Skocz do zawartości

Dziś pierwszy raz spotkałem furiata(tkę) drogowego...


Herbatnik

Rekomendowane odpowiedzi

Szeroka dwupasmówka. Światła i sznurek samochodów na kilkadziesiąt metrów. W środku masa miejsca. Spokojnie, na jedynce jadę środkiem i ustawiam się z przodu. Wiem, wiem, nie powinienem się przeciskać ale przyznajcie się sami przed sobą czy mając na środku miejsca tyle, że dwa moto obok siebie wejda byście tak nie jechali ;]

Drugi w kolejce na prawym pasie stoi srebrny Nissan P12 HB. Ruszamy, jadę z żoną więc po dynamicznym ruszeniu spokojnie ustawiam się na prawym pasie i jadę przepisowe 60. Po chwili mija mnie jeden samochód na lewym pasie. Na prawym tuż za mną jedzie P12. Babsztyl za kierownicą siada mi na kole i po chwili zaczyna mnie mijać wyjeżdżając lekko na lewy pas, po czym po zrównaniu się ze mną wciska klakson i próbuje zepchnąć na pobocze coś tam gestykulując :totalszok: :totalszok: :totalszok: Chyba nie spodobało jej się, że przejechałem środkiem i ruszyłem z przed świateł przed tą królową szos... 

Jak zostało mi z pół metra asfaltu odpuściła i popędziła dalej.

Gdybym jechał sam pewnie pojechałbym za nią, dorwał na jakiś światłach i wyrzucił babie kluczyki... :klnie: :klnie: :klnie:

Normalnie się zagotowałem... Dobrze, że żona była na plecaku to szybko ochłonąłem i odpuściłem... Kuva, chyba bym pieprznął w jej głupi ryj... Ja rozumiem, że komuś może się nie podobać, że jadę środkiem, ale to nie powód, żeby próbować człowieka na pobocze zepchnąć...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kolega po chrzcie bojowym. U mnie jako odstraszacz działa gopro przyklejone na brodzie. Nie ważne czy włączone - jak ktoś zachowuje się jak opisana kretynka spokojnie pokazuje mu palcem brodę...

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w zasadzie to gólnie wrażenia z jazdy po Wawie na plus. Mam wrażenie, że kierowcy samochodów moto typu cruiserowatego i wszelkie armatury traktują nieco inaczej niż ścigacze. Kilka razy zdarzało się, że na światłach otwierali szyby, żeby zamienić kilka słów, kiwali do mnie, wystawiali kciuka do góry itp. Oczywiście niemoty nie patrzące w lusterka też kilka razy spotkałem, ale pierwszy raz jadąc na moto z ewidentną agresją się zetknąłem. W samochodzie się zdarzało, ale wiadomo, w puszce inaczej jest a tu odebrałem to jako ewidentny zamach na moje zdrowie. .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szeroka dwupasmówka. Światła i sznurek samochodów na kilkadziesiąt metrów. W środku masa miejsca. Spokojnie, na jedynce jadę środkiem i ustawiam się z przodu. Wiem, wiem, nie powinienem się przeciskać ale przyznajcie się sami przed sobą czy mając na środku miejsca tyle, że dwa moto obok siebie wejda byście tak nie jechali ;]

Drugi w kolejce na prawym pasie stoi srebrny Nissan P12 HB. Ruszamy, jadę z żoną więc po dynamicznym ruszeniu spokojnie ustawiam się na prawym pasie i jadę przepisowe 60. Po chwili mija mnie jeden samochód na lewym pasie. Na prawym tuż za mną jedzie P12. Babsztyl za kierownicą siada mi na kole i po chwili zaczyna mnie mijać wyjeżdżając lekko na lewy pas, po czym po zrównaniu się ze mną wciska klakson i próbuje zepchnąć na pobocze coś tam gestykulując :totalszok: :totalszok: :totalszok: Chyba nie spodobało jej się, że przejechałem środkiem i ruszyłem z przed świateł przed tą królową szos... 

Jak zostało mi z pół metra asfaltu odpuściła i popędziła dalej.

