Skocz do zawartości

Kolizja - sprawczyni ma OC w PZU - jak załatwiać (szk.całk?)


t_kucyk

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Dziś rano pani w Golfie III uderzyła w tył mojej Octavii, czekałem na możliwość skrętu w lewo - zauważyłem że Golf z tyłu jedzie dość szybko - auto najwyraźniej nie hamowało, próbowałem uciec ale ujechałem zaledwie metr gdy dostałem strzał w tył. U kobiety w VW wystrzeliły airbagi, brakuje połowy przodu, złamany jest dach.

U mnie uderzenie poszło głównie w podłogę bagażnika która pociągnęła za sobą klapę, zapewne podłużnice, jedne z tylnych drzwi prawie styka się z błotnikiem, wydech wydaje dziwne odgłosy. Mocno uderzyłem nadgarstkiem w kierownicę, fotel kierowcy aż położył się w kierunku tylnej kanapy, niewielki ból szyi jak narazie.

Wina bezsporna, była Policja, Pani dostała mandat i straciła dowód - ja mogłem odjechać - lampy sprawne.

Byłem u lekarza, dostałem zaświadczenie - w razie gdyby jutro wyszło coś większego idę na obdukcję.

Zgłosiłem szkodę w PZU, jestem umówiony z rzeczoznawcą na czwartek, wstępnie odstawiam auto do ASO w przyszłym tygodniu.

Problem dot. rozmiarów szkody - przy wstępnych oględzinach mechanik z ASO stwierdził że wymiany będzie wymagała klapa, wzmocnienie tylne, wycinanie i wstawianie podłogi bagażnika (mocno pofalowana), być może wycinanie lub naciąganie podłużnic, prostowanie auta na ramie plus to co może jeszcze wyjść przy rozbiórce. Mechanik ostrzegł, że może to być to kwota bliska wysokości szkody całkowitej - auto z 2003 roku 223kkm przebiegu.

Jak postępować w przypadku jeśli okaże się, że auta nie da się naprawić w 100% jego wartości?

Chcę aby auto naprawiono profesjonalnie i na nowych częściach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chcę aby auto naprawiono profesjonalnie i na nowych częściach.

poczekać na wycenę auta w PZU, zapytać warsztat o koszty naprawy....

jeśli niższe niż wycena: walczyć z PZU....

jeśli wyższe: poprosić w warsztacie o fakturę na koszty naprawy niższe, walczyć z PZU i dopłacić różnicę samemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> poczekać na wycenę auta w PZU, zapytać warsztat o koszty naprawy....

> jeśli niższe niż wycena: walczyć z PZU....

też śmiesznie

> jeśli wyższe: poprosić w warsztacie o fakturę na koszty naprawy

> niższe, walczyć z PZU i dopłacić różnicę samemu

dość śmieszny pomysł wink.gif

czekać na pierwszzą wycenę , spróbować sprzedać auto po cenie WYCENA + wartośc auta po szkodzie + 5tyś i kupić inne ok.gifok.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyjdzie, że kasy za mało na oryginały to nie pchaj się w zamienniki tylko lepiej kupić ładne używki.

Z zamiennikami jest sporo drutowania, żeby to jako tako wyglądało, niestety zamienniki nie są zbyt precyzyjnie wykonane.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> też śmiesznie

> dość śmieszny pomysł

> czekać na pierwszzą wycenę , spróbować sprzedać auto po cenie WYCENA

> + wartośc auta po szkodzie + 5tyś i kupić inne

Jeśli już to nowe - auto pracuje więc pakowanie się w używkę odpada.

Poza tym używany może również być w nieciekawym stanie, no i standard czyli długotrwałe szukanie niebitego TDI w kombi - w dodatku z kratką żeby odliczać Vat od paliwa.

Niestety takie rozwiązanie się nie kalkuluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pisał, że chce naprawić.... on zaczął

Kupiony jako nowy z kratką w salonie.

Dostanie używanego kratkowoza równie zadbanego jak ten którego mam (miałem? :/ ) to niełatwa sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bi - w dodatku z

> kratką żeby odliczać Vat od paliwa.

