Skocz do zawartości

Nissan Note - Warto?


luki29m

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zostałem poproszony o pomoc w zakupie samochodu - młodzi po ślubie na dorobku jeszcze bez dziecka. Nie chą wydać na samochód więcej niż 16 tys zł. Nie mają sprecyzowany jaki byle nie był duży i się nie psuł za często... (bo psują się wszystkie tak mówią) . Auto głwnie do miasta ale nie Panda bo za małe. Tak myślę że to by było coś pokroju corsa,polo,206, C3, punto , ale czy np taki nissan Note też mógłby być? Paliwo raczej benzyna ale z kolei 1,4 np w fabi odpada (mało koni, dużo pali) proszę o porady . No i czy ten Note to dobry wybór? Który silnik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry. 1.4 benzyna. Silnik stary japończyk z pocz lat 90tych, nie do zabicia, części tanie, blachy niezłe, przestronny. Standardowa przypadłość pocenie się spod uszczelki dekla, niech ich to nie przerazi jak znajdą odrobinę oleju zapoconego, ten typ tak ma. Fajne samochodziki, 1.4 90KM daje radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy lata temu firma pozbywała się wszystkich, swoich Note. Z przebiegami od 80 do 150 tys.km. Mogłem kupić dowolną ilość po mocno obniżonej cenie.

Niestety z takimi przebiegami to były szroty. W każdy trzeba było włożyć po 5 - 6 tys. zł aby doprowadzić do stanu używalności.

Dla porównania Yaris-y z tej samej firmy, jeżdżone przez tych samych ludzi z przebiegami od 150 tys. km. nie wymagały żadnych napraw.

Note to francuskie złomki. Nawet Focusy były w lepszym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Standardowa przypadłość pocenie się spod uszczelki dekla, niech

> ich to nie przerazi jak znajdą odrobinę oleju zapoconego, ten typ tak ma.

mowisz hmm.gif moj 1.4 w almerze z niewiadomym przebiegiem (240000 jak sprzedawalem) sie nie pocił

a na spotach z urzyszkodnikami z forum nissana tez zaden nie był "spocony"

zlosnik.gif

o note - szyba przednia - z racji konstrukcji auta se co jakis czas pęka

no chyba ze wszystkie ktore znam byly po przygodach niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mowisz moj 1.4 w almerze z niewiadomym przebiegiem (240000 jak sprzedawalem) sie nie

> pocił

> a na spotach z urzyszkodnikami z forum nissana tez zaden nie był "spocony"

Może zmieniane były uszczelki?W paru sztukach które znam, w tym 2 od nowości każdy miał ten problem, nie wyciek-zapocenie. Pierwsze objawy delikatnego zawilgocenia po 35 tys się pojawiły.

> o note - szyba przednia - z racji konstrukcji auta se co jakis czas pęka

> no chyba ze wszystkie ktore znam byly po przygodach

Nie stwierdziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Note to francuskie złomki. Nawet Focusy były w lepszym stanie.

Pisałem Ci już o tym, zależy jak były traktowane, Ty pisałeś o tym, że silniki były do wymiany bo coś tam, oraz zawieszenia itd. Więc widać, że ktoś miał centralnie z tyłu ich bieżący serwis. Jakoś nijak nie mogę potwierdzić Twoich słów w egzemplarzach z którymi mam/miałem do czynienia. Różnica taka, że żaden nie był firmowy, tylko max 2 właścicieli, a jeden przebieg miał dość spory, bo ponad 200 tys, co dla każdego polaka wydaje się być dużo na taki wóz i ani po wnętrzu ani po silniku tego przebiegu nie było widać.

Wiesz już dlaczego mogłeś je taniej nabyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisałem Ci już o tym, zależy jak były traktowane, Ty pisałeś o tym, że silniki były do wymiany bo

> coś tam, oraz zawieszenia itd. Więc widać, że ktoś miał centralnie z tyłu ich bieżący serwis.

