Skocz do zawartości

krzysq11998866

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 811
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez krzysq11998866

  1. Lewarek biegów jak zamurowany, to nie od skrzyni na pewno. Zresztą, ja przewrażliwiony jestem, ktoś inny by nie zauważył w ogóle problemu.
  2. > najpierw sprawdz w prawej gornej poduszce tuleje, tej co jest nad ta olejowa... Wiem, zmieniałem już dwa razy tylko poza tymi z allegro po 20 zł nie idzie nic dostać, więc tym razem chyba pójdzie już cała łapa Hutchinsona. O ile to to oczywiście.
  3. > jaki motor i jak wyglada rozmieszczenie poduszek 1.9 dci, ustawiony poprzecznie. Mi wychodzi na olejową poduszkę prawą z przodu, tu akurat jest ładne dojście. Chyba, że lewa jednak No nic, jutro będzie zabawa No i dzięki za potwierdzenie, że nie tylko mi wydaje się że to poduszka PS. Laguna II 2002, ale to aż strach pisać bo się zacznie
  4. ... ale co je powoduje? Bo tak, z jednej strony diesel z CR i dwumasą, a także posiadający elastyczny łącznik w wydechu (plecionkę). Z drugiej strony silnik i skrzynia połączone są z nadwoziem przecież poduszkami. Każda z tych rzeczy może dać podobne objawy, i na tym należałoby zakończyć poszukiwanie przyczyn w internecie, ale jest jedna ciekawostka. Na wolnych obrotach nic nie drży, nie stuka, natomiast po podniesieniu tych obrotów do 1020-1050 po chwili pojawia się efekt jakby pracy na trzech cylindrach jeśli chodzi o odczucia siedzącego na fotelu - auto wyraźnie dostaje drgań które odczuwalne są najbardziej siedząc w fotelu. Coś jakby silnik kołysał się, ale on przecież tkwi nieruchomo. Zjawisko to w ogóle nie chce wystąpić, gdy stanę na pochyłości przodem auta w górę, najsilniejsze jest gdy stanę odwrotnie - przodem w dół. Na płaskim wystąpi albo i nie. Drogą eliminacji wykluczyłem więc dwumasę i układ wtryskowy, bo im obojętne jest przecież w jakiej pozycji znajduje się auto. No i przebieg auta to zaledwie 208kkm, ale tu akurat oryginalny. To jak, zrzucać skrzynię czy nie
  5. > z ciekawości zainteresowałem co dalej z Oplem i tak: > Jak już wcześniej ktoś pisał o katalizatorze, są podejrzenia, że została tylko puszka, bo od strony > podłogi był spawany, prócz tego auto ma jakiegoś boxa podpiętego. Przegląd jednak gdzieś sobie > obłatwił... Brak DPFa nie przeszkodzi w spełnieniu norm zadymienia spalin sprawnemu silnikowi. Tak samo dobrze zrobiony chip. Tu problemem okazał się pewnie właśnie box, który najpewniej powoduje lanie paliwem ile się da, no ale za to auto idzie.
  6. > usłyszalem ostatnio o oleju Quaker State. W samych superlatywach - jaki to hiper super olej i > wymiata konkurencje. Podobno jest wytwarzany z ropy pensylwanskiej, ktora ma duzo parafiny. > Reszta olejow jest robiona z innej ropy. Koledzy potwierdzą? Kiedyś bardzo modny i polecany olej, ale obecnie chyba prawie niemożliwy do dostania w PL.
  7. Dzięki panowie, dam znać ile to będzie tym razem u mnie
  8. Ktoś może wyrabiał ostatnio kartę kierowcy i jest w stanie podpowiedzieć, na jaki realny okres oczekiwania należy się nastawić?
  9. Względem tego co piszesz to jak najbardziej robić. Tylko zrobić na porządnych częściach czyli np. amortyzatory kupić KYB, chłodnicę klimy np. Nissensa, żeby za chwilę nie mieć gorzej niż jest. A to jest prawdopodobna opcja jak pojedziesz do InterCarsu i weźmiesz aby tańsze.
  10. > Wrzucam Ci zdjęcie silnika Z12XE po 100kkm na Lotosie 5W40. Sam oceń, czy jest czysty. Bo ten Lotos to świetny olej. W niczym nie gorszy niż konkurencja w postaci Mobila, Elfa czy Shella. W ogóle to mam swoją teorię, że biorąc pod uwagę oleje w podobnych cenach to poza jakimiś małymi wyjątkami jakość ich jest porównywalna i różnice, jakie może wychwycić użytkownik auta, są często subiektywne. Z drugiej strony, można spojrzeć też tak, że jak w każdym asortymencie istnieją różne półki cenowe, i tu najszybciej dopatrywałbym się jakiejś wartości dodanej w jakości produktu. Czyli wybierając np. Liqui Moly albo Motula mogę liczyć, że będzie oferował coś ekstra w porównaniu z Mobilem. Pytanie tylko, czy uda się to dostrzec w normalnej eksploatacji.
