Skocz do zawartości

volcan

moderator
  • Liczba zawartości

    10 039
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez volcan

  1. > Właśnie mam taką samą sytuację. Spisana umowa darowizny, potem wizyta w WK po zmianę dowodu (opłata

    > chyba 78zł?). Jak to się ma do ubezpieczenia, kiedy auto ubezpieczone jest na tego

    > właściciela, który ma być wykreślony?

    Zgłaszasz to w TU (już ze zmienionym DR) - wtedy albo rekalkulują składkę, albo olewają temat (chyba że naciskasz jeżeli należą Ci się większe zniżki).

  2. Umowa kupna-sprzedaży lub darowizny części pojazdu (niekoniecznie 50% - jeżeli w momencie zakupu w umowie stosunek własności był określony inaczej, niż fifty-fifty, to w momencie przekazania części pojazdu drugiej osobie stosunek musi być taki sam). Z umową do WK, tam w zależności od tego, czy "znika" osoba z pierwszej strony, czy dopisana jako współwłaściciel wymieniasz dowód rejestracyjny lub osoba ta zostaje wykreślona z dokumentu (wtedy za darmo cała akcja przebiega).

  3. > Tylko te twoje są nie w każdym rozmiarze

    To akurat wiem smile.gif zastanawiam się po prostu czy pozostać przy Dunlopie, czy kombinować z czymś innym wink.gif W sumie pozostaje trójka: Dunlop, Pirelli, Vredestein (ostatni jest lekko przekreślony przez słabą etykietę oraz lamelki po wewnętrznej stronie - w przypadku LSD - Armagedon dla opony smile.gif ).

  4. > Oprócz wcześniej wymienionych dobre są jeszcze Vredesteiny Quatrac 3.

    Mają bardzo marną etykietę - jeśli chodzi o przyczepność na mokrym. Ma ktoś porównanie Vredesteina z oponami wymienionymi przez Ozarka? Do porównania dorzucę jeszcze Dunlopa Grandtrek A/S.

  5. > kolego dzieki, bylem ogladalem i kurcze 3 modele mi pasuja, wejda przez moje male drzwi;) oraz

    > gabarytem sa ok;), chyba oleje GALA, Helvetia i ogolnie Agate i kupie to bizzarto...

    Agatę olej z założenia smile.gif Pisałem wyżej o różnicy w cenie między Agatą a osiedlowym sklepem meblowym podpisanym na szyldzie jako Black Red White wink.gif

  6. > Równie dobrze można wcale nie zmieniać, cały syf który się stworzył zostaje dalej w skrzyni, więc imho bez sensu, co potwierdzi każdy większy serwis ASB, oczywiście większość dla lepszego samopoczucia klienta wykona tą usługę, a użytkownik będzie zadowolony że przysłużył się żywotności swojej skrzyni.

    A wiesz, jak wygląda wymiana dynamiczna i jakie ryzyko ze sobą niesie? Dobre serwisy ASB informują o ryzyku i w przypadku wielu modeli skrzyń biegów odradzają lub odmawiają wymiany dynamicznej.

  7. > Z doświadczenia wiem , że jak zapali ci się auto to i tak nie wiesz jak użyć gaśnicy.

    Z doświadczenia - w większości przypadków o wiele lepiej jest ewakuować się wraz z kompletem pasażerów i dokumentami w kieszeni (mniej problemów przy odszkodowaniu) na bezpieczną odległość i nagrać sobie filmik pamiątkowy oraz powiadomić straż pożarną. Następnie korzystając z ubezpieczenia kupić kolejny samochód ok.gif

  8. > jestem za pod dwoma warunkami

    > - dopuszcza sie jazde na oponach calorocznych

    To nie jest żadnen problem, bo każda opona całoroczna certyfikowana tak, żeby spełnić wymagania prawne (czytaj... każda opona całoroczna) ma znaczek M+S i znaczna część ma dodatkowy znaczek śnieżynki, czyli z punktu widzenia prawa opony całoroczne są oponami zimowymi.

    > - min glebokosc bieznika opon zimowych/calorocznych to 4mm

    Za ok.gif

  9. > Z całorocznymi może być problem w przyszłym roku. Ustawa o obowiązkowych oponach zimowych może być tak skonstruowana (celowo lub z niechlujstwa), że całoroczne się nie załapią, albo będzie możliwość jej niekorzystnej dla kierowców interpretacji.

    Jesteś w stanie uzasadnić ten dziwny pomysł, czy tak sobie piszesz tylko?

  10. > Porządne 4x4 w normalnym ruchu wcale nie radzi sobie lepiej.

    Radzi sobie o wiele, wiele, wiele lepiej, niż ośka.

    > Zimą kluczowym problemem jest zmniejszanie prędkości, nie jej nabieranie. O czym wielu użytkowników aut 4x4 zapomina.

