nieboraku Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 ... i innych dużych pojazdów, jak to tamują, utrudniają. Oczywiście pojawiają sięgłosy, które pokazują, że jednak nie ma takkiej tragedi, ale jednak większość narzeka - a przynajmniej ja to odbieram. Jednak w tym gąszczu problemów, niedomówień, nikt nie zwrócił uwagi na ciekawą moim zdaniem sprawę. Otóż chodzi mi o to, że stojąc np. w mieście w korku, okazuje się, że właśnie te TIRy ruszają najszybciej spod świateł, nie tamują ruchu. Ot, dziś sytuacja z rana - dwa pasy, na lewym, wolniejszym TIR, który po ruszeniu spod świateł wyprzedza kilka aut i po prostu rozpędza się jak szybko tylko może do prędkości dozwolonej. Prawy pas natomiast, niby ten szybki ciągnie się jak guma od majtek. W zeszłym tygodniu podobnie, tyle, że tym razem to nie był TIR a autobus, a dokładnie dwa dwupoziomowce z dziećmi - jesteśmy na drodze dwupasmowej, poza miastem, prędkość maksymalna 112km/h, z tym, że kilka rond i świateł. Dojeżdżam do ronda i widzę jakieś 100 metrów przed sobą dwa autobusy. Jadą wolniejszym, lewym pasem, ja szybszym prawym. Zapytam się - jak myślicie, czy na odcinku 5km udało mi się choćby zbliżyć, czy wyprzedzić te autobusy? Nie. Bo ktoś miał lęk prędkości i jechał sporooooo wolniej, niż wolno, ale nie chciało mu sięzjechać na wolniejszy pas. A autobusy startowały z rond czy świateł z imponującą prędkością niczego nie tamując, po prostu ich ruch był znakomicie płynny, jak i dzisiejszego TIRa, czy wielu innych ciężarówek. Niestety często nie da się tego powiedzieć o kierowcach osobówek. Piszę o tym, bo zjawisko podobne było w Polsce i mnie wkurzało, gdy na Al. Włókniarzy w Łodzi właśnie duże, ciężkie samochody poruszały się płynniej od małych, zgrabnych osobówek. Niestety tutaj jest podobnie. A ponieważ odkąd tu jestem, to praktycznie wyluzowałem i sporadycznie ktoś podniesie mi ciśnienie, więc mnie to zbytnio nie boli. Jednak chciałem zasygnalizować, że często ci "najgorsi" nie są tacy najgorsi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomata Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 krew mnie zalewa jak widzę gościa przede mną który na zielonym świetłe "szuka" biegu powodując ze przejezdzają 3-4auta w jednym cyklu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hans15336 Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 Nie każdy chce killować spod świateł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomata Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Nie każdy chce killować spod świateł nie mówimy o kilowaniu tylko o płynności ruchu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hans15336 Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 Tozż to samo upłynnienie ruchu jest taki kill Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przem Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 Tir ma taka długość, że obok niego może ustawić sie na sąsiednim pasie kilka samochodów osobowych. Podczas ruszania każda z tych osobówek generuje opóźnienie, gdyz nie rusza równo z poprzednikiem ale po upływie pewnego czasu - taka zwłoka czasowa pomiedzy pierwszym i drugim, drugim a kolejnym itd. Natomiast Tir rusza i już. Tak więc niezależnie od prawdopodobieństwa "zaspania" każdego z kierowców tych osobowych mamy jeszcze powyzsze opóźnienie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebademode Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Tir ma taka długość, że obok niego może ustawić sie na sąsiednim > pasie kilka samochodów osobowych. Podczas ruszania każda z tych > osobówek generuje opóźnienie, gdyz nie rusza równo z > poprzednikiem ale po upływie pewnego czasu - taka zwłoka czasowa > pomiedzy pierwszym i drugim, drugim a kolejnym itd. Natomiast > Tir rusza i już. > Tak więc niezależnie od prawdopodobieństwa "zaspania" każdego z > kierowców tych osobowych mamy jeszcze powyzsze opóźnienie. w austrii szybko nauczyliby sie synchronicznie ruszac z pod swiatel - nie byloby litosci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sokole_oko Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > krew mnie zalewa jak widzę gościa przede mną który na zielonym > świetłe "szuka" biegu powodując ze przejezdzają 3-4auta w jednym > cyklu... Parę tygodni temu była tu dyskusja, w czasie której dowiedziałem się że sporo kierowców stoi nie dość, że na luzie, to jeszcze "na kotwicy" (czyli z zaciągniętym ręcznym)... masakra Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hans15336 Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 Bo sprzegło trzeba szanować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
