GoldFinger

Planujesz użytkować ten samochód 30 lat, że te dwa tygodnie coś zmienią?

A co jej zaproponujesz w sytuacji, gdy powyższa automatyka nie zadziała i do tego włączy się syrena alarmowa?

To może zapytaj się na tym forum jak ustabilizować drabinę lub zamienić na rusztowanie

Fajny ten opis: Czyli że jak? Jak złapie sygnał DCF to zegar można wyłączyć? Cena też abstrakcyjna, w lidlu tego typu kosztował ok. 40-50 zł. Oczywiście zegar nie spełnia żadnych założeń pytającego (no dobra jedno spełnia, jest zegarem) .

Od tych 11 dni mamy zmienione etykietki (i to pewnie nie na wszystkich stacjach) i to jest jedyna pewność w całej dyskusji. Co jest w zbiorniku na stacji tego nie wiemy. Co przyjechało z hurtu też nie wiemy. Jeśli przyjechało z hurtu to przecież nie było wlewane do pustego zbiornika więc mogło być rozcieńczone (E10 do E5 żeby nie było o dolewaniu wody jak było podobno modne ileś lat temu) tak samo jak i Ty do swojego zbiornika ;).

Stałeś kiedyś na autostradzie z powodu wypadku? Stałem tylko raz ze dwie godziny (na trasie ok. 400 km) i to wystarczy by przed każdym wjazdem (takim lokalnym na 15-20 km) sprawdzam mapę czy nie świeci się na czerwono. W pewnych miastach też pewnie można utknąć w takich miejscach, że nie ma potem możliwości ucieczki.

Jeśli ktoś jest zainteresowany to znowu jest promocja:

Też zadałem sobie takie pytanie tydzień temu. Miałem kupić na allegro ale przeglądnąłem ofertę lokalnych marketów i wybrałem taką https://www.obi.pl/przybory-do-sprzatania/lux-sciagaczka-do-wody-55-cm/p/3657079. Nie miałem wcześniej doświadczenia, nie wiem czy jest właściwa, dobra - u mnie po paru dniach użytkownika daje radę. Jak będzie z trwałością gumy-pianko-gąbki zobaczymy z czasem.

Przez "czyste zwarcie" masz na myśli po prostu przekaźnik beznapięciowy?

Czy cena E10 w Niemczech jest niższa gdyż jest tańsza w produkcji czy dlatego, że jest niżej opodatkowana by zachęcić jej tankowania?

U siebie też mam problem by trafić poprawnie z ustawieniem żarówki, czasami za drugim czy trzecim razem udaje się prawidłowo ułożyć odcięcie a sam klosz na pewno nigdy nie był naprawiany (a może TTTM?) . W tym momencie nie pamiętam czy ten mankament wychodzi w obu kloszach czy tylko z jednej strony. W każdym razie po zmianie żarówki pamiętam by oglądnąć na ścianie snop światła.

Na pewno w zderzaku jest dziurka i jest lekko zdeformowany w okolicach tego wypustu. Jak z ciekawości rozmawiałem z panem Zdzisiem z lokalnego warsztaciku to powiedział, że u niego taka naprawa polegałaby na szpachlowaniu i malowaniu zderzaka (1000 zł do ręki). Co do osłony nadkola to zaczął kręcić nosem. Ten element nie jest chyba lakierowany, ma inną strukturę/fakturę.

Cześć Pewna miła pani parkując zaczepiła o mój samochód i przerysowała zderzak i osłonę nadkola. W zasadzie zabolało mnie najbardziej to, że będę się musiał tym zająć (dylematy poniżej) niż sam fakt uszkodzenia (rozdziewiczenia auta) . Zdarzenie zgłosiłem z OC sprawcy i zastanawiam się co z tym zrobić. Dlaczego? Otóż jest to civic ufo lift z końca 2009 roku czyli prawie 14 lat, pierwszy właściciel, bezwypadkowy, bezkolizyjny (do tej pory), wygłuszony, cud malina, ale bez konserwacji podwozia a więc spód pewnie jak to w japończykach (omawiany nawet w sąsiednim wątku o toyocie c-hr). I najistotniejsze - samochód mam zamiar wystawić do sprzedaży w grudniu a więc za 2 miesiące. Hestia na podstawie zdjęcia przysłała zestawienie kosztów naprawy (wymiana zderzaka i osłony nadkola, części O - oryginalne?) na 3100 zł. Czy oddać samochód do sieci partnerskiej ubezpieczyciela (zakładając, że będzie to naprawa uwzględniająca powyższy kosztorys czyli wymiana) i zapomnieć o temacie, ale mają jednak świadomość, że naprawiam drobnicę w nadwoziu a podwozie jest jakie jest. Czy też może poprosić o wypłatę na podstawie kosztorysu (dostanę całość?), zaprawką namalować co się da a uzyskaną kwotę odszkodowania pozostawić jako formę zaliczki do negocjacji ceny przy sprzedaży samochodu?

