luki29m Napisano 30 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Witam. Zostałem poproszony o pomoc w zakupie samochodu - młodzi po ślubie na dorobku jeszcze bez dziecka. Nie chą wydać na samochód więcej niż 16 tys zł. Nie mają sprecyzowany jaki byle nie był duży i się nie psuł za często... (bo psują się wszystkie tak mówią) . Auto głwnie do miasta ale nie Panda bo za małe. Tak myślę że to by było coś pokroju corsa,polo,206, C3, punto , ale czy np taki nissan Note też mógłby być? Paliwo raczej benzyna ale z kolei 1,4 np w fabi odpada (mało koni, dużo pali) proszę o porady . No i czy ten Note to dobry wybór? Który silnik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 30 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Bardzo dobry. 1.4 benzyna. Silnik stary japończyk z pocz lat 90tych, nie do zabicia, części tanie, blachy niezłe, przestronny. Standardowa przypadłość pocenie się spod uszczelki dekla, niech ich to nie przerazi jak znajdą odrobinę oleju zapoconego, ten typ tak ma. Fajne samochodziki, 1.4 90KM daje radę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 30 Listopada 2014 Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Trzy lata temu firma pozbywała się wszystkich, swoich Note. Z przebiegami od 80 do 150 tys.km. Mogłem kupić dowolną ilość po mocno obniżonej cenie. Niestety z takimi przebiegami to były szroty. W każdy trzeba było włożyć po 5 - 6 tys. zł aby doprowadzić do stanu używalności. Dla porównania Yaris-y z tej samej firmy, jeżdżone przez tych samych ludzi z przebiegami od 150 tys. km. nie wymagały żadnych napraw. Note to francuskie złomki. Nawet Focusy były w lepszym stanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mokrii Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 >Standardowa przypadłość pocenie się spod uszczelki dekla, niech > ich to nie przerazi jak znajdą odrobinę oleju zapoconego, ten typ tak ma. mowisz moj 1.4 w almerze z niewiadomym przebiegiem (240000 jak sprzedawalem) sie nie pocił a na spotach z urzyszkodnikami z forum nissana tez zaden nie był "spocony" o note - szyba przednia - z racji konstrukcji auta se co jakis czas pęka no chyba ze wszystkie ktore znam byly po przygodach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 Obejrzyjcie Merivę I-gen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > mowisz moj 1.4 w almerze z niewiadomym przebiegiem (240000 jak sprzedawalem) sie nie > pocił > a na spotach z urzyszkodnikami z forum nissana tez zaden nie był "spocony" Może zmieniane były uszczelki?W paru sztukach które znam, w tym 2 od nowości każdy miał ten problem, nie wyciek-zapocenie. Pierwsze objawy delikatnego zawilgocenia po 35 tys się pojawiły. > o note - szyba przednia - z racji konstrukcji auta se co jakis czas pęka > no chyba ze wszystkie ktore znam byly po przygodach Nie stwierdziłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Note to francuskie złomki. Nawet Focusy były w lepszym stanie. Pisałem Ci już o tym, zależy jak były traktowane, Ty pisałeś o tym, że silniki były do wymiany bo coś tam, oraz zawieszenia itd. Więc widać, że ktoś miał centralnie z tyłu ich bieżący serwis. Jakoś nijak nie mogę potwierdzić Twoich słów w egzemplarzach z którymi mam/miałem do czynienia. Różnica taka, że żaden nie był firmowy, tylko max 2 właścicieli, a jeden przebieg miał dość spory, bo ponad 200 tys, co dla każdego polaka wydaje się być dużo na taki wóz i ani po wnętrzu ani po silniku tego przebiegu nie było widać. Wiesz już dlaczego mogłeś je taniej nabyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Pisałem Ci już o tym, zależy jak były traktowane, Ty pisałeś o tym, że silniki były do wymiany bo > coś tam, oraz zawieszenia itd. Więc widać, że ktoś miał