Skocz do zawartości

Jakie rodzinne kombi?


dzikipzs

Rekomendowane odpowiedzi

racja ale tylko po części dranio, nikt z Was nie wziął pod uwagę, że na forum jest sporo ludzi potrafiących coś samemu przy aucie zrobić. Jeżeli dla kogoś takie umiejętności są nie do zdobycia czy ogarnięcia, a dodatkowo auto jest traktowane jak konieczność czy to zarobkowa, czy dojazd do pracy to faktycznie tylko nowe albo jak najmłodsze kosztem komfortu czy wyposażenia.

Co do technologii- to też nie do końca jest jak piszesz, w przeszłości trochę lepiej wygladało, kiedyś mogłeś same łożyska za kilkadziesiąt złotych wymienić, teraz jesteś zmuszony całą piastę kupić. Kuriozum kolejne -obecnie produkowane silniki elektryczne- po demontażu nawiewu i jego wygrzebaniu okazuje się, że tylko nowy, bo wykonany w znakomitej większości z tworzyw które po wytarciu się predysponują go do złomu albo w taki sposób abyś nie mógł go zregenerować, bo jest to jakiś odlew. Nie nabijesz nowego łozyska etc. jak to miało miejsce w przeszłości. Co do hamulców, o ile nie jest to wynalazek jak w Mercedesie- to niczym Ciebie to nie zaskoczy. Co do elektroniki- na rynku jest sporo firm zajmujących się jej upierdliwościami- regeneracją paneli, wyświetlaczy czy modułów. Czy dasz sobie łapę obciąć, że po upływie gwarancji we współczenym aucie jak padnie Tobie teraz dla przykładu taki multi wyświetlacz ktoś to ogarnie jak np. w lagunie II ? A odpwiada on za sterowanie radiem, klimą i cholera jeszcze wie czym.

Niestety jakby nie zaklinac rzeczywistości pad jednego podzespołu w aucie nie unieruchamiał go na amen, a znalezienie usterki nie było tak upierdliwe jak teraz. To też jest argument który ludzie rozważają wink.gif

Ludzie wydają swoje pieniądze i mają wybór więc trzeba go uszanować ok.gif

Nie każdemu musi się nowa panda czy spark waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> racja ale tylko po części dranio, nikt z Was nie wziął pod uwagę, że na forum jest sporo ludzi

> potrafiących coś samemu przy aucie zrobić. Jeżeli dla kogoś takie umiejętności są nie do

> zdobycia czy ogarnięcia, a dodatkowo auto jest traktowane jak konieczność czy to zarobkowa,

> czy dojazd do pracy to faktycznie tylko nowe albo jak najmłodsze kosztem komfortu czy

> wyposażenia.

> Co do technologii- to też nie do końca jest jak piszesz, w przeszłości trochę lepiej wygladało,

> kiedyś mogłeś same łożyska za kilkadziesiąt złotych wymienić, teraz jesteś zmuszony całą

> piastę kupić. Kuriozum kolejne -obecnie produkowane silniki elektryczne- po demontażu nawiewu

> i jego wygrzebaniu okazuje się, że tylko nowy, bo wykonany w znakomitej większości z tworzyw

> które po wytarciu się predysponują go do złomu albo w taki sposób abyś nie mógł go

> zregenerować, bo jest to jakiś odlew. Nie nabijesz nowego łozyska etc. jak to miało miejsce w

> przeszłości. Co do hamulców, o ile nie jest to wynalazek jak w Mercedesie- to niczym Ciebie to

> nie zaskoczy. Co do elektroniki- na rynku jest sporo firm zajmujących się jej

> upierdliwościami- regeneracją paneli, wyświetlaczy czy modułów. Czy dasz sobie łapę obciąć, że

> po upływie gwarancji we współczenym aucie jak padnie Tobie teraz dla przykładu taki multi

> wyświetlacz ktoś to ogarnie jak np. w lagunie II ? A odpwiada on za sterowanie radiem, klimą i

> cholera jeszcze wie czym.