    Oczywiście napęd na 4 koła nie ma żadnego znaczenia dla prowadzenia samochodu w zakrętach (o ruszaniu wiadomo - ośka jest o wiele lepsza - każde 4x4 zostanie bezradne a ośka na zimówce pojeeeedzieeeee), nijak nie wpływa to więc na bezpieczeństwo. Do tego 4x4 przeszkadza w skutecznym hamowaniu smile.gif

  11. Mam od 4-5 lat (nie pamiętam dokładnie) narożnik Helvetia Marone z pokryciem ze skóry naturalnej G17/P082 (jasny żółty) w wersji 2SK-TRE-3F i nic się nie chce popsuć (odpukać). Funkcja spania była używana pewnie kilkanaście (może do 25) razy - ja kilka razy spałem, gdy byłem chory a żona była w ciąży, kilkukrotnie spali na nim goście. Wykonanie solidne, skóra porządna, bardzo wygodnie się siedzi (zakup był poprzedzony wycieczkami po dużych sklepach meblowych). Naturalnie ceny są baaaardzo zróżnicowane - w kilku miejscach wołali nawet ponad 8 tysięcy złotych, ja zapłaciłem niewiele ponad 6,5 tysiąca w osiedlowym sklepie meblowym (widzę ten sklep przez okno wink.gif ) z wniesieniem gratis (oczywiście dorzuciłem chłopakom "na piwo", bo mnie przeganiali jak chciałem pomóc wink.gifok.gif

    Zaletą tego narożnika jest to, że mimo dużych rozmiarów przechodzi bez problemu przez drzwi 90 cm (ponad wymiar 90cm sterczą poduchy, które można przy przenoszeniu przez drzwi "uklepać") ok.gif

  12. > tak-to 2,0crdi bez jednego cylindra.rownie niezawodna i tyle samo palaca[serio] ktos nawet na AK wylewal zale ze ponizej 8 litrow nie da sie zejsc.jezeli ma to byc wozek na zakupy to chyba oplacalo by sie wziac 1,6 benzyne-mozna zapomniec ze jest w tym aucie silnik.

    Pomyśli się... Ale że takie lekkie autko miałoby palić niewiele mniej od prawie dwutonowego smoka z AWD+LSD i ASB hmm.gif

    > acha,tam jest regulowany bagaznik poprzez przesuwana tylna kanape.

    Fajna sprawa ok.gif

    W sumie szukam czegoś taniego, niezawodnego w miarę, nierdzewiejącego do tego, co ma spełniać rolę drugiego auta w domu - przeważnie do miasta (chociaż i tak wolę jeździć po mieście Santkiem, niż np. Matizem...), ale też w razie potrzeby (np. ja wyjeżdżam Santkiem, żona musi z młodzieżą gdzieś pojechać) dobrze byłoby, żeby można było z młodym siatkarzem i młodszym rozrabiaką i jego małym środkiem transportu pojechać bez problemów w promieniu np. 100-150 km, wyjątkowo czasem około 250 km.

    Ze względu na to, co się czasem dzieje na drogach - nie chcę, żeby było to małe, miejskie auto, bo pokłady agresji (szczgólnie u wariatów w SUV-ach wink.gif ) są nieprawdopodobnie olbrzymie smile.gif

  13. > jezdzilem 2 lata elantra-swietne auto,niestety jak to bywalo z wczesnymi hyundaiami-niedoceniane.bezawaryjne.wielki minus[dla mnie] to 2,0CRDI-ten ktory masz u siebie w miescie doprowadzal mnie do rozpaczy swa turbodziura-i tylko dlatego sprzedalem.

    Nie stwierdzono smile.gif Może automat dobrze zestrojony, a może wirus mądrzejszy, niż się spodziewałem wink.gif

    > na autostradzie genialne prowadzenie-takie audi a4 b6/b7 to popierdulka przy niej

    > co do samego matrixa-wysoce niezawodne auto u mnie odpadl ze wzgledu na maly bagaznik.

    Ale wózek spacerowy (nie parasolka, tylko normalne podwozie + siedzisko) wejdzie? Chociaż szczerze mówiąc pewnie bliżej spacerówki będę biorąc pod uwagę planowany termin zakupu czegoś do miasta wink.gif

    Co do silników jeszcze - w Matrixie jest 1.5 CRDi - to 3-cylindrówka?

  14. > Bo moj tato jak zawsze wyskoczyl jak filip z konopii, ile takie auto powinno kosztowac z rocznikow powiedzmy 2003-2005, ktore silniki wybrac, jak to sie wogole spisuje ?? Jakies bolaczki, drogie rzeczy ktore warto sprawdzic ?

