Skocz do zawartości

Brak słów


Borutax

Rekomendowane odpowiedzi

Po prostu niektórzy kierowcy mnie dobijają. Jechałem wczoraj ok. 16.00 ul Filtrową w Wawie od strony centrum. Jako, że ulica nie ma przytłaczającej ilości pasów, przed skrzyżowaniem z Raszyńską jest kolejka do świateł. Staję więc grzecznie, a kilka aut przede mną jest mała ciężarówka (furgon). Autka powoli toczyły się na zielonym i kiedy zapaliło się żółte ciężarówka zatrzymała się. Wtedy zza niej wyskoczyła na lewy pas żółta Ibiza i... bokser.gif Spotkała się czołowo ze zjeżdżającym ze skrzyżowania z przeciwnego kierunku Nissanem (chyba). NA szczęście nie spiknęli się mocno, bo Nissan wyhamował w kłębach dymu z opon. Uszkodzeń zdaje się nie było zbyt dużych, ale pomysłowość młodziana z Ibizy mnie powaliła sciana.gif. Teraz pozwolę sobie krzyknąć: STOP WARIATOM DROGOWYM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po prostu niektórzy kierowcy mnie dobijają. Jechałem wczoraj ok.

> 16.00 ul Filtrową w Wawie od strony centrum. Jako, że ulica nie

> ma przytłaczającej ilości pasów, przed skrzyżowaniem z Raszyńską

> jest kolejka do świateł. Staję więc grzecznie, a kilka aut

> przede mną jest mała ciężarówka (furgon). Autka powoli toczyły

> się na zielonym i kiedy zapaliło się żółte ciężarówka zatrzymała

> się. Wtedy zza niej wyskoczyła na lewy pas żółta Ibiza i...

> Spotkała się czołowo ze zjeżdżającym ze skrzyżowania z

> przeciwnego kierunku Nissanem (chyba). NA szczęście nie

> spiknęli się mocno, bo Nissan wyhamował w kłębach dymu z opon.

> Uszkodzeń zdaje się nie było zbyt dużych, ale pomysłowość

> młodziana z Ibizy mnie powaliła . Teraz pozwolę sobie krzyknąć:

> STOP WARIATOM DROGOWYM.

Powiem tak:

Jak patrzę na to, co tam wyczyniają różni kierowcy to jestem zdziwiony, że tam nie ma przynajmniej kilku takich stłuczek w tygodniu.

A przyczyny są głównie dwie-jedna to magicy wyprzedzający eden czy klika pierwszych samochodów i skręcający w stronę pl. Zawiszy (a tam nie ma " zielonej strzałki).

Druga: osoby jadące lewym pasem do skrętu w boczną lewo, żeby skręcić później w stronę Pomnika Lotnika. Częśto jadą z taką prędkością, że zastanawiam się, czy z głową to oni mają do końca dobrze czy nie bardzo.

Jak jest dłuższy sznurek do świateł to potrafią w ten sposób omijać kilkadziesiąt samochodów jadąc lewym pasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiem tak:

> Jak patrzę na to, co tam wyczyniają różni kierowcy to jestem

> zdziwiony, że tam nie ma przynajmniej kilku takich stłuczek w

> tygodniu.

> A przyczyny są głównie dwie-jedna to magicy wyprzedzający eden czy

> klika pierwszych samochodów i skręcający w stronę pl. Zawiszy (a

> tam nie ma " zielonej strzałki).

> Druga: osoby jadące lewym pasem do skrętu w boczną lewo, żeby skręcić

> później w stronę Pomnika Lotnika. Częśto jadą z taką prędkością,

> że zastanawiam się, czy z głową to oni mają do końca dobrze czy

> nie bardzo.

> Jak jest dłuższy sznurek do świateł to potrafią w ten sposób omijać

> kilkadziesiąt samochodów jadąc lewym pasem.

Prawdę rzeczesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo modne w tym miejsce jest takze wymijanie aut stojacych na swiatlach, jazde pasem pod prad poto aby skrecic pozniej w lewo, i o ile rozumiem, ominiecie 3, 4 aut, gdzie widac ze nic nie jedzie z przeciwka oraz nie ma przecznic po drodze, to potepiam tych co potrafia kilkanascie a nawet i wiecej aut wymijac w ten sposob angryfire.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po prostu niektórzy kierowcy mnie dobijają. Jechałem wczoraj ok.

