s_krzychu

> Ten diesel występuje w dwóch mocach 120 i 136 koni. Czym się różnią ? Który lepszy tzn. tańszy w > naprawach ? > Awaryjny ? Wtryski tanie w regeneracji ? > Pzdr 136 km ma FAP (DPF). Co do reszty to nie wiem, za krótko go mam

> Nr APV/PR (obsługa posprzedażna/część zamienna) 12300 FV 2 0165 > a potem kalkulator > http://www.citroen-ds-id.com/gen/Gen_Organr.html > i masz co do dnia! 13 July 2010 Dzięki Ja mam 19 July 2006

A gdzie znaleźć datę produkcji? Chodzi mi o miesiąc.

Czy jest jakiś domowy sposób naprawy powłoki metalizowanej na szybie? Problem dotyczy obszaru metalizowanego na szybie, do którego dochodzi zasilanie ogrzewania tylnej szyby. Jest to obszar mniej więcej 1cmx2cm, od którego rozchodzą się ścieżki ogrzewania. Szukam czegoś, co dałoby nieco grubszą warstwę przewodzącą, niż lakier do naprawy ścieżek ogrzewania. Próbowałem miedź w sprayu, ale nie przewodzi to niestety prądu, pomimo deklaracji 99% miedzi w miedzi. Zna ktoś jakieś inne patenty?

> Widziałem ten system z castoramy i do małych i niewysokich drzwi będzie OK, ale do szafy na całą > wysokość mieszkania to straszna lipa - on nie ma dolnej prowadnicy i drzwi będą robiły co im > się rzewnie podoba na dole po zamknięciu, ale na pewno nie będą zlicowane. Trochę zależy to od systemu. Ja mam w domu Lagunę Stanfold. Wysokość 2,6m, szerokość skrzydła ponad 70cm (jest to nawet szerzej niż dopuszcza producent). Działa bez pudła od kilku lat, mimo że system nie ma toru dolnego. Za to na górze jest porządny 4 kołowy wózek łożyskowany. Nie pamiętam już ile to kosztowało, ale buty mi nie spadły

> 45mm grubosc dwoch skrzydel? Skrzydła to 2x18. Odstęp między nimi zgodnie z instrukcją to 7mm. Na stronie masz instrukcje montażu do każdego systemu. Pooglądaj sobie, jak to wychodzi w szczegółach.

> tak grube mam obecnie podwojne drzwi przesuwne w szafie wnekowej, a same drzwi, to plyty pilsniowe > 9mm w aluminiowej ramie. > Czy sa dostepne systemy o grubosci calkowitej takiego podwojnego zestawu ponizej 4cm albo i mniej, > przy czym plyta bylaby z drewna, sklejki, albo chociaz fornirowana? > Chodzi o to, ze musze zabudowac wneke ok. 160cm szeroka (czyli co najmniej 2 skrzydla), ale tylko > 60 cm gleboka, wiec te 7cm to juz za duzo, zeby zmiescic w srodku kurtki na wieszakach. > Ostatecznie pomysle nad klasycznymi uchylnymi drzwiami. Możesz wykorzystać jakikolwiek system drzwi przesuwnych, ale nie w ramach aluminiowych. Np: laguna. . System UniFuture to około 45mm przy pełnej płycie 18mm. W skrajnym wypadku możesz dać płytę 10 i zyskać kilka mm, ale będzie to dosyć delikatne. W systemie Fast frezowanym w płycie przy odrobinie zacięcia zejdziesz do 40mm, o ile wymyślisz uchwyt wpuszczany, praktycznie nie wystający z drzwi. Przy płycie 10 nawet niżej, ale to już hardcore. Fast jednak nie polecam, bo górne prowadzenie lubi ulegać "deregulacji" samo z siebie.

> Kilka osób kiedyś wspominało że deszczownica to taka fajna sprawa, ale jakoś ciężko mi nie > korzystając nigdy z takiej wyobrazić sobie co może być w tym takiego fajnego > Czy ewentualnie warto kupić taką tańszą deszczownicę: > http://allegro.pl/tempesta-deszczownica-zestaw-natryskowy-promocja-i2988404946.html > ? Ja mam tańszą z OBI za 180zł bodajże, tylko bez baterii. Średnica talerza jakieś 28cm. Bardzo fajna sprawa, bo ciurka na Ciebie całego, a nie tylko na czubek głowy. Kąpiel jest przyjemniejsza. Za tą cenę cudów się nie spodziewaj. Moja działa od ponad dwóch lat, ale wymaga co kilka tygodni odkamieniania talerza, bo zapycha się kamieniem. Poza tym uchwyt małej słuchawki się rozsypał. Reszta działa Teraz kupiłbym już coś lepszego, ale na początek taka tania to dobry pomysł. Przekonasz się, czy Ci pasuje.

