Skocz do zawartości

Poldolot - latwo sprzedac ?


chris

Rekomendowane odpowiedzi

> Jak to nie wiem ? Duzo sie z tej dyskusji dowiedzialem :

> - ze Poldek to zlom i przezytek

> - ze Poldek to super auto

> - ze majac Poldka tylko sie traci

> - ze Poldek sam na siebie zarabia

> - ze sprzedal latwo od reki za dobra cene

> - ze oddal za darmo

> - jak auto jest w naprawde dobrym stanie - kupiec sie znajdzie

> - jak mi sie nie spieszy to spokojnie do tego podejsc - lepsza cena

> - handlarze beda mnie przekonywac ze malo warty aby kupic za bezcen

> - ze sie ktos pozbyl z ulga

> - ze komus zal ze sprzedal

nieługo będzie można napisać pracę magisterską zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nieługo będzie można napisać pracę magisterską

jak najbardziej-jak by nie patrzec,to kawal historii polskiej motoryzacji.a nawet wsrod rzadu byly rozne na jego temat opinie-min.wilczek nazwal go scierwem,zas premier pawlak kazal sie nim wozic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> gdzieś już to słyszałem o tym banku

Polonez jako bank ? Chyba raczej skarbonka bez dna. Trzeba natomiast przyznać, że w ciągu ostatnich dwóch lat ceny Polonezów spadły po prostu ekstremalnie. Jako przykład 3 lata temu sprzedałem swojego Poloneza Przejściówkę 1991r z LPG w stanie dobrym za 1500zł !!! Czy było to trudne ? Wbrew pozorom nie. Początkowo próbowałem sprzedać go na AK (jako, że wszyscy pisali, że jak już ktoś sprzedaje swojego Poldasa to niech zostanie w klubie itp.) jednakże odzew był prawie zerowy. Nie czekając dłużej wystawiłem go w Anonsach. Jeżeli dobrze pamiętam to ogłoszenie ukazało się we wtorek i jeszcze tego samego dnia auto sprzedałem za powyższą kwotę. Muszę przyznać, że sam się tym zdziwiłem jak szybko ta tranzakcja przebiegła. Do czego zmierzam ? Jeżeli posiadasz Poloneza w naprawdę dobrym stanie to nie koniecznie sprzedawałbym go za pośrednictwem internetu. Często sprzedając lokalnie takie auto można uzyskać znacznie lepszą cenę. Należy pamiętać, że tymi samochodami interesują się bardzo często ludzie starsi, dla których priorytetem nie będzie instalacja gazowa tylko dobry stan techniczny i niewielki przebieg. Życzę powodzenia przy sprzedaży tego auta, do którego w dalszym ciągu czuję ogromny sentyment. Bynajmniej nie czuję go poprzez rozwiązania techniczne w nim zastosowane, gdyż te były obiektywnie rzecz ujmując przestarzałe, ale za klimat jedyny w swoim rodzaju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Polonez jako bank ? Chyba raczej skarbonka bez dna. Trzeba natomiast

> przyznać, że w ciągu ostatnich dwóch lat ceny Polonezów spadły

> po prostu ekstremalnie. Jako przykład 3 lata temu sprzedałem

> swojego Poloneza Przejściówkę 1991r z LPG w stanie dobrym za

> 1500zł !!! Czy było to trudne ? Wbrew pozorom nie. Początkowo

> próbowałem sprzedać go na AK (jako, że wszyscy pisali, że jak

> już ktoś sprzedaje swojego Poldasa to niech zostanie w klubie

> itp.) jednakże odzew był prawie zerowy. Nie czekając dłużej

> wystawiłem go w Anonsach. Jeżeli dobrze pamiętam to ogłoszenie

> ukazało się we wtorek i jeszcze tego samego dnia auto sprzedałem

> za powyższą kwotę. Muszę przyznać, że sam się tym zdziwiłem jak

> szybko ta tranzakcja przebiegła. Do czego zmierzam ? Jeżeli

> posiadasz Poloneza w naprawdę dobrym stanie to nie koniecznie

> sprzedawałbym go za pośrednictwem internetu. Często sprzedając

> lokalnie takie auto można uzyskać znacznie lepszą cenę. Należy

> pamiętać, że tymi samochodami interesują się bardzo często

> ludzie starsi, dla których priorytetem nie będzie instalacja

> gazowa tylko dobry stan techniczny i niewielki przebieg. Życzę

> powodzenia przy sprzedaży tego auta, do którego w dalszym ciągu

> czuję ogromny sentyment. Bynajmniej nie czuję go poprzez

> rozwiązania techniczne w nim zastosowane, gdyż te były

> obiektywnie rzecz ujmując przestarzałe, ale za klimat jedyny w

> swoim rodzaju.

