Skocz do zawartości

Jaki akumulator Accord


pandox

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Brat potrzebuje kupić akumulator do swojego Accorda 1,6 z 2001 roku. Teraz ma 45 Ah ale wydaje mu się trochę mało i stąd moje pytanie. Jaki byłby optymalny akumulator do tego auta? Czy można bez strachu włożyć 60 Ah?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aragorn masz głupio odpowiadać to lepiej nic nie pisz.

skoro wiesz lepiej to po co pytasz? icon_rolleyes.gifniewiem.gif jak wstawisz wiekszy masz duze prawdopodobienstwo ze bedzie wiecznie niedoladowany i trafi go szlag...

zatem dla swietego spokoju zastosuj taki jak oryginalny smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aragorn masz głupio odpowiadać to lepiej nic nie pisz.

wiekszy akumulator moze sie nie zmiescic w dziure, miec odwrocone bieguny... przerabialem to kiedys i wiecej nie bede probowal. zdecydowanie orginalny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz ma 45 Ah ale brat nie wie czy to jest oryginalny i jaki

> powinien być. Nie ma też żadnej książki żeby się dowiedzieć.

> Stąd moje pytanie.

brak jest chyba taką samą lebiegą jak ty. Jeden tel do ASO i wie wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam

> Brat potrzebuje kupić akumulator do swojego Accorda 1,6 z 2001 roku.

> Teraz ma 45 Ah ale wydaje mu się trochę mało i stąd moje

> pytanie. Jaki byłby optymalny akumulator do tego auta? Czy można

> bez strachu włożyć 60 Ah?

a po co ci 60 Ah , zobacz lepiej w instrukcję co tam powinno być , nie wiem dlaczego ale zółte wkładają małe bateryjki i jakoś one wytrzymuja w tych samochodach w przeciwieństwie do samochodów z EU.

U mnie w CR-V od fabrki jest akol 37 Ah , w samochodzie wszystko jest na prąd no moze oprócz napędu zlosnik.gif a akol mały. Samochód stoi pod na chmurką i jakoś nie ma probelemu z odpalaniem.

a co ciekawe ładowanie alternatora to aż 90A co moze się wydawac dziwne przy tak małym odbirniku jakim jest bateria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co ciekawe ładowanie alternatora to aż 90A co moze się wydawac

> dziwne przy tak małym odbirniku jakim jest bateria.

Bateria nie jest głównym odbiornikiem prądu z alternatora.

Prąd pobierają żarówki, wentylatory, układ zapłonowy, ogrzewanie szyb i lusterek itd itp.

Moc alternatora dobiera się do zapotrzebowania w/w urządzeń.

Nie ma bezpośredniego związku pomiędzy pojemnością akumulatora a wydajnością alternatora.

Średni prąd ładowania akumulatora w czasie jazdy to kilka amperów, po dłuższej jeździe, gdy się naładuje, prąd podtrzymujący to 1-2A.

Tylko w przypadku całkowitego rozładowania i "odpaleniu na kable" akumulator pobiera więcej, rzędu może 20A i to niezbyt długo.

Gdyby akumulator przez kilka minut pobierał te 90 A to zagotowałby się, wysikał przez odpowietrzniki elektrolit a nawet mógłby wybuchnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> brak jest chyba taką samą lebiegą jak ty. Jeden tel do ASO i wie

> wszystko.

Słuchaj koleś jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to daruj sobie takie hasła. Jakby każdy zaczął szukać informacji w innych źródłach to forum przestałoby istnieć. Niestety ostatnio kultura wypowiedzi w sieci drastycznie spada.

Przepraszam wszystkich za tą polemikę ale strasznie nie lubię takich haseł i po prostu musiałem odpowiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prąd pobierają żarówki, wentylatory, układ zapłonowy, ogrzewanie szyb

> i lusterek itd itp.

