Skocz do zawartości

wladmar

użytkownik
  • Liczba zawartości

    28 458
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez wladmar

  1. wladmar

    VW Golf VII

    > Większość? Tzn który producent WYMAGA WYMIANY po przebiegu rzędu 200tyś km? Żaden producent nie WYMAGA. Podobnie jak żaden producent nei wymaga wymiany tarczy sprzęgła Ale w praktyce po 200 kkm łańcuch zaczyna hałasować.
  2. wladmar

    VW Golf VII

    > Ja tam coraz bardziej tracę wiarę, że łańcuch kiedykolwiek miał być na wieczność. Nic nie jest wieczne. Mniej więcej po 200kkm jednak większość łańcuchów wymaga wymiany, niestety...
  3. wladmar

    VW Golf VII

    > Setki tysięcy to auto kupi i im się spodoba, wierz mi. I nie rozumiem doprawdy tej nagonki na Golfa > w wykonaniu posiadaczy innych marek z Tobą na czele- doszukujecie się chyba jakiegoś spisku > a'la "kłamstwo smoleńskie", który stoi za popularnością tego samochodu. Rozumiem- to auto może > się komuś nie podobać, ale zaciekłość waszych ataków jest podejrzana. Kompleksy jakieś na > punkcie swojego auta czy co? Najpopularniejszym autem na świecie jest Corolla. Dlaczego nie jeździsz Corollą? Kompleksy?
  4. wladmar

    VW Golf VII

    > Golf to jednak ładny przy tym jest Kwestia gustu
  5. wladmar

    VW Golf VII

    > Uważasz, że ten samochód (Golf) nie może się nikomu podobać?! Może. Ale jak na razie tylko parę osób się do tego przyznało. > Tak samo ja mógłbym zapytać o ten samochód, ale tego nie robię, bo rozumiem, że gusta są różne Owszem, mnie się podoba
  6. wladmar

    VW Golf VII

    > Taki sam ładny jak brzydki. Jednemu sie podoba drugiemu nie. Jaki jest sens dyskusji o tym? A jaki jest sens w ogóle udzielać się na forum motoryzacyjnym i dyskutować o samochodach?
  7. wladmar

    VW Golf VII

    > Mi się podoba. Ale ja nie lubię się rzucać w oczy Ale powiesz z ręką na sercu, że to ŁADNY samochód?
  8. wladmar

    VW Golf VII

    > Nie wymyslil, tylko zrobil badania i dopasowal oferte. > Ale raczej nie odmawia nie aryjczykom, w wieku niespelna 40 lat prawa do wyboru tego modelu. Oczywiście że nie odmawia Ale zasadniczy target jest jaki jest. > Spostrzegawczosc. Dociekliwosc. > Ja rozroznialem nawet lecha i Jaroslawa. Nie gustuje w zadnym. Szkoda mi czasu na takie rzeczy > Nie znam statystyk. Ale to wada, ze VW robi czasem buble. > Golf ma niemiecki silnik, a niemiecki silnik powinien byc niezawodny. Jedyny w miarę niezawodny silnik wyprodukowany przez VW w ciągu ostatnich 20 lat to 1.9 TDI. Reszta to, niestety, większe lub mniejsze buble. Nie znaczy to, oczywiście, że rozsypuje się każdy silnik po roku jazdy, ale niestety bezawaryjności próżno szukać w dzisiejszych VAGach... > Chwala Hondzie za to, ze zrobili takiego Civica. > Wstyd, ze oszczedzili albo zwyczajnie odpuscili kilka detali. Honda w ogóle idzie na dno (i z jakością również), trzymam kciuki żeby zmądrzeli, bo zacna to firma mimo wszystko > Im wiecej typow aut, tym zycie powinno byc ciekawsze. > Pod warunkiem, ze te auta przedstawiaja wartosc designerska/techniczna. Golf nie przedstawia większej wartości ani designerskiej, ani technicznej. Przeciętność zaprawiona dużą dawką marketingu. Nie ma tam ciekawych NOWYCH rozwiązań technicznych. A te stare niekoniecznie są ciekawe > Golf odzwierciedla niemiecki charakter. Jest uporzadkowany, ale szalu nie wzbudza. No i dlatego Niemcy go kupują. Inne narody już niekoniecznie... No kupują jeszcze Polacy, ale jak taki Golf skończy 10 lat > Gorzej gdy zawodza wlosi, od ktorych oczekuje sie czegos wiecej i przedstawiaja Giuliette. No dali ciała. Ale i tak Giuliette jest dużo ciekawsza od Skody Citygo czy Polo.
  9. wladmar

