-
Liczba zawartości
10 039 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez volcan
-
-
Jeżeli zielonkawy nalot, to nie jest to mech, tylko glony lub grzyby, ewentualnie porosty
Jest do tego chemia - choćby Bolix - którą się taką zaatakowaną ścianę "maluje", następnie się ją myje pod ciśnieniem i/lub szoruje szczotką.
Jeśli chodzi o zapobieganie - najlepszy jest dodatek do farby (zazwyczaj pomaga, ale trzeba przemalować elewację), poza tym trzeba sprawdzić, czy w czasie opadów nie leje Ci się na ścianę (albo co gorsza - pod warstwę ocieplenia / tynk) woda - czyli czeka Cię weryfikacja obróbek blacharskich itp.
-
Jest kilka możliwości. Pierwsza - skrzywiona piasta (na każdej tarczy będzie jakieś bicie - da się je zminimalizować - Koledzy już o tym wyżej pisali), druga - nieprawidłowy montaż, trzecia (jeżeli pkt. 1 i 2 się wykluczy a na starej tarczy bicia nie było) - wadliwa tarcza. Albo dostaje bicia po rozgrzaniu (na zimno może być idealnie prosta), albo (jeszcze gorzej...) tarcza "puchnie" po nagrzaniu - tj. żeberka wentylacji popękały albo jeszcze w procesie produkcji / obróbki, albo później.
-
W dzikiej Polandii tam blisko Soviet Union i nuclear missiles bad mot.......ers, gdzie po ulicach biegają renifery i białe niedźwiedzie a okutane w szmaty niewiasty w chustkach na głowie noszą papier toaletowy w wiaderkach też się drogi odśnieża - też zgodnie z ich klasą - czyli najpierw drogi krajowe, potem wojewódzkie, powiatowe itp. itd.
Wiem - quite shocking, no ale cóż zrobić...
-
> ja to wiem. Tylko bezsensem by byla potrzeba sciagac kolo zeby zobaczyć DOT
Nie masz tam czegoś w tym stylu przypadkiem?
-
> Pytam więc - czemu wybieracie kulowe ?
Bo jeżeli uda się je zamknąć (co tyczy się i grzybkowych - po latach nieregulowania zamknięcie go to cud - tutaj kulowe jednak prowadzą - znacznie łatwiej jest je poruszyć) - nawet po kilku latach niedotykania - to są szczelne. Ponadto - serwisowanie / naprawa kulowego często sprowadza się do wymontowania, zalania jakimś penetratorem i kilkukrotnego poruszania dźwignią + przepłukania lub przedmuchania powietrzem.
Prawidłowe działanie zaworu kulowego jest bardzo łatwo uzyskać - wystarczy raz na jakiś czas zamknąć go i otworzyć (co zajmuje 2 sekundy na zawór - i de facto jest jednocześnie sprawdzeniem skuteczności zaworu - kulowy jeżeli się zamknął do końca, to jest szczelny). Z grzybkowym nie jest tak łatwo. Czas zamykania też często jest istotny.
-
> po drugiej czyli wewn czy gora/dol?
Tzn. "gdzieś na oponie"
DOT i 4 cyfry (chyba, że opona leciwa, to 3 cyfry
).
-
> Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby (zawieźć dzieciaka do przedszkola/szkoły, trasa do/z pracy, jakieś wakacje)??
Od 100 do 300 tysięcy
Jeżeli nieduże auto jeżdżące w małym mieście - bliżej niższej granicy, jeżeli auto większe, dobrze wyposażone - zdecydowanie bliżej drugiej granicy. Średnio można przyjąć około 200 tysięcy dla dziesięciolatka, przy czym szczerze mówiąc wolałbym duży przebieg w dużym aucie z kraju o dobrej sieci autostrad, niż garażowego stojaka w tym samym wieku
-
> ale pijesz do tuscona czy teracana teraz?
O Terracana mi chodziło
> bo jak do tuscona to dalej twierdzę, że to nie jest auto do upalania w błocie po szyby
Zgadzam się
-
> to samo co sportage
Nigdy w życiu
Z Tucsonem Ci się pomyliło
> fajny na szosę, do miasta, na złe drogi, nawet bardzo. ale do topienia w błocie zdecydowanie nie
A Pajero II jak według Ciebie - też do błota się nie nadaje?
