Mobil1

Witam, pacjent to Citroen C4 1.6 hdi 110hp z 2007 roku z przebiegiem 80 tyś km. W trakcie przyspieszania, między 1600-1900 obrotów czuć jak auto drży. Dla mnie ewidentna oznaka zużycia koła dwumasowego. Pojawia się pytanie: jest szansa, ze ten typ tak ma i po prostu jeździć i niczym się nie martwić? Czy może po prostu szykować $ na naprawę? Jak długo jeszcze można pojeździć z takim stanem rzeczy? Auto ma stuprocentowo pewny przebieg, a poprzedni właściciel/przyjaciel dbał o auto od nowości jak o członka rodziny. Z góry dziękuję za odpowiedzi i sugestie

> Będzie odczucie twardszego zawieszenia. W zasadzie można zaryzykować stwierdzenie, że bardziej > bezpieczne, chociaż mniej komfortowe. Jeździłem na normalnych oponach letnich, ale w związku z ich zużyciem zmuszony byłem nabyć nowe letnie, ale XL w Hondzie Civic VIII. Odczuwalnych różnic brak.

Kuzyn po raz kolejny prosi mnie o sprawdzenie jakiegoś ulepa z komisu. Jako, ze musiałbym poświęcić na to trochę czasu, wolalbym, żebyście tutaj wypunktowali tą padake, a ja wszystkie wypowiedzi pozwolę sobie zacytować kuzynowi(jeśli nie macie nic przeciwko), ktory moich argumentów kompletnie nie bierze do siebie i co rusz podsyła właśnie takie "rarytasy"... Audi A6 2004 Zacznijmy od tego, co w tym aucie na pierwszy rzut oka nie pasuje?

> miejscowość. Szczecin.

> ile kasy i jaka lokalizacja? Górna granica to jakieś 500zl, lokalizacja to konkretnie o co chodzi?

Witam, poszukuje jakiegoś w miarę sensownego tlumiku końcowego do auta z turbosprężarka. Auto to Saab 900 2.0T z większym turbo. Auto już zamiast seryjnych 54mm średnicy ma 60mm z modelu aero, środkowy tłumik jest przelotowy, a końcowy seria. Brakuje mi tylko jakiegoś wydechu który pasowałby do 300 koni i nie zrobił z niego pierdzacego dupowozu. Auto jeździ sporadycznie i nic mam żadnych wymagań co do głośności. Za wszelkie sugestie serdecznie dziękuję :-)

> Mam tarcze Mikoda od jakiś 5 miesięcy i jak narazie jest ok Mam nawiercane i nacinane tarcze mikody od 3 lat w aucie, ktore baaardzo często hamuje z dużych prędkości. Jestem zadowolony, a zakupione w tym samym czasie klocki ferodo premier niestety się podołały.

> A to nie przebicie na przewodach WN przez wilgoć po umyciu? Kable są świeżo po wymianie. Jutro na wszelki wypadek, podmieni brachol na stare i zobaczymy.

Witam, kupiłem C4 z 2007 roku w wersji coupe i mam problem, bo tylnia klapa pomimo, że jest zamknięta, ma odczuwalny luz na zamku, który powoduje, że przy jedzie po nierównościach stuka. Jest sposób, aby to wyregulowac? Druga sprawa to po zamknięciu szyby, slychac przez jakiś czas "cykanie", jakby jeszcze się domykala. Jak temu zaradzić? Pozdrawiam :-)

> Zapewne zrobili szkodę całkowitą i przelali różnice wartości pomniejszoną o wartość wraku. > Naprawisz to auto za te pieniądze ? W życiu...naprawa ponad 40 tyś.

Witam, jestem w trakcie likwidacji szkody z AC, a mianowicie szkody całkowitej Hondy Civic 1.4 z 2006 roku, której wartość na polisie wynosila 27.500, a bylo to w październiku zeszłego roku. Dzisiaj dostałem ni stego ni z owego 15.225zl, bez żadnego wcześniejszego kontaktu, ani informacji co to i za co. Obstawiam, ze to 70% wartości auta w dniu wypadku. Pytanie brzmi co dalej robić, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku, bez możliwości reakcji i jakimiś marnymi groszami, za auto?

