Skocz do zawartości

Andy

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 298
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Andy

  1. trochę za późno . Teraz to już myślę nad wymianą parkietu. Kaloryfer puścił wodę .
  2. > jednak aerograf, pędzel i farbki to nie wszystko Ale to dopiero jak zacznę już prace w piwnicy, bo bez tego to nawet nie ma sensu, bo w pokoju nie będę się bawił szpachlą... dlaczego nie ? polecam szpachlówkę w płynie Mr.Dissolved Putty cholernie wydajna i wspaniale nakłada się np. wykałaczką . do tego kilka pilniczków i papier ścierny 380 - 2000 ( 1200 wystarczy w sumie )kilka nożyków do cięcia i skrobania naddatków. > Ja muszę dokupić do "dremela" tą giętką końcówkę dobrej jakości, bo to co było w zestawie jest tak > dobrze wykonane, że końcówki kręcą się nie tylko wokół swojej osi, ale też zataczają małe > kółka... no ale tak to jest jak się kupuje tanio. Kupiłem to jeszcze zanim zacząłem sklejać > modele ot tak, żeby mieć na wszelki wypadek i parę razy się już przydało przy dłubaniu w > aucie, ale jednak modele to zbyt precyzyjna praca, żeby sobie pozwolić na używanie tego. Zgrubne prace tym robię. wysokie obroty to duża temperatura niestety i nadtapianie plastiku .
  3. > Tak jak pisałem wcześniej za szpachlowanie na razie się nie biorę, ale z tego co piszesz to widzę, > że jednak będę musiał. No niestety. Paskudnie wyglądają szczeliny w modelu. Jeśli w ich miejscu przebiegają linie podziału to pół biedy. Ale jak wystąpią na dużej powierzchni to kicha. > No nic. W końcu człowiek uczy się na błędach... Na następny raz będę pamiętał ;-) Spoko ! Ja uczę się wiercić kilka otworów obok siebie nie łamiąc wiertła 0,3 mm na pierwszym
  4. Dlaczego zaczynasz od malowania kadłuba ?? Na początek zajmij się wnętrzem - tu wymaluj środek kadłuba, poskładaj kabinę i spasuj całość. będzie OK to sklej połówki, wyszpachluj szczeliny, przeszlifuj , popraw linie podziału i dopiero wtedy ewentualnie zacznij malowanie.Pamiętaj że na farbę ciężko potem cokolwiek przykleić.
  5. Moje początki były identyczne. póżniej nauczyłem się że istnieją takie czynności jak szpachlowanie i szlifowanie. Że elementy przezroczyste wkleja się innym klejem i zanim się to zrobi należy je szesnaście razy przymierzyć i dopasować. później zacząłem malować modele - czym popadło , bo w latach osiemdziesiątych puszka Humbrola kosztowała tyle że przeciętnego ucznia nie było na nią stać .na jedną, a paleta barw jest spora Ale wtedy udało mi się skleić dwie Czaple tak, że płat nie leżał na kadłubie. Jedna z nich była niezłą przeróbką, bo miała złożone skrzydła . Potem była długa przerwa. Ponad 20 lat. teraz wiele rzeczy robię porządnymi narzędziami i potrafię sam dorobić części . No i same podele wyglądają już jakoś zupełnie inaczej. Głowa do góry !! Chinooka zrobisz o dwa poziomy wyżej , tylko pytaj a postaramy się pomóc. BTW - słyszałeś kiedyś o modelach NOVO z ZSRR ? Części do siebie nie pasowały, nie miały kalkomanii, często pudełka , a oszklenie i instrukcja montażu wołały o pomstę. To było wyzwanie !!
  6. > co jest bzdurą. Oczywiście że jest ! Pierwszy lepszy spawacz ze Szczecina lub trójmiasta zrobiłby to z zamkniętymi oczami . Z otwartymi większość praktycznie wykonujących swój zawód. i nie ma znaczenia czy byłoby to spawanie elektryczne czy gazowe .
  7. > Twierdzisz że przy ścianie rury wkoło nie da się pospawać? Twierdzi raczej że lutowanie miedzi będzie łatwiejsze. tylko że w przypadku instalacji gazowych nie byłbym tego aż taki pewny.Gdyby tak było nikt nie robiłby już dawno instalacji z rur stalowych.
  8. > po prostu proces lutowania technologicznie zalicza się do spawania. Chyba nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Spawanie to coś zupełnie innego z TECHNOLOGICZNEGO punktu widzenia. Poza tym jedyną zaletą miedzi przy gazie jest możliwość puszczenia instalacji przez pomieszczenia mieszkalne - czego zazwyczaj i tak się nie stosuje.No bo kto chciałby mieć rurę w sypialni na przykład ?? Jaki jest więc sens ? Moda ?
  9. Andy

