kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 Wiam! Pytam w imieniu kolegi z Polski,któremu wczoraj inny driver zaparkował w bagażniku gdy ten stał na światłach Ot klasyczne wjechanie w tył... Na szczęście ucierpiały tylko auta i obydwaj kierujący byli trzeźwi. Wina tamtego kierowcy ewidętna,pomijam także uszkodzenia i sprawe naprawy samochodyu (Honda Civic) bo to auto służbowe Kumpel w bagażniku miał prywatnego laptopa z ważnymi dla niego informacjami.Kumpel zaaferowany całym zajściem nie sprawdził na miejscu przy czy laptop działa.W domu okazało sie , że nie.Z odzyskaniem danych z dysku nie powinno być problemu,ale skoro w protokole nie ma wzmianki o lapie to kumpel bedzie musiał płacic za naprawe(o ile sie da) z własnej kasy?( bo gwaracji juz nie ma).Czy jest szansa na odyzskanie kasy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GoldFinger Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Czy jest szansa na odyzskanie kasy? Obawiam sie, że podstawowe ubezpieczenie nie uwzględnia towaru przewożonego w samochodzie więc od ubezpieczyciela ciężko będzie otrzymać odszkodowanie. Czy pozostaje możliwość dochodzenia zwrotu kosztów bezpośrednio od sprawcy - nie wiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarusek Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 Czy jest szansa na odyzskanie kasy? To tak niestety działa , że będąc poszkodowanym najlepiej przypilnować panów co piszą w protokole, nie szczypać się i podać raczej na zapas niż mieć później sytuację gdy TU odmawia wypłaty odszkodowania bo nie możesz udowodnić poniesionej straty. Tak samo jest przy innych ubezpieczeniach masz np. opcję na kradzież i dewastację przy mieszkaniu, jeśli słowo dewastacja nie pojawi się w protokole to niestety, ale TU skrzętnie to wykorzysta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarusek Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Obawiam sie, że podstawowe ubezpieczenie nie uwzględnia towaru > przewożonego w samochodzie więc od ubezpieczyciela ciężko będzie > otrzymać odszkodowanie. Czy pozostaje możliwość dochodzenia > zwrotu kosztów bezpośrednio od sprawcy - nie wiem. To jest przypadek z OC sprawcy i w takim wypadku sprawca-jego TU-musi pokryć wszelkie poniesione straty. Pozostaje tylko kwestia udowodnienia owych strat i tu może pojawić się problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 Jutro kolega jedzie do ubezpieczalni i bedzie załatwiał wszystkie formalności.Zobaczymy co nowego sie urodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 Myślisz, że ocena rzeczoznawczy będzie tu pomocna Może i by była tylko problem w tym ze taka diagnoza a raczej czas na jej realizacje troche potrwa a jemu dane zawarte na dysku sa potrzebne do pracy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarusek Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Myślisz, że ocena rzeczoznawczy będzie tu pomocna > Może i by była tylko problem w tym ze taka diagnoza a raczej czas na > jej realizacje troche potrwa a jemu dane zawarte na dysku sa > potrzebne do pracy No nie wiem, bo co mu rzeczoznawca stwierdzi? Że uszkodzony? Ale w jakich okolicznościach? Mógł przecież upuścić, jak to rzeczoznawca udokumentuje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > No nie wiem, bo co mu rzeczoznawca stwierdzi? Że uszkodzony? Ale w > jakich okolicznościach? Mógł przecież upuścić, jak to > rzeczoznawca udokumentuje? Kurcze w zasadzie to masz racje Wszystko sprowadza sie ku jednemu,że naprawa będzie z kasy kumpla Kurde nie dość,że to nie on winien to jeszcze go to finansowo obciąży Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Wiam! Moja zona miala w bagazniku laptopa w czasie wypadku. Samochod rozbity dokumentnie, nastepnego dnia laptopa wyciagalem odginajac blachy. Dziala do dzis. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 Ciekawa sprawa. Opisz jak sie dowiesz co znajomy zalatwil w TU Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Moja zona miala w bagazniku laptopa w czasie wypadku. Samochod > rozbity dokumentnie, nastepnego dnia laptopa wyciagalem > odginajac blachy. Dziala do dzis. Kumpel przyjoł strzała w tył od praktycznie nie hamującego Opla Frontiery,wieć lekko też nie miał.Gdy laweta zawiozła auto na ASO-wski parking kumpel wyciągał lapa przez tylne siedzenie bo klapa bagażnika jest zablokowana.Żeby było ciekawiejto lap był w specjalnej torbie do przenoszenia go...,wiec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GoldFinger Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Obawiam sie, że podstawowe ubezpieczenie nie uwzględnia towaru > przewożonego w samochodzie więc od ubezpieczyciela ciężko będzie > otrzymać odszkodowanie. Czy pozostaje możliwość dochodzenia > zwrotu kosztów bezpośrednio od sprawcy - nie wiem. bzdura... z OC sprawcy musi pokryć... w końcu po to jest tak wysoka suma gwarancyjna wyobraź sobie.... stukniesz TIRa, a ten w następstwie wpadł do rowu i wyłożył się na bok... a w TIRze albo kilkadziesiąt TV o wartości 50kPLN każdy, albo była to laweta a na niej sześć nowych S-class.... i co wtedy ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > i co wtedy ?? I wtedy sie ma troche kiepska sytuacje, bo wiekszosc umow OC zawieranych w polsce jest do sumy 300tys. euro. Wiec reszta z wlasnej kieszeni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Kumpel przyjoł strzała w tył od praktycznie nie hamującego Opla > Frontiery,wieć lekko też nie miał.Gdy laweta zawiozła auto na > ASO-wski parking kumpel wyciągał lapa przez tylne siedzenie bo > klapa bagażnika jest zablokowana.Żeby było ciekawiejto lap był w > specjalnej torbie do przenoszenia go...,wiec Podobna sytuacja, tyle ze w samochodzie zony nawet dziury pomiedzy tylnimi siedzeniami sie nie dawalo otworzyc bo byla pogieta. Musialem ja praktycznie wyrwac. Tez byl w torbie, ale mysle ze uratowal sie bo byl wlozony w siatke w bagazniku ktora ograniczyla jego ruchy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GoldFinger Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > bzdura... z OC sprawcy musi pokryć... w końcu po to jest tak wysoka > suma gwarancyjna To co, popieprzyło mi się z AC w przypadku kradzieży pojazdu i zawartości? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemek_J Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > bzdura... z OC sprawcy musi pokryć... w końcu po to jest tak wysoka... Kwestia, jak udowodni, że laptop w chwili kolizji znajdował się w bagażniku pojazdu poszkodowanego, skoro nie ma o tym wzmianki w protokole Policji, a nie np. spadł mu z biurka wieczorem.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Kumpel w bagażniku miał prywatnego laptopa z ważnymi dla niego > informacjami.Kumpel zaaferowany całym zajściem nie sprawdził na > miejscu przy czy laptop działa.W domu okazało sie , że nie.Z > odzyskaniem danych z dysku nie powinno być problemu,ale skoro w > protokole nie ma wzmianki o lapie to kumpel bedzie musiał płacic > za naprawe(o ile sie da) z własnej kasy?