Nie do wymiany tylko sporych napraw. Po prostu na dużej próbie kilkudziesięciu sztuk jednocześnie, widać ich słabości na tle konkurentów, jak na talerzu.

To są słabe auta. Dlatego firma pozbywała się ich wszystkich przed osiągnięciem zakładanych przebiegów.

Mogłem kupić taniej bo była promocja dla odchodzących dobrowolnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie do wymiany tylko sporych napraw. Po prostu na dużej próbie kilkudziesięciu sztuk jednocześnie,

> widać ich słabości na tle konkurentów, jak na talerzu.

> To są słabe auta. Dlatego firma pozbywała się ich wszystkich przed osiągnięciem zakładanych

> przebiegów.

> Mogłem kupić taniej bo była promocja dla odchodzących dobrowolnie.

Jak silnik, który u innych jeździ do bardzo dużych przebiegów i jest bardzo udanym i trwałym silnikiem może być do dużych napraw w tylu samych sztukach w 1 firmie?Wnioski się nasuwają same-jak dbasz tak masz. Jak kupione zostały by po najniższych kosztach je tłuc do zdechu to mogło tak się zdarzyć, bo tak jak pisałem już, zupełnie nie potwierdzam Twoich rewelacji aby miały odzwierciedlenie w innych egzemplarzach i na pewno nie można powiedzieć o nich że są słabe i francuskie, bo silnik to rdzenny japończyk z dobrymi tradycjami i skoro zostały zajeżdżone te silniki w tej firmie to nie dziwię się, że i reszta wyglądała na padakę.

A z promocjami to wiemy jak jest i skąd wynikają, widać to nawet tutaj...odejdź dobrowolnie i weź sobie problem na głowę w postaci dojechanego note.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...Wnioski się nasuwają

> same-jak dbasz tak masz...

Oczywiście, że masz rację. To potwierdza też, że to są słabe auta bo jeśli tak samo nie dbasz o np. Yaris-a to nie masz żadnych problemów i to do znacznie większych przebiegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście, że masz rację. To potwierdza też, że to są słabe auta bo jeśli tak samo nie dbasz o np.

> Yaris-a to nie masz żadnych problemów i to do znacznie większych przebiegów.

To weź mi jeszcze wytłumacz jak mogły być zakatowane silniki, które są nie do zakatowania i jeżdżą po 400 tys bezproblemowo? Jak trzeba jeździć?Na zimnym non stop pyta czy jeszcze jakieś "myki", bo nie mieści mi się to w głowie. Ja wiem , że można i w 20km zajechać silnik, ale przy normalnym traktowaniu one są idiotoodporne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To weź mi jeszcze wytłumacz jak mogły być zakatowane silniki, które są nie do zakatowania i jeżdżą

> po 400 tys bezproblemowo?

Nie potrafię. Coś sobie wymyśliłeś z tym zakatowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomy mial na nauce jazdy, przebieg 350 000 km i nic sie nie dzialo

hmm.gif Mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że to świetne francuskie auto.

W końcu powinowactwo z Dacią Logan zobowiązuje wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie potrafię. Coś sobie wymyśliłeś z tym zakatowaniem.

Przecież to nie ja pisałem, że trzeba było w nich remont silnika robić i włożyć do każdego 6-8 tys. Skoro tak, to były zakatowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież to nie ja pisałem, że trzeba było w nich remont silnika robić i włożyć do każdego 6-8 tys.

> Skoro tak, to były zakatowane.

Ja też nie. Owszem wymieniałem tę kwotę ale w innym kontekście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja też nie. Owszem wymieniałem tę kwotę ale w innym kontekście.

Pozwolę sobie zacytować:

Quote:

Chciałem kupić kilka szt. z silnikami 1.4, odchodząc z korpo na handel bo były w niezłych cenach w promocji dla pracowników. Niestety po 80 - 100 tys. km. miały usterki wyceniane na 6 - 10 tys. zł, więc zrezygnowałem.

