Skocz do zawartości

rozrusznik ma kaprysy


JST502

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Mam taki problem z rozrusznikiem, ktory nie zawsze chce zakrecic. Zaczelo sie 2 lata temu, okresowo raz w miesiacu rozrusznik nie chcial zakrecic. Wystarczylo, ze odpalilem asterke na pych i kolejne odpalenie juz normalnie. Zdarzylo sie pare razy. Mechanik wymienil szczotki, automat i calosc przeczyscil/zregenerowal. Dokladnie po roku i 2 miesiacach dzieje sie to samo. Przekrecam kluczyk i cisza, a za 2h przy kolejnym podejsciu kreci. Poniewaz rozrusznik przy silniku X14XE jest bardzo gleboko upchniety i nie ma do niego dostepu, postanowilem sobie wyprowadzic pod maske kabelek od wejscia na automat (sterowanie). W sytuacji kiedy nie chce zakrecic, dotykam owym kabelkiem do (+) akumulatora i jest iskrzenie, - prad plynie do cewki automatu, ale jest cisza, nawet nie puknie. Dolaczajac zarowke/kontrolke sprawdzilem, ze przekrecenie kluczyka ja zapala/zaswieca, a wiec sterowanie ze stacyjki rowniez sprawne. Pytanie zatem do bardziej doswiadczonych uytkownikow ode mnie, czy zetkneliscie sie z takich chochlikiem? Macie jakis pomysl, co moze byc w tym rozruszniku nie tak? Wyglada mi to to na jakies mechanicznie zaciecie na automacie/elektromagnesie, ale poniewaz nigdy nie mialem tego rozrusznika w rekach, to trudno mi zgadnac co w nim jest mozliwe i typowe, a co nie ma prawa sie zdarzyc. Podobnie ciezko sie go wyjmuje, a ja mam tylko parking pod blokiem do dyspozycji... Prosze o jakies podpowiedzi pomocne wskazowki/doswiadczenia dotyczace podobnego problemu. Z otrzymanych od mechanika zuzytych czesci wynika, ze to rozrusznik valeo.

Jaek ST

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od pewnego czasu DOKŁADNIE to samo, prawie co miesiąc:

- 30.11.2013

- 30.12.2013

- przerwa

- 02.03.2014

Mój rozrusznik to Valeo D6RA62 nr 90341777. Nic nie wymieniałem, jedynie co zrobiłem, to odkręciłem od rozrusznika cienki przewód, oczyściłem styki i porządnie przykręciłem. To było w lutym, już myślałem, że pomogło, aż tu w marcu powtórka...

U mnie objawy identyczne: przekręcam kluczyk i cisza, kontrolki nie przygasają, automat nie stuka. Samochód bez problemu zapala na lince z 4 biegu przy niewielkiej prędkości. Podczas późniejszej jazdy robię próby (czy wrócę do domu) i wyłączam silnik, potem włączam zapłon i kluczykiem włączam silnik na dotyk!

Faktycznie dostęp do górnej śruby (a właściwie szpilki z nakrętką, bo jeszcze oczko z przewodem masowym trzyma) mocowania jest tragiczny, więc nic na razie nie robiłem, choć mam dostęp do kanału pod chmurką.

Na moje oko przyczyna to zimny lut przy automacie (widać na zrobionym zdjęciu) i gdy akumulator trochę słabszy, to tam jest duży spadek napięcia i elektromagnes nie ma siły, albo w ogóle automat do wymiany...

Czekam, aż padnie na amen i zabiorę się za to. Pomijając wyjęcie i włożenie rozrusznika, wymiana automatu jest banalnie prosta!

Poniżej fotka podejrzanego lutu:

287600300-100_3450b.jpg

Pozdr.

post-65098-14352523594802_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedz, czyli to nie wyjatkowy przypadek.

> Samochód bez problemu zapala na lince z 4 biegu przy niewielkiej prędkości. Podczas

> późniejszej jazdy robię próby (czy wrócę do domu) i wyłączam silnik, potem włączam zapłon i

> kluczykiem włączam silnik na dotyk!

No wypisz, wymaluj dokladnie tak samo! Tez czyscilem styki/przylacza, - nic to nie pomoglo. Zastanawialem sie tez nad tym zimnym lutem, ale jakos nie moge uwierzyc, ze "wszystkie" cewki maja identycznie spie...y lut. Zwlaszcza, ze problem wystapil w oryginalnej po 16 latach i nowej po 14 miesiacach. To mi jakos nie pasuje wlasnie na elektryke, chociaz jest to mozliwe. A czy ktos wie jaki prad (A) powinien pobierac normalnie pracujacy automat?

Jarek St.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czy ktos wie jaki prad (A) powinien pobierac normalnie pracujacy automat?

