-
Liczba zawartości
3 427 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez Josyp
-
Takie cudo nabyłem - ależ dziko się tym jeździ po długotrwałym użytkowaniu Rometa 150cm3
- 3 odpowiedzi
-
- 10
-
Bez żadnych złośliwości, a z czystej ciekawości spytam - dlaczego? Nigdy nie spawałem aluminium, gdyby to było stalowe - pospawanie tego to 5 minut roboty, jest taki problem ze spawaniem aluminium tudzież innych stopów? Zabiera to sporo więcej czasu/potrzeba super umiejętności/know - how tyle kosztuje?
-
No właśnie nie można... 300 kosztuje nowa glebogryzara, czaiłem się na popsute innej marki, ale dokopałem się do zdjęć i jednak inna przekładnia, do tej nie idzie dostać części, stąd próby reanimacji.
-
Ale wgniotki nie ma!!!
-
Może tego nie widać, ale tam dalej jest cała przekładnia i to są dwie obudowy tworzące całość owej przekładni. Na allegro kleje za 10-20 parę zeta, wedle zapewnien supe mega hiper mocne, a nowa 300, więc lekka różnica jest
-
Sytuacja jak na foto, glebogryzarka przemieliła 3 taczki kamieni, ale w końcu się poddała na gruzowisku. Nie za bardzo mogę znaleźć kogoś chętnego do pospawania tego, stąd pomysły alternatywne - jak by się sprawdziły jakieś kleje do aluminium? Ewentualnie będę rzeźbić podkładkę kwadratową w kształcie przekładni z płaskiej blachy 1mm z otworem na środku i na śruby i próbować to tym skręcić jakoś
-
W lutym kupiłem auto, które nieco doinwestowałem, więc spodziewam się wyższej ceny niż zapłaciłem. Kiedy można je sprzedać, by nie płacić podatku od różnicy? Czy te 6 miesięcy liczy się od dnia do dnia, czy od końca miesiąca i trzeba czekać do września?
-
Po namysłach chcę kupić takie coś PIEC KOCIOŁ 5klasa 15KW SMART PANEL I-net PODAJNIK 10486889518 - Allegro.pl Jakieś wady?
-
Nie jestem targietem na marketingowy bullshit, że ziemia umrze, bo wyrzucę papierek. Kupuję piec dla wygody i tak będzie o niebo bardziej ekologiczny od starego, więc dopłata tysięcy do tego, żebym chronił planetę nie leży w kręgu mych zainteresowań. Zwykły wybuch wulkanu, za który odpowiada bóg naśmieci więcej niż setki tysięcy takich piecy, więc...
-
Poszukuję pieca na ekogroszek z podajnikiem, jakieś najtańsze zaczynają się od 6 kafli z hakiem, droższe tak pod dychę. Jest sens dopłacać? Piec ma spełniać warunki dofinansowania (5 klasa, ecodesign), natomiast ekologię mam w głębokim poważaniu, chodzi tylko o aspekt ekonomiczny - te droższe mają jakąś komorę do dopalania spalin - jest to na tyle opłacalne, by dopłacać? Czy brać najtańszy?
-
Serio trzeba jakichś krawężników, żeby zdusić auto na ostatnim biegu? Hamulec nie wystarczy?
-
Mam dwa bębny od sześćdziesiątki i dwie tarcze hamulcowe idealnie je pokrywające, zespawam jedno z drugim i zaleję betonem, plus w środek jakaś tulejka, by nie latało na sztandze, to pewnie każdy będzie z 40 kilo ważyć choć to tylko do jakichś maxów na martwicy, bo jeszcze zamówiłem około 100kg normalnych obciążeń, więc na powrót do formy w moim wieku spokojnie starczy (poczułem się jak dziad)
-
No właśnie zagadałem do jednej firmy i załatwią 40mm wręcz, choć myślałem, że 30mm to max co da się znaleźć, więc powinno dać radę, a krążki dla pewności zamówiłem bitumiczne.
-
Póki co krzywy beton, będą kafelki panelopodobne na całości, atlas przykotwiony do podłoża i w miejscu martwego zamiast kafelek właśnie jakieś pianki/gumy.
