zbyszek_c Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Jeździ ktoś Tico albo jeżdził? Potrzebne mi jakieś info na co szczególnie patrzeć przy zakupie Ticaczu, czy są jakieś newralgiczne punkty czy standardowe oględziny wystarczą? PS. Mamusia chce se kupić jakiegoś używanego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mpb Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 > Jeździ ktoś Tico albo jeżdził? > Potrzebne mi jakieś info na co szczególnie patrzeć przy zakupie > Ticaczu, czy są jakieś newralgiczne punkty czy standardowe > oględziny wystarczą? > PS. Mamusia chce se kupić jakiegoś używanego nawet mam na sprzedaz jedno ogolnie to patrzec trzeba na stan blachy. poza tym to generalnie wszystko jest tanie w naprawie a juz silnik jest podobno niezawodny (moj faktycznie mnie nie zawiodl)... jako autko na dojazdy do sklepu itp jest ok aczkolwiek vectra mi sie lepiej jezdzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertinio Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 > Jeździ ktoś Tico albo jeżdził? > Potrzebne mi jakieś info na co szczególnie patrzeć przy zakupie > Ticaczu, czy są jakieś newralgiczne punkty czy standardowe > oględziny wystarczą? > PS. Mamusia chce se kupić jakiegoś używanego nie wiem, moze mój kuzyn miał pecha ale po pół roku użytkowania tico musiał je sprzedac bo wszystko sie sypało silnik (upg pierscienie etc) hamulce, zawias, i rdza .... sprzedał za ledwo 2 tys zl 98r Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Antoine Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 TU są Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hysek Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 > Jeździ ktoś Tico albo jeżdził? Zobacz na zlosnik.pl - tam jest kącik użytkowników tych "fur" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zbyszek_c Napisano 6 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 > Zobacz na zlosnik.pl - tam jest kącik użytkowników tych "fur" Już się wbiłem na to forum. Zobaczymy jak mnie tam usery przyjmą Dzięki za odpowiedzi. Gdyby miał ktoś jeszcze jakieś pomysły to walcie śmiało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
motil Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 Ze swej strony polecam taką stronkę TicoTuningTeam Ja swoim "furaczem" pomykam już parę latek. Wcześniej jeździł mój ojciec. W tym czasie oprócz standardowych wymian płynów, okresowej wymiany paska, wahaczy, osłon gumowych na przegubach, grzebaniu przy hamulcach, świec zapłonowych oraz przewodów WN, walki z rdzą - nic więcej nie robiłem. To co wymieniłem powyżej można spokojnie zaliczyć do normalnych napraw/wymian eksploatacyjnych. Dojeżdżam autkiem do pracy codziennie 12km (w obie strony razem) hehe ale dodatkowo często Touristicuję po regionie i ngdy nic mi nie wypadło w "trasie". Zawsze odpali, nigdy w drodze nie ustaje... no chyba, że skończy Ci się paliwo hehe Ja ze swej strony jestem zadowolony. Jeśli się coś psuje lub zużywa to zazwyczaj jest to drobnostka, która niewiele kosztuje. A z racji tego, że sam wraz z ojcem sporo dłubiemy przy tym wynalazku to dodatkowo oszczędzam na mechanikach. Na dojazdy do pracy dla Twojej mamy - polecam P.S. szukaj autka z relatywnie małym przebiegiem i dobrym stanem blach i powinno być ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 > Jeździ ktoś Tico albo jeżdził? No jeździł i sprzedał za dwa pincet prawie nówkę i w sumie zazdroszczę nowemu właścicielowi zajebiaszczego samochodziku do którego w przeciągu kilku lat nie bedzie trzeba wsadzić ani złotówki tylko lać benzynke i jeździć tak samo powoli jak super limuzyny z silnikami po 200 koni, ale i tak zawsze za nami jeżeli tylko tak zechcemy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiaqxxl Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 > nie wiem, moze mój kuzyn miał pecha ale po pół roku użytkowania tico > musiał je sprzedac bo wszystko sie sypało > silnik (upg pierscienie etc) hamulce, zawias, i rdza .... > sprzedał za ledwo 2 tys zl 98r a nie było to przypadkiem takie niebieskawe TICO, sprzedane z rok temu do Sosnowca, takiemu młodemu chłopakowi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertinio Napisano 6 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2008 > a nie było to przypadkiem takie niebieskawe TICO, sprzedane z rok > temu do Sosnowca, takiemu młodemu chłopakowi nie było bordowe i zawsze jeździło w katowicach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michalcc Napisano 7 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Na wstępie - lepiej wogóle nie kupować, a poszukać CC 900. 1. Wszechobecna korozja... Chyba już na każdym poruszającym się egzemplarzu, który nie był oczywiście ostatnio malowany... 