Skocz do zawartości

Outlander i Forester


joa21

Rekomendowane odpowiedzi

może nowy odrębny temat zadziała, bo jak się podpiełam pod jeden wątek, to nikt nie odpowiedział ;)

 

zastanawiam się nad zakupem  mitsubishi outlandera :)

 

chciałabym się czegoś więcej dowiedzieć o wadach i zaletach różnych wersji, bo w zasięgu mam samochody z 2011/2012 roku, interesuje mnie wersja mocniejsza, czyli te 170 koni i nie wiem czy diesel czy benzyna oraz waham się nad automatem

 

ktoś ma i może coś więcej opowiedzieć?

 

na razie była jazda testowa dieslem 2.0 w manualu z opcją 4x4 i jestem zaskoczona, ze był bardzo zwinny jak na tak duży samochód :)

pytanie co z benzyną i co z automatem i c z silnikami 2.2?

 

gdzieś też wyczytałam, że skrzynie padają przy 200tys - prawda to?

jakie są jeszcze standardowe potencjalne usterki lub na co zwracać uwagę przy oglądaniu?

gdzieś doczytałam, że silnik 2.2 jest francuski i jest ok, ale 2.0 jest to volksvagen i to już porażka... ?

 

i pytanie ostatnie do znawców car audio - czy ten sprzęt rockforda montowany w wyższych wersjach jest wart zapłacenia trochę więcej za samochód?

 

 

 

po oglądaniu różnych innych tego typu samochodów wyszło mi, że mogę brać pod uwagę również Subaru Forester o podobnych parametrach, ale jeszcze nie jeździłam nim i nic nie wiem... na razie mi się po prostu podoba ;)

 

jakie macie za lub przeciw temu autku?

 

pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie info i przemyślenia :)

joa21

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeżdziłem służbowo po ok 3 miesięce jednym i drugim, tj. outlander 177km i forek diesel, zrobiłem nimi... tak koło 8000km. Oba to roczniki chyba 2012 albo 2011, nie pamiętam dokładnie.

Mitsu miał przebieg ok 60000km i zarówno w środku jak i mechanicznie był tip top, zero śladów zużycia, a forek miał ok 100000km i... zawias i sprzęgło powiedzialo papa. Amory przód i tył do wymiany, sprzęgło zaczęło się ślizgać. Ciekawe jak mitsu przy tym przebiegu by się sprawował. 

Jedyną zaletą Forka był szklany dach :) który uwielbialem i ja i dzieciaki. Otwierał się cały i był po prostu ogromny. Reszta jest na plus dla forka. Większy, wygodniejszy, cichszy, moim zdaniem lepiej się prowadził. Zalety napędu forka... dyskusyjne. W zimę jeździłem i jednym i drugim i mitsu dawał radę równie dobrze jak forek. Audio - 100 razy lepsze w mitsu, podobnie jak bagażnik, materiały w środku, ilość miejsca, no i mitsu ma dodatkowe 2 miejsca w bagażniku - awaryjnie dają radę. 

Ogólnie - zdecydowanie polecam mitsubishi.

Spalanie w obu podobne. Dynamika chyba też. Na autostradzie - 140-150 paliły ok 8,5l/100km, na normalnych drogach ok. 7,5, a w mieście 9-10l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli sprawny Mitsu jeździł jak Forek z zepsutym zawiasem?

Zepsuć to można nawet W123. Jak ktoś się uprze. I przebieg tu nie ma większego znaczenia.

 

Czyli dopowiadaj sobie dalej co tylko przyjdzie ci do głowy... 

Forek miał wymienione zawieszenie jak tylko zacząłem nim jeździć, czyli miał świeższy zawias niż Misiek. 

Forek to plastikowy, badziewny suv. Naprawdę nie rozumiem dlaczego tyle to kosztuje. jak sprzęgło zaczęło się ślizgać to szef kazał sprzedać, bo nie chciał wykładać koszmarnych pieniędzy na naprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Forek miał wymienione zawieszenie jak tylko zacząłem nim jeździć, czyli miał świeższy zawias niż Misiek.

 

Ale tego akurat nie napisałeś. Mój ma przebieg pod 300 kkm i jakoś specjalnie śladów zużycia nie widać...

