maras77 Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Czytam i zastanawiam się, jak ludzie mogą być tak bez wyobraźni jeździć bez zapiętych pasów... A w sumie bryka niezbyt odkształcona - gdyby zapięli pasy, pewnie nie byłoby ofiar śmiertelnych i ciężko rannych... http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3770717.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarCo Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Przykra sprawa Ja juz mam wyrobiony nawyk zapinania pasow Cos mi brakuje jak nie zapne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BoRuCh Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 > Czytam i zastanawiam się, jak ludzie mogą być tak bez wyobraźni > jeździć bez zapiętych pasów... > A w sumie bryka niezbyt odkształcona - gdyby zapięli pasy, pewnie nie > byłoby ofiar śmiertelnych i ciężko rannych... > http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3770717.html a gdyby dostosowała prędkość do swoich i auta możliwości to nie było by wypadku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 4 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 > Przykra sprawa > Ja juz mam wyrobiony nawyk zapinania pasow > Cos mi brakuje jak nie zapne Ja nawet bryki po podwórku nie przestawiam bez pasów. Jakoś mi tak łyso się robi bez nich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ToRpEdA Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 a ja niestety mam złe nawyki i czasem mi się uda gdzieś bez pasów podjechać, przeważnie do sklepu dwie ulice dalej... - ale spokojnie wiem że źle robie i wszyscy mi już w domu o tym przypominają i w ogóle... a co do wypadku to przykra sprawa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BoRuCh Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 > Ja nawet bryki po podwórku nie przestawiam bez pasów. > Jakoś mi tak łyso się robi bez nich. Też jestem zwolennikiem zapinania pasów i dopóty dopuki wszystki osoby znajdujące się w aucie które prowadze ich nie zapną to nie ruszam, ale zderzają się przypadki, że to właśnie brak pasów ocalił przed śmiercią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lfn Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 > Ja nawet bryki po podwórku nie przestawiam bez pasów. > Jakoś mi tak łyso się robi bez nich. Również zapinam pasy, nawet jak jadę 50 metrów odstawić auto na miejsce w garażu. Patrząc na to, że mam airbagi, wystarczy mała kolizja i można mieć darmową operację plastyczną Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 > Ja nawet bryki po podwórku nie przestawiam bez pasów. > Jakoś mi tak łyso się robi bez nich. U mnie to jest odruch, jak nie zapne pasow to pogubie sie z odpalaniem auta Ani takie zdarzenia, ani 3 razy bardziej tragiczne nie przemowia do lbow przeciwnikow ograniczania swobod obywatelskich obowiazkiem zapisania pasow, zwolennikow teorii, ze jak nie zapniesz to Ci zycie uratuje bo Zdzisiek z Lodzi wylecial przez szybe. Kazdy ma swoj rozum, jak z niego nie korzysta to czasem placi zyciem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lfn Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Niech tylko dorzucą odpowiednie wyjątki od odpowiedzialności w KK, oraz obciążą niezapinających kosztami leczenia, to obowiązek ten może dla mnie nie istnieć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koniuszko Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 a ja zapinam pasy jak sobie o tym przypomne (albo moja mi przypomni) ale pasazerom kaze zapinac, ja w razie czego przy gwaltowniejszym chamowaniu to zapre sie o kierownice a pasazer nie zdazy o nic i poleci, uwazam ze pasy powinny byc dobrowolne przynajmniej w miesci, Ale kazdy ma swoje zdanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 > [...] uwazam ze pasy powinny byc dobrowolne > przynajmniej w miesci, Ale kazdy ma swoje zdanie Masz przyklad tego, ze w miescie nie trzeba BTW auto/kierowca hamuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Apachos Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 Ja Ci powiem jak u mnie: 3 kasazje w życiu 1 dachowanie przy 120 sierrą - pasy zapięte , nic nam sie nie stalo 2 czolowo boczne uderzenie corollą E 11 przy 110 bez pasów, poza wstrząsem muzgu , rościęciem głowy nic mi sie nie stalo mialem szczescie i samochod naprawde super bezpieczny. 