Gdybym jechał sam pewnie pojechałbym za nią, dorwał na jakiś światłach i wyrzucił babie kluczyki... :klnie: :klnie: :klnie:

Normalnie się zagotowałem... Dobrze, że żona była na plecaku to szybko ochłonąłem i odpuściłem... Kuva, chyba bym pieprznął w jej głupi ryj... Ja rozumiem, że komuś może się nie podobać, że jadę środkiem, ale to nie powód, żeby próbować człowieka na pobocze zepchnąć...

Myślę że nie chodziło o to że się przeciskałeś ale że nie jechałeś później w tempie szybszym. Ja jak się przeciskam to i później jadę żwawo. Najbardziej ponoć wnurzają skuterowcy 50 cm. Przecisną się ale już spod świateł osiągają ledwo 60 km i puszki muszą ich wyprzedzać i tak w kółko od świateł do świateł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że irytujące potrafi być, jak na przód wjeżdżają np. skuterkowcy (o rowerzystach nawet nie wspominam), co mają vmax 50km/h i potem trzeba ich wyprzedzać.

Oczywiście nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zachowania furiatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie jechałem szybciej. ograniczenie do 60, długa prosta, lubią tam stać, żona na plecaku... Jechałem jakieś 60, może 70km/h.  Poza jednym autem, które wyprzedziło mnie wcześniej i debilką w P12 wszyscy tam tak jechali bo trzeba być zamiejscowym nie wiedzącym o tej miejscówce policaji, żeby tam szybciej cisnąć ;] .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szeroka dwupasmówka. Światła i sznurek samochodów na kilkadziesiąt metrów. W środku masa miejsca. Spokojnie, na jedynce jadę środkiem i ustawiam się z przodu. Wiem, wiem, nie powinienem się przeciskać ale przyznajcie się sami przed sobą czy mając na środku miejsca tyle, że dwa moto obok siebie wejda byście tak nie jechali ;]

Drugi w kolejce na prawym pasie stoi srebrny Nissan P12 HB. Ruszamy, jadę z żoną więc po dynamicznym ruszeniu spokojnie ustawiam się na prawym pasie i jadę przepisowe 60. Po chwili mija mnie jeden samochód na lewym pasie. Na prawym tuż za mną jedzie P12. Babsztyl za kierownicą siada mi na kole i po chwili zaczyna mnie mijać wyjeżdżając lekko na lewy pas, po czym po zrównaniu się ze mną wciska klakson i próbuje zepchnąć na pobocze coś tam gestykulując :totalszok: :totalszok: :totalszok: Chyba nie spodobało jej się, że przejechałem środkiem i ruszyłem z przed świateł przed tą królową szos... 

Jak zostało mi z pół metra asfaltu odpuściła i popędziła dalej.

Gdybym jechał sam pewnie pojechałbym za nią, dorwał na jakiś światłach i wyrzucił babie kluczyki... :klnie: :klnie: :klnie:

Normalnie się zagotowałem... Dobrze, że żona była na plecaku to szybko ochłonąłem i odpuściłem... Kuva, chyba bym pieprznął w jej głupi ryj... Ja rozumiem, że komuś może się nie podobać, że jadę środkiem, ale to nie powód, żeby próbować człowieka na pobocze zepchnąć...

1. każdy by się przeciskał :) i tak należy robić w imię dobra społecznego i zmniejszenia korków :)

2. problem wynika z przepisowej jazdy 60 kmh:) było VAT dodać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie jechałem szybciej. ograniczenie do 60, długa prosta, lubią tam stać, żona na plecaku... Jechałem jakieś 60, może 70km/h.  Poza jednym autem, które wyprzedziło mnie wcześniej i debilką w P12 wszyscy tam tak jechali bo trzeba być zamiejscowym nie wiedzącym o tej miejscówce policaji, żeby tam szybciej cisnąć ;] .

według mnie, jazda na moto z przepisową prędkościa jest niebezpieczna

minimalnie szybciej niż potok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że irytujące potrafi być, jak na przód wjeżdżają np. skuterkowcy (o rowerzystach nawet nie wspominam), co mają vmax 50km/h i potem trzeba ich wyprzedzać.

Oczywiście nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zachowania furiatki.