No to jest jakiś przełom yay.gif.

Dzisiaj znów ten sam problem - przekręcam kluczyk i... cisza.

Uzupełniam moją listę "kaprysów":

- 30.11.2013

- 30.12.2013

- przerwa

- 02.03.2014

- 24-03-2014

czyli znów po ok. miesiącu...

Ponieważ miałem dziś trochę czasu, więc zrobiłem pomiary, rozłączyłem złącze X6, te przy skrzynce bezpieczników, jest tam dostęp do przewodu IGN idącego do rozrusznika, i tak:

- podłączanie na krótko akumulator - rozrusznik, idzie prąd 6,5-7,9 A, iskrzy na klemie, ale nie odpala

- pomiar od strony stacyjki napięcia na tej linii: w pozycji zapłon pojawia się napięcie a akumulatora.

Wniosek I: stacyjka niewinna!

Połączyłem złącze X6.

Aby sprawdzić, czy to wina słabego akumulatora (ma zielone oczko, ale kto wie), podłączyłem kablami rozruchowymi równolegle drugi akumulatora w pełni naładowany. Próba rozruchu i... nic, cisza.

Wniosek II: akumulator niewinny!

Nagle powróciła genialna myśl, która wpadła już za pierwszym razem w listopadzie: postukać w rozrusznik młotkiem, no, ale dostępu nie ma bo kolektor zasłannia rozrusznik. A może tak postukać w połączenie silnika ze skrzynią biegów od przedu auta, przecież rozrusznik jest przykręcony to tego samego elementu? Poszedłem po młotek, próba odpalenia - cisza, podniosłem maskę i lekutko ostukałem ww. miejsce od strony skrzyni i od strony silnika, czyli sondy lambda. Próba odpalenia i... SUKCES yay.gif. Ja wiem, że to leczennie pryszcza pudrem, ale od dziś młotek 400 g zamieszkał w barażniku.

Teraz posostaje tylko zdecydować, czy kupić:

- sam automat, pewnie chińczyk, który padnie po roku

- używany rozrusznik Valeo i nie wiadomo, co się kupi

- nowy rozrusznik Valeo i spokój na lata, widziałem kiedyś na Allegro za 180 zł + przesyłka

PS. Zrobię jeszcze pomiar prądu pobieranego przez automat (z zewnętrznego aku, żeby rozrusznik nie kręcił i wprowadzał fałszywe wyniki), gdy jest sprawny i stuka.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę w EPC rozrusznika o nr części, który podałeś. U mnie będzie do wymiany bendix wkrótce, w wilgotne dni czasem hałasuje, pewnie tulejki też do wymiany, więc też rozważam wymianę na inny, ewentualnie na nowy chiński/regenerowany.

U mnie jest wychodzi, że jest 93171936, czyli Bosch. Można zastąpić to czym innym, pytam bo Valeo i Delco mają inne wymiary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> młotek 400 g zamieszkał w barażniku.

> Teraz posostaje tylko zdecydować, czy kupić:

> - sam automat, pewnie chińczyk, który padnie po roku

> - używany rozrusznik Valeo i nie wiadomo, co się kupi

> - nowy rozrusznik Valeo i spokój na lata, widziałem kiedyś na Allegro za 180 zł + przesyłka

> PS. Zrobię jeszcze pomiar prądu pobieranego przez automat (z zewnętrznego aku, żeby rozrusznik nie

> kręcił i wprowadzał fałszywe wyniki), gdy jest sprawny i stuka.

> Pozdr,

U mnie w X16SZ najpierw winnym była automat, po wymianie pół roku spokoju a później szczotki a raczej ich koniec. Pukanie tak samo pomagało, z tym że ja kluczem szwedzkim pukałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomierzyłem dziś, ile prądu bierze sam automat, pomiar miernikiem cęgowym. Wyszło I=42,5A i automat stukał prawidłowo.

A gdy automat nie stuka, pobiera 6-8 A, tak dla przypomnienia. IMO wygląda to na zimny lut, który wprowadza opór dla prądu.

PS. A rozrusznik pobiera podczas rozruchu I=233,2A, nie za dużo?

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie w X16SZ najpierw winnym była automat, po wymianie pół roku spokoju a później szczotki a

> raczej ich koniec. Pukanie tak samo pomagało, z tym że ja kluczem szwedzkim pukałem.

