-
Liczba zawartości
554 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez vavoom
-
A którego Swifta, z którym silnikiem? Ja miałem kiedyś 1.3 FWD MT (2007) i palił więcej, niż Vitara 1.6 AWD MT (2015).
-
Tego nie da się tak łatwo zmierzyć w %, moment przenoszony na tylną oś kalkulowany jest na podstawie wielu parametrów, m.in. momentu generowanego przez silnik x przełożenia. Oznacza to, że przy wyższych prędkościach znacznie słabsze spięcie sprzęgła napędu wystarcza do utrzymania równych prędkości osi. Na przykładzie mojego auta - przy wzorowej przyczepności, natężenie podawane na sprzęgło napędu przy przyśpieszaniu powyżej 70 km/h sięga 1.0A (tryby Sport i Snow), gdzie przy ruszaniu 1.2A wystarcza, żeby tylna oś popchnęła auto. Przy okazji sprawdzę, jak to wygląda np. przy stabilnej prędkości 80 km na kocich łbach.
-
@Ryb Tu akurat się nie zgodzę. Owszem, przy spokojnej jeździe po suchym asfalcie rzeczywiście tak jest, natomiast w przypadku proaktywnych napędów wystarczy wciśnięcie gazu czy jakiekolwiek problemy z przyczepnością spowodowane np. nierównościami czy śniegiem i tylna oś jest napędzana. Najbardziej banalnym przykładem może być np. wyprzedzenie zimą autobusu jadącego 60 km/h.
-
@Ryb Dlaczego nie? Abstrahując już od niespodziewanych manewrów, to chociażby wyprzedzanie powyżej 70 km/h nie jest niczym nadzwyczajnym, na każdej nawierzchni innej niż suchy asfalt wsparcie z tylnej osi stabilizuje auto.
-
@MarcG Te silniejsze teoretycznie nie mają ograniczeń jak Yaris Cross (40/70), ale czy w rzeczywistości robią cokolwiek przy wyższych prędkościach to nie wiem. Corollę chciałbym sprawdzić, ale póki co najbliższy chętny jest dosyć daleko od Rzeszowa, więc pewnie dopiero latem uda się to ogarnąć.
-
@MarcG Yaris Cross ma 5 koni. Corolla Cross ma 41, Rav4 54-68, w zależności od wersji.
-
@Ryb Noo, i cała ta funkcjonalność za jedyne 3300 Euro (w zależności od rynku, u nas chyba trochę taniej).
-
Ten sam silnik na tylnej osi. Yaris też potrafi zakręcić jednym tylnym kołem, na płasko lub kiedy jest w powietrzu. Ale ani Yaris, ani UX nie potrafią się odepchnąć tylną osią, pod górkę tylne koła nawet nie próbują...
-
@wujek Zwiększony prześwit i dostępność napędu na cztery koła klasyfikuje to auto jako nie tylko miejskie, ale i dające możliwość użytkowania poza miastem, gdzie różne dojazdy do domu czy działek ludzie mają, szczególnie zimą. Opcjonalnie na jakieś narty też powinien zawsze dojechać, a niestety może się zdarzyć, że ten układ awd zachowa się jak ośka.
-
@Koonrad Rav4 ma znacznie mocniejszy silnik na tylnej osi i lepiej oprogramowany, widać to w realnych warunkach i na testach. Poprzednia generacja też miała mocny silnik, ale przy braku przyczepności jednego przedniego koła na małej górce, tył nie był w stanie popchnąć auta.
-
W zależności od rynku, dopłata do tego napędu dochodzi do 3500 Euro. Na pewno radzi sobie lepiej niż ośka i chyba tylko tyle można o nim powiedzieć. No może jeszcze to, że w zestawie dostajemy wielowahaczowe zawieszenie tylnej osi oraz mniejszy bagażnik. Co do deszczu - pytanie, czy do 40 km/h potrzebne jest AWD...
-
Przykłady zimowych sytuacji (i ich odzwierciedlenie w testach), gdzie napęd Yarisa Cross nie daje rady. Na śliskim podjeździe samochód AWD stacza się do tyłu, mieląc do przodu tylko przednimi kołami - jakby to było FWD...
-
Jest i pod filmem. Tylko to, co Cię interesuje. Chyba, że interesuje Cię wszystko
-
@lucash, niestety nie prowadzę takich zestawień.
