Skocz do zawartości

volcan

moderator
  • Liczba zawartości

    10 039
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez volcan

  1. > Uwalona lub zawieszona klapa mieszalnika powietrza mialem taki przypadek deska do rozebrania i musisz sie dostac do calego tego ustrojstwa

    Może da się łapę gdzieś od boku wsadzić hmm.gif

    Spróbuję jeszcze dzisiaj dostać się do przewodów nagrzewnicy - jeżeli wejście będzie ciepłe a wyjście zimne, to pewnie zabita nagrzewnica - jeżeli tam normalnie, to zapewne coś ze sterowaniem (czujnik / silniczki klap itp.) hmm.gif

  2. > caly czas otwarty termostat?

    Ale wtedy chyba temperatura silnika też by była za niska - a tu auto nagrzewa się błyskawicznie (ma elektryczne dogrzewanie płynu chłodzącego, ale temperaturę trzyma potem mimo jazdy z prędkością mocno autostradową. Gdyby cały czas był otwarty duży obieg, to chyba by falowała temperatura płynu chłodzącego niewiem.gif

  3. W jednym z moich aut nagle pojawiły się problemy z ogrzewaniem. Silnik bez problemu i tak samo szybko, jak dotychczas nagrzewa się do temperatury roboczej (ponad 80 stopni - nawet przy szybkiej jeździe), ale ogrzewanie działa marnie (tzn. powietrze jest co najwyżej ciepławe, częściej letnie). Po uruchomieniu samochodu po dłuższym postoju ogrzewanie na początku działa ciut lepiej, potem gorzej.

    Jakieś pomysły?

  4. > ale "siurprajz" wiekowe auto, nie lepiej kupić ledy i powymieniać kompleksowo?

    Ledy nie dadzą takiego równego światła jak żarówka. Konieczne byłyby przeróbki, rzeźba itp. A staram się tego unikać jak tylko się da wink.gif Coraz bardziej cenię samochody, które mają wszystko "w sobie" i nie trzeba nic grzebać wink.gif Koloru zmieniać nie chcę, sam łap w demontaż kokpitu itp. nie zamierzam pchać - są od tego warsztaty smile.gif

  5. > jedna lub któraś

    > jak się niedało to myślę,że drogowe vel długie ale bardziej stawiam na p. mgielne lub pozycję.

    Dobra - nie będę Was męczył dłużej smile.gif

    Otóż spaliła mi się skrajna prawa żarówka podświetlenia zestawu wskaźników - podświetlająca nie dość, że "moją" część prędkościomierza (tj. powyżej 120 km/h bananaevil.gif), to jeszcze samą wskazówkę prędkościomierza smile.gif Jadąc po zmroku nie byłem w stanie określić prędkości z którą się poruszam (tzn. precyzyjnie - bo czy to zakres 30-40, czy 130-140 to jednak jakoś daję radę ogarnąć wink.gif ) - a raczej dało się ją określić, tyle że po przyglądnięciu się prędkościomierzowi - co jest wystarczająco niebezpieczne i koszmarnie uciążliwe i skłoniło mnie do szybkiej naprawy wink.gif

    Co do części... W życiu bym nie przypuszczał, że kupno żarówki W3W 3W może być takim wyzwaniem wink.gif W jednym zazwyczaj "wszystkomającym" sklepie z częściami do aut japońskich i koreańskich mieli tylko 3 sztuki, kilkaset metrów dalej - w takim "ogólnowojskowym" motoryzacyjnym tylko jedną sztukę (i to z ciut inną bańką - minimalnie dłuższą). Potrzebne są 4 sztuki, więc naprawę udało się przeprowadzić smile.gif

    Najbardziej zdziwieni byli sprzedawcy w tym pierwszym sklepie - podjechałem, zapytałem czy nie wiedzą jakie tam są potrzebne (nie wiedzieli), przejechałem więc na parking i po dosłownie 10 minutach byłem u nic z licznikiem w rękach smile.gif Dobrze, że to koreaniec i do tego wiekowy już jakby nie patrzeć wink.gif

    Pozostało mi jeszcze trochę nieświecących elementów - m.in. panel klimatyzacji od czasu do czasu gaśnie i nie świeci się podświetlenie przy dźwigni skrzyni biegów (to ostatnie akurat mi nie przeszkadza - Santek wyświetla aktualne przełożenie na tablicy wskaźników)... Trzeba poczekać, aż zrobi się cieplej smile.gif

  6. Kilka dni temu auto uległo tak poważnej awarii, że po zmroku praktycznie nie dało się go użytkować.

    Po bezskutecznej próbie odnalezienia warsztatu, który podjąłby się naprawy zmuszony byłem sam zakasać rękawy (dosłownie... miejsca akurat tyle, żeby wcisnąć małą, koreańską łapkę), wziąć do ręki wkrętak krzyżakowy i samodzielnie auto naprawić. Najgorzej było z dostępnością części zamiennych. Cudem udało się skompletować zestaw koniecznych części zamiennych (w dwóch dużych sklepach motoryzacyjnych - wykupiłem wszystko, co mieli i ledwo na styk wystarczyło)...