Z tym pukaniem to bym nie przesadzał bo może doprowadzić do oderwania się magnesów wewnątrz rozrusznika. Przeszedłem przez to znaczy się mój rozrusznik smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Dlugo sie nie odzywalem, bo czekalem, co bedzie... Co bedzie w moim przypadku. Rowno tydzien temu wyjalem rozrusznik. Przejrzalem, przeczyscilem (nie bylo co czyscic, wszystko pieknie wygladalo), dla swietego spokoju, czystego sumienia i eksperymentu zakupilem nowy elktromagnes./automat i zalozylem. Przy montazu rozrusznika, przeczyscilem wszelkie styki, lacznie z tym masowym, ktory jest przykrecany do tej drugiej sruby, ukrytej za rozrusznikiem - ciezko siegnac. A wiec mam pewnosc wszelkich stykow, a i cewka nowa, tak na wszelki wypadek. I co? I rowno po tygodzniu, czyli dzisiaj to samo!!! Przekrecam i cisza... A wiec maska w gore i kabelek sterujacy cewka do (+) akumulatora. Iskrzy, ale nawet nie stuknie ani nie zapiszczy. Tak wiec odplilem na pych.

> Ponieważ miałem dziś trochę czasu, więc zrobiłem pomiary, rozłączyłem złącze X6, te przy skrzynce

> bezpieczników, jest tam dostęp do przewodu IGN idącego do rozrusznika, i tak:

> - podłączanie na krótko akumulator - rozrusznik, idzie prąd 6,5-7,9 A, iskrzy na klemie, ale nie

> odpala

Bardzo podobnie, mam kabelek bezposrednio z cewki elektromagnesu wyprowadzony, musze zaladowac miernik do auta zeby pomierzyc jaki prad leci, bo tak samo iskrzy, a nie stuknie wcale.

> - pomiar od strony stacyjki napięcia na tej linii: w pozycji zapłon pojawia się napięcie a

> akumulatora.

> Wniosek I: stacyjka niewinna!

Ja na tym swoim kabelku zalozylem kontrolke do masy i jak przekrecilem kluczyk, to pieknie swieci, a wiec u mnie to samo - stacyjka niewinna.

> Połączyłem złącze X6.

> Aby sprawdzić, czy to wina słabego akumulatora (ma zielone oczko, ale kto wie), podłączyłem kablami

> rozruchowymi równolegle drugi akumulatora w pełni naładowany. Próba rozruchu i... nic, cisza.

> Wniosek II: akumulator niewinny!

To juz zrobilem wczesniej, aku swietnie kreci, - wtedy kiedy kreci...

> Nagle powróciła genialna myśl, która wpadła już za pierwszym razem w listopadzie: postukać w

> rozrusznik młotkiem, no, ale dostępu nie ma bo kolektor zasłannia rozrusznik. A może tak

> postukać w połączenie silnika ze skrzynią biegów od przedu auta, przecież rozrusznik jest

> przykręcony to tego samego elementu? Poszedłem po młotek, próba odpalenia - cisza, podniosłem

> maskę i lekutko ostukałem ww. miejsce od strony skrzyni i od strony silnika, czyli sondy

> lambda. Próba odpalenia i... SUKCES . Ja wiem, że to leczennie pryszcza pudrem, ale od dziś

> młotek 400 g zamieszkał w barażniku.

Tutaj tez sie zgadzam, jak przejade pare kilometrow i potrzesie silnikiem, to dalej jest spokoj na kilka odpalen, ale to nie jest rozwiazanie.

> Teraz posostaje tylko zdecydować, czy kupić:

> - sam automat, pewnie chińczyk, który padnie po roku

Ja juz to zrobilem 2 razy i niczego to nie zmienia!!! Na to szkoda kasy. Mam dwa automaty na warsztacie i 3-ci w rozruszniku, a problem jest nadal. Nie tedy droga. Chociaz logika wskazuje na cewke elektromagnesu, ale to kurde nie jest to.

> - używany rozrusznik Valeo i nie wiadomo, co się kupi

> - nowy rozrusznik Valeo i spokój na lata, widziałem kiedyś na Allegro za 180 zł + przesyłka

Podmiana rozrusznika moze wyjasnic pewien potencjalny problem jakiegos zaciecia mechanicznego w automacie. Nie mniej jednak ja nic nie znalazlem takiego co by wskazywalo na jakikolwiek potencjal w tym zakresie. Wszystko pieknie hula w srodku, zadnych oporow, zadnego widocznego zuzycia.

> PS. Zrobię jeszcze pomiar prądu pobieranego przez automat (z zewnętrznego aku, żeby rozrusznik nie

> kręcił i wprowadzał fałszywe wyniki), gdy jest sprawny i stuka.

> Pozdr.

Mam dwie cewki i tez wlasnie mialem to zrobic, ale nie mam amperomierza o tak duzym zakresie pomiarowym, jakiego sie spodziewam.