> Zastanawiam się jaki materiał nabyć najlepiej i jak najlepiej go przytwierdzić. > Robił ktoś coś podobnego w jakimś samochodzie? Microfibra zwana "sztuczną alcantarą" - czyli standardowy materiał obiciowy do mebli. O ile dykta ma te 5mm grubości to zszywaczem tapicerskim od tyłu - zszywki 4 mm. Jeśli nie - to klej w sprayu.

> A czy jak deszcz pada to nie ma prawa być kałuży w samochodzie? Analogia niezbyt trafiona.

> Coś takiego(gęsty biały dym) No aż tak, to nie Nie jest aż taki gęsty i nieprzejrzysty.

> Hmmm... > Jaki fajny stan techniczny sprzętu... Też się zdziwiłem. Ale czy przypadkiem na zimnym łączniku elastycznym nie ma prawa być przedmuchu?

> Wyciągnij bagnet i zobacz czy na nim jest kolor maślany oleju. Jeśli tak to na 100% upg. Ja w > swoich wozach, też mam pod korkiem oleju masełko, ale to z powodu niedogrzania. Na bagnecie nie zauważyłem śladów masła. Jedynie co to był nieco ponad minimum, to go dolałem. Auto robi dziennie (minimum) po 2x 15km, a że grzeje się szybko, więc raczej problem niedogrzania nie powinien występować. Jedynie co, to żonka jeździ kapeluszniczo, więc rzadko dostaje powyżej 3krpm.

W piątek (około -10 rano) auto nie odpaliło. Kręciło dosyć żwawo, parę razy sprawiało wrażenie że może zaskoczy, ale po kilku minutach się poddałem, nie chcąc zajeździć akumulatora i rozrusznika. Wczoraj (około -2) podszedłem do tematu jeszcze raz, i po kilku próbach i przytrzymaniu dłużej na rozruszniku w końcu zaskoczył i pracował w sumie normalnie. Pogrzałem go kilka minut i wyłączyłem. Podłączyłem akumulator na noc do ładowania coby mu zrekompensować piątkową męczarnię i dzisiaj odpalił bez problemu. Zastanowiło mnie jednak dosyć intensywne "dymienie na biało" z rury wydechowej i wszystkich szczelin układu wydechowego. Po sprawdzeniu - płyn chłodniczy na minimum. Pod korkiem oleju - żółte "masełko". I tak sobie teraz kombinuję, czy moja diagnoza "padnięta UPG" jest poprawna? Bo spotkałem się z opiniami, że masło pod korkiem może robić się też przy niskich temperaturach. A do płynu chłodniczego dawno nie zaglądałem, to może "naturalnie" się zużył. Proszę mądre głowy AK o diagnozę mojej diagnozy Czy można definitywnie zdiagnozować padniętą UPG bez zdejmowania głowicy?

> Też poszukuje podobnego auta i chyba najlepszy wybór między kosztami serwisowania i ekonomią to 2,0 > noBP 140kM. Jeżeli do tego dochodzi głównie jazda po mieście na krótkich dystansach to chyba > nie będzie lepszego wyboru. Było takich 6 w firmie. Ogólnie bez większych przygód, ale spalanie zabija. Przy 140 na autostradzie pokazywał w okolicach 25l. Dalej kończył się pomiar.

> mam diode w kluczyku wiec jest to odbiornik radiowy z tego co pisze w necie...dzieki za wskazówki, > poszukam na allegro. > A czy jak juz kupie ten odbiornik to trzeba go jakos programowac na nowo pod kluczyki? Mojego nie trzeba było. To zdaje się jest sam odbiornik, a dekodowanie jest już robione w centralce. Najprościej sprawdzić ten element wyciagając na chwilę z innej laguny. Ja tak wyciągnąłem od szwagra i po chwili wiedzialem, że tylko ta mała płytka jest do wymiany.

> odmówily posłuszenstwa, tak nagle, naciskam i sie auto nie otwiera...alarmu brak, tylko sterowanie > centralnego z kluczyków. Mam dwa i oba nagle przestały działac, ale gdy nacisne guzik od > centralengo w środku auta to centralny sie zamyka > ma ktos jakies pomysły? > pacjent to Laguna 1 1999 Opisywane objawy pasują do uszkodzenia odbiornika sygnału kluczyków, który znajduje się w lampce podsufitowej. Też miałem coś takiego. Guzik centralnego jest od tego niezależny, więc działa, ale z kluczyka jak widać nie. Są dwa typy tego odbiornika: podczerwień lub radiowy. zobacz co masz i poszukaj podobnego na allegro. Jakby była to podczerwień, to zresztą mam w piwnicy omyłkowo kupiony Powinien działać.

Ma ktoś jakieś doświadczenia? Opinie w necie poczytałem. Oczywiście skrajne Jest tu ktoś kto posiada takie autko). Myślę o roczniku ~2002.