Kolega Ryb wybierał chyba z rok. Nie wziął Forka tylko dlatego że się bał - i słusznie - diesla. Ponieważ jest upierdliwy jak siedem nieszczęść więc raczej wierzę jego opiniom. A nie kogoś, kto wyrabia sobie opinie na podstawie zepsutego egzemplarza.

A szefowi powiedz że jakby co sprzęgło do Mitsu jest droższe.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tego akurat nie napisałeś. Mój ma przebieg pod 300 kkm i jakoś specjalnie śladów zużycia nie widać...

Kolega Ryb wybierał chyba z rok. Nie wziął Forka tylko dlatego że się bał - i słusznie - diesla. Ponieważ jest upierdliwy jak siedem nieszczęść więc raczej wierzę jego opiniom. A nie kogoś, kto wyrabia sobie opinie na podstawie zepsutego egzemplarza.

A szefowi powiedz że jakby co sprzęgło do Mitsu jest droższe.  :)

 

Ale w mitsu działało i nie musiałem go wymieniać. 

Sorki, ale dalsza dyskusja jak dla mnie nie ma sensu.

Napisałem swoją opinię o dwóch autach, którymi jeździłem. Nie zgadzasz się z moją... napisz swoją i tyle. Po kiego grzyba te jałowe komentarze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w mitsu działało i nie musiałem go wymieniać. 

Sorki, ale dalsza dyskusja jak dla mnie nie ma sensu.

Napisałem swoją opinię o dwóch autach, którymi jeździłem. Nie zgadzasz się z moją... napisz swoją i tyle. Po kiego grzyba te jałowe komentarze? 

A ja znam kogoś kto musiał. I stąd wiem ile kosztuje. I widziałem listę innych ciekawych napraw auta z przebiegiem 120 kkm. Ale nie napiszę że Mitsu to badziewie bo facet zwyczajnie nie umie jeździć. I zajeździ każdy sprzęt. A moje jałowe jak je nazywasz komentarze są stąd, że o ile sprzęgła się sypały to nie wiem co trzeba robić żeby tak szybko zniszczyć zawieszenie w tym aucie. A wyrabianie sobie opinii na temat auta, którym nie wiadomo kto i jak jeździł jest tym samym co opinia o VW pisana przez ludzi, którzy kupili auta od Mirka z niewiadomym przebiegiem. A potem piszą że się sypie. A cudem jest że w ogóle jeździ. Ale OK - to Twoja opinia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tego akurat nie napisałeś. Mój ma przebieg pod 300 kkm i jakoś specjalnie śladów zużycia nie widać...

Kolega Ryb wybierał chyba z rok. Nie wziął Forka tylko dlatego że się bał - i słusznie - diesla. Ponieważ jest upierdliwy jak siedem nieszczęść więc raczej wierzę jego opiniom. A nie kogoś, kto wyrabia sobie opinie na podstawie zepsutego egzemplarza.

A szefowi powiedz że jakby co sprzęgło do Mitsu jest droższe.  :)

 

Upierdliwy jak siedem nieszczęść poczuł się wywołany do tablicy.  :hehe:

 

Zalety Outlandera:

- dramatycznie niskie spalanie (silnik 2.0 TDI by VW)

- dwa dodatkowe miejsca w bagażniku

- dobre audio w wersjach z RockfordFosgate

- ogromny bagażnik, świetny sposób składania i przesuwania tylnej kanapy

- fantastyczne biksenony z doświetlaniem zakrętów

- system bezkluczykowy

 

Zalety Subaru:

- kultura pracy silnika (różnica jest dramatyczna)

- IMO trochę większa sztywność nadwozia (różnica niewielka ale jednak)

- cichsze zawieszenie

- lepsze osiągi

- to Subaru

 

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten 177km to nie jest chyba VW? Osiągi lepsze ma Mietek 177km. Nie wiem jak wersja 140km.