Ja powiem szczerze, ze po ostatnim osobistym przegladzie rozrusznika i dzisiejszej "powtorce z rozrywki", zaczynam miec podejrzenia co do jakiejs "ukrytej" elektroniki, typu immobilizer (wie ktos jak to dziala?, co odcina?). Zaczyna mi switac, czy moze czasem caly ten prad nie ucieka gdzies bokiem, jakims obwodem rownoleglym do cewki elektromagnesu i dlatego jest dla elektromagnesu za maly. Moze od czasu do czasu pojawia sie jakis obwod bocznikujacy elektromagnes. Tylko , ktory z obwwodow w fabrycznej instalacji moglby tak zadzialac i dlaczego(przebicie/zwarczie)? Co o tym myslice?

pozdrawiam

Jaras

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podejrzenia co do jakiejs "ukrytej" elektroniki, typu immobilizer

Nic takiego fabrycznego nie ma w obwodzie rozrusznika, przecież młotek by tego nie wyłączał...

Przypomniało mi się jeszcze coś:

jak robiłem pomiary prądu pobieranego przez stukający automat, odłączyłem klemę (+) akumulatora, żeby silnik się nie włączał. Zamknąłem obwód raz, automat stuknął, odczytałem prąd, rozwarłem obwód. Chciałem dokonać ponownego pomiaru, zwarłem obwód ponownie, to już automat nie stuknął, musiałem użyć młotka... Wygląda na to, jakby automat powracając do pozycji spoczynkowej się zawieszał, więc przyczyną może być sprężyna lub bendix?

Po przeczytaniu Twojego ostatniego postu jestem już nastawiony na kupno całego rozrusznika, znalazłem w mojej okolicy na Allegro takie propozycje:

oryginalny zregenerowany 12 m-cy gwarancji: klik

nowy zamiennik 24 m-ce gwarancji: klik, ale nadal czekam na rozwój wydarzeń, może się wyjaśni, co jest przyczyną tych niedomagań.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nic takiego fabrycznego nie ma w obwodzie rozrusznika, przecież młotek by tego nie wyłączał...

Mlotek na pewno nie. Tez myslalem o zacinaniu sie mechanizmu, ale przejrzalem go (a to nie moj pierwszy rozrusznik) i tam wszystko jest naprawde w porzadku.

> Przypomniało mi się jeszcze coś:

> jak robiłem pomiary prądu pobieranego przez stukający automat, odłączyłem klemę (+) akumulatora,

> żeby silnik się nie włączał. Zamknąłem obwód raz, automat stuknął, odczytałem prąd, rozwarłem

> obwód. Chciałem dokonać ponownego pomiaru, zwarłem obwód ponownie, to już automat nie stuknął,

> musiałem użyć młotka... Wygląda na to, jakby automat powracając do pozycji spoczynkowej się

> zawieszał, więc przyczyną może być sprężyna lub bendix?

No ja mam sprezyny takie, ze ich scisnac prawie nie idzie, wiec sprezyny odbijaja na pewno. Bendiks nasmarowany i tez sie nie zacina. No ale jest pewne ale, - wlasnie to diagnozuje. Jak spojrzec na rozrusznik, to pomiedzy cewka, a korpusem rozrusznika jest silikonowa podkladka, takie tam uszczelnienie/wygluszenie, diabli wiedza na co. Ale jest ona swietnym izolatorem zapewne. Totez cewka automatu ma polaczenie masowe z korpusem rozrusznikia tylko i wylacznie poprzez 3 malenkie srubki, ktorymi jest przykrecona, a ktore sa "czarne" inaczej oxydowane. Jak to jest z ich przewodzeniem pradu, to nie wiem, ale na pewno lapy mialem tluste od smaru ( i moj mechanik rok temu pewnie nie inaczej). No a smar izolatorem jest. I tutaj pojawia sie swiatelko w tunelu. A moze to sama cewka nie ma dobrej masy? Dzisiaj zalozylem opaske wokol cewki i podpialem pod nia kabelek, ktory sobie wyprowadzilem pod maske. Teraz jak zamilknie rozrusznik, to przynajmniej bede mogl pomierzyc omomierzem przejscie przez sama cewke (czy wowczas takie istnieje), a ponadto, bede mogl ja dobrze zmasowac, wowczas wszystko sie wyjasni ostatecznie, mam nadzieje.

> Po przeczytaniu Twojego ostatniego postu jestem już nastawiony na kupno całego rozrusznika,

> znalazłem w mojej okolicy na Allegro takie propozycje:

> oryginalny zregenerowany 12 m-cy gwarancji: klik

> nowy zamiennik 24 m-ce gwarancji: klik, ale nadal czekam na rozwój wydarzeń, może się wyjaśni, co

> jest przyczyną tych niedomagań.

> Pozdr.