> 16.00 ul Filtrową w Wawie od strony centrum. Jako, że ulica nie

> ma przytłaczającej ilości pasów, przed skrzyżowaniem z Raszyńską

> jest kolejka do świateł. Staję więc grzecznie, a kilka aut

> przede mną jest mała ciężarówka (furgon). Autka powoli toczyły

> się na zielonym i kiedy zapaliło się żółte ciężarówka zatrzymała

> się. Wtedy zza niej wyskoczyła na lewy pas żółta Ibiza i...

> Spotkała się czołowo ze zjeżdżającym ze skrzyżowania z

> przeciwnego kierunku Nissanem (chyba). NA szczęście nie

> spiknęli się mocno, bo Nissan wyhamował w kłębach dymu z opon.

> Uszkodzeń zdaje się nie było zbyt dużych, ale pomysłowość

> młodziana z Ibizy mnie powaliła . Teraz pozwolę sobie krzyknąć:

> STOP WARIATOM DROGOWYM.

Miałam ostatnio identyczną sytuację. Przejeżdzałam przez Kęty i dojeżdzając do skrzyżowania, widząc ze zmienia sie na pomarańczowe (miałam jakieś 10 metrów, ale jechałam z 20/h bo nawieżchnia była w remoncie) powoli zahamowałam.

Byłam nieźle zaskoczona, jak facet za mną wcisnął gaz do dechy, prawie o mnie zahaczył, a przejeżdzając obok mnie pogroził pięścią.

Przez moment się nawet zastanawiałam, ze może to czerwne jest dla zmyłki no i trzeba jednak jechać grinser006.gif

co ciekawe (kto zna tamte okolice, będzie wiedzial) przez środek skrzyżowania przechodzą tory kolejowe (dokładnie rzecz biorąc światła sa przed i za torami, bo jest tam rozjazd na centrum i kraków), nie było to jednak przeszkodą dla tamtego kierowcy pad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po prostu niektórzy kierowcy mnie dobijają. Jechałem wczoraj ok.

> 16.00 ul Filtrową w Wawie od strony centrum. Jako, że ulica nie

> ma przytłaczającej ilości pasów, przed skrzyżowaniem z Raszyńską

> jest kolejka do świateł. Staję więc grzecznie, a kilka aut

> przede mną jest mała ciężarówka (furgon). Autka powoli toczyły

> się na zielonym i kiedy zapaliło się żółte ciężarówka zatrzymała

> się. Wtedy zza niej wyskoczyła na lewy pas żółta Ibiza i...

> Spotkała się czołowo ze zjeżdżającym ze skrzyżowania z

> przeciwnego kierunku Nissanem (chyba). NA szczęście nie

> spiknęli się mocno, bo Nissan wyhamował w kłębach dymu z opon.

> Uszkodzeń zdaje się nie było zbyt dużych, ale pomysłowość

> młodziana z Ibizy mnie powaliła . Teraz pozwolę sobie krzyknąć:

> STOP WARIATOM DROGOWYM.

Hmm

Jakbym oglądał TVN Turbo "Uwaga Pirat" palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałam ostatnio identyczną sytuację. Przejeżdzałam przez Kęty i

> dojeżdzając do skrzyżowania, widząc ze zmienia sie na

> pomarańczowe (miałam jakieś 10 metrów, ale jechałam z 20/h bo

> nawieżchnia była w remoncie) powoli zahamowałam.

> Byłam nieźle zaskoczona, jak facet za mną wcisnął gaz do dechy,

> prawie o mnie zahaczył, a przejeżdzając obok mnie pogroził

> pięścią.

