Skocz do zawartości

Puszcza dymek - dlaczego?


gajoss

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Kolegów 20.GIF

Kiedyś już pisałem o tym, ale, że nic się nie działo, to olałem to ciepłym moczem. Ale dzieje się to dalej, czy się nasila trudno stwierdzić, ale jakby nie. Zaczęło się ponad rok temu.

Otóż sprawa przedstawia się tak, odpalam zimny silnik i po chwili, jak zaskoczy puszcza dymek, przez 2-3 sekundy, potem przestaje i jest ok. Dzieje się tak, jak samochód postoi dłużej np. przez noc. Jeżeli kilka razy dziennie odpalam zimnego to nie ma nic. Podczas jazdy, jak dam buta, czy też podczas zmiany biegów nie kopci. Dym na samym początku był siwy (ni to taki jak z płynu typowo biały, ni to z oleju niebieski), teraz jest już jakby taki bardziej niebieski, jednak tak typowo olejem nie śmierdzi. Autko ma 133kkm w tym troszkę ponad 40kkm na gazie. Przebieg realny. Drogą eliminacji wykluczam pierścienie, gdyż byłem na hamowni i silnik ma prawidłowe parametry. Gniazda zaworowe też raczej na pewno są ok.

Co może być przyczyną? Uszczelniacze zaworowe? Czy mogły się zużyć po takim przebiegu? Czy może już ze starości? Auto ma już 19 lat. Płynu chłodniczego nie ubywa ani nie przybywa, oleju w płynie śladów brak. Płynu w oleju też nie ma, zużycie oleju jest zauważalne, ale cieknie mi pod pokrywą zaworów i spod miski, dolewam około 1/2l na 2000km.

Myślałem już, że to może przez instalację gazową, że w dolocie zostaje jakiś syf z gazu, bo nie spuszczałem nigdy żadnego oleju z parownika. To może być przez to?

Oczywiście dodam, że wszystkie płyny i części eksploatacyjne wymieniane zawsze w terminie w tym filtr gazu.

Czy może to być walnięta uszczelka pod głowicą? Że np. jest nieszczelna jak silnik jest zimny i popuszcza olej do którejś z komór spalania?

Co to może być? Bo staje się to już irytujące, jak rano wsiadam do auta, a obok stoją ludzie, ja odpalam a tu dym. oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie też tak pomyślałem, ale o uszczelniaczach to się przeważnie słyszy w FIRE, że wysiadają, a żeby np. w 1.4 to nigdy nie słyszałem, żeby ktoś zmieniał.

Da się je wymienić bez ściągania głowicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega romano w wątku obok napisał

"uszczelniacze zaworowe (najbardziej dostają po tyłku podczas hamowania silnikiem - często tak robisz?) albo pierścienie zgarniające zużyte/popękane. zobacz świece - powinny być okopcone od sadzy, czarne. "

U mnie nikt nigdy nie hamował silnikiem. Tata całe życie jeździł "luzem". A świece są normalne kawa z mlekiem.

I to mnie właśnie trochę zastanawia... oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy nigdy sam nie wymieniałeś uszczelniaczy... Moja rada taka: jeśli masz trochę pojęcia o kręceniu śrubek, to zdejmi czapkę i zawieź do jakiegoś zakładu na wymianę uszczelniaczy i planowanie, dokup uszczelkę pod głowicę i parę innych drobiazgów, które wyjdą w trakcie - w 300 zeta powinieneś się zmieścić nie licząc swojej roboty.

Tutaj aukrat więcej do powiedzenia ma wiek a nie przebieg - mógłby mieć i 20 tys przejechane a uszczelniacze i tak by zgoździały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Uno nigdy nie wymieniałem, ale nie jest to chyba jakieś super skomplikowane...? Jeżeli oddam do fachmana to tylko i wyłącznie na planowanie. Resztę na pewno zrobię sam. Tylko najlepiej by było jakby się udało bez zdejmowania czapki. Kiedyś mi się o uszy obiło, że można to przez dziurki od świec sprężonym powietrzem wydmuchać, znaczy dmuchnąć i uszczelniacze wyskoczą. Ale to chyba trzeba przynajmniej głowiczkę zdjąć z wałkiem.

