> "pierdoła" (w porównaniu z remontem silnika albo wymianą połowy

> zawiechy).

> Dzięki wszystkim za czujność i wsparcie

Szkoda, że mój kolega tu nie zagląda. Mógłby o Lagunie II napisać powieść. Autko właśnie skończyło gwarancje (nie ma jeszcze 100 tkm) i znowu poleciał uklad wtryskowy (diesel). Przy okazji wyszło, że jeszcze trzeba wymienić półośkę i sterownik lusterka. Cena samych części 8 000 PLN. yay.gif

Co ciekawe - sam tajemniczy sterownik lusterka kosztuje 1000 PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szkoda, że mój kolega tu nie zagląda. Mógłby o Lagunie II napisać

> powieść. Autko właśnie skończyło gwarancje (nie ma jeszcze 100

> tkm) i znowu poleciał uklad wtryskowy (diesel). Przy okazji

> wyszło, że jeszcze trzeba wymienić półośkę i sterownik lusterka.

> Cena samych części 8 000 PLN.

> Co ciekawe - sam tajemniczy sterownik lusterka kosztuje 1000 PLN.

o dzizys yikes.gifboje_sie.gif jak to dobrzr ze nie mam laguny, a tak mi sie podobal ten samochod boje_sie.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szkoda, że mój kolega tu nie zagląda. Mógłby o Lagunie II napisać

> powieść. Autko właśnie skończyło gwarancje (nie ma jeszcze 100

> tkm) i znowu poleciał uklad wtryskowy (diesel). Przy okazji

> wyszło, że jeszcze trzeba wymienić półośkę i sterownik lusterka.

> Cena samych części 8 000 PLN.

> Co ciekawe - sam tajemniczy sterownik lusterka kosztuje 1000 PLN.

Ja się tylko nieśmiało zapytam.

Czemu ten twój znajomy mając takie problemy z Laguną juz w czasie gwarancji nie wykupił jej przedłużenia???

Mógł nawet do lat 5 i 150kkm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dwa lata temy pracowałem w Toyocie i parę ciekawostek na temat tej

> marki mógłbym zdradzic

To zapodawaj, bo kolega od Laguny był zawsze z Toyot bardzo zadowolony, prywatnie dalej jeździ Toyotą. Lagunę dostał z "dobrodziejstwem inwentarza" zostając szefem firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nic nie ukrecisz, silnik jest zazwyczaj domontowany z boku i

> polaczony z kolumna kierownicza specjalna przekladnia, najwyzej

> ona nie da rady, w co tez watpie.

To już przyda mi się (oby nie!) w przyszłości, ale dzięki za uświadomienie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja się tylko nieśmiało zapytam.

> Czemu ten twój znajomy mając takie problemy z Laguną juz w czasie

> gwarancji nie wykupił jej przedłużenia???

> Mógł nawet do lat 5 i 150kkm...

Pewnie dlatego, że 150 kkm to niedługo przejeździ, a może i tak zamierza się jej pozbyć z firmy. Zapytam go przy okazji.

Ja się zastanawiam nad czym innym - dlaczego sprzedawszy tak awaryjny egzempkarz, producent woli ryzykować psucie swego wizerunku, jednocześnie wydając ciężkie pieniądze na reklamy, zamiast w pewnym momencie wymienić to badziewie na egzemplarz wolny od wad? Chyba, ze takich egzemplarzy po prostu nie ma zlosnik.gif

W tej chwili zaproponowałem koledze wstąpienie o naprawę z mocy rękojmi. Niektóre z wad (wysyp wtrysku) to uterki powtarzające się. Nie interesowałem się gwarancjami samochodowymi (moje pomijały już z 10 lat temu, ale jeżdżę porządnymi staruszkami, które były robione pod kątem trwałości), ale zastanawiam się, czy jeżeli podzespół samochodu był wymieniany / naprawiany np. pod koniec gwarancji, to czy gwarancja na ten podzespół nie ciągnie się kolejny rok od jego wymiany / naprawy, niezależnie od ustania gwarancji "głównej"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na razie się stroi - bo akordy będę wydobywał z samochodu zastępczego

> Ciekawe co to będzię - C5? Nie, pewnie starszy.... 2CV?

No, obyś nie miał tak, jak TurboMisiek - dostal zastępczą renówkę, która też się rozkraczyłą na podworku. Dostał kompletnej piany i zażądał, żeby mu przywieźli w takim razie Toyotę z wypożyczalni.