    Sama naprawa skomplikowana nie było - udało się zamknąć w 45 minutach (z czego 30 minut spacerowania między sklepami), kręcenia też dużo nie było - wszystkiego 6 wkrętów i 4 wtyczki...

    Pytanie konkursowe... co się zepsuło? wink.gif

  7. > Całkiem pakownie... tylko co to znaczy jakieś tam szpargały.... znajomy wozi na stałe wędki i całe pudło szpargałow, ktore zajmuje poł dostępnego miejsca.

    Również miło Cię poznać smile.gif

    Wielki plecak, duża torba na kółkach, karton po czymś tam (całkiem spory), dwie torby - segregatory mocowane do tapicerki na rzep, jakieś reklamówki i miejsca na spokojnie dużą torbę (gdyby plecak i walizkę postawić w pionie - spokojnie dałoby się podwoić ładunek). Chyba wystarczająco dużo miejsca dla 2-3 osób na dłuższy wyjazd ok.gif

  8. > Hi-Lux może być ale w naszych realiach trochę inaczej to wygląda.

    > Takich benzynowych pickupów tu nie ma, dopiero amerykańskie v8 a to nawet na gazie wychodzi

    > nieekonomicznie.

    > Ja myślę o dieslu. Jako rolnik mam zwrot akcyzy od paliwa no i jakoś mi diesel bardziej pasuje do

    > woła roboczego.

    > Kolega miał terrano w benzynie... jazda tym była bynajmniej nieprzyjemna.

    Ale jaki pick-up Cię interesuje smile.gif Do tego zmierzamy od kilkunastu postów wink.gif Pick-up to tak jakby ktoś pytał, czy sedany się psują i nie chciał marki i modelu podać wink.gif

  9. > Wiadomo - ma być tani albo wcale ale biorąc pod uwagę to, że pickupa nie zagazuję (diesel) to forester nadal wygrywa w tym pojedynku.

    A o jakim pickupie piszesz? Bo ja mam osobiście przyjemność powożenia pickupem, którego swobodnie można by zagazować (jako że ma silnik 2.7 VVT-I), tylko po co, skoro benzyna kosztuje jakieś 2,50 PLN smile.gif

  10. > bagażnik nie jest duży, ale jest dość foremny, a przez to dość pakowny, także tragedii nie ma

    Mój międzykontynentalny trup *) wraz z podręcznym wózkiem bagażowym zawierającym kody sterujące **) itp. się mieszczą a i miejsca jeszcze zostaje, że hoho... I to wszystko przy zasuniętej rolecie ok.gif

    Dla niewtajemniczonych:

    *) plecak Karrimor pojemność 85 litrów + 2 kieszenie boczne po 15 litrów każda - wypchany do granic możliwości (wyciągnięty górny komin itp. itd.)

    **) walizeczka na kółkach American Tourister - teoretycznie zgodna z wymiarem bagażu podręcznego (dla normalnych linii - nie tanich) - tak naprawdę wypchana do granic możliwości (tak, żeby zmieściła się w luku nad siedzeniami w Airbusie 330 / 340 wink.gif - mieści się też do niektórych A320 i B767... Do wszelkiej maści wąskokadłubowców - zapomnij...)

  11. > pomijając cenę;

    > silnik 2,0 125KM jest najrozsądniejszy w tym wypadku, podnieść możesz albo specjalnymi sprężynami, albo dystansami mocowanymi na kolumny.

    Trzeba się liczyć z dość dziwnym wyglądem tylnego zawieszenia po tym zabiegu, niemniej jednak prześwit robi się już więcej, niż przyzwoity ok.gif

  12. > To ja widocznie jakieś strasznie lipne miałem bo kilka razy próbowałem użyć takich, które miałem w aucie (na mrozie) - pękały jeszcze przy zakładaniu lub bo pierwszym przyłożeniu siły.

    Miałeś made in China wink.gif Kup jakieś dobre - choćby 3M ok.gif

  13. > zaraz zaraz, olej sprawdzalem niecaly tydzien wczesniej jak tylko dojechal i byl na normalnym poziomie, cos czuje ze przed sama sprzedaza byl zalany nowym olejem..

    A ja sądzę, że coś dziwnego się stało z wtryskiem niedługo przed awarią. Gdyby były w takim stanie, jak pokazywałeś, to auto by po prostu nie jechało. To ciężkie auto, silnik nie ma jakiejś astronomicznej mocy, więc jakakolwiek anomalia jest od razu odczuwalna.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.