3 czołówka przy 120 golfem III TDI z ciężarówką (pokazywali w telewizji...) bez pasów jako pasażer ledwo uszedlem z życiem tak mnie facet przewziózł gdyby nie poduszka i cud boski, naprawdę Wszyscy co to widzieli mowia ze cud to by mnie tu nie bylo. mialem rozwalony leb, poobijane zebra i kregoslup. nic mi sie nie stalo i tego samego dnia wypuscili mnie ze szpitala. kierowca( winowajca) do tej pory siedzi w domu i ma ogromne problemy ze zdrowiem (częściowy paraliż). Zawsze zapinalem pasy, 2 razy wsiadlem "na chwileczkę podjechać 100 metrów"... wystarczyło żeby przenieśc się na tamtą stronę. od ostatniego razu (30 marzec tego roku) zapinam pasy nawt jak jadę 200 metrów do sklepu po Colę. wiem jedno ZAPINAJCIE PASY one naprawdę mogą uratować zycie tyle ode mnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Apachos Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 > Również zapinam pasy, nawet jak jadę 50 metrów odstawić > auto na miejsce w garażu. Patrząc na to, że mam airbagi, > wystarczy mała kolizja i można mieć darmową operację plastyczną Ja miałem dwie kasacje w autach z poduszkami bez pasów i z twarza nic sie nie stalo. ale gen. zawsze trzeba zapinac pasy. ratuja zycie bez dwoch zdan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 > A w sumie bryka niezbyt odkształcona - gdyby zapięli pasy, pewnie nie > byłoby ofiar śmiertelnych i ciężko rannych... chyba by byly... moze nie smiertelne ale by byly... mocne uderzenie w bok auta... kiedys ogladalem program dokumentalny o procesie w jakim powstawaly kurtyny / poduszki boczne ludzie umierali w takich wypadkach przy mniej uszkodzonych autach... po prostu za mocno walili glowa w boczny slupek :/ pasy by nie zaszkodzily a moglyby pomoc... ale tego nigdy sie te osoby nie dowiedza corka bedzie musiala zyc do konca swoich dni ze swiadomoscia ze wyslala rodzica na tamten swiat.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mat_79 Napisano 4 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2006 fizyki nie oszukasz... szkoda, że niektórzy tego nie mają czasu zrozumieć... ['] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwyyy77 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 Wiesz jak się dobrze zaprzesz, to jedyne co możesz zrobić to kupe... Takie zaparcie to może, Ci pomóc przy prędkościach rzędu 20km/h... często jeździsz takimi po mieście, gdy nie jest zakorkowane Albo wyskocz z 3 lub 4 piętra i zaprzyj się rękami przy kontakcie z ziemią... zdążysz będziesz przygotowany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwyyy77 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 Moim skromnym zdaniem, na kursach przed egzaminem na prawko... obowiązkowo powinni pokazywać filmiki do czego doprowadza, nierozwaga, nadmierna prędkość, niezapięte pasy... Pasy obowiązkowo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koken Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > a ja zapinam pasy jak sobie o tym przypomne (albo moja mi przypomni) > ale pasazerom kaze zapinac, ja w razie czego przy > gwaltowniejszym chamowaniu to zapre sie o kierownice a pasazer > nie zdazy o nic i poleci, uwazam ze pasy powinny byc dobrowolne > przynajmniej w miesci, Ale kazdy ma swoje zdanie Nie zapinając swoich pasów ryzykujesz życie swoich pasażerów z zapiętymi pasami. Twoje ciało bezwładnie będzie rzucać po kabinie, a twoja twarda głowa rozbije inną głowę No ciekawe jak się zaprzesz jak najpierw dostaniesz w bok, a później trafisz nie daj boże na czołowe, będzie tobą miotać na wszystkie strony. Jedziesz sam? Nie zakładaj pasa, bez łaski. Jedziesz z kimś? Załóż, bo