Skocz do zawartości

Zwrot kosztów dojazdu (miał być bezwypadkowy)


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

> A tak bardziej na serio to szkoda, że nie ma jakiejś procedury chroniącej prawa kupującego. Dla

> przykładu na portalu typu allegro w każdym ogłoszeniu jest opcja 'umów się na oględziny'.

> Kupujący podaje swoje dane i deklaruje chęć przyjazdu, oględzin i ew. zakupu. Kupujący to

> podpisuje i jeśli po przyjeździe się okazuje, że stan jest inny niż opis ogłoszenia to

> sprzedający pokrywa dojazd np. 50gr/1 km i ew. koszty oględzin w serwisie. Jeśli sa z tym

> trudnosci to kupujacy z tym papierem zgłasza sprawę policji.

dobre, to otomoto padnie po wprowadzeniu tego.

wiele cwaniaczkow wpisuje na koniec ze ogloszenie nie jest oferta itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do pozycji "sprawdzenie akumulatora" dostałem wydruk z miernika.

Pogratulować.

> Jakżeby inaczej, skoro auta jeżdżą i się nie psują.

Podobnie jak te pomietkowe.

Porównanie mam - w ASO nie będę serwisował. Nawet jak ceny będą takie same jak u Mietka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie upalany, regularnie serwisowany z zastosowaniem markowych części.

Nie upalany...też nie wiem co oznacza. Ja np. zwyczajowo jeżdżę do 2000 obr./min., a na zimno to już na pewno, ale jeździłem też 200 km/h na gazie w podłodze, ruszałem z piszczącymi oponami czy wprowadzałem wskazówkę obrotomierza na cyfrę 6. Moje auta są zatem upalane? niewiem.gif

Regularny serwis oznacza zarówno raz na 5 lat i 50 kkm jak i co pół roku.

Jakie części są markowe? Firmy, nry...

To znów nic nie znaczy bez konkretnych faktów, dokumentów lub powodów zachowań.

> Oryginalne części lub markowe zamienniki wymieniane w ASO. Proste.

Nie jest to proste dla mnie. Ważne kiedy, dlaczego, jakie były objawy...

> Może być co najwyżej drobna stłuczka, naprawiona w ASO. Pozostałe odpadają.

Drobna? Gdzie jest granica drobnej i poważnej stłuczki? Co jest drobniejszą stłuczką? Dyszel wbity przez tylną szybę czy uderzenie widłami wózka widłowego w koło...którego efektów nie widać tak spektakularnie?

Niech historia będzie precyzyjna jak oględziny rzeczoznawcy ubezpieczeniowego.

> Ważne. Bo jak nie jest pierwszy to na każde pytanie usłyszysz "nie wiem, pewnie to poprzedni

> właściciel".

Historia przekazywana jest z ust do ust. Można o aucie wiedzieć wiele...jak się chce. Można również chcieć lub nie chcieć opowiadać.

> Ma być niski i ma być prawdziwy. To takie trudne?

Szalenie trudne. Bo stan licznika jest jak spódniczka naszej fryzjerki. Im krótsza tym chętniej do niej idziemy. zlosnik.gif

Cyfry na liczniku nie podają faktów. One tylko obiecują, że nasza przygoda z tym samochodem skończy się jak bajka o Kopciuszku.

> To głupie. Tak piszą dzieci i handlarze.

Ja to odczytuję prosto. Zainwestowałem 50 zł w dywaniki, 300 zł w myjnię i polerkę oraz 500 zł w nowe opony, ale do ceny doliczam 2000 zł. Jest inwestycja? Jest!

> Sprowadzone odpadają, więc ta informacja jest istotna.

Lepsze polskie g.... w polu niżli panny z Neapolu. zlosnik.gif

> To nie ma znaczenia jeśli nie rozważasz sprowadzanych.

Wszystko ma znaczenie. Np. dlaczego ma unijne blachy skoro polski salon, pierwszy ołner, a rocznik 2000?

> Ale takich aut jest na pęczki. Trzeba tylko skreślić jeden jedyny parametr: TANIO.

Mądrze powiedziane...