Poczekaj, poczekaj, ja juz jestem chyba blisko namierzenia tego chochlika, czekam teraz na pierwsza okazje do pomiarow omomierzem. Standardowo cewka ma u mnie 1.1 ohm. Zobaczymy co pokaze, kiedy nie bedzie chcial zakrecic, no i czy zadziala, jak na krotko podlacze cewke (mam jej plus i minus, wiec wystarczy rownolegle do aku podpiac).

Jaras

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy zadziala, jak na krotko podlacze cewke (mam jej plus i minus, wiec wystarczy rownolegle do aku podpiac).

W świetle tego, co napisałem na dole, chyba nie...

Napiszę tutaj, co odnalazłem w necie, konkretnie na forum elektroda.pl, skąd fragment oraz schemat załączam, istotne fragmenty wytłuściłem:

Quote:

W rozrusznikach elektromagnes włączający ma dwa uzwojenia, i dwie funkcje:

- włączyć zasilanie dla silnika elektrycznego (rozrusznika) = czyli robi za stycznik-przekaźnik

- włączyć sprzęgło mechanicznie podłączające wałek rozrusznika do silnika spalinowego (do dużego wieńca zębatego na kole zamachowym silnika).

Aby to zrobić - elektromagnes musi mieć sporą siłę. Spora siła wymaga albo sporego prądu, albo duuużo zwojów. Aby ograniczyć ten spory prąd (który się przyda na kręcenie rozrusznikiem),
elektromagnes ma dwa uzwojenia, ze wspólnym plusem załączanym stacyjką. Minus jednego uzwojenia L2 (podtrzymującego, o dużej liczbie zwojów i cieńszym drucie) jest podłączony do masy rozrusznika (czyli minusa zasilania). Minus drugiego uzwojenia L1 - przeważnie jest łączony do samego wyprowadzenia rozrusznika.

1. załączamy stacyjkę, podajemy +12v z akumulatora na rozrusznik.
Oba uzwojenia L1 i L2 elektromagnesu są zasilane.
W tym stanie silnik rozrusznika jeszcze nie jest zasilany (bo elektromagnes się nie poruszył), ale ze względu na swoją sporą moc - silnik jest widoczny praktycznie jak zwarcie do masy, więc przez oba uzwojenia płynie prąd - siła działająca na stalowy walec w elektromagnesie
jest spora

2. elektromagnes rusza swoim rdzeniem, wciąga go, równocześnie wypychając zębatkę napędową - i na końcu ruchu przyciska płytkę miedzianą, zamykającą obwód zasilania styków prądowych, zasilających silnik rozrusznika. Skoro na uzwojeniu L1 na jednym końcu jest +12v z stacyjki, a na drugim końcu +12v puszczone przez styki prądowe - to
już przez L1 prąd nie płynie
, a jedynie przez L2 - jest to mniejszy prąd, wystarczający by utrzymać rdzeń elektromagnesu i włączone styki (by rozrusznik kręcił).


287628550-opisautomatuelektroda.JPG

Wygląda na to, że u nas też są 2 cewki, więc mamy rozwiązanie, dlaczego gdy automat nie stuka, pobiera te 6-7A!!! Bo działa TYLKO jedna cewka!!!

IMO jest to L2, czyli ta podtrzymująca o mniejszym prądzie (6A z 30A). Ponieważ jest ona podłączona do masy i działa, więc Twoja teoria, że to masy brak jest BŁĘDNA.

Więc gdzie robi się przerwa??? Na Cewce L1 (która powinna dać brakujące 30-6=14A)!!! A co powoduje przerwę, usuwalną za pomocą młotka? Oczywiście zawieszająca się lub kończąca się szczotka!!! Przerwę w uzwojeniu wirnika (przez który przechodzi prąd cewki L1) wyeliminowałem, gdyż stukanie młotkiem nie obróciłoby wirnika, aby ustawić szczotki na sprawne zwoje...

Moją teorię można zweryfikować :

- rozbierając uszkodzony automat i licząc uzwojenia: 1 czy 2?

lub

- mierząc omomierzem wyjścia obu cewek posługując się załączonym schematem, L1 powinna mieć ok. 1 R lub mniej, a L2 ok. 2 R (co wynika z prądu 6A).

Choć ja jestem pewien na 99%, że są dwie cewki, powtarzalność tych 6-7 A nie jest przypadkowa...

Co ty na to?