a oczywiście auta typu golf 3 się nie psują i innego nowsze nie są skarbonkami? smirk.gif ciekawe że do przebiegu 190tys wymieniłem tylko 1 sworzeń z przodu za 30zł i parę gałek bo z chytrości zamienniki o 10zł tańsze kupowałem... a oprócz tego auta skakało latało i nic mu nie było osobiście przejeździłem nim 2lata i 50tys i wydaje mi się że naprawdę nie wiele w niego włożyłem kasy do tego nigdy nie stanął mi na trasie. Do tego dodam że 9m-c jeżdżę nim w telepizzy i robie po 100-150km po dziurawym Bytomiu i jakoś daje rade a koledzy swoje cuda co chwile naprawiają.... Nie raz holowałem nim auta o klasę wyższe które padły i naprawy kosztowały wielokrotność wartości mojego auta smirk.gif no chyba że mi się trafił taki dobry egzemplarz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a oczywiście auta typu golf 3 się nie psują i innego nowsze nie są

> skarbonkami? ciekawe że do przebiegu 190tys wymieniłem tylko 1

> sworzeń z przodu za 30zł i parę gałek bo z chytrości zamienniki

> o 10zł tańsze kupowałem... a oprócz tego auta skakało latało i

> nic mu nie było osobiście przejeździłem nim 2lata i 50tys i

> wydaje mi się że naprawdę nie wiele w niego włożyłem kasy do

> tego nigdy nie stanął mi na trasie. Do tego dodam że 9m-c jeżdżę

> nim w telepizzy i robie po 100-150km po dziurawym Bytomiu i

> jakoś daje rade a koledzy swoje cuda co chwile naprawiają....

> Nie raz holowałem nim auta o klasę wyższe które padły i naprawy

> kosztowały wielokrotność wartości mojego auta no chyba że mi

> się trafił taki dobry egzemplarz....

Ta skarbonka bez dna to miał być rodzaj żartu. W zasadzie nie ma samochodów bezawaryjnych. Mój Polonez również nie należał do specjalnie awaryjnych. Kupiłem go od pierwszego właściciela (mojego sąsiada) z przebiegiem niespełna 50 kkm i przez 4 lata zrobiłem kolejne 80 kkm. Przez ten czas wymieniałem w zasadzie wyłącznie elementy eksploatacyjne (olej, filtry, klocki itp.). Auto nigdy nie zawiodło. Odpalało za pierwszym razem nawet w największe mrozy. Jedyny problem jaki z nim miałem to hamulce. Pomijam ich skuteczność (miałem stary układ hamulcowy, 4 tarcze), chodzi mi głównie o to, że pomimo dbania (smarowanie tłoczków specjalnymi pastami itp.) tylne zaciski notorycznie co pół roku się zapiekały. Pod koniec mojej eksploatacji przy przebiegu około 130 kkm sprzęgło powoli zaczynało "się kończyć", natomiast silnik nie palił oleju i pracował stabilnie. Najmocniejszą stroną Poloneza było natomiast zawieszenie. Nie znam samochodu, który miał trwalsze zawieszenie na polskich drogach. Do tego ceny części były również najniższe z możliwych (chyba tylko do Malucha części były tańsze). Niektórzy narzekali w Poldasie na zużycie paliwa. Faktycznie nie było ono niskie (u mnie kształtowało się w granicach 12-13l/100km LPG w mieście i około 9l/100km LPG w trasie), ale mało które auto rozmiarów Poloneza spala jakoś znacząco mniej (no może nie licząc japońców).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia zakonczona - nie sprawdzily sie przewidywania prorokow mowiacych ze to auto jest nic nie warte, ze bez LPG , ze trudno bedzie znalezc kupca smile.gif

Mimo wszystko jestem w szoku jak łatwo to auto sprzedałem.

Kupila je pierwsza osoba ktora je osobiscie zobaczyła.

Cena wywoławcza 3500 PLN , sprzedane za 3000 PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Historia zakonczona - nie sprawdzily sie przewidywania prorokow

> mowiacych ze to auto jest nic nie warte, ze bez LPG , ze trudno

> bedzie znalezc kupca

> Mimo wszystko jestem w szoku jak łatwo to auto sprzedałem.

> Kupila je pierwsza osoba ktora je osobiscie zobaczyła.

> Cena wywoławcza 3500 PLN , sprzedane za 3000 PLN.

a ja takiego właśnie w niedziele dostałem w prezencie zlosnik.gif taki sam rok i przebieg i też bez gazu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Historia zakonczona - nie sprawdzily sie przewidywania prorokow

> mowiacych ze to auto jest nic nie warte, ze bez LPG , ze trudno

> bedzie znalezc kupca

> Mimo wszystko jestem w szoku jak łatwo to auto sprzedałem.

> Kupila je pierwsza osoba ktora je osobiscie zobaczyła.

> Cena wywoławcza 3500 PLN , sprzedane za 3000 PLN.

A nie mówiłem palacz.gif

Pewnie wcześniej kupujący pojeździł po komisach, pooglądał stojące tam wozidła w podobnej cenie przywiezione zza zachodniej granicy, a że potrzebował coś jeżdżącego, a nie pomnik motoryzacji na plac przy domu, to kupił Twojego Poloneza biglaugh.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie mówiłem

> Pewnie wcześniej kupujący pojeździł po komisach, pooglądał stojące

> tam wozidła w podobnej cenie przywiezione zza zachodniej

> granicy, a że potrzebował coś jeżdżącego, a nie pomnik

> motoryzacji na plac przy domu, to kupił Twojego Poloneza .

Napewno dużo dało też to że nie jesteś handlarzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.