Skocz do zawartości

Wymiana oleju po roku...


Chalek

Rekomendowane odpowiedzi

> Nic, zupełnie nic. Jeden silnik będzie działał 10 lat na oleju i tylko sie porządnie zuzyje, inny

> szlag trafi po 2 latach.

wiesz w tej chwili ludzie juz nawet z dopompowaniem powietrza do koła maja dylemat, czy lepiej azot bo tak mowi "specjalista z warsztatu" czy powietrze.

marketing niestety zawładnął zyciem szarego człowieka i nawet bzdura która sie 10 razy powtórzy wreszcie zostanie uznana za prawde. tak jak z oponami zimowymi w kraju gdzie sniegu jest raptem kilkanascie dni w roku a reszta to chlapa/woda na której taka opona srednio sie sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwa "życiowe" przykłady - jeden z nich to silnik od Saturna SC - Nawet delikatnie zabrudzony olej był w stanie załatwić system zmiany faz rozrzadu w tym silniku. Do tego stopnia ze zalecano zmiany co 5000 km i 3-4 miesięcy. Inny przykład to silniki Toyoty w których zmienianiem oleju rzadziej niż zaleca producent kończy sie zatarciem nawet po 30-40 tysiącach km. Takze silniki Hondy z VVTI są znane z tego ze brudny olej jest w stanie zatkac im kanaliki sterujaca krzywkami rozrzadu.

Nowoczesne silniki maja coraz dokładniejsze pasowanie i coraz mniejsze kanaliki doprowadzajace olej, w zwiazku z czym niepotrzebne ryzykowanie dla oszczędzania kilku złotych nie ma sensu. Tak, mozna np. Zrobić analizę oleju w labolatorium i sprawdzić czy nadal sie on nadaje, ale taka analiza zwykle kosztuje tyle co wymiana oleju na nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czym sie rozni taki uzytkownik mieszkajacy w innym kraju, robiacy przebieg 2kkm rocznie, od

> uzytkownika w Polsce?

Ano tym, że nie ma czym się dostać do pracy frown.gif

W mojej mieścinie autobusy miejskie są tylko na głównych ulicach. Tramwajów ani metra nie ma.

Moja żonka ma z domu (peryferie) do pracy (również peryferie) około 3,5 km w jedną stronę.

Daje to 3,5km x 2 (powrót do domu) x 5 (dni w tygodniu) X 50 (tygodni w roku) 1750km/rok. Do tego dochodzi wyjazd na zakupy itp i daje to max 3000km/rok.

Taksówka w moim mieście nie będzie taniej niz 5zł za przejazd co w podobny sposób daje 2500zł/rok. Eksploatacja tego autka nie kosztuje tyle, a do tego samochód zawsze stoi przed domem gotowy do jazdy.

Więc nie mówcie, że taksówka będzie tańsza.

Byłem w Japonii przez jakiś czas i tam rzeczywiście w Tokio nie potrzeba samochodu prywatnego. Wszystko da się załatwić dobrze rozwiniętą siecią pociągów i metra. Do tego zmusza brak miejsc parkingowych. Ale ludzie pomimo to kupują samochody, i jak rozmawiałem z Japończykami mają w garażach samochody, którymi robią 4 - 5kkm/rok, głównie w weekendy.

Ale jeszcze raz spytam, co maja zrobić ludzie w małych miastach w Polsce bez samochodu? zawsze pieszo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ja wiem ile co kosztuje. Wiem ze posiadajac auto ktore mi stoi i ktorym nie jezdze to tylko na

> nim trace i jezdzac nawet taksowkami bym duzo oszczedzil. Ale ja chce miec samochod , nawet

> jesli ma stać - czy uwazasz ze takiego podejscia nie maja mieszkancy innych krajów? W innych

> krajach to kazdy samochod traktuje jak rzecz i kupuje tylko gdy sie oplaca? Rozni ludzie maja

> rozne podejscie i nie ma w tym nic "polskiego" moim zdaniem.