Poniżej inny rysunek automatu z 2 cewkami:

rozruszek.JPG

1.akumulator

2.stacyjka

3.sprężyna zwrotna

4.styki elektromagnesu

5.uzwojenie trzymające

6.uzwojenie wciągające

7.uzwojenie wzbudzające rozrusznika (w Valeo D6RA nie występuje, są magnesy stałe)

8.komutator

PS. Uzupełniam moją listę kaprysów:

- 30.11.2013

- 30.12.2013

- przerwa

- 02.03.2014

- 24-03-2014

- 28-03-2014

Pozdr.

post-65098-14352523720033_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master22221. Wspaniała praca! grinser006.gif Przyda się niektórym nie obeznanym z niuansami rozrusznika. Dla mnie było to oczywiste. Inni sie nauczą. grinser006.gif

Dodam tylko, idąc Twoim tropem, że problemem może byc też uzwojenie wzbudzenia z jego połączaniami włącznie. Silnik rozrusznika jest silnikiem szeregowym, więc cały jego prąd płynie przez uzwojenie wzbudzenia! Trzeba sprawdzić to uzwojenie i szczególnie podłączneia jego końców i sekcji (są dwie).

Dodam tylko, że pomiary rezystancji poniżej 10 om "naszymi" miernikami obarczone są koszmarnymi błędami. Mało kto robi pomiar na zwartych kablach miernika i odejmuje wynik od własciwego pomiaru. Nalezy końcówki pomiarowe bardzo mocno przyciskać do miejsc pomiaru zwracając uwage na ew. korozję powierzchni do której końcówkę dociskamy. Sam przy tym dociskaniu złamałem juz dwie końcówki pomiarowe, bo wychodziły "cuda" :cry: Trzeba powtarzać pomiary aby uniknąć przypadkowowści.

Lepiej jest zrobić sobie osobne kable pomiarowe ze szpikulcem i/lub solidnymi krokodylami.

To tyle uwag praktycznych. Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> problemem może byc też uzwojenie wzbudzenia z jego połączaniami włącznie.

W rozruszniku Valeo D6RA prąd ze styków automatu idzie bezpośrednio na jedną ze szczotek, a z drugiej płynie od razu do masy. Stojan stanowią magnesy stałe, nie ma więc uzwojenia wzbudzenia.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

No i znowu sie zdarzylo. Przekrecam i cisza. Tak wiec miernik w ruch a tu wszystko dobrze. Przejscie na cewce jest. Skorzystalem ze swoich tajnych kabelkow (+ cewki i masa), ale nic to nie pomoglo. No to dawaj za mlotek i rozrusznikowi w d...e, znaczy sie w tylna czesc, w ktorej sa szczotki, znowu kabelkiem do plusa i VICTORIA! fly.gif

Tak wiec problemem sa jednak szczotki (dziwne bo akurat mam wzglednie nowe!) lub komutator do przetoczenia/planowania.

Najwazniejsze ze jest sposob na niepchanie. waytogo.gif

Swoja droga, to po ostatnim demontazu rozrusznika, dobrze wiedzialem, gdzie go szukac, tak wiec wystarczy lewa reka wlozyc pod kolektor od strony zbiornika spryskiwaczy i bez trudu mozna namacac rozrusznik, no i mu przywalic (wcale nie mocno). mlotek.gif

No to teraz z innej beczki. Czy zdarzylo sie komus wymieniac szczotki bez wymontowywania rozrusznika? (wyjac go to katorga nawet na kanale). Z roznych manuali, ktore widzialem wyglada mi to na prosta sprawe, ale moze jest jednak jakas przeszkoda o ktorej nie wiem? screwy.gif

Jaras

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja u siebie jak robiłem regenerację rozrusznika to też zeszlifowałem ząbki, niby poleca się zrobić ów czynność na tokarce ale ja użyłem dremela z kamieniem do szlifowania i te ząbki zniwelowałem, jeżeli i tak szczotka do nich nie przylegała (bo jakoś się nie ścierały) to i tak zeszlifowanie tego materiału mniej dokładnie nie ma znaczenia a przynajmniej nie mam problem z blokowaniem szczotek.

KLIK tak to u mnie wyglądało.

PZDR VEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to odpowiem, co wiem:

1. nie wal w rozrusznik, bo ma magnesy stałe przyklejone do obudowy, magnesy są kruche i mogą pęknąć.

2. wymiana szczotek na aucie - półśrodek - przecież potencjalne przyczyny braku styku to:

- za krótkie, zużyte szczotki

- rant na komutatorze podnoszący szczotki, który trzeba przetoczyć lub spiłować

- brud w szczelinach komutatora podnoszący szczotki, który trzeba wydłubać

- lub wszystko powyższe na raz

a poza tym, robota "na lusterka", bo z kanału rozrusznik stoi bokiem, to większa gehenna i ryzyko zwarcia, tak myslę...

3. Ja mam plan taki:

- kupuję szczotki wraz ze szczotkotrzymaczem tu: klik za 14 zł z odbiorem osobistym.