paulbo Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 Niestety, ostatnimi czasy zuwazylem ze kierowcy tirow jezdza zbyt szybko, rowniez w miastach. Niejednokrotnie bylem swiadkiem kiedy to na trasie tir trabil na samochod poruszajacy sie co prawda wolno, ale prawym pasem. Nie wspomne juz o zachowaniu bezpiecznej odleglosci. To co wyprawiaja kierowcy tirow na drogach sprawia ze poruszanie samochodem staje sie coraz bardziej niebezpieczne ... do tego dochodzi pospiech, zmeczenie, wielogodzinne trasy i zwykla ludzka glupota. Bardzo chetnie widzialbym puszczenie tego calego transportu tylko i wylacznie autostradami .... tylko gdzie one ku...a sa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 3 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Tir ma taka długość, Ale ma też masę i kilka biegów do wrzucenia. Gdy jest załadowany, to słychać, jak koleś zmienia już po raz 2 czy trzeci bieg, a tu masz ledwie połowę zakresu na dwójce. Ale mi nie chodzi tylko ruszenie, ale także o utzrymanie tej płynności - kierowcy dużych aut są w tym dużo skuteczniejsi, niż osobówek - przykład dwóch autobusów, które spokojnie pamiętają lata 80 i mają cztery biegi w automacie, maksymalna prędkość jak na mój gust to 80-90km/h. Samochody osobowe mogą śmiało jechać dozwolone 112km/h a niektórzy lekko szybciej, co daje różnicę 20-30km/h. Gdyby kierownik na moim pasie jechał jak Bozia przykazała, te autobusy wyprzedziłbym w ciągu chwili. Ale nie - ktoś generuje opóźnienie, i choć jego auto rozpędzi się do 80km/h spokojnie bez kilowania w 20-30 sekund, to jemu zajmuje to 2 albo i tak 3 razy więcej, a potem utrzymuje bezpieczną prędkość jadąc 30% wolniej niż można. Trafia się 3-4 takich kierowników na twoim pasie i masz po zabawie. A ci z autobusu jakoś potrafili jechać, w dodatku płynnie. Nie wiem i nie rozumiem, i nie chcę zrozumieć czemu niektórzy muszą mieć 4 bieg przy prędkosci 40km/h a potem rozpędzać się do prędkosci dopuszczalnej całą wieczność. Jak dla mnie płynność jazdy powinna byćtak samo oceniana na egzaminie, jak i parkowanie. Bo ja rozumiem, że ktoś się na światłach zagapi - ale może z tych świateł odjechać normalnie, a nie w stylu "kapelusz kwadrat". I nie trzeba kilować auta, bo żeby je rozpędzić skutecznie do 70-80km/h wystarczy przytrzymać do 3.5-4k obrotówna 1 i 2, a potem wedle fantazji. Ale nie - trzeba wajhować, zmieniać biegi jak wskazówka osiągnie magiczne 2000rpm no i nie daj Boże za szybko nie pozwolić osiągnąć tych 2000rpm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 3 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 3 Października 2006 Wiesz, mam bravę 1.2 i trudnoooooo powiedzieć, że to auto się szybko rozpędza. Jednak bez kilowania, a po prostu skutecznie ruszając te blaszyska jestem w stanie bez najmniejszego problemu odsadzić TIRa na skrzyżowaniu. Ostatnio nawet zrobiłem sobie taki test na jazdę ekonomiczną, czyli rozpędzamy się do 3000rpm i następny bieg. Da radę, serio, tylko na jedynce trza pójść nieco dalej do 4krpm. Co mnie śmieszy, to tak "kilując" zostawiam sporo aut za sobą. I niekoniecznie są to dziadki mające problem z koordynacją ruchów... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 3 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Parę tygodni temu była tu dyskusja, w czasie której dowiedziałem się > że sporo kierowców stoi nie dość, że na luzie, to jeszcze "na > kotwicy" (czyli z zaciągniętym ręcznym)... masakra No wiesz, ja akurat nigdy nie stoję "na sprzęgle", ale i nie na ręcznym. Nie oceniam tych, co stoją na sprzęgle, ale oceniam tych, co to dojeżdżają do skrzyżowania, mają wciśnięte sprzęgło, ale zamiast hamulca, jak im sięauto cofa używają gazu i tak na pól-ćwierć-biegu się bujają - przód tył, przód tył - z moich obserwacji wynika, że jak sięzapali zielone ruszę pierwszy od niego... Osobiście sprzęgło szanuję i nie stoję na nim na skrzyżowaniu - ot, oprócz ekonomi, boję się też, że jak mi nóżka z pedału spadnie, to zrobię komuś kuku w ogonie. Z mojej strony zapewniam cię, że dobry kierowca jest naszykowany na wrzucenie biegu w odpowiednim momencie. A ciapa i tak choćby stał na pół gazie to przyśpi, bo a to stację w radiu zmienia, a to fajna laska idzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hans15336 Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Jednak bez kilowania, a po prostu skutecznie ruszając > te blaszyska jestem w stanie bez najmniejszego problemu odsadzić > TIRa na skrzyżowaniu. Że co Napisz mi jescze raz o co Ci chodzi bo