    Duże, pojemne auto. Diesel 2.0 CRDi (ponoć 113 KM wink.gif ) z AWD + LSD i automatem pali 9-11 litrów/100 km w cyklu mieszanym (w trasie spokojnie można zejść poniżej 8 litrów - przy prędkościach do 120 km/h).

    Ceny części śmieszne (typowe rzeczy eksploatacyjne - elementy zawieszenia, hamulce itp.)- na tyle, że nie opłaca się właściwie szukać zamienników, korozji nie ma. Droższe (w porównaniu z osobówką) są oczywiście rzeczy typu opony itp. itd.

    Bolączki - w przypadku silników CRDi "lubi" cieknąć filtr oleju - sprawa łatwa do ogarnięcia - można dobrać oringi, rozwiązanie "fabryczne" to wymiana chłodnicy oleju wraz z całym korpusem filtra - czyli koszt około 2 kPLN wink.gif Trzeba samochód oglądnąć na podnośniku - w mocno wyeksploatowanych egzemplarzach pojawiają się wycieki z układu napędowego - przekładni kątowej, tylnego mostu itp. Są to rzeczy niedrogie w naprawie, ale po co wydawać pieniądze, skoro można znaleźć egzemplarz bez wycieków wink.gif

    Zawieszenie i układ kierowniczy - przy obecnym przebiegu 180 tysięcy km poza łącznikami stabilizatora przedniego (stukał prawy, wymieniłem oba), tuleją tylnego wahacza i amortyzatorami (stukało tłoczysko przedniego lewego, oba przednie były już trochę wytłuczone - komplet oryginalnych amorów - 4 sztuki oczywiście - z poduchami kosztował 1200 złotych brutto...) jest fabryka. Ceny części oryginalnych - sworzni, tulei, łączników itp. oscylują między 30 a 60 złotych/sztuka smile.gif

    Ze strony silnika i skrzyni oraz napędów nie miałem żadnego "żartu" - generalnie auto typu "tankować i jeździć". Nie wolno oczywiście zapominać o konieczności wymiany oleju w napędzie - koszt minimalny - w granicach 50 złotych za olej (wchodzi ciut ponad litr do przekładni kątowej, ciut poniżej litra do tylnego mostu). W przypadku skrzyni automatycznej warto zrobić wymianę oleju stosując oryginalny płyn, ewentualnie zamiennik - ze świadomością faktu, iż nie jest to "zwykły" olej do skrzyń automatycznych. Koszt serwisu olejowego skrzyni - od 350 do 650 złotych w zależności od producenta oleju i warsztatu.

    Serwis skrzyni automatycznej przeprowadza się co 90 tysięcy km, podobne przebiegi są przewidziane w przypadku napędów. Silnik - 10 tysięcy km.

    Design auta jest taki, jaki jest - jednym się podoba, innych odrzuca wink.gif, środek pachnie początkiem wieku, niemniej jednak wszystko jest poukładane sensownie.

    Chyba wszystkie egzemplarze są stosunkowo dobrze wyposażone, we wszystkich jest elekryka 4 szyb + elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, 2 poduszki, ABS, oczywiście wspomaganie kierownicy i klimatyzacja (w najtańszych manualna, w całkiem budżetowych - najczęściej przerabianych z vanów klimy może nie być). W lepszych wersjach są 4 poduszki, napęd na 4 koła (również spotyka się dość często LSD w tylnym moście), klimatyzacja automatyczna, ciemne tylne szyby, skórzana tapicerka (często z podgrzewanymi przednimi fotelami - poza autami kierowanymi na rynki południowe), szyberdach i większe hamulce + koła 16" w miejsce 15" stosowanych w najtańszych wersjach. Wersje "na północ" mają czasem podgrzewanie przedniej szyby - tzn. strefy "lądowania" wycieraczek ok.gif

    Wersje przed liftem (zmiany po liftingu: na zewnątrz inny tylny zderzak i lampy, inny wzór felg aluminiowych, wewnątrz przeprojektowana minimalnie konsola środkowa i zegary) mają stały napęd na 4 koła (często z LSD), po lifcie jest już napęd z tyłem dołączanym elektronicznie. Zaletą rozwiązania po lifcie jest ciut niższe spalanie, wadą nieco mniej przewidywalne zachowanie samochodu w zakrętach na śliskiej nawierzchni. Ze względu na napęd szukałem samochodu przed liftem i jestem bardzo zadowolony (samochód służy też do pracy i wjechanie nim w lekki teren nie powoduje palpitacji serca).

    Cenowo nie wiem nawet jak kształtuje się obecnie sytuacja. Swój egzemplarz kupiłem ponad 2 lata temu (w lutym miną 3 lata) i jestem bardzo zadowolony z zakupu.

    Jest na AK kilku użytkowników Santa Fe SM (to symbol pierwszej generacji), więc zapewne coś jeszcze dopiszą ok.gif

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.