zabijesz... Zobaczcie kilka filmików: http://www.funiaste.net/kiepowcy/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Też jestem zwolennikiem zapinania pasów i dopóty dopuki wszystki > osoby znajdujące się w aucie które prowadze ich nie zapną to nie > ruszam, ale zderzają się przypadki, że to właśnie brak pasów > ocalił przed śmiercią. Ale tych przypadków jest o wiele mniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koken Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Ale tych przypadków jest o wiele mniej. Może 1/100 a może 1/1000. Prawdopodobieństwo jest wielkie że jednak się nie uda bez zapiętych pasów Po za tym, dziwi mnie, że niektórzy ludzie podśmiewają się jak np zapinam pas w autobusie i przekonują "a po co to robisz" itp, jak jest taka możliwość to zapinam pasy i np. przy wywrotce bocznej nie wylecę przez boczną szybę i nie stracę życia, ręki albo nogi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koniuszko Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 Znajoma opowiadała mi swój wypadek, jechała jak zawsze bez pasów i to jej uratowało życie, na zakręcie auto wyleciało jej z drogi (po oględzinach przyczyną było rozwalenie felgi od wewnętrznej strony przez dziórę w jezdni) i dachowała, bez pasów poleciała na siedzenie pasażera, a na miejscu kierowcy był słupek, policja mówiła że miała szczęście w nieszczęściu. Od siebie dodam że z pasami jest jak z drzewami przy drodze, jednym przeszkadzają a innym pasują Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Może 1/100 a może 1/1000. Prawdopodobieństwo jest wielkie że jednak > się nie uda bez zapiętych pasów > Po za tym, dziwi mnie, że niektórzy ludzie podśmiewają się jak np > zapinam pas w autobusie i przekonują "a po co to robisz" itp, > jak jest taka możliwość to zapinam pasy i np. przy wywrotce > bocznej nie wylecę przez boczną szybę i nie stracę życia, ręki > albo nogi. W autobusie sa pasy Dawno juz nie korzystałem z tego środka lokomocji. A w metrze tez? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 No ja rozumiem, że fizyka itd i pasy zdecydowanie ratują życie, tylko po co mam je zapinać, skoro JA nie będę przecież miał wypadku, bo wypadki mają INNI... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwyyy77 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Znajoma opowiadała mi swój wypadek, jechała jak zawsze bez pasów i to > jej uratowało życie, na zakręcie auto wyleciało jej z drogi (po > oględzinach przyczyną było rozwalenie felgi od wewnętrznej > strony przez dziórę w jezdni) i dachowała, bez pasów poleciała > na siedzenie pasażera, a na miejscu kierowcy był słupek, policja > mówiła że miała szczęście w nieszczęściu. > Od siebie dodam że z pasami jest jak z drzewami przy drodze, jednym > przeszkadzają a innym pasują Oczywiście że są wypadki w których, zapięte pasy nie pomogą, a nawet zaszkodzą, ale jest to bardzo mały odsetek... Jesteś dorosły masz swój rozum sam zdecydujesz, ale poczytaj wypowiedzi co radzi większość, pooglądaj filmiki z dzwonków co się dzieje gdy ktoś ma niezapięte pasy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Znajoma opowiadała mi swój wypadek, jechała jak zawsze bez pasów i to > jej uratowało życie, na zakręcie auto wyleciało jej z drogi (po > oględzinach przyczyną było rozwalenie felgi od wewnętrznej > strony przez dziórę w jezdni) i dachowała, bez pasów poleciała > na siedzenie pasażera, a na miejscu kierowcy był słupek, policja > mówiła że miała szczęście w nieszczęściu. > Od siebie dodam że z pasami jest jak z drzewami przy drodze, jednym > przeszkadzają a innym pasują Ok ale to jest przypadek 1 na 1000. Nie promowałbym jazdy bez pasów ze względu na 1 przypadek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > W autobusie sa pasy ano w niektorych sa... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