Więc zmieniaj olej zgodnie z zaleceniami producenta i nie zadawaj głupich pytań. Odpowiedź już padła - zalać olej LL, dla którego producent przewiduje wymianę co dwa lata, co jakiś czas dobrze rozgrzać silnik w celu odparowania paliwa i wody. Koniec, kropka, dalsza dyskusja jest bezcelowa i się z niej wypisuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc zmieniaj olej zgodnie z zaleceniami producenta i nie zadawaj głupich pytań. Odpowiedź już

> padła - zalać olej LL, dla którego producent przewiduje wymianę co dwa lata, co jakiś czas

> dobrze rozgrzać silnik w celu odparowania paliwa i wody. Koniec, kropka, dalsza dyskusja jest

> bezcelowa i się z niej wypisuję.

Tak tez zrobię :D

I Tyle w temacie wystarczyło napisać a płodzenei teorii o podcieraniu dupy szkłem to mnie bawią biglaugh.gif

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pacjent to micra k12 1.2 zalana castrolem syntetykiem.

> W ciagu roku nabila jakies 2k km. I w przyszlym wiecej nie zrobi.

> Garazowana w cieple takze olej mial dobre warunki.

> Ma sens wymieniac olej czy z rok niech jezdzi?

Zmień na long life (polecam Motul - tanio i dobrze) i śmigaj kolejne 2 lata.

Jak tego oleju co masz nie wymienisz, to też się nic nie stanie. Pamiętaj, że auta złomuje się ze sprawnymi silnikami (w znaaacznej większości). Czyli Twój pacjent, jak nie zmienisz oleju, przejedzie na silniku nie 300 000 ale spadnie to do 299 998 hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam dwa "życiowe" przykłady - jeden z nich to silnik od Saturna SC - Nawet delikatnie zabrudzony

> olej był w stanie załatwić system zmiany faz rozrzadu w tym silniku. Do tego stopnia ze

> zalecano zmiany co 5000 km i 3-4 miesięcy. Inny przykład to silniki Toyoty w których

> zmienianiem oleju rzadziej niż zaleca producent kończy sie zatarciem nawet po 30-40 tysiącach

> km. Takze silniki Hondy z VVTI są znane z tego ze brudny olej jest w stanie zatkac im kanaliki

> sterujaca krzywkami rozrzadu.

> Nowoczesne silniki maja coraz dokładniejsze pasowanie i coraz mniejsze kanaliki doprowadzajace

> olej, w zwiazku z czym niepotrzebne ryzykowanie dla oszczędzania kilku złotych nie ma sensu.

> Tak, mozna np. Zrobić analizę oleju w labolatorium i sprawdzić czy nadal sie on nadaje, ale

> taka analiza zwykle kosztuje tyle co wymiana oleju na nowy.

I wszystko to szczera prawda, tyle że ma się nijak w przypadku tak małych przebiegów.

Olej syntetyczny nie straci w naszym klimacie na właściwościach na tyle w ciągu dwóch lat aby silnikowi zaszkodzić przy takich przebiegach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nowoczesne silniki maja coraz dokładniejsze pasowanie i coraz mniejsze kanaliki doprowadzajace

I moim zdaniem to jest główna przyczyna kłopotów ze smarowaniem nowoczesnych silników. Niewielka ilość zanieczyszczeń których nie wychwyci filtr lub coś się z niego oderwie, potrafi w znacznym stopniu ograniczyć smarowanie elementów silnika. A dokładne pasowania to nie wiem dlaczego w nowych konstrukcjach owocują zwiększonym zużyciem oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dokładne pasowania to nie wiem

> dlaczego w nowych konstrukcjach owocują zwiększonym zużyciem oleju.

to raczej kwestia stosowania 'wody' zamiast oleju wink.gif

wszelkie obniżanie oporów wewnętrznych, oleje x30/x20 i takie są efekty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to raczej kwestia stosowania 'wody' zamiast oleju

> wszelkie obniżanie oporów wewnętrznych, oleje x30/x20 i takie są efekty

Przykład: ASO Opel/Chevrolet leje do turbodiesla 5w30 zamiast zalecanego 5w40 angryfire.gif Jak ktoś nieświadomy to nie zwróci uwagi.

Ja się upomniałem o właściwy idea.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.