-
Cały pokój przeznaczam na siłkę, w miejscu styku talerzy z podłogą zapodam właśnie jakieś gumy czy pianki i to grube, docelowo ćwiczenia normalne z normalnym odkładaniem, ale pytam w razie "w" o wyjątkowe sytuacje, czy żeliwo wytrzyma taki upadek, czy pęknie
-
Szybki temat, bo do jutra chciałem coś zakupić - szukam obciążenia na siłkę domową i zastanawiam się jakie wybrać krążki 20kilowe (one będą miały największą średnicę). Większość ćwiczeń bez znaczenia, ale problem teoretyczny przy martwym ciągu - czy żeliwnym obciążeniem można rzucać? Bitumiczne zapewne wytrzymają upadek, z drugiej strony są tylko jako pełne krążki, a żeliwne w formie kierownic - przyda się to do kręcenia samym talerzem jako odrębne ćwiczenie, z drugiej strony boję się, że jak puszczę sztangę z pół metra to one pękną. Czy może boję się niepotrzebnie? Bo gumowane żeliwne są tylko na sztangi o większych średnicach, więc odpada, poza tym strasznie drogie. Na stanowisku do martwego będą jakieś gumy/pianki fitnessowe czy coś w tym stylu, ale nadal strach jest, że to spadnie przy dużych ciężarach bliskich maxowi, kiedy nie będzie siły powoli odstawić.
-
Zdążyłem pochwalić sprzęt i już się rozpadł - cała przekładnia się złamała i odpadła od reszty na cegle...
-
Parę słów o mym sprzęcie, jest lepiej niż pisaliście Glebogryzarka
-
Z grządek wyrywam, ale poza nimi, naprawdę mi się podoba
-
Aż musiałem sprawdzić w google grafika jak wygląda ów perz - przecież to taka ładna trawka, zupełnie nie przeszkadza w niczym, a nawet fajnie wygląda
-
Sprzęt i operator by się znalazł, ale działka ma niecałe 7 arów (nieregularny kształt) i te grządki są na zasadzie - tu pół metra, tu metr itp. w dodatku na oczyszczalni przydomowej, więc wjazd czymkolwiek zdecydowanie niewskazany, kupiłem takową 1700W, zobaczymy czy da radę, 3 stówki nie majątek.
-
Nie napawacie optymizmem, ale chyba i tak kupię, na jutubie nawet sensownie to ludziom działa, również te słabsze. Najwyżej trzeba się będzie wziąć i ręcznie wykopać kamloty i śmieci w jednym roku, a potem tylko jeździć po czystym. Są miejsca na działce w miarę czyste i pełne gruzu, nie wiem, co będzie w planowanych miejscach grządek, ale tak sobie kombinuję, że słaba kosiarka elektryczna też setki razy trafiała na kamienie i co całkiem spore i ani nóż nie odpadł, ani silnik nie klęknął, więc może i ten kultywator da radę, a w każdym razie ciut wspomoże.
-
Wziąłem się dziś na przekopywanie grządek i to jest jakaś masakra, ile czasu na to schodzi, mimo że działka w miarę mała. Dodatkowo pełna gruzu i śmieci: cegły, butelki, folia, styropian i cały zlew - wszystko zakopane na drodze jednej z grządek, w planach jeszcze kilka do wyznaczenia plus przemielenie zbędnej darniny i teraz pytania: - do takich zadań nada się glebogryzarka? Przemieli tak trawę, że można będzie od razu sadzić, czy się jakoś blokować będzie? Co jeśli trafi na gruz/inne śmieci? - jaka moc, by dawało radę? Na allegro widzę od kilkuset do 2000W, jeśli te tańsze sobie radzą to bez sensu dopłacać, w końcu sprzęt używany będzie pewnie ze 2 razy do roku - na wiosnę, by przygotować grządki i jesienią przekopać po zasypaniu obornikiem - jak rozumiem, nie ma to żadnej regulacji szerokości? Nie da się wymontować zewnętrznych noży, by przekopać wąską grządkę? Wszelkie uwagi mile widziane.
-
Na jedno auto to w sumie bez sensu, bo w podobnych pieniądzach się doładuje w serwisie, ale kupić taką puszkę i dobić w 3-4 autach po trochę to już jakiś sens jest, zwłaszcza przy autach na handel, tudzież na krótko - dobić tyle, by działało, a pełny układ być nie musi.