Skocz do zawartości

Krisker

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 655
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

4 obserwujących

Retained

  • weteran

Profile Information

  • Imię
    Krzysiek
  • Płeć
    Male
  • Lokalizacja
    Olsztyn

Ostatnie wizyty

1 909 wyświetleń profilu

Krisker's Achievements

starszy kierowca

starszy kierowca (13/20)

139

Reputacja

  1. Ten B&D wyszedł pewnie z tej samej fabryki, co lidlowy Parkside. Szajs (wiem, bo mam Parksida). Już chyba lepsza dobra wiertarka ręczna + solidny statyw.
  2. Po 6 tysiącach kilometrów półoś GSP miała większe luzy (głównie na przegubie wewnętrznym), niż oryginał po niemal 300 tysiącach km. Do tego jest strasznie pordzewiała z zewnątrz. Zmieniłem ponownie na wymontowany wcześniej oryginał. Półoś wymieniałem ze względu na podejrzenie jako sprawcy wibracji (nie potwierdziło się). Auto to Laguna 3 2.0dci (150KM).
  3. No tak, nie pomyślałem, że może chodzić o monoblok W sumie osuszanie to jedno z jej nielicznych zalet
  4. Chciałbym tylko dodać, że suszenie klimą w obecnych warunkach raczej nie będzie zbyt skuteczne (suszy w trybie chłodzenia). Rozszczelnianie czy uchylanie okien przez dłuższy czas to też średni pomysł ze względu na utratę ciepła. Na tę chwilę, jak już ktoś wspomniał, wietrzyć regularnie, intensywnie i krótko, czyli najlepiej krótkimi przeciągami. Ew. wypożyczyć lub kupić osuszacz.
  5. Kolorystyka prawie jak DeWalt Poza tym jak miałbym kupować Stanleya, to wziąłbym Parksida - jakość podobna, a z tego co wiem, to Lidl łatwiej realizuje reklamacje.
  6. Hydrauliczny słupkowy jest mało użyteczny, bo często jest za wysoki, żeby się zmieścił pod auto, a jednocześnie ma mały skok i nie da rady unieść auta, żeby się koło podniosło.
  7. I tak ciągnie, a jak jest nierówne podłoże, to ciągnie mocno. Nie każdy ma żywicę na podłodze w garażu
  8. Zaletą bałwanka jest również to, że podnosi prosto do góry. Żaby nawet na równym podłożu ciągną siebie/auto. Przymierzam się do bałwanka, ale odkąd zmieniłem audi na renault mam mniej roboty przy samochodach
  9. Nie, tylko link do strony GUNB: https://zone.gunb.gov.pl/ Sam przegląd 170zł (rok temu 160zł), na dach oczywiście wchodził i przeczyścił komin (mam wkład stalowy i palę suchym drewnem, więc nie napracował się specjalnie).
  10. Nie chodziło mi o obowiązek przeglądu kominiarskiego, tylko o tę nieszczęsną ankietę
  11. Cześć. Wczoraj miałem przegląd kominiarski i kominiarz poinformował mnie, że protokół, oprócz wersji papierowej, będzie również widoczny w CEEB. Z tym nie mam problemu. Oprócz tego jednak dostał nowy obowiązek w postaci ankiety dla CEEB dotyczącej stanu technicznego budynku. Dla kominiarzy to dodatkowa robota, więc koszt dla mnie to 100zł. Podobno nie muszę udzielać odpowiedzi na pytania z ankiety - póki co nawet nie wiadomo oficjalnie, po co ona w ogóle jest. Dostałem ją również mailem w PDFie i powiem Wam, że wygląda, jak robota amatora. Błędy językowe, możliwość wskazania tylko dwóch źródeł ciepła, pytania z ograniczoną ilością typów ścian i ich ociepleń albo dziwnie skonstruowane pytania typu: "Wymieniono stolarkę okienną: Tak + rok wymiany / Nie" (a gdzie odpowiedź "nie ma takiej potrzeby" ). Jak wygląda sytuacja u Was?
  12. Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać, jak tylko zobaczyłem temat
  13. Żeby nie zaśmiecać - galeria zewnętrzna: https://1drv.ms/f/s!AuAruofCDwI2xgDLoa3VuX8DkTEC?e=WpN3da
  14. Cześć. Ojciec ma Vitarkę cabrio z 1991 roku. Nadal jest użytkowana (już rzadko) i ogólnie jeździ, skręca i hamuje, ale z rdzą jest już niemały problem i nie mam pojęcia, co robić dalej. Mocowania budy do ramy po jednej stronie są w kiepskim stanie, progi już na wykończeniu, rama z tyłu (przy mocowaniu haka) też nie najlepiej, a po drobnej stłuczce wspornik zderzaka z tyłu niemal odpadł. Najlepiej byłoby dać do całkowitej odbudowy, ale obecnie to koszt zapewne min. 15-20k wzwyż. Sprzedać? Patrząc po ogłoszeniach pewnie max 4000zł. Można by też odłożyć decyzję - przykryć jakąś plandeką i niech czeka, ale tu z kolei są problemy z OC oraz przeglądami no i po kilku latach stania w lepszym stanie nie będzie. Kiedyś takie egzemplarze ludzie kupowali na zmoty, ale tutaj nie wiem, czy się kwalifikuje. Silnik na gaźniku, brak sprzęgiełek z przodu i nie wiem, czy to dobrze, czy źle . Złomować chyba w ogóle się nie kalkuluje, bo dostanę z 500zł. Chyba że wcześniej niektóre części sprzedać (dach twardy, silnik, napędy itp.). Jest jeszcze coś takiego, jak wartość sentymentalna (w tym przypadku dość spora), ale w przypadku samochodów uczucia chyba trzeba odłożyć na bok Co sądzicie? Takie coś:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.