wladmar Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Kilka refleksji po dłuższej trasie w okresie wzmożonego ruchu. Często robię długie trasy po Polsce (800-900 km), ale okres "przedświąteczny" jest o tyle specyficzny, że podzielę się kilkoma spostrzeżeniami. Specyficzny - tzn. duży ruch, mnóstwo "niedzielnych" kierowców, dla których trasa raz do roku z kompletem rodziny na pokładzie jest nie lada stresem. 1. Generalnie ludzie z roku na rok IMHO jeżdżą coraz lepiej. Ilość wypadków wzrasta, ale jeżeli wezmiemy pod uwagę, że w ciągu ostatnich 10 lat liczba aut wzrosła o 200%, to jednak jakiś postęp jest. Ilość kopcących "strucli" bez hamulców też wyraźnie zmalała - polonezy i maluchy to już rzadkość. I dobrze. 2. Pomimo akcji "znicz", rozpoczętej w piątek, Policji na drogach po prostu NIE MA! Zrobiłem 900 km (trasa Kraków-morze-Kraków) i widziałem jeden (słownie JEDEN) patrol. Schowany za przystankiem autobusowym w jakiejś wiosce 3. Na zachodzie Polski drogi są w naprawdę niezłym stanie. Na wschodzie - tragedia. Nie jest to stwierdzenie odkrywcze , ale różnica jest naprawdę kolosalna. Dolny Śląsk ma już drogi na poziomie prawie europejskim, natomiast np. po Małopolsce to tylko traktorem... 4. Meritum sprawy. CB! 90% świrów i potencjalnych morderców na antenkę na dachu. Hasło "dróżka wolna" powoduje spadek IQ do numeru buta i neguje najbardziej podstawowe prawa fizyki. Jeżeli jedziemy z punktu A do punktu B w kilkukilometromej kolumnie z prędkością 100-110 km, to na 100% jakiś świrus z antenką będzie wyprzedzał wszystkich na trzeciego, na pasach, będzie wpychał się przed zderzak ryzykując życie i nie zyskując DOKŁADNIE NIC, bo kolumna jest po horyzont, porusza się z niezłą prędkością, a i tak wszyscy spotkamy się w punkcie B na światłach... Widziałem w ten weekend kilka stłuczek i wypadków - na 4 auta leżące w rowie 3 były "z antenkami". Jedną czołówkę też spowodował "antenkowicz". Patologii CB mówimy NIE! Może niegłupim pomysłem byłoby zabronić posiadania CB w osobówkach... Sam od kilku miesięcy mam CB, ale kupiłem właściwie nie po to, by traktować radyjko jak antyradar, ale raczej by wiedzieć co się dzieje na drodze, pomagać innym i w razie potrzeby liczyć na pomoc. Odkąd mam CB, jeżdżę wręcz wolniej (chociaż do kapelusznika mi daleko ). Na pomoc zazwyczaj można liczyć od kierowców ciężarówek, natomiast praktycznie nigdy od "zakratkowanych zaantenkowanych". Oni używają tylko do nasłuchu - "stoją czy nie" Dlaczego tak jest, że u nas wszystko, dosłownie wszystko doprowadzą do absurdu, patologii, cwaniactwa... Wstyd jeździć z anteną - ludzie zaczynają patrzeć jak na potencjalnego mordercę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muHa007 Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Niczego nowego nie odkryłeś. CB, bestii w człowieku nie wyzwala, albo jest ktoś piratem, kretynem bez wyobraźni albo jest trzeźwo myślącym człowiekiem, to wszystko zależy od indywidualnego egzemplarza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kravitz Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Przyznam sie szczerze i pisze to mam nadzieje obiektywnie, ze Twoje spostrzezenia wogole nie zgadzaja sie z tym co ja widze na drodze Mowie tu o drogach na Dolnym Slasku. Czesc poprawili, zwlaszcza droge E67, ale czesc jest na poziomie dna. Przyklad : caly Wroclaw Druga sprawa to jesli chodzi o CB. Czesto taki gosciu z CB wie ze nic nie jedzie, bo zawalidroga prowadzaca korowod powie ze droga jest czysta na 2-3km do przodu, bo akurat to widzi, a nie widza tego auta jadace jak sieroty w kolumnie A juz naprawde nieczesto widze dziwne zachowanie aut z CB. Raz widzialem kolesia w wypasionym Audi co jechal jak idiota, ale jak ktos mu zwrocil uwage ze przegina, to przeprosil i mialem wrazenie ze zwolnil Ja sam tez raz sie wpierdzielilem przed ciezarowke, koles poslal mi ch... i przytoczyl historie mojej rodziny, ale wystarczylo "przepraszam" i juz bylo ok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 30 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Przyznam