2. Silniki na ok. 150kkm, czasami osiągają 200kkm... 3. Uszczelki pod głowicą co ok. 50-80kkm 4. Różnorakie awarie hamulców non-stop.... 5. Każda średnia kolizja kończy się śmiercią, lub kalectwem 6. Coraz trudniej o części... Oczywiście klocki, filtry, etc. to są, ale części bardziej "specjalistyczne" zaczynają znikać.... Z resztą po co to naprawiać...??? Lepiej od razu kupować drugie Tico.... Co prawda, samochody zaczynają powoli osiągać wartości maluchów i za 2kpln to kupisz w stanie zadowalającym (jak na tico), ale za 2400pln to kupiłem kilka tygodni temu koleżance CC 900, w naprawe blacharską zaintestowała 1200pln i ma samochód z autentycznym przebiegiem 66kkm w stanie bardzo dobrym... Do Zakopanego i spowrotem do Wawy juz dojechała... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrc Napisano 7 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 > Na wstępie - lepiej wogóle nie kupować, a poszukać CC 900. Zamiennikiem Tico to może być tylko CC Sporting > 1. Wszechobecna korozja... Chyba już na każdym poruszającym się > egzemplarzu, który nie był oczywiście ostatnio malowany... Korozja owszem występuje, ale na pewno nie jest wszechobecna. W CC też nie jest żadkością. W Tico z 97 r. występuje tylko na elementach, które były wymieniane po stłuczce. > 2. Silniki na ok. 150kkm, czasami osiągają 200kkm... Silnik to akurat jest sporo lepszy jak w CC 900. Cichszy, pomimo, że ma 3 cylindry, to wytwarza mniejsze drgania, że o dynamice nie wspomnę. A do tego pali co najmniej litr mniej na 100 jak CC. > 3. Uszczelki pod głowicą co ok. 50-80kkm skąd kolega to wytrzasł. Jeżeli chodzi ogólnie o uszczelnienia, to w 11 letnim Tico ojca nie ma sladu wycieków oleju - ani na silniku, ani na skrzyni biegów. W seicento koleżanki z silnikiem 0,9 z rocznika 99 (przebiegi porównywalne) silnik cały w oleju, a w skrzyni biegów olej zdążył wyciec całkiem . > 4. Różnorakie awarie hamulców non-stop.... Hamulce są "cieniuśkie" z natury hamują bo słabo, natomiast jeżeli chodzi o awaryjność, to wystarcza gruntowny przegląd co 3-4lata. W Uno miałem sporo więcej problemów z hamulcami. > 5. Każda średnia kolizja kończy się śmiercią, lub kalectwem Ojciec z kolizji co prawda wyszedł bez szwanku, ale samochód faktycznie się poskładał. Blachy są miękkie, a wzmocnień właściwie nie ma . > 6. Coraz trudniej o części... Oczywiście klocki, filtry, etc. to są, > ale części bardziej "specjalistyczne" zaczynają znikać.... Z > resztą po co to naprawiać...??? Lepiej od razu kupować drugie > Tico.... Części są dostępne od ręki, a ceny śmiesznie niskie (z resztą jak w przypadku CC) Dla mnie największą wadą Tico jest zawieszenie, które jest strasznie miękkie, kompletnie nie pasujące do dynamicznego silnika i bezpośredniego układu kierowniczego. Do tego hamulce, które są po prostu bardzo słabe, zwłaszcza na zimno. Wymiana tarcz i klocków niewiele pomogła. No i jak już się gdzieś przywali, to faktycznie można się już z rodziną i znajomymi na tym świecie nie spotkać . Najwieksza zaleta: 1. Silnik. Bezawaryjny, bardzo dynamiczny, rewelacyjnie wkręca się na obroty (do 7 tys. kręci się bez problemu ), i przy tym pali właściwie śladowe ilości benzyny (średnio poniżej 5,5 l/100km, na trasie nawet 4l/100km). 2. Skrzynia biegów. Bezawaryjna, precyzyjna i szczelna. Tu Fiat CC jest daleko z tyłu niestety. A jeżeli CC, to tylko Sporting . Jeździłem i do jazdy po mieście rewelacja, a silnik 1.1 w takim lekkim samochodzie spisuje się wyśmienicie, no i na ucho nawet z tłumikiem Ultera był cichszy od 900 . A samo brzmienie jak w samochodzie z 2 litrowym silnikiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jachuu Napisano 7 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Miałem Tico sześć lat, od nowości do sprzedaży 140 tys km. Przez sześć lat miałem jedyną poważniejszą awarię - padł katalizator, który zapchał wydech do serwisu udało się dojechać o własnych siłach (10-20 km/h) ;-) > Na wstępie - lepiej wogóle nie kupować, a poszukać CC 900. > 1. Wszechobecna korozja... Chyba już na każdym poruszającym się > egzemplarzu, który nie był oczywiście ostatnio malowany... Potwierdzam, gniły ranty drzwi + okolice mocowania McPersona (górne) i to prawie od nowości ;-) + elementy robione po dwóch stłuczkach... Koledze w Tico wypadł silnik (przegniły podłużnice) :-( > 2. Silniki na ok. 150kkm, czasami osiągają 200kkm... Mój silnik po 140 tys. km miał parametry prawie nowego, ciśnienie w normie, spalanie oleju w normie. > 3. Uszczelki pod głowicą co ok. 50-80kkm Nie potwierdzam. Po 80 tys. km sypnął sie katalizator. > 4. Różnorakie awarie hamulców non-stop.... Nie potwierdzam, jedynie zużycie eksploatacyjne (od czasu do czasu trzeba to wszystko przeczyścić i wynienić klocki, tarcze, szczęki itp.) > 5. Każda średnia kolizja kończy się śmiercią, lub kalectwem Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, dwie średnie kolizje przeżyłem bez zadrapań, ani śmierci ;-). Natomiast CC jest dużo nowocześniejszą konstrukcją (o jakieś kilkanaście lat ;-)) Jakby co to pytaj:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