    [MzAK] BTR-70 1:35

    Byłoby super. Też bym się czegoś nauczył. Zwłaszcza co się czym robi.
  10. > Jak zaczne budowę to pewnie znowu zasypie kącik pytaniami Swoja droga czym mozna zastąpić agregat > z lodowki? Bo teraz jak juz mam aerograf to nie wiem czy sie doczekam tej wymiany w domu... Ja używam czegoś takiego, tyle że bez filtra (niestety) Allegro Nie polecam powietrza w sprayu ! > Zobacze w wolnej chwili czy maja taka farbę w sklepie Jest Model Master , ale są ostatnio jakieś kłopoty z dostawami na nasz rynek MODEL MASTER - fajnie się nimi maluje Ja używam olejnych REVELL , czasem HUMBROL. a gdy przyjdzie malować akrylami to PACTRA. Uważaj czym rozcieńczasz farby, bo niektóre potrafią zważyć się lub też schnąć na pędzlu
  11. Te foty kiedyś już gościły na kąciku więc teraz niejako dla przypomnienia mój "SŁUŻBOWY" model . Dlaczego tak? Projekt korwety wyszedł spod ręki tego samego konstruktora co i naszego THPV Bembridge , na pokładzie którego mamy biuro. HMCS Snowberry z wyprasek firmy Revell w skali 1:72 Więcej okrętów nie będzie . to nie dla mnie Wolę maszyny latające
  12. > Jak to ma być bakcyl i na dłużej, to zdecydowanie przejdź na 1:48. Niech trenuje na mniejszych . na 1:48 zawsze może przejść . ja mam większość w 1:72. w tym jedną korwetę o długości kadłuba 80 cm ale i w 1:35 -Ford MUTT TOW MISSILE w służbie IDF - Bell H-13 sanitarny ( MASH) - Bell H-13 Gunship no i oczywiście w kolejce czeka UH-1D , ale do niego najpierw trochę żywicy i blach poza tymi z pudła Te dopiero cieszą oko
  13. Andy

    [MzAK] BTR-70 1:35

    > w martoli przestalem kupowac... niestety sa drodzy... Pomimo tego ze mam zniżke u nich... to > czesciej robie zakupy w Jadarze na Jagiellońskiej... Ja też mam zniżkę w Martoli, ale zaopatruję się wszędzie tam, gdzie przedmiot którego szukam jest po prostu dostępny. Jadar też się trafia. Ale pierdoły kupuję na miejscu w Szczecinie. Niestety czegoś takiego jak "TAMIYA Extra Thin nie ma w całej okolicy". Co innego z aerografem - te po prostu są wszędzie i tu kwestia ceny ma znaczenie .
  14. Andy

    [MzAK] BTR-70 1:35

    > W weekend wrzuce zdjecia gotowych modeli > a wez a co znaczy ten skrót, bo tego akurat nie znam tu jest napisane że .... RTFM > dla mnie w tej chwili liczy sie spasowanie, bo dopiero sie uczę, a i nie mam az takiej wiedzy o > sprzecie zeby zauważyć brak jakiegos wspornika itp z czasem chcialbym zrobic chociaz z jedna > diorame, ale to poczekam, az zrobie sobie moj warsztacik... W moich Mi-24 brakowało ok 7 cm na długości - to naprawdę jest zauważalne > Jade dzisiaj do mojego sklepu to popoludniu sie pochwale czy i co kupilem > po drodze pewnie kupie jeszcze jakis aerograf zeby w garazu pocwiczyc. widzialem na allegro za ok > 50zl z moich okolic to do ćwiczeń bedzie ok. A z czasem moze zamienię go na jakis porządny i > droższy stać Cię ? weź od razu taki za 150- 180 zeta to i poćwiczysz i coś fajnego nim zrobisz
  15. Andy

    [MzAK] BTR-70 1:35

    > Dawaj... > ja wygospodarowalem dwie szuflady na swoje "kosmetyki" i jedna półkę w szafie na reszte modeli... > ktore czekaja na moja wene... > Tez mi sie marzy oddzielne pomieszczenie do takich spraw Ech.... u mnie kilka półek na sprzęt, chemię i części do tego kilkadziesiąt pudeł z modelami na szafkach i niestety brak odpowiedniego biurka - Te specjalnie robione do pracy zaanektowały mi dzieci i nic nie zapowiada że oddadzą w najbliższym czasie. Prace wykonuję więc na barku między pokojem i kuchnią. włącznie z malowaniem BTW - moja lakiernia wygląda tak: do tego oczywiście kompresor. mały i cichy , ale niestety bez filtra powietrza No ale już myślę jak to naprawić .
  16. Andy

    [MzAK] BTR-70 1:35

    > kiedyś miałem dużo modeli samolotów , głównie skala 1:72 , z Karasia i Łosia zbudowałem PZL 24 , > czy z P11c czeski Aero robił za Siebel Si204 itd > katalog malowania samolotów ze Skrzydlatej Polski miał około 1,2m wysokości > gdy poszedłem do wojska , samoloty połamał młodszy brat , wzory malowań ojciec spalił w piecu , > potem żona > już ponad 20 lat leży w szufladzie Kaman 2H Rescue Helicopter i elementy Bf109G6 > może się za to wezmę jak skończę z moim Espace EII ( J63 ) Wypisz wymaluj moja biografia tyle że moje stare modele leżą w kartonach i wstyd je teraz nawet wyjąć. za to zacząłem zabawę od nowa i nadrabiam te dwadzieścia kilka lat
  17. Andy

