Skocz do zawartości

smierdzi w aucie - pomocy !


pietiagoras

Rekomendowane odpowiedzi

> Droga brać.... Mam auto w którym po włączeniu wentylatora śmierdzi "moczem" . Była robione

> odgrzybianie już dwa razy i bez efektów, filtr kabinowy wymieniony brak efektów. Pomóżcie!

a woda gdzieś nie zacieka pod wykładziny czy wygłuszenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Droga brać.... Mam auto w którym po włączeniu wentylatora śmierdzi "moczem" . Była robione

> odgrzybianie już dwa razy i bez efektów, filtr kabinowy wymieniony brak efektów. Pomóżcie!

Zaprowadziłbym do dobrego klimatyzera, żeby porządnie odgrzybił układ, potem wyozonował.

Jeśli to nie pomoże-szukanie przyczyny, wyczyszczenie odpływów itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami kiedy podwozie gdzieś przegnije, woda dostaje się pod dywaniki i też potrafi tak śmierdzieć. Wtedy żadne kombinacje z wentylacją nie pomagają.

Z resztą nie musi nawet przegnić. Wystarczy, że jakaś uszczelka albo zaślepka nie trzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaprowadziłbym do dobrego klimatyzera, żeby porządnie odgrzybił układ, potem wyozonował.

> Jeśli to nie pomoże-szukanie przyczyny, wyczyszczenie odpływów itp.

Było jedno i drugie dwa razy robione efekt utrzymał się góra tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Droga brać.... Mam auto w którym po włączeniu wentylatora śmierdzi "moczem" . Była robione

> odgrzybianie już dwa razy i bez efektów, filtr kabinowy wymieniony brak efektów. Pomóżcie!

Prawdopodobnie tylko porządne wyczyszczenie parownika klimy pomoże, ale dostęp do tego jest często fatalny.

Po prostu ktoś musiał zaniedbać to wcześniej i grzybek urósł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Droga brać.... Mam auto w którym po włączeniu wentylatora śmierdzi "moczem" . Była robione

> odgrzybianie już dwa razy i bez efektów, filtr kabinowy wymieniony brak efektów. Pomóżcie!

Kiedyś miałem taką sytuację, że mi śmierdziało coś w samochodzie i nie mogłem dojść skąd to. W końcu doszedłem do tego, że mi jakiś kot łaził po samochodzie, bo zostawiał tam ślady łap. Kilka razy przyłapałem go jak się wylegiwał na dachu. Zacząłem podejrzewać, że mi się załatwiał na samochód. Umysłem samochód (bo może jakiś skubaniec naznaczył terytorium), napryskałem na podszybie i zderzak trochę środka odstraszającego (byle nie przesadzić ani nie pryskać za blisko wlotu powietrza do kabiny, bo to dziadostwo też śmierdzi) i problem się już nie pojawił. Może Ty masz coś podobnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.