> Moc alternatora dobiera się do zapotrzebowania w/w urządzeń.

zgadzam się pokazuje tylko przykład odmiennego podejścia zołtych do zagadnienia mały akol duże ładowanie . W EU stosunkowo duży akol małe ładowanie przy porównywalnym jak nie więszym poborze prądu więcej odbiorników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zgadzam się pokazuje tylko przykład odmiennego podejścia zołtych do

> zagadnienia mały akol duże ładowanie . W EU stosunkowo duży akol

> małe ładowanie przy porównywalnym jak nie więszym poborze prądu

> więcej odbiorników.

Chyba nie zrozumiałeś.

Ładowanie nie zależy od maksymalnej mocy alternatora, byle pokrywał zapotrzebowanie na prąd wszystkich odbiorników a to jest spełnione w każdym aucie, niestety nie zawsze w całym zakresie obrotów, czasem na wolnych obrotach prądu brakuje.

Prąd ładowania zależy od stanu akumulatora i napięcia, jakie do jego zacisków dostarcza alternator.

Dla stanu naładowania akumulatora ważniejsza od maksymalnej wydajności alternatora jest jego charakterystyka w funkcji obrotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niekoniecznie. Ważne żeby miał te same lokalizacje biegunów i podobną

> pojemność. Oryginalne akumulatory to najczęściej tani złom

> wytrzymujacy 3 lata max. Lepiej kupić coś porządnej firmy.

no patrz, a mi zawsze oryginał wystarczał na kilka lat, a później zamienniki leciały kiedy im się podobało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ty po prostu nie rozumiesz co się do ciebie mówi.

Wszystkie tego typu informacje najpewniej uzyskasz w ASO - myślę, że wraz z wykonaniem telefonu zajmie ci to nie więcej niż 3 minuty.

Akumulatora nie można sobie dobrać "bo mi się taki podoba" - kupisz większy niż fabryczny, to będziesz miał ciągle niedoładowany (bo rozumiem, że alternatora nie zmieniasz na "większy"), szybko się zasiarczy i będzie do wyrzucenia.

Akumulatory do japończyków mogą mieć też inne klemy niż standard europejski, mogą być wyższe, węższe i mieć odwróconą biegunowość.

Dlatego zaproponowałem ci oryginał a ty od razu wielce oburzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> większy niż fabryczny, to będziesz miał ciągle niedoładowany (bo

> rozumiem, że alternatora nie zmieniasz na "większy"), szybko się

> zasiarczy i będzie do wyrzucenia.

Po co rozpowszechniasz brednie, chyba wymyślone przez sprzedawców akumulatorów po to by ludzie częściej wymieniali słabowite akumulatory?

W każdym aucie, nawet w maluchu z prądnicą, wystarczy napięcia i prądu by utrzymać nawet dwa razy większy akumulator w dobrej kondycji.

Może Ty właśnie handlujesz akumulatorami??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba nie zrozumiałeś.

> Ładowanie nie zależy od maksymalnej mocy alternatora, byle pokrywał

> zapotrzebowanie na prąd wszystkich odbiorników a to jest

> spełnione w każdym aucie, niestety nie zawsze w całym zakresie

> obrotów, czasem na wolnych obrotach prądu brakuje.

> Prąd ładowania zależy od stanu akumulatora i napięcia, jakie do jego

> zacisków dostarcza alternator.

> Dla stanu naładowania akumulatora ważniejsza od maksymalnej

> wydajności alternatora jest jego charakterystyka w funkcji

> obrotów.

ale ja nie mówiłem o max prądzie ładowania tylko max prądzie ładowania jaki moze dać alternatora , ja wiem cjak się liczy prąd pobierany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niekoniecznie. Ważne żeby miał te same lokalizacje biegunów i podobną

> pojemność. Oryginalne akumulatory to najczęściej tani złom

> wytrzymujacy 3 lata max. Lepiej kupić coś porządnej firmy.

