kecyrf Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 pytanie jak w temacie. mój jest raczej walnięty (w sobotę przy stanie temp 1-2 stopnie po 90 kilometrach temperatura wody była 80 stopni). czy taki stan rzeczy ma wpływ na spalanie tzn czy będzie przez to większe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marianpaszek Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 a skad wzioles te 80 . wskaznik ci tego nie pokaze a branie jego wskazan jako liniowe to nieporozumienie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KYRTAP Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 > pytanie jak w temacie. mój jest raczej walnięty (w sobotę przy stanie temp 1-2 stopnie po 90 > kilometrach temperatura wody była 80 stopni). Witam. Twój termostat działa dobrze. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 > a skad wzioles te 80 . wskaznik ci tego nie pokaze a branie jego wskazan jako liniowe to > nieporozumienie . no ale mógł sprawdzić na kompie w aucie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Doom Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 Na pewno będzie większe bo silnik jak jest niedogrzany to chodzi na ssaniu tzn pobiera więcej benzyny żeby się szybciej nagrzać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KYRTAP Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 > Na pewno będzie większe bo silnik jak jest niedogrzany to chodzi na ssaniu tzn pobiera więcej > benzyny żeby się szybciej nagrzać... 80 stopni to Twoim zdaniem za mało? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kecyrf Napisano 14 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 > 80 stopni to Twoim zdaniem za mało? nie wiem dlatego pytam. wnioskuję też po zeszłej zimie. jak były mrozy po -10 i większe, na trasie było cięszko dogrzać w środku auto, po włożeniu kartonu na chłodnice grzał jak należy (nie pamietam już jakie były temperatury wody). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krisb Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 > nie wiem dlatego pytam. wnioskuję też po zeszłej zimie. jak były mrozy po -10 i większe, z autopsji: rok (!) jeździłem z walniętym termostatem (lato ok.80'C max, dopiero zdrowe korki +AC i było pod 90'C, zimą 75'C to szczyt marzeń. Zegarowo i wyświetlaczowo ) Ciepło w samochodzie było zawsze. Tylko psychologicznie zaczęło mnie to drażnić. 3 miesiące temu się wreszcie zebrałem i wymieniłem dziada. Jest lepiej z dogrzaniem silnika (87-90'C nawet teraz), jest równie ciepło w kabinie a spalanie jakie było takie jest. No może spadło bo zacząłem jeździć jak sierota Jakby to była różnica 30-40'C to może byś coś zauważył, ale tak to jest chyba niezmierzalne, lekko popuścisz gaz w czasie jazdy i to więcej Tobie da aniżeli wymiana termostatu w tym silniku - tu piszę TYLKO w aspekcie spalania. Czy to wpływa na żywotność silnika to już inny wątek Ciekawostka: na nowym, stojąc w korku, zegar pokazuje np 90'C. A wyświetlacz najczęściej więcej, nawet 98'C. Czasem mam wrażenie że zegar działa tylko do 90'C Poniżej 90'C mniej więcej oba wskazania pokrywają się Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lelek Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 > Czasem mam wrażenie że zegar działa tylko do 90'C Tak to jest jak wskaźnik nie pokazuje rzeczywistego sygnału z czujnika tylko obrobiony przez elektronikę W Seacie obserwuję to samo i denerwuje mnie to Jak tylko silnik się nagrzeje, wskazówka dochodzi do "90tki" i nic nie jest w stanie jej z niej ruszyć. No chyba, że 10 minut w korku . Taka zagrywka psychologiczna: kierownik wie, że prawidłowa temperatura silnika to 90* i jakieś wędrowanie wskazówki po skali może wywołać u niego niezdrowe emocje. No to elektronika pokazuje mu "90" coby rozluźnił poślady Pozdroofka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HArtur1 Napisano 14 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2011 Jak miałem walnięty termostat to zużycie paliwa było wyższe o 1 litr / 100 km - co prawda dotyczyło to silnika 1.7 ale w 1.9 może być podobnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
domess Napisano 15 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 > Tak to jest jak wskaźnik nie pokazuje rzeczywistego sygnału z czujnika tylko obrobiony przez > elektronikę W Seacie obserwuję to samo i denerwuje mnie to Jak tylko silnik się nagrzeje, > wskazówka dochodzi do "90tki" i nic nie jest w stanie jej z niej ruszyć. No chyba, że 10 minut > w korku . Taka zagrywka psychologiczna: kierownik wie, że prawidłowa temperatura silnika to > 90* i jakieś wędrowanie wskazówki po skali może wywołać u niego niezdrowe emocje. No to > elektronika pokazuje mu "90" coby rozluźnił poślady > Pozdroofka I to jest sekwencja na OSAKARA Nic dodać nic ująć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jardo Napisano 15 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2011 jeśli silnik przy normalnej jeździe bardzo długo osiąga temp roboczą to raczej uszkodzony termostat, jest wtedy cały czas otwarty i płyn krąży na dużym obiegu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.