centralnie z tyłu ich bieżący serwis. Nie do wymiany tylko sporych napraw. Po prostu na dużej próbie kilkudziesięciu sztuk jednocześnie, widać ich słabości na tle konkurentów, jak na talerzu. To są słabe auta. Dlatego firma pozbywała się ich wszystkich przed osiągnięciem zakładanych przebiegów. Mogłem kupić taniej bo była promocja dla odchodzących dobrowolnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Nie do wymiany tylko sporych napraw. Po prostu na dużej próbie kilkudziesięciu sztuk jednocześnie, > widać ich słabości na tle konkurentów, jak na talerzu. > To są słabe auta. Dlatego firma pozbywała się ich wszystkich przed osiągnięciem zakładanych > przebiegów. > Mogłem kupić taniej bo była promocja dla odchodzących dobrowolnie. Jak silnik, który u innych jeździ do bardzo dużych przebiegów i jest bardzo udanym i trwałym silnikiem może być do dużych napraw w tylu samych sztukach w 1 firmie?Wnioski się nasuwają same-jak dbasz tak masz. Jak kupione zostały by po najniższych kosztach je tłuc do zdechu to mogło tak się zdarzyć, bo tak jak pisałem już, zupełnie nie potwierdzam Twoich rewelacji aby miały odzwierciedlenie w innych egzemplarzach i na pewno nie można powiedzieć o nich że są słabe i francuskie, bo silnik to rdzenny japończyk z dobrymi tradycjami i skoro zostały zajeżdżone te silniki w tej firmie to nie dziwię się, że i reszta wyglądała na padakę. A z promocjami to wiemy jak jest i skąd wynikają, widać to nawet tutaj...odejdź dobrowolnie i weź sobie problem na głowę w postaci dojechanego note. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > ...Wnioski się nasuwają > same-jak dbasz tak masz... Oczywiście, że masz rację. To potwierdza też, że to są słabe auta bo jeśli tak samo nie dbasz o np. Yaris-a to nie masz żadnych problemów i to do znacznie większych przebiegów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Oczywiście, że masz rację. To potwierdza też, że to są słabe auta bo jeśli tak samo nie dbasz o np. > Yaris-a to nie masz żadnych problemów i to do znacznie większych przebiegów. To weź mi jeszcze wytłumacz jak mogły być zakatowane silniki, które są nie do zakatowania i jeżdżą po 400 tys bezproblemowo? Jak trzeba jeździć?Na zimnym non stop pyta czy jeszcze jakieś "myki", bo nie mieści mi się to w głowie. Ja wiem , że można i w 20km zajechać silnik, ale przy normalnym traktowaniu one są idiotoodporne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > To weź mi jeszcze wytłumacz jak mogły być zakatowane silniki, które są nie do zakatowania i jeżdżą > po 400 tys bezproblemowo? Nie potrafię. Coś sobie wymyśliłeś z tym zakatowaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 Znajomy mial na nauce jazdy, przebieg 350 000 km i nic sie nie dzialo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marek t Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Znajomy mial na nauce jazdy, przebieg 350 000 km i nic sie nie dzialo znajomy w almerze N15 3 lata nie zmienia oleju w tym silniku, jeździ na lpg, auto ma 300 tyś i poza wspomnianą cieknącą uszczelką pod pokrywą zawór z silnikiem nic sie nie dzieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Znajomy mial na nauce jazdy, przebieg 350 000 km i nic sie nie dzialo Mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że to świetne francuskie auto. W końcu powinowactwo z Dacią Logan zobowiązuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Nie potrafię. Coś sobie wymyśliłeś z tym zakatowaniem. Przecież to nie ja pisałem, że trzeba było w nich remont silnika robić i włożyć do każdego 6-8 tys. Skoro tak, to były zakatowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Przecież to nie ja pisałem, że trzeba było w nich remont silnika robić i włożyć do każdego 