Nie zdążyli - następny zastępczy dostał z kierowcą - R-kę, bo z nerwow mu się serducho rozregulowało i tydzień odpoczywałw szpitalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No, obyś nie miał tak, jak TurboMisiek - dostal zastępczą renówkę,

> która też się rozkraczyłą na podworku. Dostał kompletnej piany i

> zażądał, żeby mu przywieźli w takim razie Toyotę z wypożyczalni.

Mega rotflhahaha.gif

> Nie zdążyli - następny zastępczy dostał z kierowcą - R-kę, bo z

> nerwow mu się serducho rozregulowało i tydzień odpoczywałw

> szpitalu.

To już współczuję wink.gif

Ja się bym tak nie przejmował - w końcu to tylko samochód "dupowóz".

Ciekawe, że na większym luzie podchodzę to swojej nowej cytryny, niż poprzednich gratów wartych mniej więcej 10% tego co C3. Dorastam? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Vive la technologie Francaise

smile.gif - nie tylko. Znajomej ostatnio wypadła przednia szyba w Punto II (tak, tak, odkleiła się cała, auto 4 miesiące) i przyblokowało koła przednie! (pewnie tyż to lektryczne wspomaganie).

> Jeżeli chodzi o kwestie serwisu, to przecież formalnie nie wiesz, że

> nie masz wspomagania - żadna lampka się nie pali i komputer nie

> krzyczy. Możesz zawsze "rżnąć blondynkę" i spytać, czy to

> normalne, że ta kierownica tak chodzi?

W tej kwestii oczywiście wink.gif.

> Jeżeli chodzi o jazdę bez serwa, to przy starych furach powiedziałbym

> - no problem. Ale nie wiem, co szanowni producenci porobili w

> nowych wynalazkach. Na zdrowy rozsądek ze względów

> bezpieczeństwa jazda powinna być możliwa.

Jest możliwa, tylko mocno upierdliwa - auta ze wspomaganiem mają mniejsze przełożenie przekładni kierowniczej niż auta bez, w związku z powyzszym po padzie wspomagania masz duuuuuuuuużo ciężej, niż w aucie w ogóle bez wspomagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> - nie tylko. Znajomej ostatnio wypadła przednia szyba w Punto II

> (tak, tak, odkleiła się cała, auto 4 miesiące) i przyblokowało

> koła przednie! (pewnie tyż to lektryczne wspomaganie).

Rozumiem, że wsunęła sie pod maskę? hmm.gif

> Jest możliwa, tylko mocno upierdliwa - auta ze wspomaganiem mają

> mniejsze przełożenie przekładni kierowniczej niż auta bez, w

> związku z powyzszym po padzie wspomagania masz duuuuuuuuużo

> ciężej, niż w aucie w ogóle bez wspomagania.

Żartujesz? oink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mega rotfl

> To już współczuję

> Ja się bym tak nie przejmował - w końcu to tylko samochód "dupowóz".

Tak, tylko że TurboMisiek jest dyrektorem generalnym dużej międzynarodowej firmy i jeżeli autko szlag mu trafia w drodze na negocjacje czy podpisanie kontraktu, to się można rozwścieczyć.

> Ciekawe, że na większym luzie podchodzę to swojej nowej cytryny, niż

> poprzednich gratów wartych mniej więcej 10% tego co C3.

> Dorastam?

Chyba tak smile.gif Ale to okres przejściowy - najpierw fascynowałeś się samochodem jako "dziełem sztuki" i od tej strony Cię bolał. Teraz przechodzisz do traktowania go jak zwyklego narzędzia pracy, czyli młotka. Ale jeżeli młotek zbyt często spada z trzonka i wali po kostkach, to człowiek zaczyna się znowu wkurzać.

No i wtedy czasami warto się zastanowić, czy taksówki nie są złym rozwiązaniem. Pracodawca dając pracownikowi samochód slużbowy robi to z wyrachowania. Z jednej strony łaskocze jego ego, dając wozy z różnymi cyferkami za modelem, zależnie od stanowiska pracy. Z drugiej stronie na tym oszczędza, bo za darmo zyskuje kierowcę, któremu nie płaci za czas i stres za kółkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> - nie tylko. Znajomej ostatnio wypadła przednia szyba w Punto II

> (tak, tak, odkleiła się cała, auto 4 miesiące) i przyblokowało

> koła przednie! (pewnie tyż to lektryczne wspomaganie).

> W tej kwestii oczywiście .

Fajne.

> Jest możliwa, tylko mocno upierdliwa - auta ze wspomaganiem mają

> mniejsze przełożenie przekładni kierowniczej niż auta bez, w

> związku z powyzszym po padzie wspomagania masz duuuuuuuuużo

> ciężej, niż w aucie w ogóle bez wspomagania.