A to poza nielicznymi ulicami we wro mozna jechac szybciej niz 50kmh?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szeroka dwupasmówka. Światła i sznurek samochodów na kilkadziesiąt metrów. W środku masa miejsca. Spokojnie, na jedynce jadę środkiem i ustawiam się z przodu. Wiem, wiem, nie powinienem się przeciskać ale przyznajcie się sami przed sobą czy mając na środku miejsca tyle, że dwa moto obok siebie wejda byście tak nie jechali ;]

Drugi w kolejce na prawym pasie stoi srebrny Nissan P12 HB. Ruszamy, jadę z żoną więc po dynamicznym ruszeniu spokojnie ustawiam się na prawym pasie i jadę przepisowe 60. Po chwili mija mnie jeden samochód na lewym pasie. Na prawym tuż za mną jedzie P12. Babsztyl za kierownicą siada mi na kole i po chwili zaczyna mnie mijać wyjeżdżając lekko na lewy pas, po czym po zrównaniu się ze mną wciska klakson i próbuje zepchnąć na pobocze coś tam gestykulując :totalszok: :totalszok: :totalszok: Chyba nie spodobało jej się, że przejechałem środkiem i ruszyłem z przed świateł przed tą królową szos... 

Jak zostało mi z pół metra asfaltu odpuściła i popędziła dalej.

Gdybym jechał sam pewnie pojechałbym za nią, dorwał na jakiś światłach i wyrzucił babie kluczyki... :klnie: :klnie: :klnie:

Normalnie się zagotowałem... Dobrze, że żona była na plecaku to szybko ochłonąłem i odpuściłem... Kuva, chyba bym pieprznął w jej głupi ryj... Ja rozumiem, że komuś może się nie podobać, że jadę środkiem, ale to nie powód, żeby próbować człowieka na pobocze zepchnąć...

Obtrabianie mnie irytuje, wywoluje fkurw zwlaszcza ze bogu ducha winien jestem jadac np 60kmh przed zakretem.

Kiedys mnie jakis parch obtrabil to zatrzymalem sie, zsiadam, pytam grziecznie czy cos sie stalo, czy moze awarie mam itp. Czyli przeciagam na maxa czas konwersacji po czym i tak jestem...przed nim:) a jemu spieszy sie do pracy np:)

Niemniej we wro zauwazylem, ze kierowcy aut staja szeroko dla moto i w 99% jest kultura, kilku nawet specjalnie odsuwa sie widzac ze powoli sie miedzy autami sune aby startowac pierwszy.

Jeszcze miesiac z hakiem i zimowanie sie zacznie:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Krakowie też się rzadko zdarza, żeby ktoś nie zjechał, raczej płynnie można przemknąć. A specjalne blokowanie to rzadkość.

Co do meritum - furiaci są wszędzie. Oczy dookoła makówki  :bzik:  :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kiedys trafilem na rownie dobrego idiote... korek od A4 w strone karkonoskiej we wroclawiu. Jade sobie spokojnie srodkiem lewego pasa bo widze ze z przodu juz stoja w korku na obu pasach a tu nagle po prawej po poboczu mija mnie jakis przyciemniany prestiż i wskakuje na pas tuz przede mnie gwaltownie hamujac zeby nie wbic sie w bagaznik auta ktore stalo juz w korku. Zmusil mnie tym samym do gwaltownego hamowania i ucieczki na 'biale' pomiedzy pasy ruchu... dobrze ze  :piekna: mnie uspokoila i tylko zbluzgalem debila... bo przez sekunde myslalem o przejechaniu mu bo boku auta motocyklem i obrywaniu lusterek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, na jedynce jadę środkiem i ustawiam się z przodu. 

Drugi w kolejce na prawym pasie stoi srebrny Nissan P12 HB.

Ruszamy, jadę z żoną więc po dynamicznym ruszeniu spokojnie ustawiam się na prawym pasie i jadę przepisowe 60. 