    [MzAK] BTR-70 1:35

    > Ja powoli powiększam gromadkę moich maleństw > Dopiero się uczę, wiec wstyd pokazywać zdjęcia oj tam oj tam > Żeby było prościej to zacząłem od samolotu: > Petlakov PE-2 firmy Airfix. Skala 1:72 Model całkiem fajny i dobrze się sklejało, ale jako że to > pierwszy jaki sam zrobiłem to oczywiście musiałem zrobić błąd Tylne stateczniki czy jak to > się nazywa z rozpędu przykleiłem "do góry nogami". Dłuższym końcem do dołu jak to było ? RTFM > Drugi model to Lynx AH.7 firmy Plastyk. > Masakra nigdy więcej modeli tej firmy... cześć elementów musiałem dosłownie wyciąć i wyprofilować > sam > Kolejny to UH-1C Gunship firmy Italeri. > Tutaj to inny świat sklejanie to była sama przyjemność, chociaż oczywiście musiałem zostawić ślady > kleju na szybkach > Ostatni sklejony to AH-64A Apache również od Italeri. > Tutaj opinia jak wyżej. Sklejanie to sama frajda Wiesz, wartość modelu to nie tylko możliwość łatwego jego spasowania, ale też i zgodność z autentykiem - czyli czy plastik idealnie leży na planach. Mam na swojej półce TU-16 w takim wykonaniu że modele z firmy Plastyk to poezja , ale za to można zrobić niemal idealną maszynę > W tej chwili na dokończenie od 3-4 miesięcy czeka ORP Błyskawica od Mirage, ale nie wiem kiedy ja > skończę, bo w trakcie powinienem ją pomalować, a w tym miejscu kończą się moje umiejętności > dotyczące sklejania modeli Ale to już temat na inny watek. Musze się tego wreszcie nauczyć i > chyba Was trochę pomęczę, bo 2 modele mam niepomalowane, a 2 tylko w czarnym podkładzie > Kolejne modele wolałbym mieć już pomalowane a nie mam pojęcia jak to zrobić żeby było Męcz , męcz . Zawsze coś podpowiemy. Bo jak zapewne zauważyłeś na fotach Gonza na malowaniu się nie kończy - kolejne etapy są też ważne ( tu z kolei ja się dopiero uczę ). U mnie rozgrzebane są dwa MI-24. czeka je malowanie i całe mnóstwo drobiazgów, ale teraz nie mam na nie weny. Za to rozpocząłem temat "HUEY" - robota na jakieś dwa lata > dobrze... > Planuje teraz wziąć się za czołgi ewentualnie dalej jakieś samoloty, ale najpierw muszę koniecznie > złożyć Chinooka ale teraz już chce żeby były pomalowane > W dodatku zauważyłem, że nawet grzebanie przy samochodzie nie uspokaja mnie tak jak sklejanie > modeli. To jest naprawdę fajne zajęcie A to wiemy
  18. Taki złoty bywa u mnie na osiedlu. Często go na mieście widywałem. Oczywiście na żółtych blachach jest.
  19. Andy

    Akumulator - to lubie

    Przerabiałem jakiś miesiąc temu z VARTĄ. Aku kupione dwa lata temu w Warszawie , ja na stałe w Szczecinie. Ja wykonałem jeden telefon, a kolejne ustalające szczegóły reklamacji były już do mnie . Sprawa załatwiona pozytywnie z czego naprawdę można się cieszyć .
  20. ale to raczej Egipt czyli Afryka a nie Azja .
  21. > Wiem od człowieka który pracował w FSO przy upychaniu zagramanicę, że np. w Egipcie poldżer był > bardzo ceniony jako taksówa O naszych autach w Egipcie to spora większość tutaj dobrze wie. Ale o Tajlandii to sam dopiero się dowiedziałem i to przy okazji. Quote: Na początku lat 70., gdy kończyła się wojna w Wietnamie i Tajlandia nie mogła już liczyć na tysiące urlopujących się amerykańskich żołnierzy jako jedyne źródło dochodów pozarolniczych, ówczesny rząd wymyślił, że dla podreperowania bilansu handlu zagranicznego zabroni importu gotowych samochodów (przez wprowadzenie opłat celnych w wysokości ponad 1000%), zmuszając producentów pojazdów do budowy montowni i do pozyskiwania jak największej liczby podzespołów na miejscu. Producenci japońscy nie zwlekali ani chwili i do tej pory w ich rękach znajduje się ponad 90% rynku samochodów osobowych i lekkich ciężarówek. Mało kto wie, że firma Karnasuta General Assembly montowała w latach 80. także FSO 1500 i Polonezy, ale ze względu na podłą jakość podzespołów auta te sprzedawały się mizernie. całość
  22. > właśnie odwrotnie > stare francuzy gniły na potęgę stare francuz miały blachę około 30% cieńszą.
  23. > Ciekawe jak się Polonezy sprawdzały w tamtejszych warunkach W porze deszczowej czy suchej ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.