Skocz do zawartości

Wydajność urządzenia a elektryki


Fili_P

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się zastanawiam...
Wpadła mi w łapy jakąś infografika porównująca wydajności żarówek (w sensie ile z dostarczonej energii zamieniane jest na światło)
Niby: wolframofa-2%\\fluoresc-10%\\LED-40%
 
Z silnikami też mniej więcej wiadomo: diesle ciut wydajniejsze niż benzyniak i. (Przypomnijcie 20 i 30%....?)
 
1.A jak to jest z wydajnością elekrtykow?
 
2. Na co poza ciepłem i "spalinami" ... "marnotrawione" jest energia ...?
 
Zapraszam do dyskusji i podsumowań.

Ps. R'lly poza fuzja i reakcjami chemicznymi (już nawet pomijam atomówki) nie mamy lepszego sposobu na zamianę jednego typu zmagazynowanej energii w drugą żeby tak wiele nie tracić? Jakie teoretyczne maksymalne wydajności udaje się uzyskać w modelowych przykładach?
 
...
 
 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam dokładnie, ale największą wydajność w przypadku samochodów mają silniki spalinowe, a konkretnie silnik diesla (30%?). W przypadku elektryków ta sprawność jest dużo mniejsza - elektrownia węglowa ma sprawność ok. 40%, do tego dolicz straty przesyłu i magazynowania + straty na silniku elektrycznym. W przypadku elektrowni atomowej sprawność to ok. 60% + znowuż przesył, magazynowanie i straty na silniku.

Niestety, ale pod względem wydajności nie ma nic lepszego od silnika spalinowego, który spala węglowodory "na miejscu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, wladmar napisał:

 

Niestety, ale pod względem wydajności nie ma nic lepszego od silnika spalinowego, który spala węglowodory "na miejscu".

Ale je też trzeba wykopać, dowieźć, przetworzyć - to też straty energii.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawność silnika to raczej powyżej 30% dla benzyn i 40% dla diesli ale to przy dużym obciążeniu silnika, bo jak będzie chodził na 20% mocy to pewnie sprawność spadnie o połowę. Druga sprawa to jeszcze straty w układzie przeniesienia napędu (w samochodzie)...

Sam silnik elektryczny to ma sprawność nawet powyżej 90%, gorzej z akumulatorami i ładowaniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

10 godzin temu, Fili_P napisał:

infografika porównująca wydajności żarówek

 

@Fili_P Po polsku nazywaj to sprawność. 

Trzymaj poziom i olej to, że kiepski tłumacz napisał wydajność, bo mu tak z gugla wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fili_P napisał:

Czyli co? Docelowo jednak wodór? A z elektrykami to tylko przejściowa sciema?

...
 

Chyba nie bardzo, drożej i brak stacji https://elektrowoz.pl/auta/samochody-na-wodor-nieoplacalne-43-zl-100-kilometrow-jazdy/, niby może być taniej http://elektrowoz.pl/transport/shell-mozemy-produkowac-wodor-za-13-zl-1-kg-100-km-zasiegu/ albo w USA http://gashd.eu/2018/05/07/cena-wodoru-nikola-obiecuje-6-za-kilogram-gazu/

Pewnie z czasem sytuacja się polepszy ale i akumulatory też będą lepsze. Jednak jeśli te alternatywne paliwa obciążylibyśmy takimi samymi podatkami jak paliwa ropopochodne to cała ta rewolucja, na dzień dzisiejszy, traci sens...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fili_P napisał:

Czyli co? Docelowo jednak wodór? A z elektrykami to tylko przejściowa sciema?

...
 

Żeby wyprodukować wodór, trzeba zużyć energię, spalając ten sam wodór odzyskasz tylko część energii, zużytej na jego wyprodukowanie. To ma sens wtedy, kiedy masz bardzo tanią energię z elektrowni, a na to się nie zanosi nigdzie. Wodór to po prostu taki "akumulator". Dopóki nie dokona się jakaś rewolucja w dziedzinie przechowywynia energii elektrycznej (a na to też się nie zanosi), klasyczne silniki pozostaną najtańszym sposobem napędzania pojazdów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 20.09.2018 o 06:21, wladmar napisał:

Nie pamiętam dokładnie, ale największą wydajność w przypadku samochodów mają silniki spalinowe, a konkretnie silnik diesla (30%?). W przypadku elektryków ta sprawność jest dużo mniejsza - elektrownia węglowa ma sprawność ok. 40%, do tego dolicz straty przesyłu i magazynowania + straty na silniku elektrycznym. W przypadku elektrowni atomowej sprawność to ok. 60% + znowuż przesył, magazynowanie i straty na silniku.

Niestety, ale pod względem wydajności nie ma nic lepszego od silnika spalinowego, który spala węglowodory "na miejscu".