Nie wiem, jak to jest przy elektrycznym wspomaganiu, ale przy hydraulicznym w Audi i braku wspomagania w Uno, obydwa autka mają od lewej do prawej okolo 3,5 obrotu kierownicy (i obytwa mają zębatkowe przekładnie kierownicze).

W wypadku hydrauliki, dodatkowe opory przy skręcaniu kierownicy przy padniętej pompie biorą się z tego, że kierujący kręcąc kierownicą przepompowuje przekładnią olej hydrauliczny. Jeżeliby go spuścić z przekładni do zera, opory byłyby znacznie mniejsze. Sprawdzałem to przy okazji wymiany oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wiem, jak to jest przy elektrycznym wspomaganiu, ale przy

> hydraulicznym w Audi i braku wspomagania w Uno, obydwa autka

> mają od lewej do prawej okolo 3,5 obrotu kierownicy (i obytwa

> mają zębatkowe przekładnie kierownicze).

W moim Uno wychylenie w bok to było dokładnie 2 obroty (w jedną stronę), a w Cytrynie 1,5 obrotu

> W wypadku hydrauliki, dodatkowe opory przy skręcaniu kierownicy przy

> padniętej pompie biorą się z tego, że kierujący kręcąc

> kierownicą przepompowuje przekładnią olej hydrauliczny. Jeżeliby

> go spuścić z przekładni do zera, opory byłyby znacznie mniejsze.

> Sprawdzałem to przy okazji wymiany oleju.

Cieżko to zrobić w warunkach polowych, zresztą ja kręciłem silnikiem elektrycznym i stąd tak naprawdę cały opór.

Na przykład Polonezy też miały mniejsze przełożenie (też tylko 1, 5 obrotu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymajcie mnie, bo zaraz mnie poniesie angryfire.gif

Właśnie dzwonili do mnie z ASO, wina jest oczywiście moja zlosnik.gif

Zupełnie nie rozumieją, dlaczego zdecydowałem się zainstalować radio wraz ze zmieniarką w "nieautoryzowanym punkcie", skoro mogłem kpić u nich? nono.gif

Ano dlatego, że za swoje dałem 800 zeta, a za ich zapłaciłbym ze 3 kzl i pewnie byłoby gorsze bokser.giftuk.gif

Skoro jest wyposażone w złączkę ISO, to nie ma prawa być problemu! wpysk.gif

Do poniedziałku będą to "dokładnie sprawdzać", ale nie zaryzyowałem samochodu zastęczego, który - jeśli byłaby to jednak "moja wina" - kosztowałby mnie 360 zeta za dobę (skąd oni tę cenę wzieli - w wypożyczalni stoiją po 150-200? boje_sie.gif ).

I w ten sposób zostałem spieszony, a w poniedziałek normalna bieganina - nigdzie autobusem nie zdążę! Zbankrutuję na taksówki sciana.gif

Jeśli postawią na swoim to biorę rzeczoznawcę i ruszam na krucjatę - nie popuszczę pupa.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W moim Uno wychylenie w bok to było dokładnie 2 obroty (w jedną

> stronę), a w Cytrynie 1,5 obrotu

Dlatego pisałem okolo. Przy listwach to jest typowo od 3 do 4 .

> Cieżko to zrobić w warunkach polowych, zresztą ja kręciłem silnikiem

> elektrycznym i stąd tak naprawdę cały opór.

Ano, i tego pewnie łatwo nie odłączysz.

> Na przykład Polonezy też miały mniejsze przełożenie (też tylko 1, 5

> obrotu)

Stare Polonezy i 125p miały przekładnię slimakową. Miała jedną paskudną cechę, że luz zwiększał się wraz ze skrętem kół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trzymajcie mnie, bo zaraz mnie poniesie

> Właśnie dzwonili do mnie z ASO, wina jest oczywiście moja

> Zupełnie nie rozumieją, dlaczego zdecydowałem się zainstalować radio

> wraz ze zmieniarką w "nieautoryzowanym punkcie", skoro mogłem

> kpić u nich?

> Ano dlatego, że za swoje dałem 800 zeta, a za ich zapłaciłbym ze 3

> kzl i pewnie byłoby gorsze

> Skoro jest wyposażone w złączkę ISO, to nie ma prawa być problemu!

