Sokole_oko Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Piję tylko do Twych słów, że nikomu szkody nie narobią... Brniemy w absurd, prawda? > Jak wpadnie w poślizg i walnie w ciebie, a Ty nie zdążysz nawet odbić > kierownicą, nacisnąć na pedał hamulca to jak nie pewna śmierć to > pewne kalectwo, co z dwojga złego chyba gorsze Wolę, żeby wpadł w poślizg maluchem niż jakąś beemką Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > No jak polecisz na czołowe z takim, maluchem trampkiem itp. przy > miejskiej prędkości z obu stron po 50km/h to niwiele Ci pomogą > ABS-y, poduszki, i inne systemy bezpieczeństwa Bzdura. Niechby się zderzyły taki np. Maluch i niech będzie Punto II. Masa malucha to 600kg. Masa Punto: 935kg. Upraszcając skomplikowaną fizykę - maluch przyjmie ok. 60% energii zderzenia a Punto 40%. Jeśli oba suną po 50km/h to można przyjąć, że maluch oberwie jak przy uderzeniu w ścianę z prędkością ok. 60km/h. Dla Punto byłoby to 40km/h. Po takim uderzeniu pasażerowie Punto wychodzą z auta i otrzepują ciuchy. A chciałbyś być w tym maluchu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koniuszko Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Tak? A ja Ci powiem, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem prawnego > przymusu zapinania pasów mimo iż sam zawsze je zapinam. > I tak-uważam to za zbędne ograniczenie wolności. > mar00ha jestem z Tobą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Tu chodzi o koszty. Gdyby nie było nakazu zapinania pasów to o wiele > więcej ludzie jeździło by bez pasów i koszty leczenia by wzrosły > - a po co? To jest swojego rodzaju myślenie państwa za niesfornych kierowców. Nie mieszajmy kosztów leczenia z zapinaniem pasów, bardzo proszę. Bo w ten sposób myśląc sam chcesz stać się marionetką w rękach polityków. > W ten sposób podważasz też konieczność istnienia bardzo dużej ilość przepisów. Tylko tych, które ingerują w dziedziny, w które nie powinny. mar00ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > I to niezależnie od faktu zapięcia pasów, prawda? No własnie. A w poprzednim poście pukałeś się w głowę, że nie zapinałem i ze zrozumieniem podchodzę do człowieka, który nie zapina w Tico. mar00ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gordi Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Ja juz mam wyrobiony nawyk zapinania pasow > Cos mi brakuje jak nie zapne Dokładnie tak jak ja jak wsiade do auta to muszę mieć zapięte pasy - poprostu brakuje mi tego ucisku na klatkę piersiową ale mówię to serio i wszystkich którzy ze mną jeżdżą nauczyłem przynajmniej w moim aucie zapinać pasy a nauczył mnie wypadek mojego brata któremu pasy uratowały życie co z tego że 5 miesięcy spędził w szpitalu i nadal ma 20cm drutu w nodze - ważne że żyje więc myślcie jak wsiadacie do samochodu to nie boli a może uratować życie to tyle Pozdro! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rudobrody Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Dokładnie tak jak ja Zawsze zapinam pasy a jak ladnych kilka lat temu jechalem tylko na stacje po paliwko kilkaset metrow tez na szczescie zapielismy... skonczylo sie dachowaniem nawet "lejce"/pasy bez napinacza/ jakie mial PF125p rocznik '76 pozwolily wtedy nam /mnie i mojej owczesnej lady/ wyjsc z auta bez szwanku... brode rozwalilem o drzwi przy stawianiu zloma na kola... poza tym jeden wjazd w d... jedna osoba miala nie zapiete pasy wszyscy zapieci nic pani bez pasow porzeleciala przez tyl fury zatrzymala sie na przednim fotelu na szczescie predkosc niewielka ale siniaki miala ladnych pare tygodni pasy juz zapina... no i karambol pod krakowem jak sobie przypomne jak ladnie przemieszczalo sie moje autko po drodze i ile zebralo to dziekuje bardzo jakbym byl niezapiety pewnie gdzies bym wypadl... pozdr. M. PS przypomniala mi sie taka publikacja dawno temu w jakiejs gazetce motoryzacyjnej, ze w zasadzie to nalezaloby budowac co raz mniej bezpieczne auta bez ABS i innych nowinek. Zamiast tego kolec na kierownicy, zbiornik paliwa z przodu najlepiej jakis latwo rozbijalny, bez pasow moze taka motywacja kogos by poruszyla do dbania o wlasne bezpieczenstwo tak to co raz bardziej ludzie ufaja kolejnym literkom w jakie wyposazone jest ich auto i to niestety zabija instynkt samozachowawczy i logike dzialania... M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 6 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2006 > Nie mieszajmy kosztów leczenia z zapinaniem pasów, bardzo proszę. > Bo w ten sposób myśląc sam chcesz stać się marionetką w rękach > polityków. To sa fakty a nie "marionectwo". Zapinanie pasów zmniejsza obrażenia w czasie wypadku a co za tym idzie zmniejsza koszty leczenia. To jest oczywiste jak to, że w dzień świeci słońce. > Tylko tych, które ingerują w dziedziny, w które nie powinny. > mar00ha A dlaczego tą dziedziną jest tylko zapinanie pasów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.