( bo gwaracji juz nie > ma).Czy jest szansa na odyzskanie kasy? Musi to zgłosić. Jeśli TU nie będzie chciało oddać kasy za naprawę, to trzeba oddać do naprawy i przedstawić im fakturę za naprawę z pismem o zwrot kosztów. Potem sąd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Ciekawa sprawa. > Opisz jak sie dowiesz co znajomy zalatwil w TU Ok dam znać bo sam jestem ciekawy jak to będzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Podobna sytuacja, tyle ze w samochodzie zony nawet dziury pomiedzy > tylnimi siedzeniami sie nie dawalo otworzyc bo byla pogieta. > Musialem ja praktycznie wyrwac. Tez byl w torbie, ale mysle ze > uratowal sie bo byl wlozony w siatke w bagazniku ktora > ograniczyla jego ruchy. No widzisz a on miał tylko i nie chroniła go zadna siatka przecic przemieszczaniu sie przedmiotów Ponoć jak otworzył torbe to lap byl lekko otwarty,więc siła musiała zrobić swoje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Musi to zgłosić. Jeśli TU nie będzie chciało oddać kasy za naprawę, > to trzeba oddać do naprawy i przedstawić im fakturę za naprawę > z pismem o zwrot kosztów. Potem sąd. Znajomy jutro bedzie załatwiał wszystko w TU.Ma zamiar powiedzieć jak było,że nie pomyslał tam na miejscu o kompie itp.Zobaczymy jak sie do tego ustosunkują,ale na cuda kumpel nie liczy.Znowu bujać sie po sądach,brać wolne w pracy i fundować sobie dodatkowe problemy ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomr Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Czy jest szansa na odyzskanie kasy? Nie tak dawno miałem przypadek, że mojemu klientowi mądry pan wjechał w tylne drzwi i doszczednie zdemolował telewizor lcd, który jechał sobie na tylnej kanapie. Poszkodowany, oprócz standardowych kosztów naprawy auta dostał oczywiście zwrot kasy za TV (z OC sprawcy). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 11 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 Ok a na miejscu była ? Mój znajomy nie wspomniał ,że w bagażniku ma laptopa Przypuszczam ,że TV było widać podczas oględzin i jeśli była Policjia to wiedzieli o TV,więc może dlatego sprawa Twojego znajomego miała taki finał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomr Napisano 11 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2007 > Ok a na miejscu była ? Mój znajomy nie wspomniał ,że w bagażniku ma > laptopa Przypuszczam ,że TV było widać podczas oględzin i > jeśli była Policjia to wiedzieli o TV,więc może dlatego sprawa > Twojego znajomego miała taki finał Fakt - uszkodzenie TV zostało uwzglednione w protokole spisanym przez policje na miejscu po kolizji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rudobrody Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 > I wtedy sie ma troche kiepska sytuacje, bo wiekszosc umow OC > zawieranych w polsce jest do sumy 300tys. euro. Wiec reszta z > wlasnej kieszeni. 650 tyś Euro... na szkody na mieniu i 1.5 mln Euro na szkody na osobie i to jest minimum z racji ustawy i unijnych wymogow poniewaz nasze OC jest wazne W UE i w krajach stowarzyszonych. Natomiast jezeli lapek nie zostal wpisany do protokolu o uszkodzeniach i zniszczonych elementach bedzie Ci trudno udowodnic , ze lapek tam byl... pozdr. M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GrzesiekBstok Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Niech kumpel załatwi sobie świadka-np serwisanta z aso,lub laweciarza,który potwierdzi,że widział jak kumpel wyjmował laptopa z bagażnika przez tylne fotele w ubezpieczalni niech powie, że był w szoku i zapomniał powiedzieć policji o kompie w bagażniku a jak nie da rady tak, to niech idzie do lekarza, powie ze boi go szyja,kregosłup itd, dostanie kołnierz na tydzien czy dwa, i potem z nw pare groszy wyciągnie, przynajmniej wyjdzie na zero Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rudobrody Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 a z tym swiadkiem to niezla mysl o ile jestes w stanie udowodnic ze lapek byl w aucie w momencie kolizji to walcz... > szyja,kregosłup itd, dostanie kołnierz na tydzien czy dwa, i > potem z nw pare groszy wyciągnie, przynajmniej wyjdzie na zero nie z nnw tylko z OC sprawcy... W sumie gwarancyjnej do jakiej odpowiada sprawca jest 1.5 mln Euro na szkody na osobie, czyli koszty leczenia renta, straty itd... trzeba to wykorzystac i