janusz Napisano 27 Stycznia Udostępnij Napisano 27 Stycznia 18 minut temu, hefi napisał(a): Pokrowiec na rower. Jaki rower? 18 minut temu, hefi napisał(a): Tak czy nie? Nie, chyba że faktycznie chcesz chronić rower przed warunkami, które ma na codzień. Taki pokrowiec może tworzyć dodatkowy żagiel. Trzeba by zobaczyć jak wygląda "tunel aerodynamiczny" za autem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 27 Stycznia Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2 godziny temu, hefi napisał(a): Pokrowiec na rower. Tak czy nie? Tak, jaki? Zwykły i gumki czy jakiś konkretny? Nie no, daj spokój. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 27 Stycznia Udostępnij Napisano 27 Stycznia 4 godziny temu, janusz napisał(a): Jaki rower? Nie, chyba że faktycznie chcesz chronić rower przed warunkami, które ma na codzień. Taki pokrowiec może tworzyć dodatkowy żagiel. Trzeba by zobaczyć jak wygląda "tunel aerodynamiczny" za autem. Przy opadach i dłuższej trasie można się niemiło zdziwić, że nie będzie przyjemności z jazdy rowerem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
el_guapo Napisano 27 Stycznia Udostępnij Napisano 27 Stycznia 5 godzin temu, hefi napisał(a): Pokrowiec na rower. Tak czy nie? Tak, jaki? Zwykły i gumki czy jakiś konkretny? Wydaje mi się, że taki pokrowiec zawsze gdzieś dostanie "wiatru" i będzie klops. Jeżeli już, to newralgiczne miejsca owinąłbym folią streczową - szanse na "żagiel" zdecydowanie mniejsze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hefi Napisano 27 Stycznia Udostępnij Napisano 27 Stycznia Dzienks chopacyTeż o tym pomyślałem, że będzie dodatkowy opór i to trochę bez sensu 1000 km w lutym po mokrej i posolonej drodze to słabo trochę. No ale trudno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej__ Napisano 27 Stycznia Udostępnij Napisano 27 Stycznia 4 minuty temu, hefi napisał(a): Dzienks chopacy Też o tym pomyślałem, że będzie dodatkowy opór i to trochę bez sensu 1000 km w lutym po mokrej i posolonej drodze to słabo trochę. No ale trudno... Wg mnie duzo zalezy od auta, jak sedan czy liftback to pewnie bedzie zagiel... Jak wiekszy SUV to schowa sie za autem i nie powinno byc tak zle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raku Napisano 27 Stycznia Udostępnij Napisano 27 Stycznia Przy opadach i dłuższej trasie można się niemiło zdziwić, że nie będzie przyjemności z jazdy rowerem.To znaczy ?Jechałem w tamtym roku w największe ulewy jakie nawiedziły Włochy i Austrie od wieku lat z rowerami na haku i rowery miały się bardzo dobrze.Wysłane z mojego CPH2145 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 27 Stycznia Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2 minuty temu, Raku napisał(a): To znaczy ? Jechałem w tamtym roku w największe ulewy jakie nawiedziły Włochy i Austrie od wieku lat z rowerami na haku i rowery miały się bardzo dobrze. Wysłane z mojego CPH2145 przy użyciu Tapatalka różnie może być, jak poruszasz się z jakąś prędkością to woda z taką samą prędkością leci na rower, wciska się tam gdzie może, nie jest to dobre dla łożysk sterów, suportów czy kół, w manetki, potem linkami w pancerze. Jak popada przez chwilę to nic wielkiego się nie stanie ale jak przez dłuższy czas to jest duża szansa, że woda wlezie tam gdzie nie trzeba. O brudzie spod kół czy podbijanego przez pęd powietrza nie wspominając. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raku Napisano 28 Stycznia Udostępnij Napisano 28 Stycznia 12 godzin temu, r1sender napisał(a): różnie może być, jak poruszasz się z jakąś prędkością to woda z taką samą prędkością leci na rower, wciska się tam gdzie może, nie jest to dobre dla łożysk sterów, suportów czy kół, w manetki, potem linkami w pancerze. Jak popada przez chwilę to nic wielkiego się nie stanie ale jak przez dłuższy czas to jest duża szansa, że woda wlezie tam gdzie nie trzeba. O brudzie spod kół czy podbijanego przez pęd powietrza nie wspominając. więc i tak lepsze przewożenie na haku za autem w czasie deszczu, niż na dachu - gdzie opisane przez ciebie niekorzystne działanie i wciskanie się wody jest większe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 28 Stycznia Udostępnij Napisano 28 Stycznia 13 godzin temu, r1sender napisał(a): różnie może być, jak poruszasz się z jakąś prędkością to woda z taką samą prędkością leci na rower, wciska się tam gdzie może, nie jest to dobre dla łożysk sterów, suportów czy kół, w manetki, potem linkami w pancerze. Jak popada przez chwilę to nic wielkiego się nie stanie ale jak przez dłuższy czas to jest duża szansa, że woda wlezie tam gdzie nie trzeba. O brudzie spod kół czy podbijanego przez pęd powietrza nie wspominając. Owinac streczem newralgiczne miejsca chyba będzie najlepszym wyjsciem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 28 Stycznia Udostępnij Napisano 28 Stycznia 3 godziny temu, Raku napisał(a): więc i tak lepsze przewożenie na haku za autem w czasie deszczu, niż na dachu - gdzie opisane przez ciebie niekorzystne działanie i wciskanie się wody jest większe 2 godziny temu, Rado_ napisał(a): Owinac streczem newralgiczne miejsca chyba będzie najlepszym wyjsciem. Dla mnie ten problem nie istnieje, teraz w busie, a wcześniej w kombi jeździły. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 28 Stycznia Udostępnij Napisano 28 Stycznia 18 minut temu, r1sender napisał(a): Dla mnie ten problem nie istnieje, teraz w busie, a wcześniej w kombi jeździły. Dla mnie też nie, bo zimą nie wożę rowerów, ale gdyby… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 28 Stycznia Udostępnij Napisano 28 Stycznia W maju jechałem imprezę na Wybrzeżu, był facet który dzień wcześniej z Polski przyjechał, sporo drogi w deszczu pokonał. Smar z łańcucha mu wypłukało, że aż żal było słuchać. Na pierwszym postoju koło 80 kilometra ktoś go oliwką poratował. Sporo ludzi miało rowery na haku czy dachu w pokrowcach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.