43538 Napisano 7 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 > Jeździ ktoś Tico albo jeżdził? > Potrzebne mi jakieś info na co szczególnie patrzeć przy zakupie > Ticaczu, czy są jakieś newralgiczne punkty czy standardowe > oględziny wystarczą? > PS. Mamusia chce se kupić jakiegoś używanego Myśle, ze lepiej poczekac i dołożyć trochę $na Matiza. Silnik ten sam, konstrukcja nowsza i bezpieczniejsza, bardzo przyjemny do miasta. Jak nie klepany to zero korozji. W zakupie jednak droższy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zbyszek_c Napisano 7 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Dzięki chuopaki za odpowiedzi. Ja mamusi tesh doradzałem Matiziaka albo CC ale się uparła na Ticaczu. Generalnie z tego co się już naczytałem na forach to Ticaczu jest jak każde inny wózek- dobry jak się nie psuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pepcio Napisano 7 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 > Na wstępie - lepiej wogóle nie kupować, a poszukać CC 900. Prawda:) > 1. Wszechobecna korozja... Chyba już na każdym poruszającym się > egzemplarzu, który nie był oczywiście ostatnio malowany... Prawda:) > 2. Silniki na ok. 150kkm, czasami osiągają 200kkm... G.... Prawda silnik w tikaczu to jego największa zaleta. Jeśli dbasz prawidłowo to 200 Tys km zrobi z przysłowiowym palcem w dupie. > 3. Uszczelki pod głowicą co ok. 50-80kkm G....Prawda - teścia wozidło ma 145 tys i nigdy nie była robiona UPG. > 4. Różnorakie awarie hamulców non-stop.... Prawda, zwłaszcza chory tył + łożyska z pralki.. > 5. Każda średnia kolizja kończy się śmiercią, lub kalectwem Prawda - święta prawda - Tico to samochód z ,,papieru'' gnie się w każdą stronę, układ kierowniczy bez homologacji na Polski rynek, przy czołowym zderzeniu kierownica urywa głowę kierowcy. > 6. Coraz trudniej o części... Oczywiście klocki, filtry, etc. to są, > ale części bardziej "specjalistyczne" zaczynają znikać.... Z > resztą po co to naprawiać...??? Lepiej od razu kupować drugie > Tico.... Prawda > Co prawda, samochody zaczynają powoli osiągać wartości maluchów i za > 2kpln to kupisz w stanie zadowalającym (jak na tico), ale za > 2400pln to kupiłem kilka tygodni temu koleżance CC 900, w > naprawe blacharską zaintestowała 1200pln i ma samochód z > autentycznym przebiegiem 66kkm w stanie bardzo dobrym... Do > Zakopanego i spowrotem do Wawy juz dojechała... Prawie Prawda:) Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemaz Napisano 8 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Dd listopada żonka pomyka do pracy Tico i sobie chwali Do wypowiedzi odnośnie wyglądu dodam tylko by ewentualnie posprawdzać belki i podłużnice bo one lubią gnić od środka A dwa by oszczędzić sobie problemów - obroty i ssanie - fakt faktem ma wysokie ale bez przesady - A na marginesie czasem sie trafiają zadbane modele z ładnym przebiegiem i serwisowane - Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrc Napisano 8 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 > Prawda, zwłaszcza chory tył + łożyska z pralki.. O to, to.... Zapomniałem o łożyskach w tylnych kołach, które wymienia się częściej, jak klocki hamulcowe z przodu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrc Napisano 8 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 > Myśle, ze lepiej poczekac i dołożyć trochę $na Matiza. Silnik ten > sam, konstrukcja nowsza i bezpieczniejsza, bardzo przyjemny do > miasta. Jak nie klepany to zero korozji. W zakupie jednak > droższy. Do tego więcej pali i ma gorszą dynamikę (jest sporo cięższy). I przynajmniej w przypadku naszej rodziny częściej się psuje, w sumie samie pierdółki, ale jednak. Ale na pewno jest ładniejszy i bezpieczniejszy jak Tico. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wawo Napisano 8 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 > Do tego więcej pali i ma gorszą dynamikę (jest sporo cięższy). I > przynajmniej w przypadku naszej rodziny częściej się psuje, w > sumie samie pierdółki, ale jednak. > Ale na pewno jest ładniejszy i bezpieczniejszy jak Tico. Komfort jazdy, wyciszenie - Matiz to inna klasa. I przede wszystkim bezpieczenstwo. Z pol litra wiecej spali, to fakt - mysle, ze nalezy takze to odzalowac, dolozyc, kupic Matiza. Tak ja bym zrobil. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.