W każdym moim nowym samochodzie aku wytrzymywał bardzo długo. Zamienniki które później wkładałem zazwyczaj połowę tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W każdym moim nowym samochodzie aku wytrzymywał bardzo długo.

> Zamienniki które później wkładałem zazwyczaj połowę tego.

hmm.gif bardzo długo to z cztery czy pięć lat ?

następny połowę tego czyli ze dwa ?

miałeś auta po siedem lat ? icon_eek.gifzlosnik.gif

poza tym też jestem zdania ,że tylko oryginalny zlosnik.gifok.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aragorn kompletnie nie masz racji i jeszcze się upierasz przy

> swoim...

to mi wytłumacz w takim razie jak jest możliwe utrzymanie akumulatora o powiedzmy 50% większej pojemności w stanie odpowiedniego naładowania, gdy cała instalacja jest przystosowana do dużo mniejszego.

Chętnie posłucham. ok.gif

PS - ja już dwa razy przerobiłem 74Ah w aucie, w którym oryginalnie było 45Ah. Dlatego zamieniam się w słuch ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bardzo długo to z cztery czy pięć lat ?

> następny połowę tego czyli ze dwa ?

> miałeś auta po siedem lat ?

> poza tym też jestem zdania ,że tylko oryginalny

> HanYs

z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że ten z pierwszego montażu to ok 5 lat, choć w 9-cio letnim Avensisie miałem jeszcze oryginał icon_eek.gif Potem zamienniki, nawet uznanych firm, co 1,5-2 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bardzo długo to z cztery czy pięć lat ?

> następny połowę tego czyli ze dwa ?

> miałeś auta po siedem lat ?

tak, pierwszy aku starczał zazwyczaj na conajmniej 5 lat (rekordzista na 7)

a co do moich aut, to właściwie wszystkie poza jednym trafiły do znajomych lub rodziny i doskonale znam ich losy wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bardzo długo to z cztery czy pięć lat ?

> następny połowę tego czyli ze dwa ?

> miałeś auta po siedem lat ?

Znam poprzedniego właściciela mojej almery i wiem, że oryginalny aku nissana wytrzymał 6 lat. Pokonały go dopiero 30-stopniowe mrozy. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znam poprzedniego właściciela mojej almery i wiem, że oryginalny aku

> nissana wytrzymał 6 lat. Pokonały go dopiero 30-stopniowe mrozy.

mojemu aku idzie już czwarty roczek i jak na razie tfu tfu jeszcze kręci wink.gif

w aucie małżonki nawet nie wiem gdzie jest hehe.gif i działa zdrowo zlosnik.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tak, pierwszy aku starczał zazwyczaj na conajmniej 5 lat (rekordzista

> na 7)

> a co do moich aut, to właściwie wszystkie poza jednym trafiły do

> znajomych lub rodziny i doskonale znam ich losy

ok.gif

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tak, pierwszy aku starczał zazwyczaj na conajmniej 5 lat (rekordzista

> na 7)

> a co do moich aut, to właściwie wszystkie poza jednym trafiły do

> znajomych lub rodziny i doskonale znam ich losy

ja mam w hani 7 letni oryginal smile.gif i jak narazie nie zapowaida sie zeby mial odmowic posluszenstwa wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to mi wytłumacz w takim razie jak jest możliwe utrzymanie akumulatora

> o powiedzmy 50% większej pojemności w stanie odpowiedniego

> naładowania, gdy cała instalacja jest przystosowana do dużo

> mniejszego.

Potraktuj akumulator jak butelkę, alternator jak kran do uzupełniania butelki.

Zakładamy, że standardowa pojemność akumulatora to 2,0L energii zlosnik.gif.

Jedno odpalenie auta zużywa 0,2L z butelki, a alternator ma wydajność 1L/h.

Mamy jeszcze większy aku o pojemności 2,5L.