    VW Golf VII

    > Ale zauwaz, ze to najlepiej sprzedajcy sie kompakt w EU. Globalnie wyprzedza go cruze i corolla. > Jak dla mnie sam fakt, ze jest lzejszy, tanszy i bardziej ekonomiczny to ogromny sukces. Malo > tego zobacz ile kosztuje nowy ceed. I jak tu nie kupic nowego golfa? No i właśnie smutne dla mnie jest to, że Europa wybiera Golfa. Ja wolę Corollę, Lancera czy nawet Hyundai. Od biedy może być nawet Astra, Golf jest zbyt szary, emerycki i nijaki. Do tego spore problemy z jakością (może VII będzie lepsza?). Wiem, że Golf ma swoich nabywców, ale ja do nich nie należę. Po prostu nie lubię aut "nijakich". Zauważ, nikt poza Twinsenem nie napisał, że to auto jest "piękne", "zachwycające", ani też "brzydkie", "nieudane". Generalnie opinie są, że nowy Golf jest "poprawny", "podtrzymujący tradycję", "dużo zmian technicznych" itp. To nie Alfa, która potrafi zachwycić, nie Megane czy Lancer, gdzie opinie są podzielone (jedni są zachwyceni wyglądem, inni wręcz przeciwnie). Golf jest MDŁY. Taki przeciętniak. Jeżeli ktoś jest miłośnikiem motoryzacji, to Golf nie wzbudzi w nim żadnych emocji - ani pozytywnych, ani negatywnych. Ot, jest sobie nowy Golf
  10. wladmar

    VW Golf VII

    > Masz wielka potrzebe szufladkowania fanow nowych Golfow. Nie ja, tylko producent. > Na (nie?)szczescie swiat jest troszke bardziej skomplikowany i roznorodny. I znowuż - pretensje do producenta. On sobie wymyślił target i produkuje dla tego targetu samochody. > Sa takie same dla ciebie, bo nie gustujesz w tej stylizacji. > Ja rowniez nie jestem fanem ale rozrozniam je do tego stopnia, > ze Golf IV jest dla mnie do przyjecia, a V nie. Dla mnie oba są na tyle nudne, że nawet nie wnikam. Ale kwestia gustu. > Przykre jest to, ze pod pozornie nowoczesnym designem Civica kryje sie nieciekawa technologia. Może i nieciekawa, ale mniej awaryjna, niż w przypadku Golfa VI. Ale co kto lubi. > A i design konczy sie we wnetrzu. Na pierwszy rzut oka XXI wiek i wszystko jak trzeba. > Ale po blizszym poznaniu ten kosmos wyglada jak program Przybysze z Matplanety. Jakość plastików tam jest koszmarna, to fakt. Ale i tak Civic jest autem dla mnei ciekawszym, niż Golf. No i Golfów jeździ tyle, że rzygać się chce, jednak nie chciałbym, żeby na drogach zostały same Passaty i Golfy i nie chciałbym siedzieć w jednych z nich. Po prostu lubię różnorodność, a VW jest bardzo oklepany i nudny. Ale to moje zdanie. Nawet nie mogę powiedzieć, że mi się ten Golf nie podoba. Nie podoba mi się Civic. A Golf... przechodzę obok zupełnie obojętnie - nie rusza mnie ani na plus, ani na minus.
  11. wladmar

    VW Golf VII

    > Do mnie , czyli przecietnego Polaka przed 30-stką, tez to trafia jak najbardziej. Z tego co wiem nie kupujesz nowych samochodów, więc nie jesteś targetem nowego Golfa. Z punktu widzenia marketingu VW - pudło. Typowy nabywca Golfa to niemiecka niższa klasa średnia, wiek 40-60. Takie środowisko siłą rzeczy jest bardzo konserwatywne. I owszem, taki Golf może się podobać, ale mnei osobiście po prostu nudzi to, że każdy model wygląda tak samo od 20 lat. > Z kolei nie trafiaja do mnie radykalne zmiany wygladu (np. Civic czy Megane). Civic jest fajny, nie w moim typie, ale doceniam odwagę i pomysłowość. To samo z Megane. Są to auta ciekawe, moga się podobać albo nie podobać. Obok Golfa przechodzę zupełnie obojętnie.
  12. wladmar