> Niestety takie rozwiązanie się nie kalkuluje.

to nowe ... leasing i po temacie ...

kiedyś i tak bys kupić ... to przyspieszy tylko ten krok ok.gifok.gifok.gif

nie pakuj się w rzeźbę ok.gif

jakieś tam doświadczenie mam ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bi - w dodatku z

> to nowe ... leasing i po temacie ...

> kiedyś i tak bys kupić ... to przyspieszy tylko ten krok

> nie pakuj się w rzeźbę

> jakieś tam doświadczenie mam

Zobaczymy, najpierw wycena.

Koniec końców i tak chciałem zmieniać auto - ale Superba na O1 TDI Tour/ O2 Mint TDI (kombi), teraz wyszłoby że muszę kupić do firmy dwa auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ok, dzięki.

> Mam nadzieję, że za amortyzację nie policzą zbyt wiele (wiek i

> przebieg).

Spoko, mi roczne kołpaki zamortyzowali tylko o 52%(szkoda likwidowana z OC zarządcy drogi - Warta).

Skradzione radio PZU obcięło mi też o połowę, no bo przecież też się zużywa...

Ehh, POWODZENIA w walce z nimi i sporo cierpliwości.

Magiczne zdanie, które czasami pomaga: "To ja to jeszcze z naszym adwokatem skonsultuję"

Swego czasu na zaparkowany pod bramą samochód spadł mi w trakcie burzy przewód energetyczny przebiegający nad podjazdem, porysował maskę i zderzak.

ŁZE(tak w owym czasie się ta firma zwała) ubezpieczony w Warcie...

Po oględzinach dzwonią do mnie, że mają jakąś tam opinię z meteo na lublinku(port lotniczy w Łodzi) i twierdzą, że to był huragan, że działała siła wyższa itd, że oni w takim przypadku nie przejmują odpowiedzialności...

Akurat brałem prysznic jak z nimi rozmawiałem, ale grzecznie Panu wytłumaczyłem, że właśnie od takich zdarzeń ludzie się ubezpieczają, że wprawdzie studiuję prawo, że rodzice są adwokatami, że nie będzie im się chciało takimi drobnymi kwotami zajmować, ale mamy zaprzyjaźnionego młodego radcę prawnego i jemu pewnie będzie się chciało...

Facet stwierdził, że do jutra postara się jeszcze ustalić co mogą zrobić i oddzwoni, zadzwonił po 5 minutach, że mogę się jeszcze dzisiaj zgłosić po gotówkę do ich kasy na ul.Piotrkowskiej 99(chyba taki adres podał-to było dość dawno)... kasę oczywiście wypłacili.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Magiczne zdanie, które czasami pomaga: "To ja to jeszcze z naszym

> adwokatem skonsultuję"

nie bądź śmieszny smirk.gif

> Akurat brałem prysznic jak z nimi rozmawiałem, ale grzecznie Panu

> wytłumaczyłem, że właśnie od takich zdarzeń ludzie się

> ubezpieczają, że wprawdzie studiuję prawo, że rodzice są

> adwokatami, że nie będzie im się chciało takimi drobnymi kwotami

> zajmować, ale mamy zaprzyjaźnionego młodego radcę prawnego i

> jemu pewnie będzie się chciało...

> Facet stwierdził, że do jutra postara się jeszcze ustalić co mogą

> zrobić i oddzwoni, zadzwonił po 5 minutach, że mogę się jeszcze

> dzisiaj zgłosić po gotówkę do ich kasy na ul.Piotrkowskiej

> 99(chyba taki adres podał-to było dość dawno)... kasę oczywiście

> wypłacili.

> Pozdrawiam BAS

tak, wypłacili i jeszcze może przysłali list z przeprosinami, że się pomylili przy wycenie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie bądź śmieszny

Wierz mi, że czasami pomaga, jeśli mają świadomość, że i tak przegrają.

> tak, wypłacili i jeszcze może przysłali list z przeprosinami, że się

> pomylili przy wycenie ...