Odpalamy auto, zużywamy 0,2L energii, a alternator musi to uzupełnić i tyle. Jak masz większy aku, to na odpalenie auta wcale nie potrzeba więcej energii. Poza tym w zimie, z większego aku teoretycznie zostaje więcej energii przy dużych mrozach niż z mniejszego.

Jedynie w sytuacji kompletnego padu akumulatorów, ten większy musiałby być dłużej ładowany.

Zalety większego akumulatora:

1. Zazwyczaj większy prąd rozruchu.

2. Prostszy rozruch z częściowo rozładowanego akumulatora.

3. Prostszy rozruch podczas mrozu (bo jego zmniejszona pojemność na skutek niskiej temperatury i tak wystarczy do rozruchu)

4. Teoretycznie powinien na dłużej starczyć przy prawidłowej eksploatacji. Mimo spadku pojemności na skutek naturalnego zużycia i tak mamy pewien jej nadmiar.

Wady:

1. Dłuższe czas ładowania do 100% pojemności podczas jazdy, jeśli jest bardzo mocno wyładowany (standardowy już jest kompletnie zdechnięty)

2. Często większa waga i wymiary.

3. Wyższa cena.

Mam nadzieję, że napisałem to zrozumiale wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to mi wytłumacz w takim razie jak jest możliwe utrzymanie akumulatora

> o powiedzmy 50% większej pojemności w stanie odpowiedniego

> naładowania, gdy cała instalacja jest przystosowana do dużo

> mniejszego.

A niby na czym, poza odpowiedniej wielkości podstawą, to "przystosowanie" twoim zdaniem ma polegać ?

Odbiorniki prądu nigdy nie pobierają pełnej mocy z alternatora więc dopóki regulator alternatora jest w stanie utrzymać odpowiednie napięcie to mały akumulator pobiera mniejszy prąd a ten większy akumulator "weźmie sobie" większy, tyle, ile mu potrzeba.

Różnica kilku amperów nie zrobi wrażenia na alternatorze 80A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałem tylko delikatnie nadmienić, że w większości samochodów para alternator+regulator napięcia jest "na styk", i potrafią się często różnić w wypadku takich samych modeli, tylko wyposażonych w bardziej "prądożerne" extrasy.

To co piszesz jest owszem prawdą, ale w prawdą laboratoryjną.

Przy jeździe w mieście, z dużą ilością odbiorników prądu i małym czasie na doładowanie zarżniesz takie aku w trymiga. Prąd ładowania niestety nie wzrasta w postępie arytmetycznym wraz z pojemnością - do ładowania 60 Ah zamiast 45Ah nie wystarczy prąd o 1/3 większy.

Dawno temu dwa razy posłuchałem się takich "mądrych głów", co stwierdziły, że większy dłużej pochodzi.

Człowiek uczy się na własnych błędach ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zupełnie mijasz się z prawdą. Akumulator większej pojemności pobiera WIĘKSZY prąd niż akumulator o mniejszej pojemności.

A ten "kran" o którym piszesz ma pewną skończoną wydajność i więcej nie wyrobi.

Jaki tego jest efekt to nietrudno przewidzieć. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zupełnie mijasz się z prawdą. Akumulator większej pojemności pobiera

> WIĘKSZY prąd niż akumulator o mniejszej pojemności.

> A ten "kran" o którym piszesz ma pewną skończoną wydajność i więcej

> nie wyrobi.

> Jaki tego jest efekt to nietrudno przewidzieć.

hmm.gif skąd go sobie może pobrać? Nie pobierze większego niż pozwala mu instalacja (alternator minus odbiorniki). A czy będziesz ładował przez godzinę prądem 2 ampery czy przez 2 godziny prądem 1 amper wyjdziesz dokładnie na to samo, I jeśli na rozruch "zużyjesz 20% energii" akumulatora 45 Ah, czy też 10% z akumulatora 90 Ah to musisz doładować taką samą ilość. Sęk w tym, że im głębsze rozładowania akumulatora i potem jego ładowania tym na krócej starcza.