-
@mokrii, oglądałem raz i co wyłapałem: - dyfer koronowy nie jest własną konstrukcją Audi - nie jest też sterowany elektronicznie - haldex od ponad dwudziestu lat nie jest re-aktywny - generacji haldexa jest 6, a nie 5 - generacji torsena jest w zasadzie 5, a nie 3 - moment nie jest marnowany czy tracony, tylko po prostu nie jest generowany - w sprzęgle wiskotycznym nie zmienia się ciśnienie - Audi nie stosuje torsena na tylnej osi, to zdarzyło się raz w historii w modelu V8 - ACD w Evo nie przekazuje mniej lub więcej na tył, tylko steruje spięciem centralnego dyfra - AYC w Evo "nadpędza" jedno z tylnych kół - xDrive nie ma centralnego dyfra. Jakieś nieścisłości odnośnie S-AWD i 4Matic też były.
-
Niestety sporo błędów.
-
Obecnie torsen w A4 to już rzadkość. Jak i ~dwadzieścia innych rozwiązań.
-
Vitara po 5 sezonach, żadnej tragedii nie ma:
-
@kwiatuszek Robimy, tylko już ich tu nie wrzucamy. Klasyczna Grand Vitara jak najbardziej, zapraszam, w przypadku tego samochodu będzie to bardziej prezentacja niż test
-
Malowanie kataforetyczne, ale czym? I słuszna uwaga, że może być stosowane na powierzchnie ocynkowane - większość producentów używa do produkcji blach już ocynkowanych (nie wiem, jaką metodą), gdzie po procesach spawania i zgrzewania odtwarza się uszkodzone powłoki właśnie przez kataforezę. Nie wiem, czy istnieją europejskie statystyki, ale dostępne są w sieci te z rynku indyjskiego, nawet tam użycie stali cynkowanej przez różnych producentów to mniej więcej 80% i nie ma znaczenia, czy jest to producent japoński, europejski czy koreański. Nie wypowiem się na temat innych marek japońskich, ale akurat z Suzuki mam kilkanaście lat doświadczenia, różne auta i zasada jest prosta - jak masz zamiar jeździć do 10 lat, to zapomnij w ogóle o temacie ocynku, konserwacji etc., nic się z autem nie stanie. Jeśli dłużej niż 10 lat - zrób konserwację, najlepiej całości, a opcjonalnie obszarów wszystkich mocowań na podwoziu - i wtedy zapomnij o temacie. Prawdą jest oczywiście, że kiedyś auta tej marki gniły okrutnie, później były różnice pomiędzy produkcją japońską a węgierską, ale te czasy już minęły i dziś te auta mają przyzwoite zabezpieczenie antykorozyjne.
-
A " immersion in zinc electrolyte under current" czym jest? No to wrzucałem film z rozebranym do goła podwoziem. Dodam, że ogrom kilometrów samochód przejechał po solnym błocie, jakie jest u nas standardem na drogach.
-
Zgadza się. Konkretnej kąpiel chemiczna, gdzie jednym ze składników jest cynk.
-
Jaki miernik? Swego czasu Duda z TVN Turbo testował jakiś nie tani miernik i mówił o tym, że właśnie z uwagi na inny skład/strukturę, miernik nie wykrywa ocynku na samochodach japońskich. Dokładnie tak.
-
Rozumiem, że inne samochody, w tym wieku, z takim przebiegiem i użytkowane w naszym klimacie nie mają żadnych ognisk na elementach dokręcanych do podwozia Któryś z kolegów pisał tu, że Toyota po sześciu latach miała całe rude podwozie - widzisz takowe w tym Suzuki? Ocynk - oczywiście, że jest, 9-15 mikronów, przy czym jest to zupełnie inna struktura niż u producentów europejskich. Nie ma cynkowania galwanicznego, jest kataforeza, kąpiel karoserii w mieszance chemicznej, gdzie jednym ze składników jest cynk. Co do właściciela - tak się składa, że to moje auto, a że mam zamiar nim jeździć 10-15 lat, to zdecydowałem się na konserwację - i przy takich założeniach zrobiłbym to z każdym innym samochodem. Miałem też swego czasu Swifta (prod 2007), przez 13 lat - auto trzymane pod chmurką i na nadwoziu nie miał absolutnie żadnych problemów z korozją. Podwozie nie konserwowane, więc tam cudów nie było, ale też żadnej tragedii. Proszę zatem nie bzdurzyć o zaklinaniu rzeczywistości, tylko nie powielać mitów.