Skocz do zawartości

mar00ha_

użytkownik
  • Liczba zawartości

    17 814
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez mar00ha_

  1. > Ów dopowiedzenie jest właśnie bardzo ważne. I dlatego tak napisałem. Jest ważne, ale nie najważniejsze. Najważniejsze jest to, że sygnał żółty zakazuje wjazdu za sygnalizator. Istnieje od tego zakazu jeden wyjątek, składający się z dwóch warunków: 1. Należy znajdować się blisko sygnalizatora. 2. Zatrzymanie przed nim musi być zagrożone gwałtownym hamowaniem. mar00ha
  2. > Robię tak samo od 3 lat. Nigdy nie odgrzybiałem i nic mi nie śmierdzi. No a Fredowi śmierdzi i jeszcze twierdzi, że tak ma być. Jak tu żyć??? mar00ha
  3. > To nic nie zmienia. To co napisałeś nie jest prawdą. Co nie jest prawdą? Że żółty sygnał zabrania wjazdu za sygnalizator, poza jedną specyficzną sytuacją? Nie bądź śmieszny - sam zacytowałeś stosowny przepis z rozporządzenia. mar00ha
  4. > To jest ciekawy zapis > też mi wmawiali wjazd na czerwonym > jak powiedziałem że wjechałem na żółtym i nie chciałem gwałtownie hamować (było mokro) > pan zaproponował mandat za niedostosowanie prędkości do warunków :-( Bo powinieneś powiedzieć że byłeś tak blisko sygnalizatora, że w chwili zapalenia się sygnału żółtego musiałbyś gwałtownie hamować. Po czym uprzejmie odmówić przyjęcia mandatu i ew. dopilnować żeby we wniosku do sądu znalazł się precyzyjny cytat z Twojej wypowiedzi. mar00ha
  5. > Marku... weź zajrzyj do kodeksu. Do rozporządzenia. Quote: sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony Czyli sygnał żółty oznacza przede wszystkim zakaz wjazdu za sygnalizator. mar00ha
  6. > > "Było żółte, przysięgam" to od razu mandat. Jest na to paragraf. > "Sygnały świetlne nadawane przez sygnalizator S-1 oznaczają: > sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd > znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego > hamowania" Gdzie w cytowanym przeze mnie wyjaśnieniu widzisz powołanie się na argument gwałtownego hamowania? mar00ha
  7. > Będę się jednak upierał, że jest. To się upieraj. Twoje zdrowie. mar00ha
  8. > tam gdzie serwisuję dowiedziałem się, że do 20% może w ciągu roku zniknąć Skody i VW w instrukcji mają napisane, że może zniknąć pół litra czy tam litr oleju na 1000 przejechanych kilometrów... Więc wiesz... mar00ha
  9. > To, że początkowo trochę inaczej pachnie to normalna rzecz. Nie. To nie jest normalna rzecz. Jak "początkowo trochę inaczej pachnie" to masz grzyba że ho-ho. mar00ha
  10. > W każdym miejscu zdarzyć się mogą nieuczciwi - pytanie jaki jest stosunek (o liczbę mi chodzi > oczywiście ) oszukujących policjantów do oszukujących (tych od "to nie ja", "było żółte > przysięgam" itp) kierowców "Było żółte, przysięgam" to od razu mandat. Jest na to paragraf. mar00ha
  11. > Najpierw link do źródła : klik > Akcja ok. 3 minuty Za długie reklamy. Nie oglądałem. > Sytuacja.... : > Kierujący wjeżdża na żółtym świetle na drodze głównej. No to złamał zakaz wjazdu -> Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. W czym wątpliwość? mar00ha
  12. > Wiem co piszę, bo zajmuję się ozonowaniem na codzień i klienci są zadowoleni i wracają. Jak wracają, to chyba znaczy, że zabieg nie daje trwalego efektu? mar00ha
  13. > Jak często odgrzybiacie klimatyzację ? Pytam bo mam pierwszy raz samochód z klimatyzacją. > Klimatyzacja była odgrzybiana w ASO i zmieniany filtr PP 4 miesiące temu. Po załączeniu klimy > nic nie czuć, ale jak wyłączę to już wajet > Nie przyłożyli się w serwisie, czy to normalne już po 4 miesiącach ? Mam auto od nowości od niemal 5 lat. Raz w roku wymieniam filtr PP i tyle. Klima chłodzi i nie śmierdzi. Na zadane wyżej pytanie mogę swobodnie odpisać - nigdy nie odgrzybiałem klimatyzacji. Tyle, że ja włączyłem ją jeszcze przed wyjazdem z salonu i guziczka "auto" nie ruszałem do dziś. mar00ha
  14. > Info dla moderatorów to nie głupi żart, jakis czas temu dostałem ostrzeżenie za taką radę. Sorry. mar00ha
  15. > W przypadku gdy sprzedający jest przykładowo sp. z o.o. s.a. itp zapis jest prawomocny i istnieje > możliowść wyłączenia rękojmi w stosunku do prawatnej osoby . Bo? Myślę, że wypisujesz głupoty bez oparcia w prawie. mar00ha