Ja lata temu miałem w malcu akumulator 90 Ah w miejsce oryginalnego 32 i w 30 stopniowe mrozy pożyczałem prąd sąsiadom i nigdy nie był nie doładowany - cuda jakieś czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko w przypadku całkowitego rozładowania i "odpaleniu na kable"

> akumulator pobiera więcej, rzędu może 20A i to niezbyt długo.

> Gdyby akumulator przez kilka minut pobierał te 90 A to zagotowałby

> się, wysikał przez odpowietrzniki elektrolit a nawet mógłby

> wybuchnąć.

Dlatego podczas całkowitego rozładowania akumulatora i odpaleniu "na kable" - należy włączyć maksymalna liczbę odbiorników w samochodzie, żeby zmniejszyć prąd ładowania. To pozwoli przedłużyć żywotność akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ładowanie nie zależy od maksymalnej mocy alternatora, byle pokrywał

> zapotrzebowanie na prąd wszystkich odbiorników a to jest

> spełnione w każdym aucie, niestety nie zawsze w całym zakresie

> obrotów, czasem na wolnych obrotach prądu brakuje.

O ile dobrze pamiętam z zajęć, to już przy 1.200 obr/min. wału korbowego alternator ma swoją pełną moc.... waytogo.gif i utrzymuje ją praktycznie "do odcięcia"... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W każdym moim nowym samochodzie aku wytrzymywał bardzo długo.

> Zamienniki które później wkładałem zazwyczaj połowę tego.

rotfl.gif

No to teraz najlepsze - w Galancie miałem oryginalny akumulator, który jeździł w samochodzie....................... od nowości...... zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif Czyli aku miał 9 lat........... zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

Ta bateryjka jeździ do dziś w tesciowym SpaceStar'ze i zeszłoroczne mrozy nie były mu straszne... waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O ile dobrze pamiętam z zajęć, to już przy 1.200 obr/min. wału

> korbowego alternator ma swoją pełną moc.... i utrzymuje ją

> praktycznie "do odcięcia"...

W różnych autach bywa z tym różnie.

Od czasów Malucha ze zwykłą prądnicą mam zwyczaj jeździć z woltomierzem w aucie.

Najpierw jakiś nieduży radziecki wojskowy analogowy wskaźnik przerobiłem tak, by uzyskać skalę od 10 do 16 woltów, nawet było to termicznie skompensowane - w maluchu i kolejnych autach było podłączone na stałe, w nocy podświetlane.

Teraz mam przewody podciągnięte bezpośrednio z klem akumulatora i tani cyfrowy woltomierz, wykalibrowany według profesjonalnego - w skrytce, wyjmowany i obserwowany od czasu do czasu.

Wnioski o ostatnich autach, jazda ze światłami mijania, nadmuchem na szybę:

W lanosie na wolnych obrotach napięcie pełne ponad 14V, z włączoną tylną szybą trochę spada ale bilans akumulatora dalej dodatni.

W Leganzie rewelacja - napięcie na akumulatorze, z dodatkowo włączoną tylna szybą jest najwyższe na wolnych obrotach, przy dodawaniu gazu odrobinę spada - myślę, że zwiększa się średni pobór prądu przez wtryskiwacze.

W Ceedzie - w dzień w korku, włączone mijania, automatyczna klimatyzacja - bilans, zależnie od tego co robi klima, lekko dodatni ale trzymanie nogi na hamulcu już zmienia na ujemny - prąd jest brany z akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja lata temu miałem w malcu akumulator 90 Ah w miejsce oryginalnego

> 32 i w 30 stopniowe mrozy pożyczałem prąd sąsiadom i nigdy nie

> był nie doładowany - cuda jakieś czy co?

pewnie zależy jeszcze od samego akumulatora wink.gif

są np. takie o podwyższonej trwałości

HanYs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.