  11. Najprawdopodobniej różnica jest psychologiczna. Zagraniczny Mobil i polski Lotos. Kupa ludzi jeździ przecież na nim bez problemów i są zadowoleni. Jeśli jakość ich olejów jest taka jak paliw, to można spokojnie lać i nie przepłacać za zagraniczne etykietki, w większości rozlewane i tak u nas.
  12. > Chiptuning bardzo często nawet w sprawnym silniku, potrafi pozostawić za autem chmurę smogu przy > gwałtownym wciśnięciu pedału gazu. Podobnie nagarem zamula się wydech, przy spokojnej jeździe. A to jeszcze trzeba wyjaśnić, co rozumiemy pod pojęciem chiptuningu. Widziałem ostatnio AFN, który miał mieć 120 KM (seryjnie 110-dla laików). W VAGu wszystko wyglądało OK, aż w końcu znalazł się - opornik zmieniający temperaturę paliwa z +17°C na -5. Rozjechał się przez to kąt wtrysku, dawka paliwa na wariowała, ale cóż - mamy chipa Potem dziwić się poglądom, że chip = źle.
  13. A co ja Tobie pisałem o tym zakresie cenowym? To sam widzisz. A Matiz, jeśli jest jak piszesz - to jak ślepej kurze ziarno albo inna igła w stogu. Będziesz zadowolony.
  14. A napisz jeszcze jaki tam masz typ silnika, czy aby nie 1.9 TD AAZ?
  15. Ja bym próbował Avensis T27 wyrwać, tylko nie wiem czy w budżecie coś poza mirkowymi będzie, a starszego wziąć nie można bo od 2009 robili.
  16. > Ogólnie się zgadzam - z jednym małym "ale". > Użytkownicy posiadający wiekowe, ale sprawne auta, też są zmuszeni przez "rynek" sprzedawac swoje > wozidła za cenę strupów. Także nie nazwałbym tego cudem, a raczej przypadkiem/fartem czy > refleksem po wystawieniu ogłoszenia. Tak, ja wiem że dużo ludzi ma stare, ale w miarę sprawne i zadbane auta. Tylko jest jeden niewielki problem: weź i takie kup, a nie daj Panie z ogłoszenia w internecie. Bo to jest tak: patrzysz, a sąsiad ma fajną Skodę Favorit. Nie ma dziur, co trzy dni jedzie na działkę i wraca o własnych siłach. No to myślisz: ja też sobie kupię taką Skodę, przecież tysiąc złotych to wszystko co to jest warte. Znajdujesz ogłoszenie i jedziesz po identyczną Skodę Favorit jak ma sąsiad. Tylko na miejscu okaże się, że ta do sprzedania nie ma podłogi, opony odwrotne do sezonu i bez bieżnika, akumulator właśnie się skończył, podobnie jak przegląd i OC, nie działają światła stopu a jak odpalisz z kabli to albo strzeli gazem albo zadymi pół osiedla olejem na niebiesko, a kosztuje 1700 zł do negocjacji na... 1650 zł. Więc spytasz sąsiada przy okazji, czy swojej i za dwa tysie by nie oddał, bo ładna i jeździ. W odpowiedzi słyszysz w zależności od osobowości sąsiada albo prychnięcie z epitetem o nieokreślonym zabarwieniu albo szczere wyznanie: w życiu panie kochany, co ja za dwa tysiące dostanę a tu wszystko dobrze. I biada temu, kto po takie tanie auto uda się do handlarza, albo jeszcze gorzej komisu i będzie oczekiwał "czegokolwiek". Tam, jak coś kosztuje tysionc pinćset to nie bez powodu, po prostu własciciel poprzedni dostał stówę więcej jak na złomie i to powód, dla którego to auto można dalej kupić w całości.
  17. Quote: tylko opony trzeba kupić Quote: blacharsko do ogarnięcia progi i ranty błotnikow, oraz dziura obok katalizatora Tak jak pisałem. Dla przeciętnego użytkownika bez paru dodatkowych groszy w kieszeni - czyt. między 500 a 1000 zł to wymienione wyżej wady stanowią dość poważny problem w przedłużeniu przeglądu technicznego i dalszej eksploatacji. Dla ogarniętego garażowego mechanika to za to sam miód móc sobie progi zmienić i błotniki poszpachlować, ale nawet on materiału za darmo nie dostanie. Do czego zmierzam - gołe 1200 zł przeznaczone na kupno auta raczej nie roku jego jakiejkolwiek eksploatacji - przypadki cudowne potwierdzające regułę pozwolę sobie taktownym milczeniem pominąć. PS. Dziś oglądałem auto za 4000 zł - z opisu idealne technicznie, jedyny problem z blachą (poszpachlowałbym i pomalowałbym sobie bez problemu, cena nieduża więc luz) - a w rzeczywistości to tylko podejść na pięć metrów, odbezpieczyć granat, rzucić i uciekać od tego trupa należało.