  16. > Ten zapis należy do rejestru klauzul niedozwolonych, więc jest po prostu nieważny... To nieistotne. Jeżeli kupujący jest konsumentem (po ludzkiemu - osobą prywatną ), to przepis mało go dotyczy. Warto wiedzieć co się podpisuje: Quote: art. 558 § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych. § 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym. Jakież to przepisy szczególne są związane z umową sprzedaży auta? mar00ha
  17. > Zamiast zgrywać tajemniczego Don Pedro, to po ludzku podziel się swoją wiedzą ekspercką, może pokaż > na jakiejś rycinie czy innym jutube. Ale mnie wcale nie zależy na popularyzacji zagadnienia. mar00ha
  18. > kumplowi koło odpadło od samochodu podczas drogi (niedokręcone)...razem, żeśmy kombinowali jak go > podnieść i mam taką refleksję... > nawet żaby nie dałoby się zabrać spod samochodu jakby samochód stał na tarczach... > ale sami wyłudzacze z ludzi i sami sobie zdejmują bo prawdziwi fachowcy to swoimy ręcamy podnoszą > samochody i zdejmują koła W sumie to się nawet cieszę, że jest tu tak niewiele osób wyobrażających sobie możliwość kradzieży kół bez użycia lewarka. mar00ha
  19. > Prawo ma. Ale to martwe prawo. Każdy Komornik, który działa w zawodzie dłużej, niż rok, wie że jak > zajmie np. samochód, którego właścicielem jest kto inny, nie dłużnik, to za chwilę poleci > powództwo przeciwegzekucyjne od właściciela w DR. Komornik będzie musiał zdjąć zajęcie, bo nie > będzie miał innego wyjścia. Powództwo przeciwegzekucyjne nie jest kierowane przeciwko komornikowi. Komornik nie jest stroną takiego postepowania. mar00ha
  20. > Czyli jak mam ruchomość(samochód) i robię sobie gigantyczne zadłużenie i przychodzi komornik i się > pyta gdzie jest auto, to ja mówię, że jest we władaniu mojej matki i komornik nie może go zająć? Nie sądzę. Komornik nie jest debilem i z założenia uważa że dłuznik to kłamca. mar00ha
  21. > A na jakiej podstawie twierdzisz że nie?W dowodzie jest właściciel, albo leasingodawca, albo > bank-wiem to z doświadczenia i kilkunastu samochodów z firm, z rąk prywatnych również miewałem > takie, gdzie były kredytowane a potem odpowiedni kwit z banku o zakończeniu kredytowania i > zdjęciu zadłużenia pozwalający na zmianę danych w DR. > Teraz słucham Twojej opinii skąd wiesz-ze słyszenia tylko?I co to za określenie "ładnych parę > lat"-konkrety pisz. Oraz kto jest w pozycji C 1.1. w dowodzie? To zależy, przypuszczam, od banku. Już w 2000 roku miałem kredyt na samochód i bank w dowód nie był wpisany. Za to bank w depozycie miał książkę pojazdu. mar00ha
  22. > komornik zajął choć nie miał prawa bo auto było własnością banku a nie dłużnika Komornika nie interesuje własność ruchomości! Miał prawo. Komornik, zgodnie z prawem, zainteresowany jest wyłącznie tym, czy ruchomość jest we władaniu dłużnika. Reszta to zmartwienie właściciela i wierzyciela. mar00ha
  23. > Najbardziej podoba mi się ten fragment - niosłeś kiedyś 2 koła "pod pachami"? To teraz sobie pomyśl > jak uciekasz z 4 kołami. Zmień źródło danych. To przenośnia. Przecież taka sama czynność jest potrzebna w pierwszej opcji kradzieży. mar00ha
  24. > Marko, jaśniej Zapytaj dzielnicowego. Porządni ludzie nie boją się swojego dzielnicowego. mar00ha
  25. > U mnie na osiedlu jednej ceny ukradli 4 komplety kół z CC/SC i jedno zostawili na "brzuchu". > Golfa też kiedyś tak właściciel zastał. A i jeszcze był nówka Hyundai ze Szwajcarii, ale już na cegłach. Jak pisałem... Teraz pomyślmy i zastanówmy się chwilę - taki złodziej, a nie jest to przecież uczciwa osoba, będzie się przejmował, że pognie komukolwiek tarcze czy zniszczy cokolwiek innego przy kradzieży kół? Co jest prostsze i szybsze? 1. - Zdobyć cegły (czy jakiekolwiek inne koziołki), - podlewarować auto, - podstawić podstawki, - odkręcić koła z jednej strony, - zabrać lewarek, - podlewarować auto z drugiej strony, - odkręcić koła z drugiej strony, - zabrać lewarek, - koła pod pachy i w nogi. 2. - odkręcić wszystkie koła, - zepchnąć auto z kół, - koła pod pachy i w nogi. mar00ha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.