6-8 tys. > Skoro tak, to były zakatowane. Ja też nie. Owszem wymieniałem tę kwotę ale w innym kontekście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Ja też nie. Owszem wymieniałem tę kwotę ale w innym kontekście. Pozwolę sobie zacytować: Quote: Chciałem kupić kilka szt. z silnikami 1.4, odchodząc z korpo na handel bo były w niezłych cenach w promocji dla pracowników. Niestety po 80 - 100 tys. km. miały usterki wyceniane na 6 - 10 tys. zł, więc zrezygnowałem. Nie wiem co z nimi jest nie tak ale silniki mokre, cieknące, zawieszenia wybite, sprzęgła zajeżdżone. Zespoły napędowe i zawieszenia były w opłakanym stanie. Żeby wsadzić 10 tys w note z przebiegiem 100 tys to ten samochód musiał być skrajnie zaniedbany czyli nie widzieć mechanika odkąd wyjechał z salonu, innej opcji nie ma, bo za 10 tys to robi się generalkę zawieszenia, nowe sprzęgło, generalkę silnika i poprawia uszkodzenia blacharskie, nie pisząc o detalach jak czyszczenie tapicerki. Czyli te auta to totalne chlewy były i to nie wina modelu tylko właściciela, a sprzedaż to nie była żadna pracownicza promocja tylko próba wybawienia z problemu. Tak zaniedbać można każde auto.I to nie z note jest coś nie tak, tylko z kimś kto odpowiadał za flotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vadero Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > To weź mi jeszcze wytłumacz jak mogły być zakatowane silniki, które są nie do zakatowania i jeżdżą > po 400 tys bezproblemowo? Jak trzeba jeździć?Na zimnym non stop pyta czy jeszcze jakieś > "myki", bo nie mieści mi się to w głowie. Ja wiem , że można i w 20km zajechać silnik, ale > przy normalnym traktowaniu one są idiotoodporne. kiedyś znajomy opowiadał jak w jednym serwisie forda, auta firmowe w ramach przeglądu mialy podbijaną książeczkę - tylko Nikt koło nich nie przechodził, ani nic nie wymieniał. 3 lata i np 140kkm bez wymian filtrów i oleju i możesz zajeździć wszystko - wystarczy że te yarisy były normalnie serwisowane, a nyski już nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Czyli te auta to totalne chlewy > były i to nie wina modelu tylko właściciela, a sprzedaż to nie była żadna pracownicza promocja > tylko próba wybawienia z problemu... Zgadza się. Takie one są a flotowi użytkownicy przez swoje zaniedbania powodują przyspieszone ujawnienie usterek. Zwykły użytkownik dbający o auto miałby je rozłożone w czasie na tyle odległym, aby uznać, że: "każde auto się psuje". Dlatego też więcej już ich nie kupowano i firma została przy Yarisach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Zgadza się. Takie one są a flotowi użytkownicy przez swoje zaniedbania powodują przyspieszone > ujawnienie usterek. Zwykły użytkownik dbający o auto miałby je rozłożone w czasie na tyle > odległym, aby uznać, że: "każde auto się psuje". > Dlatego też więcej już ich nie kupowano i firma została przy Yarisach. Chwila, bo robisz jakiś przeskok myślowy-100 tys to 100 tys, awarie o których piszesz w żadnym znanym mi egz notesa nie miały miejsca. Obecnie w kolegi 80cio tysięczniaku zmienił sworzeń wahacza i robił hamulce. Poza serwisem filtrowo-olejowym nie dołożył więcej jak tysiąc złotych w ten samochód, a nawet pewnie mniej. Więc żeby wsadzić +6 tys to nie wiem jak trzeba ich było traktować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Chwila, bo robisz jakiś przeskok myślowy-100 tys to 100 tys, awarie o których piszesz w żadnym > znanym mi egz notesa nie miały miejsca... Pewnie dba jak o jajko? Kolega kupił jeden z tych wyprzedawanych. Włożył 4,5tys. w to co najpilniejsze. Doprowadził do stanu używalności i jeździ teraz 5 tys. km. rocznie. Chucha, dmucha i zadowolony. Takiemu to i Syrenka dobrze się spisywała. Dopiero na