Wiesz sprawa była prosta, odmawiali wypłaty powołując się na działanie siły wyższej...

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wiesz... ja jestem spokojny... i po prostu w takie bujdy jak

> straszenie "studentem prawa" po prostu nie wierzę....

To nie jest kwestia straszenia, to jest kwestia sposobu prowadzenia swoistych negocjacji.

Weź my np. sprawę oddawania do serwisu telefonu na gwarancji, telefon wraca z serwisu z adnotacją, że był zalany, gdzie zwykle nie był.

Działa to tak, że jak serwis zrobi tak z 1000 telefonów to najwyżej kilka osób będzie się bawiło w szarpanie z nimi, ekspertyza biegłego, ewentualnie sąd itd.

Per saldo im się to opłaca, podobnie robią ubezpieczyciele, w sytuacji kiedy się zorientują, że klient pójdzie na ostro to odpuszczają bo wiedzą, że przegrają i narobią sobie dodatkowych kosztów.

Rozmowa, którą z grubsza zacytowałem miała na celu uświadomienie oczywistych kosztów takich jak:

- koszty sądowe,

- koszty zastępstwa procesowego.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgłosiłem szkodę w PZU, jestem umówiony z rzeczoznawcą na czwartek,

> wstępnie odstawiam auto do ASO w przyszłym tygodniu.

> Problem dot. rozmiarów szkody - przy wstępnych oględzinach mechanik z

> ASO stwierdził że wymiany będzie wymagała klapa, wzmocnienie

> tylne, wycinanie i wstawianie podłogi bagażnika (mocno

> pofalowana), być może wycinanie lub naciąganie podłużnic,

> prostowanie auta na ramie plus to co może jeszcze wyjść przy

> rozbiórce. Mechanik ostrzegł, że może to być to kwota bliska

> wysokości szkody całkowitej - auto z 2003 roku 223kkm przebiegu.

> Jak postępować w przypadku jeśli okaże się, że auta nie da się

> naprawić w 100% jego wartości?

> Chcę aby auto naprawiono profesjonalnie i na nowych częściach.

U mnie rzeczoznawca z Hestii wycenił szkodę na 3900zł. Pojechałem do ASO, które wyceniło naprawę na 11500zł. Auto warte 11800zł i Hestia uznała wycenę ASO i zdecydowała o szkodzie całkowitej. Dostałem kasy 6600zł, a wrak wycenili na 5200zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupiony jako nowy z kratką w salonie.

> Dostanie używanego kratkowoza równie zadbanego jak ten którego mam

> (miałem? :/ ) to niełatwa sprawa.

Ale teraz będziesz miał spawaną budę która zacznie rdzewieć po kilku latach od naprawy, przebieg też już masz nie mały także opcja kupna następnego auta nie jest taka zła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale teraz będziesz miał spawaną budę która zacznie rdzewieć po kilku

> latach od naprawy, przebieg też już masz nie mały także opcja

> kupna następnego auta nie jest taka zła.

Prawda, ale jeśli auto pociągnęłoby jeszcze z 4 lata to i tak będzie miało pół miliona przebiegu i 10 lat więc jego wartość będzie symboliczna. Mniej na nim stracę niż na nowym którym zorbię w te 4-5 lat 200kkm.

Gdyby na rynku był już Superb kombi o decyzję byłoby łatwiej.

Oglądałem nowego Passata i ogólnie lipa - ciasno, miejsca z tyłu dużo mniej niż w moim Superbie 1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prawda, ale jeśli auto pociągnęłoby jeszcze z 4 lata to i tak będzie

> miało pół miliona przebiegu i 10 lat więc jego wartość będzie

> symboliczna.

Jeśli zamierzasz go "dojechać" do końca to bym naprawiał. Naprawa tyłu auta nie jest tak problematyczna jak uderzenie przodem gdzie jest kupa wiązek elektronicznych, grunt to znaleźć dobrego blacharza i dopilnować żeby przyłożył się do roboty.