- jadę do kolegi na podjazd i wymontowuję mój rozrusznik, izoluję porządnie odłączone przewody!

- zrzucam auto z podjazdu i zapalam na holu (mała prędkość, full akumulator, 4 bieg, małe ryzyko!), wracam do domu

- w domu na spokojnnie naprawiam rozrusznik: spiłowanie rantu na komutatorze, oczyszczenie szczelin, nowe szczotki i szczotkotrzymacz, a jak trzeba to dokupię tulejki i zamontuję

- zapalam auto na holu i wracam do kolegi na podjazd

- montuję naprawiony rozrusznik

- wracam do domu w pełni szczęścia....

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się pokusić o inne rozwiązanie, trochę traperskie ale zda egzamin i nie trzeba będzie zawracać głowy koledze ani jeździć na samym akumulatorze.

Wysoki krawężnik, najeżdżamy prawą stroną na samą krawędź krawężnika, karton pod samochód, wślizgiem pakujemy się pod auto i wyjmujemy dziada.

Ta opcja oczywiście, jeżeli faktycznie od góry nie da się wymontować rozrusznika, ja u siebie wyjąłem górą.

PZDR VEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Będę jechał na alternatorze,

Nie wiem dlaczego zrozumiałem, że na samym akumulatorze, w sumie faktycznie to bez sensu screwy.gif

> rozwiązaniem, IMO sam krawężnik nie wystarczy, trzeba będzie użyć dodatowo podnośnika+kobyłki...

To chciałem zaproponować na samym początku, ale zaraz ktoś by powiedział, że to niebezpieczne i takie tam.

Jak znajdziesz odpowiedni krawężnik spokojnie wyjmiesz dziada, a jak masz jeszcze kogoś do podawania kluczy to praktycznie luksus, najważniejsze abyś się zmieścił pod auto.

Takie małe OT: Ja u siebie zamontowałem sprężyny z dodatkowym zwojem i opony mam z większym profilem jak potrzebuje zmienić olej w silniku to tylko podkładam miskę i odkręcam korek, wymieniam uszczelkę i zakręcam, zalewam nowy olej do poziomu i pozamiatane, cała akcja trwa jakieś 45 minut z czego 30 minuty to spokojne ściekanie oleju z miski olejowej.

PZDR VEN

> Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

> Jak znajdziesz odpowiedni krawężnik spokojnie wyjmiesz dziada, a jak masz jeszcze kogoś do

> podawania kluczy to praktycznie luksus, najważniejsze abyś się zmieścił pod auto.

Akurat. 2 tygodnie temu wyjmowalem na kanale i gdyby nie kolega, ktory jest troche wyzszy i ma dluzsze palce/dlonie, to za cholere bym go nie wyjal,.. Ta dluga sruba/szpilka za rozrusznikiem to jest normalnie jakas zemsta konstruktora... Ani tego nie zobaczysz, ani nie siegniesz, a jeszcze na niej jest masa, ktora sobie dynda i nie chce sie zaczepic. O podkladce sprezynowej nie wspomne...

pozdrawiam

Jaras

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No i jestem po naprawie rozrusznika! yay.gif

Oto, co zrobiłem:

- wczoraj wymontowałem rozrusznik, praca od dolu, ciężko było z dostępem do górnej szpilki, ale dałem radę, zabrałem rozrusznik do domu

- rozebrałem rozrusznik na części pierwsze

- sprawdziłem luzy na tulejkach, były, ale na szczęście ledwo wyczuwalne

- oceniłem stan komutatora wirnika: okazał się 99% idealny: żadnych bruzd, żadnego rantu, wyglądał jak po przetoczeniu

- wyczyściłem rowki pomiędzy segmentami komutatora, to ten 1%, wyszło troszkę zanieczyszczeń nie wpływających na pracę silnika

- wszystkie części zmyłem sprayem do czyszczennia hamulców, polecam, rewelacyjny środek, czyści skutecznie

- rozebrałem również przekładnię planetarną i wymyłem resztki zaschniętego smaru z kółek zębatych i bieżni, warto!

- wszystkie części współpracujące mechanicznie nasmarowałem smarem MoS2, miałem tubkę pozostałą po naprawie przegubów, obudowę przekładni planetarnej całą smarem wypełniłem

- złożyłem rezrusznik

i na koniec

- wymieniłem szczotki i szczotkotrzymacz (tak jak powszechnie wiadomo stary rozsypał się podczas demontażu)

Nowe szczotki mają po 18 mm długości.

Stare miały:

- dodatnia: 6,8mm

- ujemna 10,0mm,

i to one były przyczyną "kaprysów mojego rozrusznika.

Dzisiaj rozrusznik zamontowałem w aucie.

