Skocz do zawartości

Czy warto konserwować podwozie


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, dobromir napisał:

Ja dałem się skusić mojemu mechanikowi (koledze), który stwierdził że pasuje zakonserwować 9 letnią Avensis (małe rudawe naloty na podwoziu). Dałem do polecanego gościa, zapłaciłem 1000 zł, a po 2 miesiącach wyskoczyła mi ruda na nadkolu (auto mam 2 lata i rdzy do tej chwili nie widziałem). Jak płaciłem to się cieszyłem bo poprzednie auto golf+ strasznie mi rdzewiał, teraz już nie jestem przekonany czy to ma sens, czy po prostu jak masz pecha to masz i tyle.

Jak już rdza wychodzi, to IMO nie ma sensu konserwacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rwIcIk napisał:

Jak już rdza wychodzi, to IMO nie ma sensu konserwacja.

Tylko, że różne auta różnie rdzewieją a po drugie trudno wymagać by konserwacja podłogi czy nawet profili miała zahamować korozję błotnika, maski czy dachu;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, rwIcIk napisał:

Jak już rdza wychodzi, to IMO nie ma sensu konserwacja.

nie zgodzę się, trochę się nawycinałem rudej i nalot czy rdza na podłodze czy progu nie musi oznaczac zawsze, że jest przeżarty. Jeżeli wcześniej ktoś w profil zamknięty coś wpuścił, nawet jeżeli jest to tylko fabryczne zabezpieczenie to jest duża szansa, że po oczyszczeniu, zabezpieczeniu preparatem antykorozyjnym, a następnie zakonserwowanie auto jeżdże długo pojeździ. Niezabezpieczenie w żaden sposób jak twierdzi @wladmar czy Ty to najlepsza rzecz, żeby po kolejnej zimie mieć dziurę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie jest tak istotne jak doszczętne usunięcie korozji poprzez piaskowanie czy szlifowanie. Nawet preparaty za tysiące złotych nie pomogą jeśli powierzchnia nie będzie idealna. Odrdzewiacze nic nie dadzą podobnie jak lepiki typu bitex chyba, że robi się to dla zabicia czasu i własnej satysfakcji a nie długoletniej trwałości:ok:

 

Jeśli nie ma nigdzie korozji sprawa jest prosta, podobnie jeśli mamy doszczętnie oczyszczoną stal stosujemy epoksyd 2k transpoxy masterbond na to polimocznik lub warstwa mastyki jaka była aplikowana na hali produkcyjnej (w nowych często nawet nie ma mastyk na całym podwoziu). Mastyki są dostępne na rynku ale koszt samego materiału jest znaczny, przykładowy bdb producent to SIKAFLEX. Taka konserwacja wytrzyma przynajmniej 20lat ciągłego użytkowania:phi:

 

Jeśli kogoś interesuje naprawdę solidna konserwacja odsyłam po szczegóły na kanał gdzie wszystko jest szczegółowo wyjaśnione i przedstawione 

https://www.youtube.com/user/88Rafciu/videos?disable_polymer=1

 

Jeśli kogoś satysfakcjonuje efekt na 2-3 lata gdzie po tym czasie ponownie zacznie pokazywać się korozja, można wykonać to naprawdę niskim nakładem finansowym :cfaniak:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.08.2018 o 17:47, michal1 napisał:

Honda Civic VIII, od spodu zbyt wiele nie widać, bo jest plastikowa osłona podłogi. Z tego co zauważyłem korozja zaczyna pojawiać się na elementach zawieszenia, ale pewnie też w innych miejscach mniej widocznych. Samochód ma już 9 lat, ale fajnie byłoby jeszcze parę lat pojeździć. Ile może kosztować w Warszawie porządnie zrobiona konserwacja? Może ktoś polecić miejsce, w którym solidnie podchodzą do tematu?

warto, znajomy sobie zakonserwował 10 lat temu 10 letniego jeepa i śmiga tym do dziś bez rudej

pytanie tylko do Ciebie czy ten civic jest aż taki fajny że chcesz nim tyle czasu jeździć? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.08.2018 o 21:10, analyzer64 napisał:

Krown pewno, podobno lipa.

 

Robiłem teraz w samochodzie żony. Niestety kostkę na podjeździe mi strasznie zatłuścił, bo on potem jeszcze tydzień z bryki wypływa. Próbowałem myć detergentami i myjką ciśnieniową i zero efektu.

 

Z pozytywów - przesmarował też wszystkie mechanizmy i to co gdzieś skrzypiało lub ciężko działało, to teraz chodzi lekko.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, maras77 napisał:

 

Robiłem teraz w samochodzie żony. Niestety kostkę na podjeździe mi strasznie zatłuścił, bo on potem jeszcze tydzień z bryki wypływa. Próbowałem myć detergentami i myjką ciśnieniową i zero efektu.

 

Z pozytywów - przesmarował też wszystkie mechanizmy i to co gdzieś skrzypiało lub ciężko działało, to teraz chodzi lekko.

 

 

Ja u siebie poczyściłem skorodowane miejsca. Nie było tego dużo, wzmocnienie tylnego zderzaka i na tylnych podłużnicach, rdza była powierzchowna, oczyściłem, dałem na to Dinitrol RC900, po tygodniu schnięcia na to dałem Valvoline ML, potem 4 dni schnięcia i na to Valvoline Tectyl Bodysafe. Jak na Hondę i 13-letnie auto, które od 10 lat jeździ po Warszawie, korozji było wg mnie bardzo mało. A ściągałem tylny zderzak, przedni i dokładki progów. Została mi konserwacja drzwi, maski i jeszcze po demontazu tylnych lamp zapsikam błotniki fluidolem :ok: 

 

Auto będzie jeszcze u mnie rok, może dwa lata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
Dnia 16.08.2018 o 20:42, lnk napisał:

Ja robiłem w ostatnimy laty w 3-ch autach (m.in.w 7 letnim yarisie II, w 10 letnim yarisie I, w 25 letniej mx-5). Ten co robił uczciwie wie ile trzeba się napracować...w dniach to trzeba liczyć (każda warstwa swoje schnie + czasochłonny demontaż osłon, nadkoli, ect). Taka robota musi kosztować, nikt przecież nie bedzie się bawił za parę stówek tylko zapryska "bitexem" skasuje swoje...a pod spodem ruda chrup chrup.

 

 

Dokladnie, alebo  jak nowe odrazu na konserwacje , albo wiele dni solidnej i spokojnej pracy. Szacuje ze 2 trzy mozna dokladnie to zrobic. Najwazniejsze dokladny przeglad podwozia, zakamarkow, oczyszczenie itp.

Ja i chcialbym i nie chce mi sie w 9 letnim fiacie jednak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.