Narazie cierpliwie poczekaj na wycenę - możesz przyśpieszyć nieco bieg sprawy informując PZU że bierzesz auto zastępcze wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wierz mi, że czasami pomaga, jeśli mają świadomość, że i tak

> przegrają.

Uwierzyłbym, gdybym się 3 lata z pzu o 1550 PLN nie procesował.

Ta "firma" nawet nie jest w stanie takich pieniędzy zapłacić - szarpałem komornikiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> świadomość mają... tylko, że ze 100 oszukanych do sądu idzie 1.....

> więc to im się opłaca....

O tym piszę od początku.

Jeśli będą mieli 100% pewności, że sprawa skończy się w sądzie to odpuszczą, jeśli nie odpuszczą to pewnie mają to faktycznie wliczone w koszta.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie jest kwestia straszenia, to jest kwestia sposobu prowadzenia

> swoistych negocjacji.

Buahahahahaha, chłopie, nie rozśmieszaj mnie.

W ramach "negocjacji" jak chodziło o łączną kwotę odszkodowania rzędu 8kpln, a kwota sporna wynosiła rzeczone wyżej 1550 (wynikające z ewidentnego przycięcia w ch... przez pzu) jasno powiedziałem, że anuluję wszystkie polisy jakie mam, a łącznie rocznie samych składek było więcej niż całe to odszkodowanie.

Reakcją było wzruszenie ramionami dyrektora regionu (więc nie płotki), więc cóż - niemiła księdzu ofiara - chodź cielę do obórki.

Od tej pory pożywia się na mnie Warta.

Miej pełną jasność - dla każdego ubezpieczyciela jesteś nikim.

Podobnie jak każdy inny klient indywidualny.

Żeby mieć siłę negocjacyjną i sprawić, żeby Ci się ubezpieczyciel w pas kłaniał, a przynajmniej szanował to musisz mieć nikłą szkodowość i przypis składki na poziomie miliona złotych rocznie.

Wtedy niemożliwe staje się możliwe i "swoiste negocjacje" możesz ćwiczyć.

Nie słyszałem jeszcze o przypadku, gdy ubezpieczyciel zmiękł gdy chodziło o małopoważne pieniądze (poniżej 100 kpln) na błahe argumenty w trakcie "swoistych negocjacji".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O tym piszę od początku.

> Jeśli będą mieli 100% pewności, że sprawa skończy się w sądzie to

> odpuszczą, jeśli nie odpuszczą to pewnie mają to faktycznie

> wliczone w koszta.

> Pozdrawiam BAS

100% pewności.... dziwne, że jakoś na moment składania pozwu szli w zaparte i twierdzili, że to oni maja rację....

a sprawa banalna była.... ich prawnik nie dał rady przegadać mnie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O tym piszę od początku.

> Jeśli będą mieli 100% pewności, że sprawa skończy się w sądzie to

> odpuszczą, jeśli nie odpuszczą to pewnie mają to faktycznie

> wliczone w koszta.

> Pozdrawiam BAS

To drugie.

I będą przypierd... w kulki do skutku, ciągnąc temat ile się da.

To się nazywa gra na zmęczenie przeciwnika.

Tyle, że czasem trafią na ch.. zawziętego (na mnie :-) ) i dupa - przychodzi zamiast polubownie 1550 zapłacić to 2500+ odsetki + koszta komornicze (z 3200 razem nastukało).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Uwierzyłbym, gdybym się 3 lata z pzu o 1550 PLN nie procesował.

> Ta "firma" nawet nie jest w stanie takich pieniędzy zapłacić -

> szarpałem komornikiem...

Łał, może sprawa niebyła wystarczająco oczywista frown.gif

Dobrze wiedzieć, że komornik ma z nimi problemy.

Ciekawe co oni na to, że w internecie pojawiają się takie opinie?

Dla mnie to co napisałeś podważa wiarygodność tej konkretnej firmy? Można to rozumieć nawet tak, że mają problemy z płynnością.

W sumie to niegłupi pomysł, żeby zacząć zadawać agentom pytanie przy ubezpieczaniu samochodu: czy PZU ma płynność finansową bo czytałem w internecie...?

