Skocz do zawartości

No i sie nie udało zamknąć...


Herbatnik

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa tygodnie temu byłem w Bieszczadach. Trochę fajnych winkli było, podesty w Dradze kilka razy dotknęły asfaltu ale opony zamknąć się nie dało. I chyba się nie da, ale i tak jest dobrze. Przed Bieszczadami pasek strachu kończył się mniej więcej na wysokości strzałki ;]

post-132159-0-55739700-1475152568_thumb.jpg

post-132159-0-78405200-1475152568_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie prędkości musicie mieć żeby iśc tak położonym moto w jakimś w miarę normalnym winklu...?

 

Nie patrzyłem na licznik, łeb przekrzywiony patrzył w stronę wyjścia z zakrętu ale na ciasnych agrafkach nie było szybko. Choć raz  jak już wydawało mi się, że mogę pozwolić sobie na więcej przesadziłem z prędkością i wyniosło mnie tuż za oś jezdni. Szybko nie było ale i tak zrobiło mi się gorąco. Po tej przygodzie juz nie szarżowałem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od definicji "w miarę normalnego winkla"  ;]

 

Ja sobie zebrałem troszkę gumy na krawędzi  :skromny:

 

jKFzJFA.jpg

 

W przyszłym roku Rumunia i Transfogarska. Mówią, że jak człowiek przejedzie Transfogarską to potem już nie ma zakrętów, są tylko łuki. 

W Bieszczadach tez kilka takich miejsc było, po których zakręty wydawały sie tylko łukami ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.