Ale powiedz dlaczego w tym swoim wywodzie nie uwzględniasz sprawności procesu w jakim powstała ropa naftowa, którego sprawność raczej nie przekracza jednego procenta? Nie mówiąc o jej wydobyciu, przetworzeniu, transporcie, magazynowaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, KvM napisał:

Ale powiedz dlaczego w tym swoim wywodzie nie uwzględniasz sprawności procesu w jakim powstała ropa naftowa, którego sprawność raczej nie przekracza jednego procenta? Nie mówiąc o jej wydobyciu, przetworzeniu, transporcie, magazynowaniu?

Bo ropa naftowa już jest, to jest akumulator energii, który już istnieje w przyrodzie, naładowany i prawie gotowy do użycia. Oczywiście, są straty energii przy wydobyciu, przetworzeniu i tak dalej, ale nadal jest to najtańsze rozwiązanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wladmar napisał:

Bo ropa naftowa już jest, to jest akumulator energii, który już istnieje w przyrodzie, naładowany i prawie gotowy do użycia. Oczywiście, są straty energii przy wydobyciu, przetworzeniu i tak dalej, ale nadal jest to najtańsze rozwiązanie. 

Acha. Ale jak ładuję elektryka panelam fotvoltaicznym zamontowanymi u mnie na dachu to też powiesz, że panele już są i uznasz sprawność auta elektrycznego, za sporo wyższą od takiego na pochodne ropy naftowej? No i nie jest to najtańsze rozwiązanie. Cena, którą płacą ludzie przy dystrybytorze nie obejmuje kosztów dla środowiska (i tym samym dla innych ludzi), kosztó zdrowotnych jakie wiążą się z wydobyciem i przetwarzaniem oraz spalaniem ropy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, KvM napisał:

Acha. Ale jak ładuję elektryka panelam fotvoltaicznym zamontowanymi u mnie na dachu to też powiesz, że panele już są i uznasz sprawność auta elektrycznego, za sporo wyższą od takiego na pochodne ropy naftowej? No i nie jest to najtańsze rozwiązanie. Cena, którą płacą ludzie przy dystrybytorze nie obejmuje kosztów dla środowiska (i tym samym dla innych ludzi), kosztó zdrowotnych jakie wiążą się z wydobyciem i przetwarzaniem oraz spalaniem ropy.

Dydkutujesz teraz z własnymi myślami, nie mającymi nic wspólnego z tym, co ja napisałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wladmar napisał:

Dydkutujesz teraz z własnymi myślami, nie mającymi nic wspólnego z tym, co ja napisałem. 

Ma dużo wspólnego, bo dla silnika spalinowego przyjąłeś wyłącznie sprawność przetwarzania energii samego silnika, a dla elektrycznego sprawność całego procesu pozyskiwania energii. Pomijając juz absurd takiego porównania (porównujesz gruszki z jabłakmi), pokazałem Ci, że auto elektryczne można ładować energią wytwarzaną lokalnie ze słońca, więc straty związane z jej wytwarzaniem są bliskie zera (bo słońce traktujemy jako coś "co już istnieje i jest gotowe do użycia"). 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, KvM napisał:

auto elektryczne można ładować energią wytwarzaną lokalnie ze słońca, więc straty związane z jej wytwarzaniem są bliskie zera (bo słońce traktujemy jako coś "co już istnieje i jest gotowe do użycia"

Teraz piszesz prawie z sensem, zwłaszcza jeżeli sprecyzujesz, co rozumiesz przez "straty związane z wytwarzaniem". Może masz na myśli straty związane z przesyłem, magazynowaniem i przetworzeniem energii elektrycznej w kinetyczną? Tak, energia słoneczna to coś, co już istnieje i jest gotowe do użycia, ale żeby ją wykorzystać trzeba wyprodukować baterie słoneczne, energia wykorzystana na produkcję baterii (a także straty przesyłu, magazynowania i przetworzenia) powoduje, że cała zabawa jest mało opłacalna w porównaniu do spalania węglowodorów (to też energia słoneczna, zmagazynowana w związkach chemicznych) w silniku spalinowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To, że coś jest opłacalne w małym stopniu od sprawności, a bardziej od decyzji politycznych. Tobie się totalnie miesza sprawność z opłacalnością, nieustannie to utożsamiasz ze sobą. Albo porównujesz sprawność, albo opłacalność, to nie są tożsame rzeczy.

Wracjąc do sprawności.  Albo porównujesz sprawność samochodów, albo całego ciągu wytwarzania/pozyskiwania energii, ale w obu przypadkach. Zdecyduj się, bo inaczej porównanie jest bez sensu. I zostaw sobie opłacalność na inny wątek, bo nie o to jest pytanie.

 

Więc jeśli porównujesz sprawność diesla, benzyniaka, to możesz ją porównać co najwyżej do momentu gdy prąd wchodzi do auta elektrycznego, a więc sprawność akumulatorów, plus straty na silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.