> ani jedno ani drugie bo w c4 diesel a bravo tylko 1.4 90km ktore w punto slabo jedzie A czemu nie diesel? Spalanie i dynamika w sam raz na miasto. Takie niepochlebne opinie o nim są?

> Mimo, że wolę Bravo, to wszystko przemawia w tym wypadku za C4 > Nie wiem, czy czasem z tymi 1,6 HDI nie było problemów? W robocie mam 1.6 hdi w Berlingo, ktory lekko nie ma, kolega również od samego początku nie miał żadnych problemów z tym motorem. Tylko czy 25 tysi to nie jest zbyt wysoka kwota?

> citroena, ze wzgledu na wyglad. > a jeszcze jak jest biały ze szklanym dachem ciemnymi szybami i czarnymi felgami to juz bajka... Kolor to czarny na jasnej feldze, po korekcie lakieru i nawet wyproszowanymi i pomalowanymi od nowa stalowkami na zimę.

> Miałem Bravo, a ojciec ma C4. Wolałbym bravo, szczególnie, że przebieg mały, tylko cena jakaś > przyduża. Swojego t-jeta 150KM Sport z przebiegiem ok 40 kkm sprzedałem za 31500 zł i była to > dobra cena. > 32 kzł za 90 KM, które tylko się kula to przesada. Też mnie zastanawia, realna wartość dla mnie to ok 28 tyś i pewnie miałbym spory problem z późniejszą od sprzedażą. Co do Citroena to mnie osobiście przekonuje symboliczne spalanie i całkiem przyzwoite wyposażenie, oczywiście poza pochodzeniem.

Witam, pojawił się dylemat. W szranki stają Citroen C4 1.6 hdi 110hp z 2007 roku w wersji coupe z ksenonami, dwustrefowa klima, czujnikami parkowania przód+tył, tempomat, spalanie w mieście ok 6.4 litra/100 szklany dach, 17 calowe kola, 75 tyś przebiegu, pierwszy właściciel, kupił w u mnie w mieście i tutaj użytkował i serwisowal, konkretnie znajomy, który dmuchal jak na własne dziecko. Drugi typ to Fiat Bravo 1.4 90hp z 2009 roku, spalanie ok 7.5-8 litrów/100km w pakiecie sport, z czujnikami z tylu, doswietlaniem zakretow, na 17tce, czarny z ciemnymi szybami, 30tys przebiegu, kupiony w salonie u mnie w mieście i tutaj tez serwisowany, ale auto wstawione w komis przez właściciela i sprzedawane przez komis. Cena za Citroena to 25 tyś, za Bravo to wyjsciowo 32 tyś zł. Dziewczynie bardziej przypadło do gustu Bravo, bo prezentuje się calkiem fajnie w środku, no i ma 4 drzwi, silnik za to jest mocno słaby i palił by ok 1.5 litra więcej. Za C4 przemawia lepsze wyposażenie, 100% pewności co do stanu, więcej koni= mniej stresu przy wyprzedzaniu i mniejsza, choć i tak wysoka cena. Jak Wy byście podeszli do takiego tematu? Za wszelkie podpowiedzi i odpowiedzi, dziękuję:-)

Właśnie w tym egzemplarzu, też są 17 calowe koła. Mocno auto spowalniaja takie 17tki? Katalogowe 12.5 do setki by jej wystarczyło, tylko czy czasami przez tą szerokość opony i wagę felgi z 12 zrobi się 14 albo 15 sek?

Planuje dziewczynie za nabyć taki wynalazek. Wcześniej jeździła, Honda Civic Ufo 1.4 83 hp, które demonem prędkości nie było, a ponadto zawieszenie wybieralo nierówności jak taczka. Na miasto wystarczy ten silnik? Honda spalala ok 7 litrów przy jezdzie takiej miejskiej jezdzie. Czt prawdą jest że ten silnik bierze całkiem spore ilości oleju? Auto jest z 2009 roku, ma trochę ponad 30tys przebiegu i jest od pierwszego właściciela serwisowane do końca.