 

Ten 177KM to nie VW. Podobno silnik jest we wszystkim lepszy (podobno, bo nie miałem okazji nim jeździć). Silnik 140KM to volkswagenowskie TDI z wszystkimi jego wadami i zaletami. Głównym grzechem tego silnika jest kultura pracy, po prostu go ciągle słychać. Sam dźwięk nie jest taki zły, słyszałem gorsze. Osiągi (a właściwie wrażenia) są zadziwiająco dobre jak na 140KM bo silnik dobrze jedzie z niskich obrotów a w SUVie inaczej się odczuwa prędkości. Najlepszą cechą tego silnika jest bardzo niskie spalanie (przy oszczędnej jeździe). Mi się udało trasę Zakopane-Katowice pokonać ze spalaniem 5,3l/100km. Jak na gabaryty auta to super. Z autostrady udaje mi się zrobić 7-7.5l/100km (tempomat na 130km/h). Silnik pozbawiony jest DPFa (ale spełnia normę Euro4), co dla jednych jest wadą a dla innych zaletą.

Ja wybrałem ten silnik m.in. ze względu na jego popularność: części leżą na ulicy, każdy kowal potrafi tedeika naprawić, do tego sprzedało się tych aut mnóstwo więc wszystkie problemy są znane. Przy zakupie używanego masz też duży wybór - a tego 177KM ze świecą szukać.

Aha, jak ktoś chce to można go sobie łatwo zawirusować, nawet Mitsubishi oferowało boxa na 170KM.

 

Jeśli chodzi o awaryjność to Internet straszy tymi silnikami w VW. Mitsubishi zmieniło głowicę i jeszcze podobno kilka innych części, więc silniki mają się nie psuć. Faktycznie, trudno znaleźć wpis właściciela Mitsu któremu się ten silnik rozpadł tak jak to ma miejsce w VW. Jeśli chodzi o awaryjność ogólną auta to ja mam już 110kkm i na razie nic nie raczyło się zepsuć. Za to ceny w ASO bardzo wysokie.

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

140konnym nie jeździłem, ale o wersji 177km mogę powiedzieć tylko dobre słowa. Fajnie brzmi (nie denerwuje jak TDI), spalanie chyba wyższe niż to co masz w 140km. Mi poniżej 6l nigdy nie udało się zjeść. O wawryjności ciężko mówić. Mój miał poniżej 100000km jak go oddawałem, a był drugi w fimie miał koło 120000km i jeździł bez awarii. 

Mam kolegę doradcę serwisowego w Mistsu i nieraz opowiada, o zdziwionych minach klienów, który widzą wycenę naprawy auta... kwoty powyżej 10000zł to żadna rzadkość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Faktycznie, trudno znaleźć wpis właściciela Mitsu któremu się ten silnik rozpadł tak jak to ma miejsce w VW.

 

Z VW też nie jest tak do końca. Na początku produkcji były problemy. Ale potem jeśli ktoś miał od nowości i normalnie serwisował to nie miał specjalnych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

140konnym nie jeździłem, ale o wersji 177km mogę powiedzieć tylko dobre słowa. Fajnie brzmi (nie denerwuje jak TDI), spalanie chyba wyższe niż to co masz w 140km. Mi poniżej 6l nigdy nie udało się zjeść. O wawryjności ciężko mówić. Mój miał poniżej 100000km jak go oddawałem, a był drugi w fimie miał koło 120000km i jeździł bez awarii. 

Mam kolegę doradcę serwisowego w Mistsu i nieraz opowiada, o zdziwionych minach klienów, który widzą wycenę naprawy auta... kwoty powyżej 10000zł to żadna rzadkość. 

 

Ja dałem 4k za zwykły przegląd z wymianą paska rozrządu więc 10k za naprawę nie dziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten 177km to nie jest chyba VW?

4N14, autorska konstrukcja Mitsubishi ze zmiennymi fazami rozrządu. Przejechałem 140 tys. kilometrów bliźniaczą jednostką (4N13) - odpukać, bezawaryjnie, choć padają koła pasowe, wymiana to koszt ok. 2 tys. zł (nie wiem, czy to samo koło jest w 4N14).

 

Kultura pracy prawie jak benzyna, przy ciepłym silniku zero wibracji, no i piękny świst turbiny.

Spalanie - dla porównania - wypad na dwa auta (Outlander 2.0 TDI oraz ASX 1.8 DID), trasa Olsztyn-Warszawa (ponad 200 kilometrów) - średnia 7.6l vs. 5.3l.

Przypuszczam, że 2.2 DID (4N14) spala niewiele więcej niż 1.8 DID (4N13).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.