> Niestety jakby nie zaklinac rzeczywistości pad jednego podzespołu w aucie nie unieruchamiał go na

> amen, a znalezienie usterki nie było tak upierdliwe jak teraz. To też jest argument który

> ludzie rozważają

> Ludzie wydają swoje pieniądze i mają wybór więc trzeba go uszanować

> Nie każdemu musi się nowa panda czy spark

claps.gif

Kierownik u kolegi w pracy wrócił z Audi A6 z 2010 roku do A4 1.9 TDI 2005 rocznik bodaj bo stwierdził że nie ma ochoty jeździł autem w którym z każdą pierdołą musi jechać do ASO bo nikt ogarnia grinser006.gif

Dodam że A6 było kupione nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szukam dla siebie następcy 5er.

> Wymagania:

> kombi

> napęd 4x4 lub RWD, FWD odpada bo nie cierpię

> silnik tylko benzynowy powyżej 200 koni

> koniecznie automatyczna skrzynia

> Budżet 30.000

> Rozważam:

> A6 2.7 biturbo, 4.2, 3.0

> A4 3.0 v6

> Subaru Legacy Outback / 2.5 - piszą że muł, więc pewnie H6

> Merc W203 np. 3.2 v6 - obawiam się korozji, nie wiem czy słusznie

> bmw e60 chciałbym ale budżet za mały.

> Macie jakieś pomysły?

Chcesz spylic swoje E39? Jesli tak, napisz priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> racja ale tylko po części dranio, nikt z Was nie wziął pod uwagę, że na forum jest sporo ludzi

> potrafiących coś samemu przy aucie zrobić. Jeżeli dla kogoś takie umiejętności są nie do

> zdobycia czy ogarnięcia, a dodatkowo auto jest traktowane jak konieczność czy to zarobkowa,

> czy dojazd do pracy to faktycznie tylko nowe albo jak najmłodsze kosztem komfortu czy

> wyposażenia.

Zgoda, tylko zwykle tacy ludzie wiedzą, czego chcą i nie pytają na forum co luksusowego kupić za 15-20% wartości nowego, tylko mają swoje dojścia, kupują i grzebią co najwyżej pytając, jak coś zrobić, gdy zaskoczy ich coś nietypowego.

Oczywiście, to nie moje pieniądze i nie mój (potencjalny) problem, wyrażam tylko swoją opinię co do spotykanej czasem opinii, że zawsze stary wytłuczony prestiżowy samochód niż nowy segmentu B czy C.

I nie mam na myśli kolegi koNika. zlosnik.gif

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niektórzy nie moga zrozumieć, że sa ludzie na tym świecie, którzy po prostu jak coś potrzebują

> kupić, to kupują nowe.

Ja też tak mam - od zeszłego roku. Przeanalizowałem moje dotychczasowe zakupy wszystkiego co było używane i stwierdzam, że nie mam czasu, nie stać mnie, albo wolę mój cenny czas przeznaczyć na co innego niż poszukiwania czegoś używanego w dobrym stanie, a potem ew. użeranie się jak jednak okazuje się w dobrym stanie nie być, albo na naprawy. Za dużo zachodu. Samochód mam używany, ale za to prosty, z podstawowym silnikiem byle klima była, od pierwszego właściciela w bdb stanie - nie szukałem wypasu ani rocznika tylko wziąłem coś z potwierdzoną historią i przebiegiem. Używany bo zbieram pieniądze na co innego - nowy kupię może następny.

W obecnym co mogę naprawiam sam, co więcej pomagam kolegom naprawiać auta. Chyba tylko skrzyni biegów bym sam nie rozebrał, albo dołu silnika. Ale ostatnio to nawet mi się samemu naprawiać nie chce, wolę zapłacić a czas poświęcić na co innego.

Jedyne odstępstwo to instrumenty muzyczne - to stan łatwo zweryfikować, a regulacje czy naprawy elektroniki zrobię sobie sam. Tu nie ma szans żeby ktoś przede mną ukrył stan np. gitary. Jedyne co się zużywa w gitarze to progi i lakier, reszta może być np, krzywa ale to wykryję od razu. Poza tym instrumenty z wiekiem lepiej brzmią. Ibanez z 1997 roku z Japonii może wymagać poprawek i wymiany elektroniki na nowocześniejszą, ale wtedy drewno było jeszcze naturalnie suszone a nie dmuchawami i podgrzewaniem i to słychać.

A, dziewczynę też mam "nieużywaną" (paskudne wyrażenie!) - tą samą od kilkunastu lat... od początku liceum/technikum... serduszka.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.