Zachowujecie w tamtym wątku jak gówniarze. Jeden na swoim przykładzie będzie mówił, że wszystko jest czarne (w marketach jest gorszy model) a drugi na swoim przykładzie, że wszystko jest białe (w marketach jest taki sam model). I jeden będzie udowadniał, że farba firmy X z serii Y jest taka sama wszędzie a drugi, że farba firmy A z serii B jest gorsza w marketach. A może jeszcze sobie zacznijmy rozróżniać markety: market H (ogólnokrajowy) a market R (lokalna firma pana Mietka). I akurat w tym wątku jest mowa o farbach, ale równie dobrze możecie się kłócić jeden o marketowej wiertarce a drugi o marketowej tesli czy też rurze kanalizacyjnej.

Jak to mówi pewien znany detailer samochodowy na tiktoku: "daj temu k...a (środkowi chemicznemu) popracować" . Albo jak to pisze słynny autokącikowicz: w ciągu godziny nie da się dobrze oporządzić klimy - na to trzeba czasu .

To zdecyduj się czy działa czy nie działa ;).

Szczerze mówiąc to nie pamiętam a tematem interesowałem się rok temu. Jeśli miałbym teraz wymyślić powód jaki podawali to tylko jeden - jeśli coś pójdzie nie tak z "beznapięciowością" to możesz spalić płytę główną napędu. A co może pójść nie tak: - sprzedawca przerobionego modułu wysłał Ci moduł nieprzerobiony - zbyt małe rozcięcie płytki, ścieżki, które spowoduje chwilowe przebicie (na przykład spowodowane wilgocią) - na stole miałeś dwa sonoffy (przerobiony i normalny) i po prostu pomyliłeś moduły i podpiąłeś standardowy .

Cholercia zasugerowałem się chyba wcześniejszymi wypowiedziami (a w treści Twojego pytania pojawiło się tylko hasło bramy) - piszesz o bramie garażowej. Więc do bramy garażowej nie brałbym Wi-Fi. Jeśli wymyślisz sensowną potrzebę to dołożysz coś z gotowych układów opisanych wcześniej.

Albo dodatkowe urządzenie sieciowe typu Access Point czy wzmacniacz w domu by zwiększyć pokrycie siecią Wi-Fi.

Z jednej strony 600 zł przy kwotach rzędu 10 tyś to jest niewielka różnica. Z drugiej strony prawdopodobnie będzie można dołożyć uniwersalny sterownik wifi typu Zamel SBW-02 (dwukanałowy) działający w chmurze supli za ok. 180 zł. Jednocześnie na forum supli ludzie nie zalecają podpinania do napędów bram (przerabianych na beznapięciowe) sterowników typu sonoff basic. Dla mnie największą zaletą sterowania z poziomu telefonu jest możliwość wjechania na podjazd bez oczekiwania na drodze aż brama całkowicie się otworzy. Będzie to istotne dla tych, którzy mają dom zlokalizowany bezpośrednio przy ruchliwej drodze (z narwanymi kierowcami, którym to zatrzymuje się ruch na czas otworzenia bramy) a także dom przy stromym i śliskim podjeździe.

A wystarczy pilot z zasięgiem 150m A jaką masz gwarancję na etapie wyboru napędu, że zasięg w realnych warunkach będzie 150 metrów czy też 25?

Szkoda, że nie dałeś zdjęcia z ostatniej odnogi tego skrzyżowania bo wyobrażam sobie, że tam po prawej stronie jezdni jest znak końca strefy zamieszkania i jednocześnie znak mówiący o pierwszeństwie łamanym. Poza tym zastanawiam się co tam robi po lewej stronie ten znak:

Jakie znowu przewodzenie ciepła w indukcji? Mam wrażenie, że ktoś zastosował metodę kopiego-pasta (CTRL+V, CTRL+V) z instrukcji do płyty ceramicznej.

Podstawowym parametrem określającym ilość pary wodnej w powietrzu jest wilgotność względna. Określa ona ilość wody jaka może pomieścić się w danej objętości powietrza. A pojemność ta zmienia się w funkcji temperatury (czym niższa temperatura to niższa pojemność). Czyli podgrzanie powietrza powoduje zwiększenie pojemności pary wodnej jaką może przyjąć powietrze -> a więc obniża się wilgotność względna. I przykładowo w zimie masz temperaturę zewnętrzną 0 stopni o wilgotności względnej 60-70%. Jeśli w krótkim czasie przewietrzysz mieszkanie, to efektem będzie podgrzanie powietrza z zewnątrz do powiedzmy 20 stopni i jednocześnie obniżenie wilgotności względnej do wartości rzędu 20-30%. Dlatego nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią, że "ogrzewanie nie ma nic wspólnego z poziomem wilgotności wewnątrz pomieszczenia" - przy założeniu, że występuje wymiana powietrza z zewnątrz.

Zawsze można się przyczepić o dowolną pierdołę . W każdym razie żona ma te garnki od 4 lat i nie narzeka. Służą do tradycyjnego gotowania (a nie weekendowego przyrządzania zupki celem wrzucenia zdjęcia na facebooka) dla pięcioosobowej rodziny.