niezaleznie od tego jesli pojazd bo jak pisales napocztaku firmowy mial NNW to z tej polisy tez... pozdr. M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 12 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 > Niech kumpel załatwi sobie świadka-np serwisanta z aso,lub > laweciarza,który potwierdzi,że widział jak kumpel wyjmował > laptopa z bagażnika przez tylne fotele > w ubezpieczalni niech powie, że był w szoku i zapomniał powiedzieć > policji o kompie w bagażniku W sumie można spróbować, bo w chwili oddawania auta do ASO z kumplem był strażnik z bramy wjazdowej i kierowca lawety.Nikogo więcej nie bylo bo była to sobota ok godz 19,więc po godzinach pracy.Kwestia jest tylko taka czy gosciom będzie sie chciało latac z kumplem i zaświadczac... Różnie bywa > a jak nie da rady tak, to niech idzie do lekarza, powie ze boi go > szyja,kregosłup itd, dostanie kołnierz na tydzien czy dwa, i > potem z nw pare groszy wyciągnie, przynajmniej wyjdzie na zero W sumie też pomysł,ale widzisz kumpel jest taki ,że on nie chce na tym zarazbiać tylko chciałby uczciwego zwrotu poniesionych kosztów.Pozatym na miejscu było Pogotowie,kumpel "zeznał" , że nic go nie boli i został zwolniony do domu,ale urazy przecież mogą wyjść po kilku godzinach ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 12 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 > a z tym swiadkiem to niezla mysl o ile jestes w stanie udowodnic ze > lapek byl w aucie w momencie kolizji to walcz... > nie z nnw tylko z OC sprawcy... W sumie gwarancyjnej do jakiej > odpowiada sprawca jest 1.5 mln Euro na szkody na osobie, czyli > koszty leczenia renta, straty itd... trzeba to wykorzystac i > niezaleznie od tego jesli pojazd bo jak pisales napocztaku > firmowy mial NNW to z tej polisy tez... > pozdr. > M. Prawde mówiąc to nie wiem jakie on miał te ubezpieczenia i w jakim TU ubezpieczony jest kumpel a raczej auto i gdzie ubezpiecza się sprawca.Wiem tylko,że sprawca miał ważne OC i dostał 300 zł i 6 pkt. oraz ze względu na uszkodzenia obydwaj pozbyli sie D R i auta odjechały na lawetach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuzyn Napisano 17 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 17 Lutego 2007 Witam. Jak obiecałem wcześniej,że gdy będe miał nowe info odnośnie zaistniałej sytuacji to dam znać. Sprawa ma się tak,że ubezpieczyciel sprawcy nie uznał roszczeń odnośnie lapa... Wyłgali się brakiem zaświadczenia z Policji. Kierowca lawety napisał oświadczenie,że widział i jest w stanie zaświadczyć ,że laptop był w aucie w czasie kolizji-też nie pomogło. Reczoznawca natomiast powiedział,że na expertyze potrzebuje ok 3 dni (brak wolnego czasu) i że na ten czas komp musiałby być zaplombowany i zdeponowany w autoryzowanym serwisie produceta,więc zadne odzyskiwanie danych z dysku nie wchodzi w gre. J ak wspominałem wcześniej na dysku kumpel miał dane konieczne do pracy,wiec nie miał czasu żeby czekać. Jeśli chodzi o Hondziawke to niestety z powodu znacznej deformacji nadwozia,przemieszczenia punktów konstrukcyjnych oraz przemieszczenia tylnej belki auto zakończy swój żywot na drogach... Są i plusy bo od 3 dni kumpel cieszy się nowym lapem o lepszych parametrach i ma dostać nowe auto z firmy a narazie jezdzi Pandą z wypożyczalni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
delco Napisano 17 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2007 > Moja zona miala w bagazniku laptopa w czasie wypadku. Samochod > rozbity dokumentnie, nastepnego dnia laptopa wyciagalem > odginajac blachy. Dziala do dzis. Jak byłem w stanach to IBM reklamował pancerną wersję po ktorej przejezdzał Dodge Ram. A czego ma w kontekście polskiej ubezpieczalni dowodzić Twój post? Delco Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.