A co do wieku, to fakt na zdrowy rozsądek rzeczywiście z wiekiem na pewno te uszczelniacze stwardniały, ale dziwię się jeśli to one, bo wiele spotykałem aut bardziej leciwych i z większym nalotem i tam nikt nigdy tego nie wymieniał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak mam od samego początku, ale nie zawsze zadymi przy uruchamianiu. I jest tak jak u ciebie, że jak dłużej postoi to czasem tak ma. Nie chce mi się zdejmować głowicy bo z tym trochę zachodu no i poza tym trzeba byłoby planować. Więc jak znajdziecie magika, który to zrobi w rozsądnej cenie bez zdejmowania głowcy to dajcie znać grinser006.gif

BTW ja bardzo dużo hamuję silnikiem, i nie słyszałem, że jest taki efekt uboczny. Jak ktoś coś wie dokładnie na ten temat to niech napisze dlaczego wtedy uszczelniacze miałyby się szybciej zużywać... icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym hamowaniem to mnie zastanawia, no bo niby czemu? Właśnie przypomniałem, że kiedyś mówiłeś o tym, ale u mnie to jednak trochę więcej chyba niż u Ciebie...

Jeśli znajdę magika to najszybciej tym magikiem będę ja sam. grinser006.gif

Jakoś już tak mam, że oddanie auta do mechanika w moim przypadku to ostateczność. Jak sam zrobię to wiem, że robota została dobrze wykonana, a dla mechaników nie wierzę. 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> BTW ja bardzo dużo hamuję silnikiem, i nie słyszałem, że jest taki

> efekt uboczny. Jak ktoś coś wie dokładnie na ten temat to niech

> napisze dlaczego wtedy uszczelniacze miałyby się szybciej

> zużywać...

może nie zużywać, ale kiedy są już "zmęczone życiem" hamowanie silnikiem powoduje, że wtedy w kolektorze dolotowym panuje największe podciśnienie i ono właśnie "wysysa" wszystko, co się da - również olej przez zużyte uszczelniacze. to dlatego przy zmianie biegów, kiedy na chwilę puszczasz gaz i zaraz potem go wciskasz silnik dymi, bo w tym momencie spala to, co się wessało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Tylko najlepiej by

> było jakby się udało bez zdejmowania czapki. Kiedyś mi się o

> uszy obiło, że można to przez dziurki od świec sprężonym

> powietrzem wydmuchać, znaczy dmuchnąć i uszczelniacze wyskoczą.

przez dziurki od świec podajesz tzw. pressluft biglaugh.gif czyli sprężone powietrze, ale tylko po to, by zawory konkretnego cylindra utrzymać na swoim miejscu, kiedy już nic ich nie będzie trzymać, bo demontujesz wałek, sprężyny z zamkiem i wymieniasz uszczelniacze. brzmi prosto... hmm.gif

a żeby nie być gołosłownym zacytujemy kawałek mądrej książki:

282422909-skanowanie0002.jpg

post-109606-14352502384046_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przez dziurki od świec podajesz tzw. pressluft czyli sprężone

> powietrze, ale tylko po to, by zawory konkretnego cylindra

> utrzymać na swoim miejscu, kiedy już nic ich nie będzie trzymać,

> bo demontujesz wałek, sprężyny z zamkiem i wymieniasz

> uszczelniacze. brzmi prosto...

> a żeby nie być gołosłownym zacytujemy kawałek mądrej książki:

Ciekawe, szkoda tylko że jakiegoś obrazka nie ma 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z tym hamowaniem to mnie zastanawia, no bo niby czemu? Właśnie

> przypomniałem, że kiedyś mówiłeś o tym, ale u mnie to jednak

> trochę więcej chyba niż u Ciebie...

> Jeśli znajdę magika to najszybciej tym magikiem będę ja sam.

> Jakoś już tak mam, że oddanie auta do mechanika w moim przypadku to

> ostateczność. Jak sam zrobię to wiem, że robota została dobrze

> wykonana, a dla mechaników nie wierzę.

Ja wychodzę z takiego samego założenia. Na początku odawałem do mechaników różnych i jak patrzyłem co oni tam wyprawiają to aż serce bolało sick.gif Niektórzy to nawet opon porządnie nie umieją założyć sciana.gif

A w końcu konstrukcja Uno (nawet Turbo) jest prosta jak konstrukcja cepa, więc teraz staram się wszystko robić sam, no chyba że to coś, do czego nie mam narzędzi, a ich kupno by się totalnie nie opłacało.