    VW Golf VII

    > Jesli zaszly powazne zmiany konstrukcyjne, to glupota byloby nie zmienic numeracji modelu. > A zmianie uleglo chyba wszystko. Auto ma nawet inne proporcje. Styl pozostal ten sam. > Podobna ewolucja ma miejsce w przypadku Porsche 911. I chyba niewielu fanow 911 na to narzeka. No może i tak. Jak już pisałem, do mnie taka polityka VW nie przemawia. Jeżeli jest nowy model, to ma mieć nowy wygląd. No ale najwidoczniej do przeciętnego Niemca w wieku 40-60 lat właśnie to trafia
  13. wladmar

    VW Golf VII

    > I tu się mylisz. I to znacznie. Dzieli je prawie wszystko, poczynając od innej podłogi. No to OK, ale wygląd pozostał IMHO ten sam.
  14. wladmar

    VW Golf VII

    > IMHO, masz rację. Świadczy o tym chociażby zamienność wielu elementów pomiędzy 5 i 6. Np. Zamiennie > pasują wszystkie szyby. A VI od VII różni się jeszcze mniej. Jaki jest sens nazywania tego nowym modelem? Ja rozumiem, że polityka, że marketing, blablabla, ale dla mnie nowy model ma być nowym samochodem, który nie tylko jest inny technicznie, ale i wizualnie. Inaczej to nie jest nowy model. No ale nie jestem targetem VW widocznie...
  15. wladmar

    VW Golf VII

    > rozpozna, rozpozna, ale chce tutaj pokazać wszem i wobec jakim to jest ignorantem To, że są różne może i rozpoznam, ale nie powiem który jest który, bo nie wiem. Nie różnią się tak bardzo, żeby w mojej pamięci zostało "o, nowy Golf". Tak samo jest z VII. Golf V: Golf VI: Jak dla mnie to FL, a nie nowy model. Inne lampy i grill.
  16. wladmar

    VW Golf VII

    > fakt, Golf V od VI trochę się różni. Ale nie na tyle, żebym na ulicy stwierdził, że to oto Golf V, a to VI. Ręki bym nie dał uciąć, nawet paznokcia > Ale Golf VI od nowego Polo w zasadzie się nie różni z wyglądu > niczym Ja rozpoznaję po tym, że Golf jest ciut dłuższy i z tyłu ma nalepkę "Golf"
  17. wladmar

    VW Golf VII

    > No i właśnie auto jest skierowane do takich osób, którym gul nie skacze To u nas się nie przyjmie To znaczy przyjmie się i to bardzo, ale konkretnie Golf VII będzie przebojem za 10-12 lat
  18. wladmar

    VW Golf VII

    > Czy to oznacza, że pod karoserią jest cały czas ten sam samochód? Nie. Akurat to, co jest pod karoserią w Golfie mnie się nie podoba, więc nie wnikam za bardzo czym nowsze TSI różni się od starszego TSI i czy nadal będzie tam siedzieć 1.4 16V Oceniam wyłącznie wygląd. IMVHO to tylko dalszy FL Golfa III. A ja lubię, jak nowa generacja różni się od poprzedniej. > Ot taka polityka, żeby zewnętrznie mało się różniły. Zresztą po co właściwie miałbyś rozróżniać te modele? Po to, > żeby sąsiadowi gula skakała, że masz nowszy model? No OK, ja rozumiem. Taka polityka. Po prostu nie jestem targetem i jak sąsiad kupi sobie Golfa VII, to ja nawet nie zauważę, że zmienił go z Golfa V I w tym przypadku to jemu gul skoczy, bo kupił nowe auto, a nikt nie zauważy
  19. wladmar

    VW Golf VII

    > Co wygralem Nic. Civic jest specyficzny. I owszem, spalanie katalogowe jest do uzyskania w Civicu bez większego problemu. W Golfie - nie.
  20. wladmar

    VW Golf VII

    > Taka nowość na siłę. > Wieje nudą. Ja się tam nie znam, ale nie rozróżnię na ulicy Golfa V od VI czy VII. W ogóle często mi się mylą z Polo
  21. wladmar

    VW Golf VII

    > ale CZY jest to standardyzacja która obowiązuje WSZYSTKICH producentów, czy tylko tych > europejskich? CO2 zakładam że jest obowiązkowe bo to musi byc żeby dopuścic auto do > sprzedaży... ale pamiętam że kiedys spalanie nie było obowiązkowe - jesli dalej nie jest, to > jest to właśnie pole do kreatywności producentów. dlatego pytam - cytat tego nie potwierdza. No właśnie. Spalanie katalogowe samochodów japońskich jest wyższe, niż europejskiej konkurencji, ale za to bardziej realne.
  22. wladmar