-
> Swieczki wymienione...
> Ojciec cos narzeka ze w trasie przy spokojnej jezdzie pokazalo 4.5l/100km a w miescie ten wynik oscyluje w granicach ~12l/100km, z tym ze w miescie odcinki niestety naprawde krotkie...
No to wszystko w normie - poza tymi 4,5 l/100km
Moja żona jadąc tak, że usnęli nawet poborcy opłat na wjeździe na autostradę zeszła do realnego średniego ciut poniżej 7 l/100km (tyle, że u mnie AWD i ASB, więc może litr odjąć - chociaż przy ASB i jeździe ze stałą prędkością różnicy takiej nie będzie...). U mnie spalanie średnie oscyluje wokół 10 litrów (jak już pisałem) i w sumie dobrze mi z tym
-
> Darcziemu odpisywałem na jego problem
Kumam
> U Ciebie zapewne zawalona nagrzewnica.
Dokładnie - nagrzewnica. Skorzystałem w końcu z jednej z funkcji smartfona (tj. aparatu z fleszem...) i diagnostyka zajęła dosłownie 5 minut. Wszystkie klapy zachowują się prawidłowo - przełączanie obiegów jest błyskawiczne, klapa nagrzewnicy reaguje prawidłowo - tj. im wyższą temperaturę otwieram, tym szerzej się otwiera. Okazuje się, że niezabudowane jest po około 2-3 cm przewodów nagrzewnicy ("okienko" w obudowie - przypuszczam, że specjalnie w celach diagnostycznych) i wejście jest gorące aż parzy (nie da się palca dłużej przytrzymać - jest tam te 90 stopni spokojnie), natomiast wyjście jest ciepłe ale bardziej letnie, niż gorące - ma może ze 30 stopni.
Jutro płukanie układu, jeżeli nie pomoże - po Świętach decha wyjeżdża z auta i wjeżdża nowa nagrzewnica...
-
> Klapy nawiewów szwankują lub ich sterowanie. Prawdopodobnie decha do zrzucenia i będzie wiadomo, ale we francuzach dość często występująca usterka.
Klapa jest jedna na całą górę - klima jest jednostrefowa - więc powinno albo grzać całe, albo nie grzać wcale. Gdzieś najprawdopodobniej łapie lewe (zimne) powietrze. No i auto jest koreańskie
-
> Sprawdź i uzupełnij poziom płynu chłodzącego w zbiorniczku.
Od sprawdzenia zacząłem - jest na max i nie ubywa
Na forum Hyundaia naprowadzili mnie na dwie rzeczy. Po pierwsze - auto ma klimatyzację jednostrefową a jedna strona (od pasażera) zupełnie nie grzeje - podpowiedzieli mi tam, że mógł się rozszczelnić lub odczepić jakiś przewód gumowy za schowkiem (z opisu wygląda, że 10 minut roboty...), do tego najprawdopodobniej zapchała się nagrzewnica (cieplejsze powietrze przy wyższych obrotach, prawie zimne na wolnych, znacząca różnica po zatrzymaniu nawiewów i ponownym włączeniu po kilku minutach jazdy - tj. na początku idzie gorące powietrze, potem temperatura powietrza z nawiewów spada).
-
> Chodziło mi o zwykłe odpowietrzanie(dolewamy płyn, odkręcamy odpowietrznik i wysokie obroty), instrukcje na pewno gdzieś tu znajdziesz.
Nie ma odpowietrzników w tym aucie.
Chyba coś ze sterowaniem się stało, bo okazuje się, że lewa strona momentami nawet całkiem dobrze grzeje, prawa natomiast dmucha zimnym powietrzem (a klima jest jednostrefowa...). Trzeba zaprząc warsztat do roboty i tyle...
Sterownik przy autodiagnostyce nie wyrzuca żadnego błędu, tj. czujniki dają odczyty w dopuszczalnych granicach - więc problem jest chyba w którymś silniczku sterującym nawiewami (chyba że w samym sterowniku - podejrzewam zimne luty, bo ostatnio całkiem przestało działać podświetlenie przycisków "klimatronika").
-
> U garażowca sądzę, że rdza wyjdzie po roku.