Może dzięki takim pytaniom z czasem zmieni się praktyka likwidacji szkód?

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Łał, może sprawa niebyła wystarczająco oczywista

pzu uznało, że samochód, do którego przy likwidacji szkody (kradzież) dostali komplet dokumentów, oryginalną gwarancję itd to składak "i co nam pan zrobi".

Oczywiście w dr też adnotacji o składaku nie było.

IYO to nie było wystarczająco oczywiste ? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, ale jeśli ludzie zaczną coś takiego powtarzać to plotka stanie się...

ech....

łatwowierny jesteś..... zlosnik.gif

ubezpieczenia to buiznes jak inny....

żadna firma nie ubezpiecza charytatywnie....

a co do opinii w internecie.....

to poczytaj.....

jedni piszą że ich oszukano a inni że postraszyli adwokatem i wypłacili więcej niż chcieli.. hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

PZU zrobiło kosztorys 6kzł dla zakładu p. Zenka (godzina robocizny 60zł brutto zeby.GIFzeby.GIFzeby.GIF) - likwidator powiedział, że wg. stawki ASO 11kzł - przynajmniej naprawa tego co widać.

Nie przyznał jak narazie wymiany reflektorów - imho raczej nowe.

Pytania następujące:

1. Prostować podłogę bagażnika (dość mocno pofalowana) czy dać wycinać? Co będzie lepsze? Auto jeździ często z ładunkiem 300-400kg; jego zadanie to jeszcze 4 lata pracy i ca. 200-250kkm.

2. Jak załatwić odszkodowanie za utratę wartości handlowej auta? Wzór podania do PZU? Już teraz nie będzie bezwypadkowe.

3. Da się załatwić auto zastępcze? Wzór podania do PZU? Dealer mówi, że PZU może zapłacić za auto na czas naprawy technologicznej auta, tj. oddaję je 17 sierpnia (pierwszy możliwy termin), auto stoi powiedzmy 3-5 dni w oczekiwaniu na wycenę naprawy po rozebraniu. Czy faktycznie za te np. 5 dni muszę płacić skoro i tak auto jest rozebrane i czeka na ponowną wycenę naprawy?

4. Auto było kupione na firmę, PZU chce zapłacić kwotę netto - my mamy dopłacić VAT. Niby wszystko fajnie od strony podatkowej, ale co jeśli w danym miesiącu nie będę miał przychodu - będę w plecy o VAT. Da się coś działać w takim przypadku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć!

> PZU zrobiło kosztorys 6kzł dla zakładu p. Zenka (godzina robocizny

> 60zł brutto ) - likwidator powiedział, że wg. stawki ASO 11kzł

> - przynajmniej naprawa tego co widać.

> Nie przyznał jak narazie wymiany reflektorów - imho raczej nowe.

> Pytania następujące:

> 1. Prostować podłogę bagażnika (dość mocno pofalowana) czy dać

> wycinać? Co będzie lepsze?

IMO jeśli da sie prostować i uniknąć cięcia/spawania to tak zrobić, nawet jeśli nie wyjdzie idealnie. Przynajmniej unikniesz problemów z korozją. Generalnie niech ASO zrobi wycenę po swojemu, bo może się okazać że wycena PZU nijak ma się do faktycznych kosztów naprawy w tym warsztacie.

> 2. Jak załatwić odszkodowanie za utratę wartości handlowej auta? Wzór

> podania do PZU? Już teraz nie będzie bezwypadkowe.

Z tym najlepiej poczekaj jak już Ci wypłacą kasę za wszystkie pierdoły (holowanie, parking, auto zastępcze itd)

> 3. Da się załatwić auto zastępcze? Wzór podania do PZU?

Dealer mówi,

> że PZU może zapłacić za auto na czas naprawy technologicznej

> auta, tj. oddaję je 17 sierpnia (pierwszy możliwy termin), auto

> stoi powiedzmy 3-5 dni w oczekiwaniu na wycenę naprawy po

> rozebraniu. Czy faktycznie za te np. 5 dni muszę płacić skoro i

> tak auto jest rozebrane i czeka na ponowną wycenę naprawy?