    VW Golf VII

    > poza tym: w ilu autach uzyskałeś spalanie podawane przez producenta? ja w żadnym, a miałem już 13 > własnych. Udaje mi się uzyskać deklarowane spalanie w Corsie, Lancerze, a także w Mercedesie Vito Oczywiście, nie zawsze, nie wszędzie, ale da się. O dziwo, w przypadku Lancera właśnie spalanie "miejskie" pokrywa się z rzeczywistością (pomimo korków itp.), spalanie na trasie mocno zależy od stylu jazdy, ale 6.4 można spokojnie osiągnąć, udało mi się nawet zejść do 6.1. Inna sprawa, że ja w trasie zazwyczaj cisnę, a spalanie zależy w największym stopniu od przyspieszenia. Po prostu przyspieszając powoli, robi się to na 2.000 obrotów, nieco szybciej - na 4.000, jak przyspieszasz mocno, to trzyma 6.500 i wtedy żre Ale katalogowe spalanie możesz osiągnąć bez problemu Ale również bez problemu możesz mieć 18/100, wszystko zależy od stylu jazdy
  23. wladmar

    VW Golf VII

    > btw. czy na pewno są takie same standardy wszędzie? czy np. jak sobie mistubishi (albo jakis > amerykan) wymysli nową metodykę testowania i zrobi z niej standard na azję/am pn. to nie moze > w katalogu podac tego? czy potem musi przerobić katalog żeby europejskie normy zadowolic jak > chce cos u nas sprzedać? Poza tym bardzo mnie zastanawia kategoria "miasto". Dla jednych "miasto" to jakiś Nowy Sącz (bez obrazy ), a dla innych Kraków, gdzie zużycie liczy się w motogodzinach, a nie kilometrach. Inaczej - średnia V podróży po Krakowie to 18 km/h, a w jakimś autralijskim mieście pewnie 30 km/h. Do tego dochodzi zima, gdzie silnik jest przez połowę przebiegu po mieście niedogrzany. Mimo to podane w katalogu Lancera spalanie pokrywa się z rzeczywistością, czyli 10-12 l/100, a tenże Golf 160 KM zużywa o połowę więcej, niż w katalogu, czyli te same 10-12... I jak dla mnie brakuje podawania przez producentów spalania "autostradowego", czyli z prędkością 130-150 km/h. To większość moich tras, a w katalogach nie znajdziesz takiej informacji.
  24. wladmar

    VW Golf VII

    > nie wiem, może silniki jednego producenta są mniej wrażliwe na jazdę w innych warunkach niż przy > badanich spalania, a innego bardziej? Może. Faktem jest, że niektórzy producenci podają bardziej realne spalanie, a niektórzy piszą bajki. Albo inaczej - w przypadku niektórych producentów spalanie katalogowe da się osiągnąć nie zmieniając za bardzo techniki jazdy, a w przypadku niektórych trzeba stanąć na rzęsach i być zawalidrogą.
  25. wladmar

    VW Golf VII

    > Ale o czym Ty piszesz? Przecież spalanie podawane jest według ściśle określonych, tych samych norm > określających kazdy aspekt testu, od dystansu, prędkości, po temperaturę i wilogtność. I jest > tak właśnie po to, żeby te dane były porównywalne Teoria sobie, a praktyka sobie. W przypadku Opla, Toyoty, Hondy czy Mitsubishi jakoś bez problemu udaje mi się osiągać katalogowe spalanie. W przypadku VAG jest to bardzo trudne, a w Fabii 1.4 16V w ogóle niemożliwie, przynajmniej mnie się nie udało. Dlatego nie wierzę w katalogi VW, takie jest moje doświadczenie. Testowany mocno przeze mnie Golf 160KM nijak nie chciał spalić poniżej 10 litrów w mieście. A w przypadku Opla czy Mitsubishi jadąc moim stylem, bez większego wysiłku z mojej strony osiągam katalogowe spalanie. A jak się postaram, to mogę zejść niżej, ostatnio na trasie 600km osiągnąłem 6.1, chociaż producent podaje 6.4. W przypadku VAGów nigdy mi się to nie udało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.