Niestety, to zależy od warunków gwarancji, na które zgodzilęś się zawierając umowę kupna sprzedaży auta. Sorry, taki już jest ten świat. Dlatego od zawsze jeżdżę samochodami pogwarancyjnymi, bo jestem wolny od ASO i ich warunków.

> Do poniedziałku będą to "dokładnie sprawdzać", ale nie zaryzyowałem

> samochodu zastęczego, który - jeśli byłaby to jednak "moja wina"

> - kosztowałby mnie 360 zeta za dobę (skąd oni tę cenę wzieli - w

> wypożyczalni stoiją po 150-200? ).

No bo przecież nie robią tego z uprzejmości dla klientów i dobroczynnie - muszą zarobić. Czyli ci klienci, ktorym "wykazano" ich winę, zapłacą za jazdy tych klientow, którym winy nie udało się wykazać i mieli woz zastępczy za darmo.

Pero, pero, bilans musi wyjśc na zero zlosnik.gif

> I w ten sposób zostałem spieszony, a w poniedziałek normalna

> bieganina - nigdzie autobusem nie zdążę! Zbankrutuję na taksówki

Zbieraj rachunki i jeżeli wina będzie jednak producenta, zażądaj zwrotu. Odmowę przyjęcia pojazdu zastępczego skontruj, że ich warunki byly nie do przyjęcia. Bo narzucają Ci potencjalne zobowiązanie, nad ktorym nie masz kontroli (dowiadujesz się, czy woz zastępczy jest za darmo po fakcie, a nie przed faktem). Jeżeli lubisz "rozrabiać", a zdaje się że tak, to to jest temat do omówienia z UOKiK i ewentualnego nagłośnienia w prasie.

> Jeśli postawią na swoim to biorę rzeczoznawcę i ruszam na krucjatę -

> nie popuszczę

Jak wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety, to zależy od warunków gwarancji, na które zgodzilęś się

> zawierając umowę kupna sprzedaży auta. Sorry, taki już jest ten

> świat. Dlatego od zawsze jeżdżę samochodami pogwarancyjnymi, bo

> jestem wolny od ASO i ich warunków.

To jest do uwalenia w sądzie, jeśli tylko starczy determinacji wink.gif

> Zbieraj rachunki i jeżeli wina będzie jednak producenta, zażądaj

> zwrotu. Odmowę przyjęcia pojazdu zastępczego skontruj, że ich

> warunki byly nie do przyjęcia. Bo narzucają Ci potencjalne

> zobowiązanie, nad ktorym nie masz kontroli (dowiadujesz się, czy

> woz zastępczy jest za darmo po fakcie, a nie przed faktem).

> Jeżeli lubisz "rozrabiać", a zdaje się że tak, to to jest temat

> do omówienia z UOKiK i ewentualnego nagłośnienia w prasie.

Cenna rada - tak zrobię claps.gif

Rozrabiać lubię food.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale sie nie dziwie, jak slysze opowiesci jak niektore osoby (w tym zwiazane z AK) traktuja samochody zastapcze, to dziwie sie, ze w ogole z ASO wyjechales biglaugh.gif NIestety, ludzie nie dbaja o swoje, a co dopiero mowiac o cudze.... ja zawsze zastapczaki traktowalem lagodniej niz moj wlasny pojazd spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zupełnie nie rozumieją, dlaczego zdecydowałem się zainstalować radio

> wraz ze zmieniarką w "nieautoryzowanym punkcie", skoro mogłem

> kpić u nich?

ja nie ryzykowalem kupilem radyjko sobie sam i zamontowalem w ASO bo mie straszyli ze strace gwarancje na autko. a teraz mam wbite ze montowali w ASO i dzieki temu nie moga sie czepnac.

Moze trzeba bylo tak zrobic zanim zamontowales radio u pana Kazia.

Wspóczuje tylko i zycze powiodzenia w walce.

pozdro. 30.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wcale sie nie dziwie, jak slysze opowiesci jak niektore osoby (w tym

> zwiazane z AK) traktuja samochody zastapcze, to dziwie sie, ze w

> ogole z ASO wyjechales NIestety, ludzie nie dbaja o swoje, a co

> dopiero mowiac o cudze.... ja zawsze zastapczaki traktowalem

> lagodniej niz moj wlasny pojazd

Pewnie.

"Nie moje to co się będe przejmować"

oraz "Po mnie chociaż potop".

A ASO też się średnio przejmuje tymi autkami a niektóre nawet nie sprawdzają

z jaką ilością paliwa oddajesz autko oslabiony.gif

Ja oddaje z pełnym bakiem.

A qpa ludków oddaje autko na oparach sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.