 

Jeśli przeciskasz się na pole position to potem musisz jechać jakbyś ruszył z pole position. :oki:

W przeciwnym razie  (jak potwierdza Twój przykład) szansa spotkania furiata drogowego dramatycznie wzrasta. Prosta zasada z nadwiślańskiej dżungli drogowej. 8-)

Masz naukę na przyszłość, a na moto swoje ego zostawiasz w domu, bo w konfrontacji niestety puszka vs. moto, wiadomo kto ma większe szanse.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przeciskasz się na pole position to potem musisz jechać jakbyś ruszył z pole position. :oki:

 

Nie mieszałbym w to "nadwiślańskiej dżungli", po prostu zwykła kultura wymaga tego że jeśli się przeciskasz i stajesz przed kimś kto już tam wcześniej czekał to jedź tak żeby mu później nie przeszkadzać. Stajesz na pole position to pilnujesz świateł i jak tylko się zapalą "znikasz", wtedy nikt z tym problemów nie ma(ew. prawie nikt bo zawsze znajdzie się jakaś ofiara z bezinteresownym bólem d... którą będzie boleć że pojechałeś przed nim, choć dla niego absolutnie nic to nie zmienia). 

Nie oszukujmy się, na moto nie jest to szczególnie trudne, zazwyczaj jest tak, że jestem już za skrzyżowaniem w momencie gdy auta dopiero ruszają, także "można"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mieszałbym w to "nadwiślańskiej dżungli", po prostu zwykła kultura wymaga tego że jeśli się przeciskasz i stajesz przed kimś kto już tam wcześniej czekał to jedź tak żeby mu później nie przeszkadzać

 

Dokładnie, tak jak piszesz.  :oki:

Jak chce jechać spokojnie bo mam bojaźliwą żonę na plecaku, zładowany kufer, chce zwiedzać świat, ... , to stoję sobie grzecznie w korku.

Jak startuję z pole position to jestem juz 5m z przodu, gdy puszkarz z tyłu dopiero szuka jedynki. W 90% chroni to go przed niepotrzebnym bólem dupy ;]  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mieszałbym w to "nadwiślańskiej dżungli", po prostu zwykła kultura wymaga tego że jeśli się przeciskasz i stajesz przed kimś kto już tam wcześniej czekał to jedź tak żeby mu później nie przeszkadzać. Stajesz na pole position to pilnujesz świateł i jak tylko się zapalą "znikasz", wtedy nikt z tym problemów nie ma(ew. prawie nikt bo zawsze znajdzie się jakaś ofiara z bezinteresownym bólem d... którą będzie boleć że pojechałeś przed nim, choć dla niego absolutnie nic to nie zmienia). 

Nie oszukujmy się, na moto nie jest to szczególnie trudne, zazwyczaj jest tak, że jestem już za skrzyżowaniem w momencie gdy auta dopiero ruszają, także "można"...

 

Taaaaa. I ewentualny mandat na klatę wziąć? Bo stoją tam regularnie. Już pisałem, że poza furiatką i jeszcze jednym spieszącym się wszyscy grzecznie z tyłu jechali i jakoś nie palili się, żeby mnie wyprzedzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaaa. I ewentualny mandat na klatę wziąć? Bo stoją tam regularnie. Już pisałem, że poza furiatką i jeszcze jednym spieszącym się wszyscy grzecznie z tyłu jechali i jakoś nie palili się, żeby mnie wyprzedzać.

To po kiego grzyba pchasz sie na przód? Nie obraź się ale brzmisz jak kolejny szeryf...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


To po kiego grzyba pchasz sie na przód?

 

Dla bezpieczeństwa? Żeby nie wdychać spalin? 

Bez przesady.

To, że stajesz pierwszy nie oznacza, że masz odjechać na kole i za każdym razem sprawdzić czy masz 3,7 do paki. Napisał przecież, że dynamicznie ruszył i osiągnął przepisową prędkość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomir, nie fosz sie :phi: dobrze Ci napisali, chcesz sie wlec to nie wbijaj sie na pole position bo po co masz blokować innych :ok: jak wiesz, że suszą to poczekaj do następnych świateł, po drodze wyprzedz. na moto to przeca nie problem

 