Nie wiem co z nimi jest nie tak ale silniki mokre, cieknące, zawieszenia wybite, sprzęgła zajeżdżone. Zespoły napędowe i zawieszenia były w opłakanym stanie.


Żeby wsadzić 10 tys w note z przebiegiem 100 tys to ten samochód musiał być skrajnie zaniedbany czyli nie widzieć mechanika odkąd wyjechał z salonu, innej opcji nie ma, bo za 10 tys to robi się generalkę zawieszenia, nowe sprzęgło, generalkę silnika i poprawia uszkodzenia blacharskie, nie pisząc o detalach jak czyszczenie tapicerki. Czyli te auta to totalne chlewy były i to nie wina modelu tylko właściciela, a sprzedaż to nie była żadna pracownicza promocja tylko próba wybawienia z problemu. Tak zaniedbać można każde auto.I to nie z note jest coś nie tak, tylko z kimś kto odpowiadał za flotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To weź mi jeszcze wytłumacz jak mogły być zakatowane silniki, które są nie do zakatowania i jeżdżą

> po 400 tys bezproblemowo? Jak trzeba jeździć?Na zimnym non stop pyta czy jeszcze jakieś

> "myki", bo nie mieści mi się to w głowie. Ja wiem , że można i w 20km zajechać silnik, ale

> przy normalnym traktowaniu one są idiotoodporne.

kiedyś znajomy opowiadał jak w jednym serwisie forda, auta firmowe w ramach przeglądu mialy podbijaną książeczkę - tylko wink.gif Nikt koło nich nie przechodził, ani nic nie wymieniał. 3 lata i np 140kkm bez wymian filtrów i oleju i możesz zajeździć wszystko - wystarczy że te yarisy były normalnie serwisowane, a nyski już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli te auta to totalne chlewy

> były i to nie wina modelu tylko właściciela, a sprzedaż to nie była żadna pracownicza promocja

> tylko próba wybawienia z problemu...

Zgadza się. Takie one są a flotowi użytkownicy przez swoje zaniedbania powodują przyspieszone ujawnienie usterek. Zwykły użytkownik dbający o auto miałby je rozłożone w czasie na tyle odległym, aby uznać, że: "każde auto się psuje".

Dlatego też więcej już ich nie kupowano i firma została przy Yarisach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zgadza się. Takie one są a flotowi użytkownicy przez swoje zaniedbania powodują przyspieszone

> ujawnienie usterek. Zwykły użytkownik dbający o auto miałby je rozłożone w czasie na tyle

> odległym, aby uznać, że: "każde auto się psuje".

> Dlatego też więcej już ich nie kupowano i firma została przy Yarisach.

Chwila, bo robisz jakiś przeskok myślowy-100 tys to 100 tys, awarie o których piszesz w żadnym znanym mi egz notesa nie miały miejsca. Obecnie w kolegi 80cio tysięczniaku zmienił sworzeń wahacza i robił hamulce. Poza serwisem filtrowo-olejowym nie dołożył więcej jak tysiąc złotych w ten samochód, a nawet pewnie mniej. Więc żeby wsadzić +6 tys to nie wiem jak trzeba ich było traktować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chwila, bo robisz jakiś przeskok myślowy-100 tys to 100 tys, awarie o których piszesz w żadnym

> znanym mi egz notesa nie miały miejsca...

Pewnie dba jak o jajko? Kolega kupił jeden z tych wyprzedawanych. Włożył 4,5tys. w to co najpilniejsze. Doprowadził do stanu używalności i jeździ teraz 5 tys. km. rocznie. Chucha, dmucha i zadowolony.

Takiemu to i Syrenka dobrze się spisywała. Dopiero na tle dobrych aut widać różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pewnie dba jak o jajko? Kolega kupił jeden z tych wyprzedawanych. Włożył 4,5tys. w to co

> najpilniejsze. Doprowadził do stanu używalności i jeździ teraz 5 tys. km. rocznie. Chucha,

> dmucha i zadowolony.