  18. Ty na poważnie? Za 1200 złotych? I co, może jeszcze żeby miało progi, podłogę i ewentualnie szansę na niepognite przewody hamulcowe? Ubezpieczenie i przegląd? Szczerze i od serca - daj sobie spokój. Mając taki budżet wskazane jest spożytkować go na taxi, przewóz osób, bilet miesięczny na MPK i alkohol. Nie masz za bardzo szans kupić za to samochodu, który będzie jednocześnie i sprawny, i na tyle zdrowy że nie wypadniesz z fotelem, bez padniętego czegoś w mechanice itd. Przecież rower w tesco tyle kosztuje. IMO najlepiej dać sobie spokój, bo z 1200 w dwa dni zrobi się 2500, jak okaże się że tam ani przeglądu, akumulatora, kierunkowskazów ani opon nie ma. Może mój głos w dyskusji różni się od wszystkich powyżej, ale to nie wynika z lektury allegro, ale z życia.
  19. Odnośnie: a) dźwięków przy przegazówce - jak ma zmienną geometrię turbo, to zatarte kierownice mogą dawać taki efekt, ewentualnie obejrzeć układ wydechowy włącznie z łącznikiem elastycznym b) twardy pedał hamulca - to bardziej wygląda na problem ze wspomaganiem/podciśnieniem/pompą vacuum* - o ile nie jest to stan "fizjologiczny" dla danego modelu c) ciężko obracająca się kierownica - może zatarte łożyska amortyzatorów
  20. W sklepie albo na allegro - można pomyśleć. Otóż nic z tego. Wszędzie szajs regenerowany na chińskich zamiennikach wysokiej jakości lub całe turbiny made in China. Gdzie do czorta więc kupić w normalnej cenie (nie ASO) fabrycznie nowe turbo Garetta?
  21. > Wszystko się zgadza co napisales i chyba to będzie (C5) najlepsze wyjście Problemy będą dwa (jak znam życie): po pierwsze ktoś musi dać się przekonać to było nie było, starego auta. Drugi, to takie ładne C5 znaleźć.
  22. > I robicie mi offtopic w temacie > Fakt, że pisałem w innych wątkach o A4 B6, ale temat jest o TDI nie tylko w Audi, bo może kupię A4 > B6 a może B5 albo 8L No to do rzeczy: jeśli masz gołe 16 tysięcy i ciężko będzie dołożyć, to ja bym na A4 B6 chyba się nie porywał. Jak nie masz ciśnienia na jak najmłodszy rocznik a chcesz jeździć wygodnie, to ja proponowałbym coś takiego A6 C5 . Silnik tam masz nie do zabicia AFN 110KM, robisz czipa i bez problemów i kłopotów wychodzi 130KM. Brak pompowtryskiwaczy w tym wieku to też moim zdaniem bardziej zaleta jak wada. Wrzuciłem przykładowy egzemplarz, cena wysoka a czy warto to już każdy musi sam rozważyć. Dla mnie to zupełnie niegłupia alternatywa dla młodszego A4 - jeśli osoba, która ma jeździć tym autem ma ponad 170cm wzrostu, to niech daruje sobie A4 nie mówiąc o A3, Golfy i inne mniejsze.
  23. > Bez cienia złośliwości, ale o VW już na tej liście nie wspomniałeś. A tam, czepiasz się. Jasne, że jak komuś nie pasuje płacić za audi '01 18 tysięcy, to może sobie kupić za te same pieniądze VW '05 i zasadniczo tak samo jeździć. Ale to chyba nie jest wiedza tajemna i każdy to wie
  24. > W Niemczech 3 tys euro kosztują te audice b6 za 3300 ostatnio kupowałem jedno, ale obnizyl na 3 > tys ale fakt faktem ze trzeba doliczyć paliwo na drogę, opłaty i te 16 tys się robi... wiec > doliczając prowizje handlarza 2,5 tys = 18,5 tys A spotkać można u nas też ten rocznik za ponad 20 tysięcy nawet. To już chyba zresztą pomijalne - 16, 18,5 czy podobna kwota - podejrzewam, że kolegę zszokował fakt, że to w ogóle kosztuje ponad 10 tysięcy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.