mireq Napisano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 Mrozy, zima, wiec temat na czasie. Kiedyś czytalem na ten temat i z przykroscia musze stwierdzić, ze ilu ekspertow tyle porad. Tutaj mamy dziennikarza, wiec ekspertem zapewne w temacie on nie jest, natomiast jego porada jak najbadziej trafna: link Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 Cytat z instrukcji AH Quote: Uruchamianie silnika: 1. Uruchomić silnik samochodu z akumulatorem wspomagającym. 2. Po 5 minutach uruchomić silnik drugiego samochodu. Próby uruchomienia powinny być wykonywane w 1-minutowych odstępach i trwać nie dłużej niż 15 sekund. 3. Po uruchomieniu silniki obu samochodów powinny przez 3 minuty pracować na biegu jałowym. W tym czasie przewody powinny pozostać podłączone. 4. W uruchamianym awaryjnie samochodzie włączyć dowolne urzadzenie elektryczne (np. światła lub ogrzewanie szyby tylnej). 5. Przewody odłączać dokładnie w odwrotnej kolejności. Pan redaktor podał tylko szumnie brzmiące hasło, że można stracić kilka tysięcy. Ale dlaczego i w wyniku czego ? Jeżeli ktoś "wykręcił" cały prąd ze swojego akumulatora to napewno nie dałbym mu aby na wyłączonym silniku próbował to samo na moim akumulatorze. Bo wtedy dwa auta mogą zostać nieodpalone... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mireq Napisano 25 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 nie wiem kto jest autorem tej instrukcji - elektryk czy "finansista" , natomiast niezaprzeczalnym jest fakt, ze proba uruchomienia silnika biorcy, przy wlaczonym silniku dawcy powoduje znaczacy wzrost pobieranego pradu od dawcy, czego alternator moze nie przezyc. Nie wspominajac juz o stanach nieustalonych podczas gwaltownych zmian napiecia->pradu, ktore przy niewykorzystanym limicie pecha moga uszkodzić elektronike Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orochimaru Napisano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 Układ elektryczny samochodu ma całkiem niezły tłumik, który łagodzi wszelkie gwałtowne zmiany napięcia. Ten tłumik to akumulator. Poza tym zdrowy alternator nie tak łatwo przeciążyć. Jego budowa skutkuje naturalnym ograniczeniem prądu. W przypadku aku biorcy o napięciu równym zero można trochę podnieść obroty silnika i nie próbować odpalać trupa od razu, tylko poczekać z minutę, jak napisał przemty, żeby trochę prądu przenieść do biorcy. Aku trochę się ogrzeje od przepływającego prądu i ruszą jego własne reakcje chemiczne. W normalnie pracującym silniku występują szpilki napięcia - z samoindukcji cewki WN, wtryskiwaczy itp - dochodzące do 400V. Elektronika jest całkiem nieźle zabezpieczona. Przy odrobinie ostrożności można spawać tigiem HV bez odłączania żadnych urządzeń, ale tak się nie robi, właśnie z powodu który wspomniałeś. Nawet w drewnianym kościele może spaść cegła na głowę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mireq Napisano 25 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 Nie wiem czy tak trudno przeciazyc alternator. Jesli aku dawcy bedzie w nienajlepszym stanie (aku biorcy rowniez kiepski skoro nie moze odpalic) to wowczas przy odpalaniu napiecie w instalacji spadnie dosc znacznie. Alternator bedzie probowal trzymac 14.4V, wiec bedzie na maxa obciazony, co przy dluzszym kreceniu spokojnie moze diody spalic. Natomiast przepiecia czy tez piki napiecia, generuja wyzsze harmoniczne, ktore nie do konca moga zostac odfiltrowane.. Nie zmienia to faktu, ze wiele osob tak robi i nic sie nie dzieje Przy cewce WN, przynajmniej u mnie jest kondensator filtrujacy, natomiast tutaj mamy na wejsciu dodatkowe przepiecia, ktore mam watpliwosci czy zostaly w duzym stopniu uwzglednione przy projektowaniu instalacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamro Napisano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 > Jeżeli ktoś "wykręcił" cały prąd ze swojego akumulatora to napewno nie dałbym mu aby na wyłączonym > silniku próbował to samo