+1, jakich mamy użytkowników dróg to wszyscy wiemy, nie ma co testować ich cierpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomir, nie fosz sie :phi: dobrze Ci napisali, chcesz sie wlec to nie wbijaj sie na pole position bo po co masz blokować innych :ok: jak wiesz, że suszą to poczekaj do następnych świateł, po drodze wyprzedz. na moto to przeca nie problem

 

Jeżeli mam możliwość przejechania do przodu to nie zamierzam stać z tyłu i czekać dwóch zmian świateł. Nikogo nie blokowałem, jechałem jak wszyscy a zawsze znajdą się tacy, którym się spieszy i czy będę jechał 60, 80 czy 90 to i tak będa szybsi. Więc darujcie sobie hejty i pouczanie.  :gay:

A tym, którzy na podstawie jednego posta oceniają moje zachowanie na jezdni proponuje, żeby dmuchnęli mnie w wentyl skupili się na własnej jeździe. :wpysk:

 

Jakież to autokącikowe... Napiszesz na AK,  że jeździsz szybko zaczną hejtować, żeś wariat, napiszesz, że jeździsz zgodnie z przepisami hejtują, że blokujesz... :hehe: A idźta se hejtować gdzie indziej  :ee:  , bo nawet gdybym tam jechał 30km/h to nie uprawnia debili w puszcze do tego, żeby spychać mnie z mojego pasa na pobocze. :nono:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisze Ci naród jak z zewnatrz wyglada Twoje postępowanie, nie jest to żaden hejt  :ok:

masz prawo jechac i 30km/h tylko nie zdziw sie jak kiedyś dostaniesz w pysk albo Cie zapchną z drogi (podjada blisko, nastraszą i polecisz w kartofle :()

na drodze są różne osobniki i szczególnie na moto po co prowokować takie sytuacje? :nie_wiem:

 

p.s. jak jedziesz samochodem i co swiatła wyprzedza cie maly skuterek czy rowerzysta i musisz sie gimnastykować żeby go wyprzedzić (bo z przeciwka korek) to pewnie szczęśliwy nie jestes a gość jechać w końcu ma prawo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

p.s. jak jedziesz samochodem i co swiatła wyprzedza cie maly skuterek czy rowerzysta i musisz sie gimnastykować żeby go wyprzedzić (bo z przeciwka korek) to pewnie szczęśliwy nie jestes a gość jechać w końcu ma prawo...

 

Naród wie gdzie sytuacja miała miejsce, jaki panował ruch, jak jechali inni, co się działo dookoła, naród wie! Wie wszystko! Wie jak wygląda postępowanie innego uczestnika ruchu, wie jaki olej ma wlany, mało tego, wie nawet jakie ciśnienie w oponach ma. Naród wie! I wydał wyrok. Tomir jechał za wolno i powinien na następnych światłach podejść do paniusi i grzecznie ją przeprosić. Puknijcie się wszyscy. :pukpuk:

 

A skuterzysta? Szczerze? Powiewa mi. Niech se jedzie swoje. Co mi do niego?  Jakbym miał nad tym myśleć i mieć takie problemy to chyba byłbym strasznie sfrustrowanym i zgorzkniałym człowiekiem bo codziennie z takimi czy innymi sytuacjami się na ulicach stykam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile można... Dusia, przeczytaj ze zrozumieniem pleace... . Debilkę w P12 zostawiłem  z tyłu jak całą resztę. Na motórze nawet takim jak mój naprawdę trzeba mocno się postarać, żeby nie wyrwać do przodu przed samochodami. Tyle, że potem już nie przyspieszałem i jechałem spokojnie jak cała reszta tych z tyłu (poza debilką i jeszcze jednym szybkim, którzy mnie dogonili po chwili) bo:

a. żona na plecaku

b. Miejsce, gdzie lubią stać z suszarką

 

Jak macie ścigacze to se pędźcie z pod świateł na tylnym kole ;)  Ja mam armaturę i mnie nie przystoi ;):hehe: Ja muszę ruszać z wdziękiem i z gracją ;];)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile można... Dusia, przeczytaj ze zrozumieniem pleace... . Debilkę w P12 zostawiłem  z tyłu jak całą resztę. Na motórze nawet takim jak mój naprawdę trzeba mocno się postarać, żeby nie wyrwać do przodu przed samochodami. Tyle, że potem już nie przyspieszałem i jechałem spokojnie jak cała reszta tych z tyłu (poza debilką i jeszcze jednym szybkim, którzy mnie dogonili po chwili) bo:

a. żona na plecaku

b. Miejsce, gdzie lubią stać z suszarką

 