> możliwe, że nawet nie odpali. > A jak już odpali to będziesz wydawał majątek na odświeżacze powietrza. Zobacz na akwarium w > lampach. Cała tapicerka na bank zalana a to nie tak łatwo wysuszyć bez rozkręcenia więc za > chwilę będziesz miał pieczarki na fotelach. Elektronika też pewnie dostała wody a to już > więcej niż pewne że jeśli nie teraz to za chwilę zaczną się jajca. miałem do czynienia z autem, które było zalane. Pleśń wyszła praktycznie na wszystkich fotelach, kierownicy, galce zmiany biegów i połowie deski rozdzielczej. Osobiście 60k na pewno nie chciałbym utopić w takim powodzianie.

Witam, znalazłem dla dziewczyny Golfa VI z koncówki 2008 roku z przebiegiem 36tyś km, z serwisem do samego końca. Niestety silnik jaki tam się znajduję to właśnie te nieszczęsne 1.4tsi o mocy 122 koni. Powiedzcie mi proszę czy VW robił jakąkolwiek akcję serwisową w celu poprawienia problemów z tym silnikiem? Czy lepiej nie pchać się w takie coś, bo prędzej czy później się wysypie? Da się w tym silniku uzyskać jakieś sensowne spalanie w trybie mieszanym? Tzn 50/50? Pozdrawiam.

> Kiedyś likwidowałem szkodę z AC w Hestii. > Pierwsza wycena była nie korzystna. > Zrobiłem własną wycenę w ASO i wysłałem do Hestii. > Uznali moja wycenę i wyszła szkoda całkowita. > Wypłacili część kasy, a na resztę wycenili wrak. > Wrak sam sprzedałem na Allegro. > W sumie dało to wartość auta wg cennika do ubezpieczenia. U mnie wycenę będzie robił wykwalifikowany do tego pracownik serwisu Hondy. Będzie sens robić taka wycenę u innego rzeczoznawcy, jesli pierwotna będzie mało korzystna? Trochę mnie podbudowales, , że chociaż mocno w plecy nie będę

> Mądre głowy w TU mu to wyliczą. Jak ja miałem szkodę z OC to moje auto (foty auta + opis > uszkodzeń) też poszło na aukcje (my śmiertelnicy z poza sieci naprawczych nie mamy do niego > wglądu) > Z jednej strony auto zadbane z drugiej padło magiczne stwierdzenie o uszkodzeniu podłużnicy. Niech > to fachowcy z blacharni ASO lub z jakiegoś renomowanego punktu napraw obejrzą i ocenią, bo > jeśli Macpherson jest cały i kielich też nie jest pokrzywiony to może warto zawalczyć o > przywrócenie sprawności auta ? Trzeba wspawać spory kawał podluznicy, caly przedni fartuch, nie wiem jak z silnikiem, ale nie wygląda na cofniety, kielich też wydaje się być ok, szyba cala, a no i oczywiście cały nowy kokpit. Nie wiem czy gra warta świeczki.

> Ubezpieczyciele mają wewnętrzne aukcje i tam te auta są zazwyczaj wystawiane. Masz AC na daną kwotę > i to jest przedmiotem zwrotu od ubezpieczyciela. Wycena w ASO - OK z tym że nigdy nie > dostaniesz tych pieniędzy co ASO mogło by zainkasować za naprawę - po pierwsze oni robią to > bezgotówkowo i na innych stawkach RG, po drugie trzeba uważać na całkę - bo to jest game over > dla naprawy , a przy AC całka to nie 100% wartości pojazdu tylko bodaj 70% Na 100% będzie to całka, tzn będzie 70% plus wrak?

Jakie są opinie o Kia Optima? Ktoś jeździł? Wiem, ze utrata wartości już większa, ale może jednak warto wsadzić teścia i pokazać?

> A tak z ciekawości czemu chcesz uciec od Accorda po 3 latach? Koniec leasingu czy inne powody? Nie ja, a teść. Powód pierwszy to koniec gwarancji i 120 tyś przebiegu, który ciągle rośnie i to w zastraszającym tempie, drugi powód to w miarę przyzwoita cena za jaką może go jeszcze sprzedać i nie będzie auto odstraszac przebiegiem. No i ostatni powód to koszty w firmie. Accord to najlepsze auto jakie mial, kompletnie nie ma się do czego przyczepić, poza zabkujacymi oponami z tylu, co jest wadą tego modelu.