Teoretycznie mają zapłacić za całość czasu przez jaki nie możesz korzystać z auta (w tym czas potrzebny na ściągnięcie części), w praktyce zwróca Ci za technologiczny czas naprawy i napiszą że możesz ich pozwać wink.gif

Nie ma żadnego uniwersalnego podania, napisz że auto jest Ci niezbędne do działalności i jego brak narazi Cię na straty (np kary umowne za niewykoanie na czas usługi).

> 4. Auto było kupione na firmę, PZU chce zapłacić kwotę netto - my

> mamy dopłacić VAT. Niby wszystko fajnie od strony podatkowej,

> ale co jeśli w danym miesiącu nie będę miał przychodu - będę w

> plecy o VAT. Da się coś działać w takim przypadku?

Zawsze możesz wystąpić o zwrot VAT'u wink.gif Niestety tutaj chyba nie ma opcji żeby dostać brutto, chyba że nie masz AC(a dokładnie innego ubezpieczenia dobrowolnego) - to według przepisów muszą wypłacić brutto bo nie masz możliwości odliczenia VAT'u od tej szkody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMO jeśli da sie prostować i uniknąć cięcia/spawania to tak zrobić,

> nawet jeśli nie wyjdzie idealnie. Przynajmniej unikniesz

> problemów z korozją. Generalnie niech ASO zrobi wycenę po

> swojemu, bo może się okazać że wycena PZU nijak ma się do

> faktycznych kosztów naprawy w tym warsztacie.

Policzyli amortyzację części 35% - ASO i tak da nowe - liczę że pewnie wyjdzie ca. 17kzł brutto.

Auto wycenili na 23,4kzł brutto.

Dzięki za resztę info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć!

> PZU zrobiło kosztorys 6kzł dla zakładu p. Zenka (godzina robocizny

> 60zł brutto ) - likwidator powiedział, że wg. stawki ASO 11kzł

Normalka. Ponieważ, niestety, często ludize robią u p. Zenka na częściach z giełdy, to na dzień dobry na kosztorys (wypłacają i nie pytają gdzie i jak naprawisz) towatrzystwa tną gdzie się da - amortyzacja (czesami zasadnie - np. jak okaże się że na klapie jest kilo szpachli), zamienniki, roboczogodziny. Jest to zrozumiałe - chcą uniknąć by ktoś z nadwyżki z odszkodowania nie zafundował sobie alusków.

Jeżeli robi się na tzw. warsztat (dajesz pełnomocictwo warsztatowi do odebrania odszkodowania), to muszą uwzględnić stawki i ceny warsztatu wykonującego naprawy (o ile nie są zbyt wygórowane).

> - przynajmniej naprawa tego co widać.

> Nie przyznał jak narazie wymiany reflektorów - imho raczej nowe.

Od tego jest instytucja ponownych oględzin. Jeżeli w traacie naprawy warsztat zauważy coś pominiętego - masz prawo zawołać pana "mobilnego" (tak zdaje się nazywają ich w PZU) na dodatkowe oględziny.

Generalnie z OC mają obowiązek zapłącić za przywrócenie do stanu sprzed wypadku (jeżeli była szpachla to płacą za szpachlowanie), o ile wartość naprawy nie przekroczy 100% wartości pojazdu nieuszkodzonego w dacie wypadku, bo wtedy w grę wchodzi szkoda całkowita.

> Pytania następujące:

> 1. Prostować podłogę bagażnika (dość mocno pofalowana) czy dać

> wycinać? Co będzie lepsze? Auto jeździ często z ładunkiem

> 300-400kg; jego zadanie to jeszcze 4 lata pracy i ca.

> 200-250kkm.

Nie wiem. Nie wypowiadam się.

> 2. Jak załatwić odszkodowanie za utratę wartości handlowej auta? Wzór

> podania do PZU? Już teraz nie będzie bezwypadkowe.

Po naprawie idziesz do rzeczoznawcy niezależnego (np. PZMot), który określi ci kwotowo spadek wartości. Przesyłasz tę opinię do PZU z prośbą o przekazanie kwoty w niej wskazanej na twoje konto.