tle dobrych aut widać różnicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Pewnie dba jak o jajko? Kolega kupił jeden z tych wyprzedawanych. Włożył 4,5tys. w to co > najpilniejsze. Doprowadził do stanu używalności i jeździ teraz 5 tys. km. rocznie. Chucha, > dmucha i zadowolony. > Takiemu to i Syrenka dobrze się spisywała. Dopiero na tle dobrych aut widać różnicę. Jeździ baba codziennie do pracy po 28km w jedną stronę+ zdarzyły się wakacje za granicą, bo audi z 430 tys przelotem było nieaktywne z powodu pompy wspomagania+jakieś jazdy wokół komina. Co znaczy chucha -dmucha?Odpala i jedzie, jak zaczął sworzeń się odzywać, to mechanik, ustalenie co zaczyna pukać i zmiana, jak hamulce się kończyły, to zmiana-to jest chuchanie, czy normalne traktowanie samochodu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 ... > Co znaczy chucha -dmucha? Zajmuje się natychmiast najmniejszym problemem, który zauważy. >Odpala i jedzie, jak zaczął sworzeń się odzywać, to mechanik, ustalenie co > zaczyna pukać i zmiana, jak hamulce się kończyły, to zmiana-to jest chuchanie, czy normalne > traktowanie samochodu? Chuchanie i dmuchanie. Normalne to wsiada i jedzie aż auto przestanie jechać. Te słabe przestają, te dobre nie. Faceci zwykle chuchają i dmuchają na swoje auta bo na służbowe już niekoniecznie. Kobiety najczęściej tylko używają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Normalne to wsiada i jedzie aż auto przestanie jechać. > Te słabe przestają, te dobre nie. Ale fantazjujesz Skoro jedzie aż auto przestanie jechać, to które są słabe a które dobre jak wszystkie przestają jechać? Imho ktoś kto używa samochodu aż stanie i nie chce jechać dalej jest imbecylem i nie powinien jeździć nawet rowerem bo i ten zajeździ. Do lekarza jak się skaleczy pewnie też idą tacy dopiero jak im gangrena opitoli łapę i zostało im 24godz życia. Ci chuchający wg Ciebie polewają wodą utlenioną, kleją plaster i na drugi dzień zapominają o skaleczeniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Ale fantazjujesz... Sam fantazjujesz i zmieniasz temat na jakieś medyczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > Sam fantazjujesz i zmieniasz temat na jakieś medyczne. No to gratuluję eksploatacji pojazdów u Ciebie i twoim otoczeniu skoro "normalne" jest użytkowanie pojazdu aż stanie a prosta wymiana stukajacego elementu zawieszenia to chuchanie i dmuchanie . Ja wolę zatem fantazjowac i wymieniać takie rzeczy by nie pisać potem jaki to zły model. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kjk Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > No to gratuluję eksploatacji pojazdów u Ciebie i twoim otoczeniu skoro "normalne" jest użytkowanie > pojazdu aż stanie a prosta wymiana stukajacego elementu zawieszenia to chuchanie i dmuchanie . To jest kwestia "kultury technicznej" i dotyczy traktowania wszelkich urządzeń. Jedni to mają, inni nie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joki Napisano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2014 > No to gratuluję eksploatacji. Dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Harnas80 Napisano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 Kumpel ma takiego ale 1,6 zagazowany. Przed zakupem drążył temat i wybrał specjalnie ten silnik bo podobno lepszy od 1,4 i pali tyle samo. Ogólnie jest dość zadowolony z autka. Śmieje się tylko że psuje się w nim tylko to co francuskie. A i ma fajną rzecz w nim mianowicie płynną regulację czasu pracy wycieraczek. Coś takiego było chyba w starych fiatach czy syrenkach. Fajna sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kjk Napisano 3 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 > że psuje się w nim tylko to co francuskie. A i ma fajną rzecz w nim mianowicie płynną > regulację czasu pracy wycieraczek. Coś takiego było chyba w starych fiatach czy syrenkach. > Fajna sprawa. Regulacja czasu pracy wycieraczek w Syrence? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1Marek1 Napisano 3 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 > że psuje się w nim tylko to co francuskie. A i ma fajną rzecz w nim mianowicie płynną > regulację czasu pracy wycieraczek. Coś takiego było chyba w starych fiatach czy syrenkach. Było w Polonezach, chyba w FSO 125 a na pewno nie było w Syrenkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jogi Napisano 27 Grudnia 2014 Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2014 siostra posiada prawie 4 lata notesa 1.4 i moim zdaniem idealny samochód do miasta, przewożenia zakupów etc. silnik - do 90km/h cichy, na biegu jałowym niesłyszalny i nie wibruje. Specjalnie kupiony taki, aby mieć spalanie w dobrych zakresach i rozrząd na łańcuchu. Spalanie oscyluje w okolicach 6L/100 przy jeździe mieszanej. W trasie spokojnie udaje się wykręcić 5L/100. Przyśpieszenie - szału nie ma, ale samochód lekko wchodzi na wyższe obroty, nie ma jakiegoś duszenia się. Skrzynia - nie hałasuje, ale sama praca lewarka jest hałaśliwa, chyba, że idealnie będzie się ręką 'wodziło' po liniach wyrysowanych na gałce. Tradycyjne zrzucanie biegu, szczególnie z '2' generuje stukot. Ale jak napisałem, to nie skrzynia. zawieszenie - twardawe, szczególnie na tyle, ale wiadomo, kuper pusty to i podskakuje. Po 106kkm żadnych puknięć i stuków z zawieszenia. pakowność (o ile istnieje taka kategoria ) duuużo mieści, do tego dwa poziomy podłogi bagażnika, fajna sprawa. Minus za to, że po złożeniu siedzeń nie ma płaskiej powierzchni serwis - póki co w ASO, tragedii nie ma, a po skończeniu gwarancji i zarejestrowaniu się na stronie Nissana dają duże rabaty. Widoczność extra na wszystkie strony świata, duże lusterka boczne wykończenie wnętrza - hm... dużo twardego plastiku, który zimą lubi tu i ówdzie postukać. seryjne radio - daje radę, nawet da się konkretnie posłuchać Na koniec coś, co kręci mnie w tym samochodzie od początku - światła mijania/drogowe Widać wszystko, po włączeniu drogowych widać nocą wiewiórki skaczące po drzewach i żaby w rowie droga jest tak oświetlona, jakbyś poza standardowymi światłami włączył halogeny na dachu jazda nocą to czysta przyjemność Żarówki to stare poczciwe H4, więc nie przepalają się częściej jak raz do roku.Wymiana banalnie prosta, nie trzeba rozbierać pół samochodu Jeśli samochodem ma jeździć dziewczyna bez bicków, to i tak da radę manewrować jedną ręką. Dla mnie wspomaganie jest trochę za mocne, wolę, gdy jest trochę 'więcej mięsa', ale siostrze się podoba Nie przenosi nierówności na kierownicę, nie ściąga w koleinach. Jak trafią zadbany egzemplarz od pierwszego właściciela, będą zadowoleni EDYTA: co do awaryjności - do tej pory nie było sytuacji, aby auto zastrajkowało. Lejesz, palisz, jedziesz. Rzeczy, które były regulowane/sprawdzane/wymieniane: - regulacja szyby kierowcy - po uchyleniu drżała/stukała - na kilka dni przed końcem gwarancji padło łożysko koła przedniego (wymienione na gwar) Szum się nasilał przy skręcie w jedną stronę. - czasami z okolicy prawego przedniego narożnika, pod deską rozdzielczą wypina się jakaś kostka, która na pewnego rodzaju nierównościach potrafi stukać. Chyba ze trzy razy serwis ją wpinał/układał i po jakimś czasie problem wraca. Dziś nim jechaliśmy i była cisza - coś działo się w przednim zawieszeniu, że czasami przy dohamowaniu i mocniejszym skręcie coś robiło 'brzdęk', jak sprężyna nie wnikałem co to było, ASO poregulowało i jest cisza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.