narazie odebrałem to tak jak bys się chwalił że objeżdzasz TIRA spod światel . A i jaki masz silnik 8 czy 16 V bo 8 jedzie juz od dołu , a fefnastka od ok 4tyś RPM Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KTB Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Parę tygodni temu była tu dyskusja, w czasie której dowiedziałem się > że sporo kierowców stoi nie dość, że na luzie, to jeszcze "na > kotwicy" (czyli z zaciągniętym ręcznym)... masakra Gdzie ta masakra? Ruszę szybciej z ręcznego niż Ty z nożnego ? Chcesz sprawdzić? Mam po prostu wszystkie ręce, wszystkie nogi i działają niezależnie a nie szeregowo. A już pod górkę pobiję Cię na głowę na pewno. Czyli dalej namawiasz mnie żebym świecił trzy minuty po oczach swoimi trzema stopami następnemu? Może mam jeszcze wtedy piłować sprzęgło? Nie sądź innych po sobie, OK? Zwykle po zmianie świateł i ruszeniu muszę jednak użyć hamulca bo ktoś z tych używających tylko nożnego nie dał rady ruszyć razem z innymi autami. Albo jak ostatnio w Kraku mieszał coś w butach (może mu się sznurówki splątały)? Te TIRy/autobusy chwalone tutaj za szybkie ruszanie ze świateł też stoją na skrzyżowaniach na hamulcach postojowych i dają radę, nie wiem czego się czepiłeś. Jak ma to być post o kierowcach co nie umieją ruszać z ręcznego to mogę swój skasować. Moje zdanie - niech ćwiczą. A ręczny używany a nie wożony dla ozdoby, kiedyś odpłaci się sprawnością, pomagając zahamować przy awarii głównego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przem Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Parę tygodni temu była tu dyskusja, w czasie której dowiedziałem się > że sporo kierowców stoi nie dość, że na luzie, to jeszcze "na > kotwicy" (czyli z zaciągniętym ręcznym)... masakra Żadna masakra. Ponadto wcale to nie oznacza, że będa mieć opóźnienie, gdy zapali sie zielone. Można stać na luzie i ręcznym (zwłaszcza gdy wiemy, że cykl świateł jest długi), ale obserwowac światła i odpowiednio wczesniej przygotowac sie do ruszania. A przy odrobinie checi zwolnienie ręcznego mozna wykonać równocześnie z ruszaniem. Tak więc, nie przesadzajmy z ta masakrą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niedzielny Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Czyli dalej namawiasz mnie żebym świecił trzy minuty po oczach swoimi > trzema stopami następnemu? Stojąc za takim pacjentem zawsze mam ochotę sięgnąć po młotek, żeby te latarnie wyłączyć. Znielubiłem do sześcianu za te lampki punto i focusa kombi/hb. A gdybym dorwał ich projektantów - no krew może by się nie polała, ale co bym sobie pokrzyczał to moje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piorkop69 Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > krew mnie zalewa jak widzę gościa przede mną który na zielonym > świetłe "szuka" biegu czasem narobi strachu jak mu sie wsteczne zapalą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 3 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Że co > Napisz mi jescze raz o co Ci chodzi bo narazie odebrałem to tak jak > bys się chwalił że objeżdzasz TIRA spod światel . No i dobrze to odebrałeś - tylko, że nie do końca - napisałem, że objeżdżam TIRa spod świateł bez killowania, w odpowiedzi na twoje - nie każdy chce killować. Chodziło mi o to, że normalnie można odjechać spod świateł, nie dając po zaworach do oporu. > A i jaki masz silnik 8 czy 16 V bo 8 jedzie juz od dołu , a > fefnastka od ok 4tyś RPM 16V w zarąbistym silniku od kosiarki 1.2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hans15336 Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 A ona ma 80KM czy 86KM bo ta 80KM to nie jedzie w porównaniu do mojego parcha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 3 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 3 Października 2006 To przypadkiem nie stawaj za nowymi bumami - tam dopiero dają światła stopu po oczach... Wiadomo, że jak długa zmiana świateł, można zaciagnąc ręczny, ale przy szybkiej nie ma potrzeby - przezyjesz to świecenie po oczach. A już tym bardziej nie ma sensu ręczny gdy droga pozioma idealnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niedzielny Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > A już tym bardziej nie ma sensu ręczny gdy droga pozioma idealnie Wciskanie hamulca też. Chyba, że kierowca musi się podrapać w śródstopie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KTB Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > To przypadkiem nie stawaj za nowymi bumami - tam dopiero dają światła > stopu po oczach... > Wiadomo, że jak długa zmiana świateł, można zaciagnąc ręczny, ale > przy szybkiej nie ma potrzeby - przezyjesz to świecenie po > oczach. A już tym bardziej nie ma sensu ręczny gdy droga pozioma > idealnie Myślenie nie boli - to prawda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fosfor Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Parę tygodni temu była tu dyskusja, w czasie której dowiedziałem się > że sporo kierowców stoi nie dość, że na luzie, to jeszcze "na > kotwicy" (czyli z zaciągniętym ręcznym)... masakra ja tak robie. jaki problem? pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