> 3. Da się załatwić auto zastępcze? Wzór podania do PZU? Dealer mówi,

> że PZU może zapłacić za auto na czas naprawy technologicznej

> auta, tj. oddaję je 17 sierpnia (pierwszy możliwy termin), auto

> stoi powiedzmy 3-5 dni w oczekiwaniu na wycenę naprawy po

> rozebraniu. Czy faktycznie za te np. 5 dni muszę płacić skoro i

> tak auto jest rozebrane i czeka na ponowną wycenę naprawy?

Muszą zapłacić za czas do oględzin oraz za czas niezbędny do naprawy (w tym ściągnięcie części zamiennych). Z doświadczenia wiem, że da się wydębić za cały czas bez auta, o ile obsuwa w naprawie nie była wynikiem niedbalstwa.

> 4. Auto było kupione na firmę, PZU chce zapłacić kwotę netto - my

> mamy dopłacić VAT. Niby wszystko fajnie od strony podatkowej,

> ale co jeśli w danym miesiącu nie będę miał przychodu - będę w

> plecy o VAT. Da się coś działać w takim przypadku?

Da się, ale trzeba mocno naciskać. Np. poprzez oświadczenie, że nie masz możliwości odliczenia VATu. Jeżeli rzeczywiście nie możesz odliczyc VATu jest to twoja szkoda.

Generalnie. Jeżeli nie chcesz kombinować przy odszkodowaniu, a mieć napraiwony samochód i masz zaufanie do warsztatu, to daj im pelnomocnictwo i nie martw się o resztę. Oni sporządzą swój kosztorys prześlą do zatwierdzenia do ubezpieczyciela, jakby coś wyszło po drodze - wezwą na doddatkowe oględziny. Po otrzymaniu od warsztatu kopii faktury płacą im netto, a ty dopłacasz VAT, ale wtedy masz dostać oryginał faktury do zaksięgowania. Napewno warunkiem zwrotu VATu bedzie oddanie PZU originału faktury.

Nie chcę dołować, ale czasami PZU marudzi, że w ASO. Jeżeli samochód nie jest stary do 5-6 lat niech się wypchają. Przy 10-latku mogą być problemy, bo biegli sądowi już czaczęli wydawać opinii w sprawach z TU, że rzeczywiście taki samochód nie musiał być naprawiany w ASO oryginalnymi częściami, gdyż takiego można przywrócić do stanu poprzedniego w nieautoryzowanym warsztacie na zamiennikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli robi się na tzw. warsztat (dajesz pełnomocictwo warsztatowi do

> odebrania odszkodowania), to muszą uwzględnić stawki i ceny

> warsztatu wykonującego naprawy (o ile nie są zbyt wygórowane).

Zgodzili się na ASO Skoda w Toruniu.

> Od tego jest instytucja ponownych oględzin. Jeżeli w traacie naprawy

> warsztat zauważy coś pominiętego - masz prawo zawołać pana

> "mobilnego" (tak zdaje się nazywają ich w PZU) na dodatkowe

> oględziny.

Z tego co się dowiedziałem czas na przybycie mobilnego to ca. 5 dni do tygodnia, pomimo obowiązku wykonania ponownych oględzin w ciągu 3 dni.

Dzięki za info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgodzili się na ASO Skoda w Toruniu.

> Z tego co się dowiedziałem czas na przybycie mobilnego to ca. 5 dni

> do tygodnia, pomimo obowiązku wykonania ponownych oględzin w

> ciągu 3 dni.

Pamiętaj że priorytet maja szkody w których trzeba będzie zapłacić za auto zastępcze wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Policzyli amortyzację części 35% - ASO i tak da nowe - liczę że

> pewnie wyjdzie ca. 17kzł brutto.

> Auto wycenili na 23,4kzł brutto.

> Dzięki za resztę info.

więc bez problemu możesz robić do 23kPLN zlosnik.gif

jeśli na wszystko będą faktury z ASO... nie powinno być problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.