> Przez moment się nawet zastanawiałam, ze może to czerwne jest dla

> zmyłki no i trzeba jednak jechać

> co ciekawe (kto zna tamte okolice, będzie wiedzial) przez środek

> skrzyżowania przechodzą tory kolejowe (dokładnie rzecz biorąc

> światła sa przed i za torami, bo jest tam rozjazd na centrum i

> kraków), nie było to jednak przeszkodą dla tamtego kierowcy

Witam

Jechałem dzisiaj przez Legionowo z kierunku Warszawy. Przede mną jechała kobieta /nic do kobiet za kierownicą nie mam/ która chciała skręcić w lewo w ul.Sowińskiego. Są tam dwa pasy ruchu, jeden na wprost i w prawo, drugi do skrętu w lewo. Mieliśmy zielone światło, kobieta wjechała na pas do skrętu w lewo /bez kierunkowskazu/ i zatrzymała się przed przejściem dla pieszych. Po zmianie świateł na czerwone kobieta ruszyła i przejechała wolniutko za przejście dla pieszych /na przejście weszli ludzie/ i stanęła bo przez skrzyżowanie jechały samochdy. Po przejechaniu ostatniego samochodu włączyła lewy kierunkowskaz i skręciłą w lewo yay.gifmimo palącego się czerwonego światła. SZOK sciana.gif! A może zmieniły się przepisy? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w tym wypadku kierowca vana zachował się odpowiednio, a głupota kierowcy Ibizy została ukarana (szkoda, ze kosztem niewinnych)...

Dzisiaj jechałem z Katowic do Tychów... W sumie jechało się fajnie, ale w jednym miejscu jest zwężenie z dwóch pasów na jeden, cóż, roboty drogowe... Sznur samochodów stoi bo barany wbijają się na siłę na samym końcu zamknietego pasa... Mało tego, co bardziej niecierpliwi wyrywają się z kolejki i wpychają kilka samochodów dalej!! Cała sytuacja była o tyle wku...wiająca, że gdyby nie te pchające się samochody szło by płynnie!!

Druga rzecz to ludzie kurczowo trzymający się lewego lub środkowego pasa!! Powodują ogromne zagrożenie i jeszcze wymachują rękami jak się ich wyprzedzi z prawej strony :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po prostu niektórzy kierowcy mnie dobijają. Jechałem wczoraj ok.

> 16.00 ul Filtrową w Wawie od strony centrum. Jako, że ulica nie

> ma przytłaczającej ilości pasów, przed skrzyżowaniem z Raszyńską

> jest kolejka do świateł. Staję więc grzecznie, a kilka aut

> przede mną jest mała ciężarówka (furgon). Autka powoli toczyły

> się na zielonym i kiedy zapaliło się żółte ciężarówka zatrzymała

> się. Wtedy zza niej wyskoczyła na lewy pas żółta Ibiza i...

> Spotkała się czołowo ze zjeżdżającym ze skrzyżowania z

> przeciwnego kierunku Nissanem (chyba). NA szczęście nie

> spiknęli się mocno, bo Nissan wyhamował w kłębach dymu z opon.

> Uszkodzeń zdaje się nie było zbyt dużych, ale pomysłowość

> młodziana z Ibizy mnie powaliła . Teraz pozwolę sobie krzyknąć:

> STOP WARIATOM DROGOWYM.

ciekawe czy młodzian z Ibizy nie chciał przypadkiem zwalić winy na kierowce Nissana ... hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na to? Mnie tez rece po prostu opadly...

Czas akcji: kilka dni temu (poczatek tego tygodnia), godzina okolo 14:30, wiec szczyt.

Miejsce akcji: droga nr 71, wjazd do Pabianic od strony Rzgowa, oczywiscie obszar zabudowany (to sa juz przedmiescia Pabianic).

Jako ze od pewnego czasu trwa remont tej dosc waskiej drogi (to ze trwa on juz niemilosiernie dlugo, to juz osobna bajka), staram sie omijac ten odcinek, ale tak sie zlozylo, ze niestety musialem tamtedy sie przemieszczac.

No i jade sobie spokojnie z zawrotna predkoscia ok. 20km/h co chwila stajac, no coz taki korek spowodowany robotami drogowymi. Okazuje sie, ze tuz przed skrzyzowaniem ulicy Rzgowskiej z Warszawska jest ruch wahadlowy (jezdza jakies walce i ubijaja pobocza, do tego ciezarowki z kruszywem, no po prostu staraja sie chlopaki). Przed tym miejscem stoi facet w pomaranczowej kamizelce, w jednym reku ma radio a w drugim taki lizak swiecacy na czerwono i zielono, no i kieruje ruchem.