crouzon Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Te TIRy/autobusy chwalone tutaj za szybkie ruszanie ze świateł też > stoją na skrzyżowaniach na hamulcach postojowych i dają radę, > nie wiem czego się czepiłeś. Jak ma to być post o kierowcach co > nie umieją ruszać z ręcznego to mogę swój skasować. Moje zdanie > - niech ćwiczą. Pomijając cały sens ważkiej dyskusji o ręcznym, która akurat mnie średnio emocjonuje, to... Nie mieszaj hamulca postojowego(=ręcznego) w osobówce z hamulcem postojowym (czyli biegiem) przy skrzyniach automatycznych, w które wyposażona jest większość ciężarówek... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
crouzon Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 Bo w miarę nowy (nie 20-stoletni) TIR czy autobus puszcza hamulec, ewentualnie wcześniej wrzucając bieg (jeżeli nie stoi na palących się stopach) i jedzie- tak wlasnie dziala automat... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KTB Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Pomijając cały sens ważkiej dyskusji o ręcznym, która akurat mnie > średnio emocjonuje, to... > Nie mieszaj hamulca postojowego(=ręcznego) w osobówce z hamulcem > postojowym (czyli biegiem) przy skrzyniach automatycznych, w > które wyposażona jest większość ciężarówek... Ja nic nie mieszam. Kocham gości którzy na dzień dobry zaczynają od tego że "Ty coś mieszasz". Więc: dlatego napisałem postojowy żeby odróżnić go od ręcznego w osobówce. To o czym Ty piszesz nie jest w ogóle hamulcem nieprawdaż? Nie mam tej wiedzy ale watpię, że właśnie to stosują kierowcy na skrzyżowaniu. Ich auta mają na pewno hamulec uruchamiany innym obwodem niż nogą dla naczep. Myślisz że skrzynią biegów ciągnika hamuje się zestaw kilkanaście ton? Śmiem wątpić, kolego. Więc na pewno żeby ruszyć trzeba wykonać dodatkową operacje w stosunku do prostego stania na luzie co odpowiada ruszeniu z ręcznego. I o tym to było. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yatanza Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > krew mnie zalewa jak widzę gościa przede mną który na zielonym > świetłe "szuka" biegu powodując ze przejezdzają 3-4auta w jednym > cyklu... Mnie natomiast wkurzaja poganiacze z tylu, kiedy w dlugim korku spokojnie ruszam i powoli dojezdzam wiedzac, ze i tak zaraz zlapie czerwone i nie przejade skrzyzowania. To samo jak chce jechac w lewo i po zapaleniu sie zielonego czekam, az przejada z przeciwka prosto - nie wjezdzam wtedy na srodek skrzyzowania, ruszam raz i dopiero jak wiem, ze pojade dalej. Kiedys jak na mnie trabnie ktos z tylu, wysiade i mu cos stłuke . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DamianB Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 > Parę tygodni temu była tu dyskusja, w czasie której dowiedziałem się > że sporo kierowców stoi nie dość, że na luzie, to jeszcze "na > kotwicy" (czyli z zaciągniętym ręcznym)... masakra na dlugim cyklu zmiany swiatel kiedys czesto zaciagalem reczny, przestalem jak pewnego razu przy zmianie swiatel na zielony...zabraklo mi sily zeby spuscic reczny i musialem sobie pomoc druga reka od tego momentu tylko hamulec "nozny" albo w ogole jesli jest poziomo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
joker Napisano 3 Października 2006 Udostępnij Napisano 3 Października 2006 sytuacja z przed 40minut. mój brat jadąc(wlasciwie wykonując manewr wyprzedzania) został zepchnięty przez jakiegoś hu,a z ciężarówki na barierki. rzecz działa się w mieście przy prędkości 50km/h. kierowca ciezarówki zwolnil(bo zaświeciły się stopy), po czym w dlugą. nie zatrzymał sie a jest ewidentnym sprawcą kolizji. kur,a jakbym takiego barana dopadł to nie ręcze za siebie. wynik przepychanki- kupa strachu a seicento kupione 4 dni temu ma rozprutą tylną klapę i tylni błotnik, uszkodzonu przedni blotnik, drzwi, przedni zderzak i 2 felgi z oponami. i jak tu nie wkur,ić się przepraszam za slownictwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.