selson Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 Ja osobiście raz zapne pasy, raz nie, ale wk$%^&a mnie wypowiedzi w stylu "ja zawsze zapinam pasy" ale juz niewspominają, że jeżdżą szajswagenem golfem III z rajchu wyklepanego z dwóch przystanków, na zimówkach "używkach" okazyjnie kupionych za "stówkie" i amortyzatorach bujających a'la "amerykański krążownik". Owszem zapinamy pasy, ale pamiętajmy, ze to nie WSZYSTKO !!! Taka refleksja Pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satan Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 można nie zapinać... normalnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > można nie zapinać... normalnie. Ale po co? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satan Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Ale po co? Bo czasami jest w pasach niewygodnie, człowiek pozawalany laptopami, kalendarzami, papierami, teczkami, w płaszczu albo kurtce... tak po prostu... już pomijając to, że we wrocku obecnie średnia prędkość to 30 km/h w porywach 40 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hans15336 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 Bo Lanos więcej nie pojedzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Bo czasami jest w pasach niewygodnie, człowiek pozawalany laptopami, > kalendarzami, papierami, teczkami, w płaszczu albo kurtce... tak > po prostu... już pomijając to, że we wrocku obecnie średnia > prędkość to 30 km/h w porywach 40 Prowadzisz samochód z laptopem na kolankach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Antoine Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Czytam i zastanawiam się, jak ludzie mogą być tak bez wyobraźni > jeździć bez zapiętych pasów... wlasnie mam wyobraznie i pasow w pracy nie zapinam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satan Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Prowadzisz samochód z laptopem na kolankach no czasami jak trzeba... pilny mail albo cuś innego naglącego, może nie na kolanach ale na siedzeniu obok ale z prywatnym nigdy.. bo w razie hamowania można popsuć ale za to w c-maxie jest takie paskudne cuś, co skutecznie zachęca do zapięcia pasów... ding ding ding... po przekroczeniu 30 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomecki Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Czytam i zastanawiam się, jak ludzie mogą być tak bez wyobraźni > jeździć bez zapiętych pasów... > A w sumie bryka niezbyt odkształcona - gdyby zapięli pasy, pewnie nie > byłoby ofiar śmiertelnych i ciężko rannych... > http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3770717.html ja przewaznie nie zapinam jak po miescie jezdze, a dlatego, ze mam je bardzo "z tylu" i mi sie nie chce jak za chwile i tak wysiadam wyjezdzajac poza miasto szukam ich gdzies tam za soba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > ja przewaznie nie zapinam jak po miescie jezdze, a dlatego, ze mam je > bardzo "z tylu" i mi sie nie chce jak za chwile i tak wysiadam > wyjezdzajac poza miasto szukam ich gdzies tam za soba A masz poduszkie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sokole_oko Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Bo czasami jest w pasach niewygodnie, człowiek pozawalany laptopami, > kalendarzami, papierami, teczkami, w płaszczu albo kurtce... tak > po prostu... już pomijając to, że we wrocku obecnie średnia > prędkość to 30 km/h w porywach 40 No, taaaak... tylko gwarantuję Ci, że strzał przodem przy 30 km/h skończy się dla Ciebie wizytą w szpitalu, podczas gdy ja (zapinający pasy ZAWSZE) spokojnie wysiądę strzepując proszek z poduszki powietrznej z ubrania. Nie wspominając, że strzał z tyłu przy tych 30 km/h będzie dla Ciebie oznaczał zamianę Lanosa na wózek Kiedyś pracowałem z osobą o podobnym nastawieniu - nie zapinał pasów w Tico, bo stwierdził "woli zginąć niż zostać kaleką" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomecki Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > A masz poduszkie? mam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koken Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > W autobusie sa pasy > Dawno juz nie korzystałem z tego środka lokomocji. A w metrze tez? W nowych autobusach są wymagane, takie biodrowe. Nawet spotkałem się że jest naklejka "Z godnie tam z ustawą..... jeśli są pasy to masz je zapiąć" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > mam To może się zdarzyć że ta poducha kiedyś zdejmie Ci skórę z twarzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Nie wspominając, że strzał z tyłu przy tych 30 km/h będzie dla Ciebie > oznaczał zamianę Lanosa na wózek żyłem w świadomości, ze od tylnych uderzeń chronią zagłówki... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > To może się zdarzyć że ta poducha kiedyś zdejmie Ci skórę z twarzy. takie coś to przy zapiętych pasach jak siedzi za blisko. Przy nie zapiętych to ma szansę na wygranie Grand Prix, czyli złamany kręgosłup szyjny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > żyłem w świadomości, ze od tylnych uderzeń chronią zagłówki... Kolega chyba na fizyce dziewuchy obściskiwał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satan Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > No, taaaak... tylko gwarantuję Ci, że strzał przodem przy 30 km/h > skończy się dla Ciebie wizytą w szpitalu, podczas gdy ja > (zapinający pasy ZAWSZE) spokojnie wysiądę strzepując proszek z > poduszki powietrznej z ubrania. > Nie wspominając, że strzał z tyłu przy tych 30 km/h będzie dla Ciebie > oznaczał zamianę Lanosa na wózek > Kiedyś pracowałem z osobą o podobnym nastawieniu - nie zapinał pasów > w Tico, bo stwierdził "woli zginąć niż zostać kaleką" Raz w życiu brak pasów uratował mi życie.... i raz pasy uratowały mi życie, nie ma reguły. Tyle w tym temacie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > takie coś to przy zapiętych pasach jak siedzi za blisko. > Przy nie zapiętych to ma szansę na wygranie Grand Prix, czyli złamany > kręgosłup szyjny. Ojej aż mnie zabolało Ale pyszczek też może bardziej pokiereszować, bo uderzy z ogromna siłą w poduszkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Kolega chyba na fizyce dziewuchy obściskiwał. Skucha, chodziłem do technikum bez dziewczyn... No ale wyjasnij, chętnie się dowiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koniuszko Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > Oczywiście że są wypadki w których, zapięte pasy nie pomogą, a nawet > zaszkodzą, ale jest to bardzo mały odsetek... > Jesteś dorosły masz swój rozum sam zdecydujesz, ale poczytaj > wypowiedzi co radzi większość, pooglądaj filmiki z dzwonków co > się dzieje gdy ktoś ma niezapięte pasy... Doskonale to rozumiem i wiem że powinno się zapinać ale częściej zapominam o tym, po mieście jeżdże raczej spokojnie więc czuję się w miare bezpiecznie, chociaż wiem że może się trafić ktoś kto jedzie inaczej i może mnie trafić, ale to czy pasy wtedy uratują czy nie to już czasem loteria, niemniej rozumiem że powinno się zapinać, ale każdy ma swoje zdanie, może z czasem znów pierwsze co w aucie to będzie zapinanie się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satan Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > żyłem w świadomości, ze od tylnych uderzeń chronią zagłówki... zagłówek przy strzale w dupę poprzestawiał mi kręgi (z tym, że nie przy 30, tylko przy 120 +/- - na tylu zatrzymał się licznik sprawcy), zagłówek wyrwany... razem z mocowaniemm... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzychc Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 Zaraz przeczytasz głosy że gdyby mieli zapięte pasy to by były 4 trupy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 5 Grudnia 2006 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2006 > zagłówek przy strzale w dupę poprzestawiał mi kręgi (z tym, że nie > przy 30, tylko przy 120 +/- - na tylu zatrzymał się licznik > sprawcy), zagłówek wyrwany... razem z mocowaniemm... A pasy miałeś zapięte czy nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.