na moim akumulatorze. Bo wtedy dwa auta mogą zostać nieodpalone... Dokładnie, poza tym nigdy nie słyszałem aby komuś który dawał prąd coś się stało. A tak robią wszyscy od zawsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bratPit Napisano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2014 > Dokładnie, poza tym nigdy nie słyszałem aby komuś który dawał prąd coś się stało. A tak robią > wszyscy od zawsze. no to ja dorzucę swoje 0,05Pln, otóż sam byłem uczestnikiem incydentu uwalenia sterownika pompy wspomagania w A-G coupe, sytuacja wyglądała w ten sposób, że na salonie mieliśmy różne auta w ekspozycji i wiadomo jak to klienci, chodzą, oglądają, włączają światła, radio etc. i przy próbie odpalenia i wyjechania z salonu Vectrą ta nie odpaliła już bo aku był zbyt słaby, wzięliśmy więc kable, podjechaliśmy A-G coupe (silnik był odpalony) podpięliśmy i odpaliliśmy Vectrę i w momencie odpalenia Vectry Astra straciła wspomaganie - siedziałem za kierownicą. Diagnoza serwisu - sterownik pompy wspomagania - poszło na gwarancji jednak gdyby to było prywatnie to już taka usterka trochę by kosztowała, brat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marianpaszek Napisano 26 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2014 zapomniales mu dodac ze w tym przyp to ma nawet dwa tłumiki bo aku dawcy +biorcy ubiegłej zimy syn ze skody odpalil tir Mana . najpierw go rzgal przez 2 min potem kazal odpalać i Man wziol za 1 obrotem walu . kierowca mana w stanie wkurzenia powiedział szefowi telefonicznie ze tych marketowych kabli nawet nie podniesie ze sniegu bo nie sa warte aby się po nie schylić. wcześniej probowal na marketowych z innego tira . kable syna sam robilem ze słusznego przekroju . akurat miałem 8 mm a marketowe cosi kolo 1 mm skoda do dzisiaj lata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krisb Napisano 27 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 > kable syna sam robilem ze słusznego przekroju . akurat miałem 8 mm a marketowe cosi kolo 1 mm > skoda do dzisiaj lata oj to racja, marketowe kable to jednorazówki, 1.0 pojdzie ale już w dieslu się smażą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BeeMWe Napisano 27 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2014 Ja kiedyś jak miałem "kaszlaka" dałem prądu bmw 324td przez b. grube kable i mimo że w kaszlu chodził silnik to aku było już do wyrzucenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemty Napisano 28 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 > oj to racja, marketowe kable to jednorazówki, 1.0 pojdzie ale już w dieslu się smażą. ja jedne usmażyłem w kilka sekund i powiedziałem dość, kupiłem grube kable, duże "krokodylki" i teraz mogę TIR-a na nich odpalać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adamro Napisano 28 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 > kupiłem grube kable, duże "krokodylki" i teraz mogę TIR-a na nich odpalać Tak najlepiej. Kupić 25 mm/2, zaciskane krokodylki, jak się nie ma zaciskarki, to w większości sklepów elektrycznych mają i z grzeczności zacisną. I wtedy się ma solidne kable Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gwpraca Napisano 29 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2014 Eee, to już przesada. Kupuje się przewody do sprzętu audio (półprzezroczyste) 8 lub 10 mm kw. i lutuje krokodyle. Te przewody są w miarę elestyczne w ujemnych temperaturach, a na tych przekrojach można spokojnie i TIRa odpalić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
master22221 Napisano 29 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2014 A ja dawno już kupiłem 2x3mb przewód 16mm2 w hurtowni materiałów spawalniczych (przewód z atestem do zastosowań przemysłowych do spawarek itp.) w otulinie gumowej odpornej na wilgoć, mrozy i co tam jeszcze, do tego porządne krokodylki, przewody zacisnąłem i mam super-kabelki! Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.