To jak już będziesz wiedział z tymi uszczelniaczami co i jak, to się zgłoszę, pokombinujemy razem grinser006.gif Bo tak wpisałem nawet z ciekawości w googlach, to się okazało, że tych magików całkiem sporo jest i że to nawet nie takie trudne biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś w ASO i facet mi powiedział, że uszczelniacze ostatni raz były po 4zł za sztukę, ale teraz ni ma i trzeba by zamówić, ale na razie nie zamawiałem. Widzę, że cena części nie będzie taka duża, dojdzie jeszcze cena uszczelki pod głowiczkę, czyli powinno wszystko w 50zł się zamknąć. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego dziwnego puszczania chmurki dymku z rana zlosnik.gif

U mnie w Punciaku 147 kkm i Seju 55 kkm (przebiegi orginalne) działo i dzieje sięto samo, jeśli chodzi o Punto to nie dziwiło by mnie to, ale w Seju jak zapalałem go z rana to przez pierwsze 2-3 sekundy z rury leciał czarny dym oslabiony.gif w punto też to samo moze troche mniej, a oleju na bagnecie ubywa tak jak powinno czyli po 7 kkm z fula zrobiło się 3/4 więc jest OK

Czyli sprawa pozosaje niewyjaśniona hehe.gif jak ci nie bierze za duzo oleju to nie ma co grzebać narazie, chyba że się w domu nudzisz to rozbieraj zlosnik.gifwaytogo.gif

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie, ale u mnie to nie jest czarny dym (zwykle spowodowany za bogatą mieszanką) tylko dym jest siwy/ siwo-niebieski. oslabiony.gif I nie jest go tak tylko troszkę, a trochę więcej niestety. oslabiony.gif

Tak to mniej więcej wygląda dalej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panie, ale u mnie to nie jest czarny dym (zwykle spowodowany za

> bogatą mieszanką) tylko dym jest siwy/ siwo-niebieski. I nie

> jest go tak tylko troszkę, a trochę więcej niestety.

> Tak to mniej więcej wygląda dalej:

> LINK

na zimnym silniku odepnij (najlepiej od bloku i założ jakiś inny żeby lepiej widzieć) wąż z odmy i zapal go.

rozgrzej silnik.

sprawne silniki z tej rodziny (w przeciwieństwie do serii fire) praktycznie mają przedmuchów nawet przy przebiegach rzędu 250 tys.

z odmy może się wydobywać niewielki dymek , jednak nie powinno dmuchać .

jeśli nie ma za duzych przedmuchów to prawdopodobnie przyczyną będą uszczelniacze zaworowe

ale głowy za to sobie uciąć nie dam

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na zimnym silniku odepnij (najlepiej od bloku i założ jakiś inny żeby

> lepiej widzieć) wąż z odmy i zapal go.

> rozgrzej silnik.

> sprawne silniki z tej rodziny (w przeciwieństwie do serii fire)

> praktycznie mają przedmuchów nawet przy przebiegach rzędu 250

> tys.

> z odmy może się wydobywać niewielki dymek , jednak nie powinno

> dmuchać .

> jeśli nie ma za duzych przedmuchów to prawdopodobnie przyczyną będą

> uszczelniacze zaworowe

> ale głowy za to sobie uciąć nie dam

> pozdr

Czyli jeżeli z odmy wali dym to wszystko przez to i przyczyna, jeśli dobrze myślę leży najszybciej w pierścieniach.

A jeśli dymu nie ma to wtedy znaczy, że uszczelniacze tak?

A może być tak, że są przedmuchy, ale silnik rozwija katalogową moc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli jeżeli z odmy wali dym to wszystko przez to i przyczyna, jeśli

> dobrze myślę leży najszybciej w pierścieniach.

Jeśli mocno to tak.

na motokąciku lub motodyskusjach jest wątek o przedmuchach z odmy .

> A jeśli dymu nie ma to wtedy znaczy, że uszczelniacze tak?

> A może być tak, że są przedmuchy, ale silnik rozwija katalogową moc?

Może tak być.

Zwłaszcza, że fiaty zwykle na wyjściu z fabryki miały większą moc niż ta podawana w danych technicznych.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panie, ale u mnie to nie jest czarny dym (zwykle spowodowany za

> bogatą mieszanką) tylko dym jest siwy/ siwo-niebieski. I nie

> jest go tak tylko troszkę, a trochę więcej niestety.

> Tak to mniej więcej wygląda dalej:

> LINK

U mnie wygląda to identycznie, tylko jest tego znacznie mniej i dużo krócej dymi. Poza tym to nie jest regułą, bo nie zawsze tak się zdarza. Za to przebiegu mam więcej, bo już ok. 215 kkm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.