Tutaj Cię Kolego poniosła fantazja
-
> załóżmy że będę się pytał oficjalnie bo będę razem z właścicielem.
> rozumiem że piszesz o hyundaiu
Wydrukowanie tego może nie być za darmo (pewności nie mam), poza tym skoro będziesz z właścicielem to niech on poprosi - reakcja na taka propozycję powie Ci więcej, niż zapewnienia i tekst ogłoszenia
-
> chodzi o historię auta: przeglądy, przebiegi, akcje serwisowe przebiegi (całą UE, czy tylko PL czy dane ASO) ?
Mi nieoficjalnie (nie mogą nikomu poza właścicielem pojazdu przekazać informacji) podawali przebieg ostatniego przeglądu, naprawy gwarancyjne (wymiana akumulatora oraz zmiana oprogramowania jednostki sterującej - wszystko z datami i przebiegiem) - wszystko (tj. te naprawy) we Włoszech się działo, info otrzymałem w polskim ASO
-
> A płynu chłodzenia Ci nie wpiernicza?
Nie wpiernicza.
-
> To, że powinien sam się odpowietrzać nie oznacza, że to robi, u mnie w corolli z 2002 też miała się sama odpowietrzać a tak naprawdę sam to musiałem robić przed zimą (to już chyba wiek, jak jest młode to ok a jak stare to już trzeba wspomagać )
A jak wspomogłeś autko przy odpowietrzaniu?
BTW - odkopałem serwisówkę i faktycznie - jest tryb autodiagnostyki (niestety - dotyczy jedynie sprawdzenia czujników - silniczków chyba nie testuje)... Za jakąś godzinkę zrobię autodiagnostykę i zobaczymy, co się ciekawego pojawi
-
> ok ok. ino zwracam uwage ze good u fiesty, to nie jest to samo co good u Audi zresztą tak jak w NCAP.
Oczywiście
Zderzenie np. Seicento z Navarą (oba miały straszne wyniki w NCAP-ie) da raczej łatwy do przewidzenia rezultat
-
> a zwrociles uwage, ze każdy segment ma własne "normy" i to że fiesta jest good w jednej a audi ma
> poor, nie znaczy ze audi jest bardziej niebezpieczne...
Tyle, że Fiesta nie była akurat testowana w tej kategorii, w której Audi ma Poor
-
> Usterki modułu klimatyzacji (uszkodzony czujnik czy któryś z silniczków sterujących) powinno dać się zdiagnozować poprzez autodiagnozę i/lub diagnozę komputerową modułu klimatyzacji.
Wątpię, żeby coś takiego dało się zrobić w tym aucie
-
> No to mam pytanie, czy odpowiednio odpowietrzyłeś układ chłodzenia po wymianie płynu?
Wymieniany był jakieś pół roku temu i nie miałem problemów z ogrzewaniem aż do przedwczoraj
Czy był odpowietrzany? Instrukcje nie przewidują żadnej formy odpowietrzania tzn. układ odpowietrza się sam w czasie pracy silnika (jak to chyba w każdym koreańcu) - nie ma odpowietrzników w układzie. Przypuszczam więc, że nikt też go nie odpowietrzał. W każdym razie przy poprzednich wymianach po przejechaniu kilkunastu kilometrów dolewało się około pół litra płynu (tyle znikało ze zbiorniczka zalanego na max przy wymianie) i tyle...
> Szczególnie nagrzewnicę?
jw.
-
> u mnie taki efekt był przy zwalonym czujniku temp zewnętrznej, tzn klimatronik "myślał" że na zewnątrz jest +80'C i wyłączał grzanie
Przeglądnąłem serwisówkę i czujnik temperatury jest jeden - na panelu klimatyzacji temperatura wyświetla się dość "normalna" - tj. wczoraj w trasie była w przedziale -2 do 0, czyli pewnie nie to.
Odśnieżanie ulic.
w Motokącik
Napisano
> zapowiadają -48 a nawet -50'C to już nie ma żartów i z tym trudno sobie poradzić
Juesej poradzi sobie bez problemu
To nie to co zacofana Istern Jurop ![ok.gif](//forum.autokacik.pl/applications/core/interface/js/spacer.png)