> Takiemu to i Syrenka dobrze się spisywała. Dopiero na tle dobrych aut widać różnicę.

Jeździ baba codziennie do pracy po 28km w jedną stronę+ zdarzyły się wakacje za granicą, bo audi z 430 tys przelotem było nieaktywne z powodu pompy wspomagania+jakieś jazdy wokół komina.

Co znaczy chucha -dmucha?Odpala i jedzie, jak zaczął sworzeń się odzywać, to mechanik, ustalenie co zaczyna pukać i zmiana, jak hamulce się kończyły, to zmiana-to jest chuchanie, czy normalne traktowanie samochodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

> Co znaczy chucha -dmucha?

Zajmuje się natychmiast najmniejszym problemem, który zauważy.

>Odpala i jedzie, jak zaczął sworzeń się odzywać, to mechanik, ustalenie co

> zaczyna pukać i zmiana, jak hamulce się kończyły, to zmiana-to jest chuchanie, czy normalne

> traktowanie samochodu?

Chuchanie i dmuchanie.

Normalne to wsiada i jedzie aż auto przestanie jechać.

Te słabe przestają, te dobre nie.

Faceci zwykle chuchają i dmuchają na swoje auta bo na służbowe już niekoniecznie.

Kobiety najczęściej tylko używają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Normalne to wsiada i jedzie aż auto przestanie jechać.

> Te słabe przestają, te dobre nie.

Ale fantazjujesz hehe.gif Skoro jedzie aż auto przestanie jechać, to które są słabe a które dobre jak wszystkie przestają jechać?

Imho ktoś kto używa samochodu aż stanie i nie chce jechać dalej jest imbecylem i nie powinien jeździć nawet rowerem bo i ten zajeździ.

Do lekarza jak się skaleczy pewnie też idą tacy dopiero jak im gangrena opitoli łapę i zostało im 24godz życia. Ci chuchający wg Ciebie polewają wodą utlenioną, kleją plaster i na drugi dzień zapominają o skaleczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sam fantazjujesz i zmieniasz temat na jakieś medyczne.

No to gratuluję eksploatacji pojazdów u Ciebie i twoim otoczeniu skoro "normalne" jest użytkowanie pojazdu aż stanie a prosta wymiana stukajacego elementu zawieszenia to chuchanie i dmuchanie . Ja wolę zatem fantazjowac i wymieniać takie rzeczy by nie pisać potem jaki to zły model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to gratuluję eksploatacji pojazdów u Ciebie i twoim otoczeniu skoro "normalne" jest użytkowanie

> pojazdu aż stanie a prosta wymiana stukajacego elementu zawieszenia to chuchanie i dmuchanie .

To jest kwestia "kultury technicznej" i dotyczy traktowania wszelkich urządzeń. Jedni to mają, inni nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumpel ma takiego ale 1,6 zagazowany. Przed zakupem drążył temat i wybrał specjalnie ten silnik bo podobno lepszy od 1,4 i pali tyle samo. Ogólnie jest dość zadowolony z autka. Śmieje się tylko że psuje się w nim tylko to co francuskie. A i ma fajną rzecz w nim mianowicie płynną regulację czasu pracy wycieraczek. Coś takiego było chyba w starych fiatach czy syrenkach. Fajna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> że psuje się w nim tylko to co francuskie. A i ma fajną rzecz w nim mianowicie płynną

> regulację czasu pracy wycieraczek. Coś takiego było chyba w starych fiatach czy syrenkach.

> Fajna sprawa.

Regulacja czasu pracy wycieraczek w Syrence? 270635636-JUMP2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> że psuje się w nim tylko to co francuskie. A i ma fajną rzecz w nim mianowicie płynną

> regulację czasu pracy wycieraczek. Coś takiego było chyba w starych fiatach czy syrenkach.