Pozdrawiam. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bylem w tym roku n a wymianie oleju i filtra oleju- auto na gwarancji -zaplacileem 70zł łacznie z

> filtrem + olej kupiony samodielnie

A ja byłem na przeglądzie, który polegał wyłącznie na wymianie oleju. Po rabacie wyszło prawie 400 zł z filtrem. Plus olej kupiony samodzielnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niop..

> to teraz postaw się w sytuacji sprzedającego ...

> Sprzedajesz auto ktoś dla zabawy klika ze oglada przyjezdzą ale jednak kolor dywników mu nie

> odpowida bo na zdjęciu miały inny odcień i żada zwrotu kasy za dojazd.

Pięciu takich modeli i

> masz ładne pare $ w plecy ...

kolor generalnie widać na zdjęciach. A mi głównie chodzi o kwestie wypadkowosci, czyli lakier np i szyby. Sprzedający ma możliwość wybrać ogłoszenie z opcją 'sprawdź auto' (co podniesie atrakcyjność oferty), ale nie musi. I uzupełniając ogłoszenie odpowiada na pytania np. Czy auto miało kolizje/czy któryś element był powtórnie lakierowany -a) tak b) nie wiem c) nie. Wiadomo, że kupujący wybiera czy chce kupić gruza, kota w worku, czy kupić igłę, bo właściciel zarzeka się ze auto takie jest. No i to oświadczenie jest właśnie na sytuację c) kiedy właściciel obiecywał gruszki na wierzbie, a na miejscu okazała się lipa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> . Czy

> auto miało kolizje/czy któryś element był powtórnie lakierowany -a) tak b) nie wiem c) nie.

> Wiadomo, że kupujący wybiera czy chce kupić gruza, kota w worku, czy kupić igłę, bo

> właściciel zarzeka się ze auto takie jest. No i to oświadczenie jest właśnie na sytuację c)

> kiedy właściciel obiecywał gruszki na wierzbie, a na miejscu okazała się lipa.

Aco jak jesteś 3 włascicielem i nawet nie wiesz że auto było gdzie kiedys robione i lakierowane ??

Przeciez to nie jest do ogarniecia jakie maja panowac zasady i kiedy ma płacic a kiedy nie.

Chcesz przyjechac obejrzec to jedziesz nie to nie nie ma przymusu więc nie wiem o co chodzi.

Tyle jest aut na rynku że naprawde podziwiam jeżdzących na drugi koniec kraju po perełke ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Aco jak jesteś 3 włascicielem i nawet nie wiesz że auto było gdzie kiedys robione i lakierowane ??

Zaznaczasz ze nie wiesz, co w praktyce oznacza, że pewnie jest. I kupujący ma wybór ryzykować podróż lub nie. Chodzi raczej o sytuację kiedy sprzedający tnie ewidentnie w ciula.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc niech nie pisze, że bezwypadkowe i w idealnym stanie.

Inaczej nie zadzwonisz do ,,Jaya'' i jemu podobnych.I spiralę nakręca nie kto inny ale klient -TY.Jak już wielokrotnie było mówione klient ,,lubi'' być oszukiwany.Niemniej jednak uważam ,że ryzyko spoczywa na kupującym.A jazdę powyżej 100km po auto w kraju uważam ,za czystą głupotę.No chyba ,że szukasz Maserati czy czegoś równie nietypowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Inaczej nie zadzwonisz do ,,Jaya'' i jemu podobnych.I spiralę nakręca nie kto inny ale klient

> -TY.Jak już wielokrotnie było mówione klient ,,lubi'' być oszukiwany.

Klient nie lubi być oszukiwany, tylko oszukiwanie klienta nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami.

To są dwie odrębne sprawy.

Równie dobrze można napisać, że mieszkańcy lubią być okradani w przypadku, gdyby przyłapany złodziej musiał oddać to co ukradł bez ponoszenia innych konsekwencji (a więc niczym nie ryzykuje).

No i drzwi do mieszkania naprawiałby poszkodowany - w sumie okradziony nie został, ale stratę poniósł ....

Ot i cała logika handlarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.