Czas pracy łącznie ok. 4,5 godziny: demontaż rozrusznika z auta ok. 60 minut, bo silnik musiał ostygnąć, a po pracy musiałem pochować na noc narzędzia; rozbiórka, mycie i czyszczenie, smarowanie, złożenie ok. 120 minut, sprzątanie po tej operacji ok. 30 minut, montaż rozrusznika w aucie ok. 60 minut wraz z posprzątaniem narzędzi. Sama wymiana szczotek zajęłaby pewnie z 10-15 minut, ale ja nastawiłem się na kompleksowe podejście. Dużo czasu zeszło, bo robiłem to po raz pierwszy, teraz pewnie dałbym radę wszystkiemu w 3 godziny...

Koszty: 20 zł: 14 zł kpl. szczotek ze szczotkotrzymaczem, 6 zł 2 bilety autobusowe (rozrusznik naprawiałem w domu, auto pozostało na noc na podjeździe u kolegi). Smaru nie liczę, bo już był, ale kosztuje tubka ok. 9 zł.

Napotkane problemy:

- po zdjęciu bendiksu i ponownym założeniu go na wałek potrzebny jest ściągacz, aby zatrzasnąć tulejkę oporową na pierścieniu sprężynującym. Ja ściągacza nie miałem. Poradziłem sobie w ten sposób, że pierścień sprężynujący oszlifowałem z jednej strony robiąc tzw. fazkę, ułatwiającą zatrzaśniecie tulejki za pomocą wąskich kombinerek z podparciem ich o wieniec zębaty bendiksu.

- bardzo ciężko wcisnąć sprężynę dociskającą szczotki na miejsce jednocześnie uważając, aby jej nóżki nie spadały ze szczotek kalecząc ja i aby nie uszkodzić szczotkotrzymacza, wykonanego z kruchego tworzywa. Poradziłem sobie w ten spozób, że z dużego spinacza odwinąłem kawałem drutu i położyłem go na szczotkotrzymacz (są w okolicach szczotek takie wgłębienia, jakby specjalnie do tego przeznaczone), dzięki czemu nóżki sprężyny leżały na nim nie dotykając szczotek. Po zatrzaśnięciu sprężyny wyjąłem ostrożnie drut i nóżki sprężyny spoczęły łagodnie na podkładkach szczotek.

Po naprawie rozrusznik kręci jak dziki!!! yay.gif Wcześniej miał takie zawahanie na ułamek sekundy...

A poniżej pełna lista kaprysów mojego, mam nadzieję, że jest zakończona:

- 30.11.2013

- 30.12.2013

- przerwa

- 02.03.2014

- 24-03-2014

- 28-03-2014

- 09-04-2014

6 razy w ciągu prawie 5 miesięcy to i tak nie tak często przy codziennym używaniu samochodu, pewnie dziury w jezdniach pomagały w dobiciu szczotek do komutatora, a ostatnie kaprysy były "naprawiane" młotkiem w skrzynię biegów. Dziś młotek wrócił do domu. 30.GIF

PS. Demontaż i montaż rozrusznika w pozycji leżącej pod autem nie wchodzi w grę, i tak z kanału trzeba się dobrze nawyginać, aby dojść palcami i kluczem do słynnej niewidocznej szpilki.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Witam!

> No i jestem po naprawie rozrusznika!

A ja przed :-(

> Po naprawie rozrusznik kręci jak dziki!!! Wcześniej miał takie zawahanie na ułamek sekundy...

U mnie po pierwszej naprawie bylo identycznie, nawet bylem bliski wymiany akumulataora przed naprawa bo "slabo krecil".

> PS. Demontaż i montaż rozrusznika w pozycji leżącej pod autem nie wchodzi w grę, i tak z kanału

> trzeba się dobrze nawyginać, aby dojść palcami i kluczem do słynnej niewidocznej szpilki.

Otoz to, nie mam kanalu, a do kolegi dosc daleko i to mnie caly czas powstrzymuje.

Na te chwile sprawdza sie pukniecie w oslone szczotkotrzymacza za pomoca przedluzki do kluczy sztorcowych. Wcale nie trzeba nawalac, wystarczy "kosmetycznie' puknac, zeby normalnie zakrecil :-)

Czasami zdarzylo sie, ze trzeba bylo uzyc tej metody regularnie 5-8 razy pod rzad... Ale dziala wysmienicie i skutecznie. Musze niestety do wakacji zaczekac, bo na codzien woze mlodego do szkoly i nie moge sobie pozwolic na przestoj.

Dzieki za wskazowki dotyczace napotkanych problemow, na pewno bardzo sie przydadza.

Pozdrawiam i zycze szerokiej drogi :-)

Jarek Stankiewicz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.