kmvw3 Napisano 26 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 oto.... no właśnie, popychacz zaworu, ino jakiś taki "inny" bo brakuje mu czegoś... kto mi powie, jak się reguluje luzy zaworowe w takim silniku (z takim wynalazkiem) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmvw3 Napisano 26 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 26 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 > oto.... > no właśnie, popychacz zaworu, > ino jakiś taki "inny" bo brakuje mu czegoś... > kto mi powie, jak się reguluje luzy zaworowe w takim silniku (z takim > wynalazkiem) Hmmm... Może jest to patent z wymiennymi szklankami popychaczy (jak np w Toyotach z silnikami ZZ) ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomala Napisano 26 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 a z czego to ?? z forda ?? bo np. w kangoo 1.9 diesel jest taki system i reguluje się szklankami (są różne wysokości) a w zakładach obróbki (jak głowica jest na wierzchu) mogą podebrać trzonki zaworowe ale to już jest taka partyzanka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 26 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2006 > oto.... > no właśnie, popychacz zaworu, > ino jakiś taki "inny" bo brakuje mu czegoś... > kto mi powie, jak się reguluje luzy zaworowe w takim silniku (z takim > wynalazkiem) No właśnie, może ktoś wytłumaczy, czemu nowe silniczki coraz rzadziej mają hydrauliczne kasowanie luzów? Czy wynika to z oszczędności, czy polepszenia technologii i materiałów, że już nie są potrzebne częste regulacje? Może opłaca się bardziej zrobić silnik z ustawianiem luzu co 50000 km niż z hydraulicznym kasowaniem, które zużyć się może już po 100000 km? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomcat Napisano 27 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > No właśnie, może ktoś wytłumaczy, czemu nowe silniczki coraz rzadziej > mają hydrauliczne kasowanie luzów? Mnie to tlumaczyli znacznymi zmianami wlasciwosci oleju przy zmianie temperatur. Jak olej jest zimny i ma duza lepkosc, to trudniej napelnia popychacze i w takich warunkach silnik ma zupelnie inne katy otwarcia i zamkniecia zaworow a czasem nawet rozne wzionsy. Wtedy warunki spalania sa bardzo rozne, co odbija sie na zuzyciu paliwa i emisji spalin. Wnisokuje wiec, ze odejscie od popychaczy hydraulicznych podyktowane jest checia wyprodukowania silnika, ktory bedzie mial stale parametry w szerokiem zakresie czynnikow zewnetrzynych. Tak mi to tlumaczyli inzynierowie z Mitsubishi... wierzyc im?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bart322 Napisano 27 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 Moze tak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 27 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > Mnie to tlumaczyli znacznymi zmianami wlasciwosci oleju przy zmianie > temperatur. Jak olej jest zimny i ma duza lepkosc, to trudniej > napelnia popychacze i w takich warunkach silnik ma zupelnie inne > katy otwarcia i zamkniecia zaworow a czasem nawet rozne wzionsy. > Wtedy warunki spalania sa bardzo rozne, co odbija sie na zuzyciu > paliwa i emisji spalin. Wnisokuje wiec, ze odejscie od > popychaczy hydraulicznych podyktowane jest checia wyprodukowania > silnika, ktory bedzie mial stale parametry w szerokiem zakresie > czynnikow zewnetrzynych. > Tak mi to tlumaczyli inzynierowie z Mitsubishi... wierzyc im?? Równie dobrze można powiedzieć, że jeśli luzy są ustawione na sztywno, to zależą od temperatury silnika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomcat Napisano 27 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > Równie dobrze można powiedzieć, że jeśli luzy są ustawione na > sztywno, to zależą od temperatury silnika Zgadza sie, ale moze w mniejszym stopniu, bo i "popychacz" i blok/glowica sa z metalu, wiec rozszerzeaja sie w mniej-wiecej takich samoch granicach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 27 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > Zgadza sie, ale moze w mniejszym stopniu, bo i "popychacz" i > blok/glowica sa z metalu, wiec rozszerzeaja sie w mniej-wiecej > takich samoch granicach. Ale innego metalu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomcat Napisano 27 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > Ale innego metalu. Troche innego, ale wspolczynniki rozszerzalnosci sa tak dobrane, zeby sie rozszezraly podobnie... inaczej moglyby sie zakleszczac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmvw3 Napisano 27 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > Hmmm... > Może jest to patent z wymiennymi szklankami popychaczy (jak np w > Toyotach z silnikami ZZ) ? skoro w Toykach takie coś jest to może i w tym "wynalazku" też do tego doszli, tylko powiedzcie mi jedno - kto mi zapłaci ponad 500 zeta za "regulację zaworów" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmvw3 Napisano 27 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 ani jeden ani drugi przypadek płytka pod krzywką w popychaczu to taki "standart" (Fiat, Ford, Mazda i inne) mnie się to trafiło pierwszy raz, nie dlatego, ze mało robię, ale moze akurat w ogóle to "coś" rzadko przychodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmvw3 Napisano 27 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > Równie dobrze można powiedzieć, że jeśli luzy są ustawione na > sztywno, to zależą od temperatury silnika ano, dlatego w danych producent podaje dla ciepłego lub zimnego silnika Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmvw3 Napisano 27 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 prawda jak zwykle leży po środku bo, jesli popychacz hydrauliczny jest ok i nie "puszcza" ciśnienia to np. poranne palenie silnika przebiega cicho, co innego przy zbyt słabym ciśnieniu... wszystko do kupy daje szybsze zużycie wałka i szklanek...robią sie mikroopiłki i pompa się niszczy, filtr się zapycha, wszysko idzie później obejściem do układu i mamy co mamy.... i...."do żyda" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmvw3 Napisano 27 Lipca 2006 Autor Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > a z czego to ?? z forda ?? bo np. w kangoo 1.9 diesel jest taki > system i reguluje się szklankami (są różne wysokości) a w > zakładach obróbki (jak głowica jest na wierzchu) mogą podebrać > trzonki zaworowe ale to już jest taka partyzanka... yo..... Franca 1.9 dti głowica była robiona bo się urwała łapa silnika i się rozrządzik posypał - oj było co oglądać... luzy robione do nowych zaworów na starych szklankach (w solidnym warsztacie ) ale powiedz, czy to nie jest porażka w przypadku tego, który za to płaci... dzisiaj skończyłem, zapalił od dotyku, aż się zdziwiłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomala Napisano 27 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2006 > yo..... > Franca 1.9 dti > głowica była robiona bo się urwała łapa silnika i się rozrządzik > posypał - oj było co oglądać... > luzy robione do nowych zaworów na starych szklankach (w solidnym > warsztacie ) > ale powiedz, czy to nie jest porażka w przypadku tego, który za to > płaci... > dzisiaj skończyłem, zapalił od dotyku, aż się zdziwiłem no u mnie w służbowym kangoo 1.9D też była robiona głowiczka i też regulowali poprzez szlifowanie trzonków zaworowych i powiem szczerze że nie lubię tego rozwiązania, wolę tradycyjne kasatory... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.