Było w Polonezach, chyba w FSO 125 a na pewno nie było w Syrenkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

siostra posiada prawie 4 lata notesa 1.4 i moim zdaniem idealny samochód do miasta, przewożenia zakupów etc.

silnik - do 90km/h cichy, na biegu jałowym niesłyszalny i nie wibruje. Specjalnie kupiony taki, aby mieć spalanie w dobrych zakresach i rozrząd na łańcuchu. Spalanie oscyluje w okolicach 6L/100 przy jeździe mieszanej. W trasie spokojnie udaje się wykręcić 5L/100. Przyśpieszenie - szału nie ma, ale samochód lekko wchodzi na wyższe obroty, nie ma jakiegoś duszenia się.

Skrzynia - nie hałasuje, ale sama praca lewarka jest hałaśliwa, chyba, że idealnie będzie się ręką 'wodziło' po liniach wyrysowanych na gałce. Tradycyjne zrzucanie biegu, szczególnie z '2' generuje stukot. Ale jak napisałem, to nie skrzynia.

zawieszenie - twardawe, szczególnie na tyle, ale wiadomo, kuper pusty to i podskakuje. Po 106kkm żadnych puknięć i stuków z zawieszenia.

pakowność (o ile istnieje taka kategoria zlosnik.gif ) duuużo mieści, do tego dwa poziomy podłogi bagażnika, fajna sprawa. Minus za to, że po złożeniu siedzeń nie ma płaskiej powierzchni

serwis - póki co w ASO, tragedii nie ma, a po skończeniu gwarancji i zarejestrowaniu się na stronie Nissana dają duże rabaty.

Widoczność extra na wszystkie strony świata, duże lusterka boczne ok.gif

wykończenie wnętrza - hm... dużo twardego plastiku, który zimą lubi tu i ówdzie postukać.

seryjne radio - daje radę, nawet da się konkretnie posłuchać

Na koniec coś, co kręci mnie w tym samochodzie od początku - światła mijania/drogowe ok.gif Widać wszystko, po włączeniu drogowych widać nocą wiewiórki skaczące po drzewach i żaby w rowie zlosnik.gif droga jest tak oświetlona, jakbyś poza standardowymi światłami włączył halogeny na dachu zlosnik.gif jazda nocą to czysta przyjemność ok.gif Żarówki to stare poczciwe H4, więc nie przepalają się częściej jak raz do roku.Wymiana banalnie prosta, nie trzeba rozbierać pół samochodu zlosnik.gif

Jeśli samochodem ma jeździć dziewczyna bez bicków, to i tak da radę manewrować jedną ręką. Dla mnie wspomaganie jest trochę za mocne, wolę, gdy jest trochę 'więcej mięsa', ale siostrze się podoba ok.gif Nie przenosi nierówności na kierownicę, nie ściąga w koleinach.

Jak trafią zadbany egzemplarz od pierwszego właściciela, będą zadowoleni ok.gif

EDYTA:

co do awaryjności - do tej pory nie było sytuacji, aby auto zastrajkowało. Lejesz, palisz, jedziesz. Rzeczy, które były regulowane/sprawdzane/wymieniane:

- regulacja szyby kierowcy - po uchyleniu drżała/stukała

- na kilka dni przed końcem gwarancji padło łożysko koła przedniego (wymienione na gwar) Szum się nasilał przy skręcie w jedną stronę.

- czasami z okolicy prawego przedniego narożnika, pod deską rozdzielczą wypina się jakaś kostka, która na pewnego rodzaju nierównościach potrafi stukać. Chyba ze trzy razy serwis ją wpinał/układał i po jakimś czasie problem wraca. Dziś nim jechaliśmy i była cisza zlosnik.gif

- coś działo się w przednim zawieszeniu, że czasami przy dohamowaniu i mocniejszym skręcie coś robiło 'brzdęk', jak sprężyna zlosnik.gif nie wnikałem co to było, ASO poregulowało i jest cisza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.