Jak macie ścigacze to se pędźcie z pod świateł na tylnym kole ;)  Ja mam armaturę i mnie nie przystoi ;):hehe: Ja muszę ruszać z wdziękiem i z gracją ;];)

 

armatura i gracja jakoś mi słabo ze sobą współgrają ;];)  zgadzam sie z "hejtem" który jest głosem rozsądku (drogę znam), jak nie zamierzasz być szybszy, to się nie pchaj na początek bo jadąc wolno, zwłaszcza na armaturze, poprostu tamujesz ruch. A jak już przejechałeś to z jajem Panie Kolego, z jajem a nie.... :facepalm:;] ;] ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym Cię otrąbiła

 

 

To byłaś Ty dzisiaj rano w jasno niebieskiej pandzie a'la majtki :phi: ? SK 957... (resztę muszę sczytać).

Bo jakiś wredny babsztyl nie sięgał wzrokiem dalej, niż koniec swojej maski, to, że przede mną "mknął" autobus nic nie znaczyło - powinienem go przeskoczyć lub się teleportować, a w obliczu zapalającego się czerwonego światła powinienem depnąć gaz do dechy tylko po to, by się zatrzymać sekundę prędzej, ale że znam na pamięć te światła, to nie przyspieszyłem, czym rozpętałem burzę - głupia rura najpierw położyła się na klaksonie, a następnie wyskoczyła z padliny i stukając w szybę zakomunikowała, że - cytat: "po mieście jeździmy do 50km/h" - koniec cytatu. 8] witki mi opadły...

Kiedy po chwili odzyskałem władzę w rękach, to przez tę samą szybę zobaczyła palec grzecznościowy lewej ręki, a że jechałem 4oo i już wiedziałem, co ją boli, to najpierw pojechaliśmy sobie tempem spacerowym 35/50 w miejscu, gdzie nie mogła nic zrobić :hehe: a troszkę dalej debilka przekonała się, jak słabym silnikiem dysponuje... 

 

Podsumowując Tomio: nie jesteś sam, naród wie, naród pędzi na oślep, choćby po trupach - byle do przodu, ja, ja, ja jestem najważniejszy ! ! ! Straszny jest taki owczy pęd do nikąd...

Druga obserwacja to, że wiele motyk jeździ słabo technicznie, ale mocno agresywnie - tu chyba dochodzi do głosu freudowska zazdrość o siusiaka... ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie się zagotowałem... Dobrze, że żona była na plecaku to szybko ochłonąłem i odpuściłem... Kuva, chyba bym pieprznął w jej głupi ryj...

 

Idę o zakład, że montując ten wątek przez mysl Ci nie przeszło, że zachowanie dziurawca w katamaranie w taki sposób zostanie tutaj "usprawiedliwione". 8-)

No cóż, Autokącik albo zdrowie, wybór należy do Ciebie. :phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idę o zakład, że montując ten wątek przez mysl Ci nie przeszło, że zachowanie dziurawca w katamaranie w taki sposób zostanie tutaj "usprawiedliwione". 8-)

No cóż, Autokącik albo zdrowie, wybór należy do Ciebie. :phi:

 

Cóż, zacytuję Lema:

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów "

 

;] ;] ;]

 

Można to sparafrazować: Dopóki nie skorzystałem z Autokącika nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów "

 

:hehe:

 

Założę się, że jakbym zamiast o babie próbującej mnie zepchnąć napisał, że na ograniczeniu jakiś babsztyl wlókł się zgodnie z przepisami więc po dynamicznym ruszeniu spod świateł obtrąbiłem ją a wyprzedzając zrobiłem przegazówkę to ci sami co krzyczeli, że sam sobie winny jestem nazwaliby mnie debilem i półmózgiem psującym wizerunek motocyklistów  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.