Wszyscy grzecznie sobie stoja, czekajac na swoja kolej. Ja stoje dosc daleko, ale widze ze kolejka zaczyna sie poruszac, wiec powoli jede, ale widze w lusterku ze jakis palant w bialym busie od dluzszego czasu zasuwa lewym pasem, pod prad, wyprzedzajac na chama cala kolejke.

W momencie gdy juz prawie dojezdzalem do kolesia regulujacego ruch, zmienil on sygnal na tym swoim lizaku i zatrzymuje nas. Zatrzymal sie facet w zielonej nubirze przede mna, zatrzymalem sie i ja.

No i teraz najlepsze! Mysle sobie ze ten debil z bialego busa wjedzie przed nas i sie zatrzyma, tak ze jak bedzie znow otwarty przejazd to bedzie pierwszy. Alez skad! Ruch byl juz zatrzymany dobrych kilka sekund (calkiem dluga chwile). Mysmy sie zatrzymali, a on tylko przemknal obok goscia regulujacego ruch, tak ze tamtem tylko zdazyl sie odwrocic za nim i cos krzyknac. I tyle go widzieli, tak sie spieszyl cwaniaczek!!!

Tak ze po prostu glupota ludzka nie zna granic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałam ostatnio identyczną sytuację. Przejeżdzałam przez Kęty i

> dojeżdzając do skrzyżowania, widząc ze zmienia sie na

> pomarańczowe (miałam jakieś 10 metrów, ale jechałam z 20/h bo

> nawieżchnia była w remoncie) powoli zahamowałam.

> Byłam nieźle zaskoczona, jak facet za mną wcisnął gaz do dechy,

> prawie o mnie zahaczył, a przejeżdzając obok mnie pogroził

> pięścią.

> Przez moment się nawet zastanawiałam, ze może to czerwne jest dla

> zmyłki no i trzeba jednak jechać

> co ciekawe (kto zna tamte okolice, będzie wiedzial) przez środek

> skrzyżowania przechodzą tory kolejowe (dokładnie rzecz biorąc

> światła sa przed i za torami, bo jest tam rozjazd na centrum i

> kraków), nie było to jednak przeszkodą dla tamtego kierowcy

Wczoraj jechałem do Kielc i w Żarnowie są 3 wahadełka - na środkowym trafiłem na czerwone światło ( jako pierwszy) wyprzedziły mnie 4 osobówki i 2 cięzarówki z naczepami oraz 5 dostawczków. A ja stałem jak ta ... i czekałem 10 minut na zmianę świateł.....

angryfire.gifangryfire.gifangryfire.gifangryfire.gifangryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiem tak:

> Jak patrzę na to, co tam wyczyniają różni kierowcy to jestem

> zdziwiony, że tam nie ma przynajmniej kilku takich stłuczek w

> tygodniu.

> A przyczyny są głównie dwie-jedna to magicy wyprzedzający eden czy

> klika pierwszych samochodów i skręcający w stronę pl. Zawiszy (a

> tam nie ma " zielonej strzałki).

> Druga: osoby jadące lewym pasem do skrętu w boczną lewo, żeby skręcić

> później w stronę Pomnika Lotnika. Częśto jadą z taką prędkością,

> że zastanawiam się, czy z głową to oni mają do końca dobrze czy

> nie bardzo.

> Jak jest dłuższy sznurek do świateł to potrafią w ten sposób omijać

> kilkadziesiąt samochodów jadąc lewym pasem.

Zagdza się. Jak to zobaczył znajomy z zagranicy, to chyba do dzisiaj u siebie o tym opowiada. Bo mnie tylko powiedział, że cieszy się że to ja go wożę, bo on by się tutaj bał prowadzić. Ale oczy miał jak spodki.

Za to nasza drogówka pewnie ma zbyt ważne inne zadania, żeby tam postawić jednego czy dwóch funkcjuszy, ścągających takich debili do boku. Albo ustawić kamerkę z SWD, nagrywać a potem rozsyłać kosztowne ujęcia. Bo tak by zrobiono w każdym normalnym kraju, w ktorym policja dba o bezpieczeństwo ruchu. Ale może mam zbyt wybujałe marzenia zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.