sie szczerze i pisze to mam nadzieje obiektywnie, ze Twoje > spostrzezenia wogole nie zgadzaja sie z tym co ja widze na > drodze Dlatego interesuje mnie opinia innych > Mowie tu o drogach na Dolnym Slasku. Czesc poprawili, zwlaszcza droge > E67, ale czesc jest na poziomie dna. Przyklad : caly Wroclaw Nie mówię o Wrocławiu. To jest horror. Ale np. drogi Wrocław-Jelenia Góra, Wrocław-Legnica, Jelenia Góra-Zgorzelec są na dobrym poziomie. > Druga sprawa to jesli chodzi o CB. Czesto taki gosciu z CB wie ze nic > nie jedzie, bo zawalidroga prowadzaca korowod powie ze droga > jest czysta na 2-3km do przodu, bo akurat to widzi, a nie widza > tego auta jadace jak sieroty w kolumnie Ano zgadza się. Też mam CB (jak pisałem) i z tego korzystam. Jednakże staram się nie zapominać o prawach fizyki. I jazda 160-170 przez wioskę, gdzie nigdy nie wiadomo kto i skąd może wyskoczyć jest głupotą. I nieważne, że "dróżka jest wolna". A takich zachowań widziałem mnóstwo. > A juz naprawde nieczesto widze dziwne zachowanie aut z CB. Tu mamy inne doświadczenie. Jeszcze pół roku temu tak nie było IMHO. Ale teraz to już jest patologia... Takie są moje obserwacje i nie twierdzę oczywiście że są jedyne słuszne Pzdrw! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kravitz Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Ale teraz to już jest patologia... Takie są moje obserwacje i > nie twierdzę oczywiście że są jedyne słuszne > Pzdrw! Moze jezdzimy innymi trasami Ja jezdze wlasnie E67 z Kudowy Zdroj do Warszawy lub Lodzi Co dwa tygodnie A co do drogi Wrocek-Jelenia. Sa odcinki bardzo dobre, ale chyba nie cala droga. nie pamietam przykladow, bo nie jezdze ta droga za czesto, ale z jakis przyczyn jezdze wlasnie E67 przez Kudowe, a nie przez Jakuszyce i Jelenia . Odleglosc wychodzi taka sama do Pragi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 30 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Moze jezdzimy innymi trasami > Ja jezdze wlasnie E67 z Kudowy Zdroj do Warszawy lub Lodzi Co dwa > tygodnie Ja często jeżdżę trasą Kraków-Wrocław-Jelenia Góra i uważam, że to najlepsza droga w Polsce (pomijajać płatny odcinek A4 ) Oczywiście to rzecz względna, bo porównuję z Małopolską. Spróbuj przejechać Kraków-Bochnia-Brzesko-Nowy Sącz (też niestety cześto tam jeżdżę)i zaczniesz doceniać Dolny Śląsk. Albo Kraków-Wadowice-Cieszyn > A co do drogi Wrocek-Jelenia. Sa odcinki bardzo dobre, ale chyba nie > cala droga. Już kończą remont i tylko jeden odcinek jest jeszcze dziurawy. Oczywiście mówię o trasie Wrocław-Strzegom-Jelenia Góra. IMHO - taki normalnyh europejski standard, nie różni się od "nieautostradowych" dróg niemieckich. > czesto, ale z jakis przyczyn jezdze wlasnie E67 przez Kudowe, a > nie przez Jakuszyce i Jelenia . Odleglosc wychodzi taka sama > do Pragi No do Pragi tak faktycznie jest wygodniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artipb Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > 4. Meritum sprawy. CB! 90% świrów i potencjalnych morderców na > antenkę na dachu. Hasło "dróżka wolna" powoduje spadek IQ do > numeru buta i neguje najbardziej podstawowe prawa fizyki. Jeżeli > jedziemy z punktu A do punktu B w kilkukilometromej kolumnie z > prędkością 100-110 km, to na 100% jakiś świrus z antenką będzie > wyprzedzał wszystkich na trzeciego, na pasach, będzie wpychał > się przed zderzak ryzykując życie i nie zyskując DOKŁADNIE NIC, > bo kolumna jest po horyzont, porusza się z niezłą prędkością, a > i tak wszyscy spotkamy się w punkcie B na światłach... Widziałem > w ten weekend kilka stłuczek i wypadków - na 4 auta leżące w > rowie 3 były "z antenkami". Jedną czołówkę też spowodował > "antenkowicz". > Patologii CB mówimy NIE! Może niegłupim pomysłem byłoby zabronić > posiadania CB w osobówkach... > Sam od kilku miesięcy mam CB, ale kupiłem właściwie nie po to, by > traktować radyjko jak antyradar, ale raczej by wiedzieć co się > dzieje na drodze, pomagać innym i w razie potrzeby liczyć na > pomoc. Odkąd mam CB, jeżdżę wręcz wolniej (chociaż do > kapelusznika mi daleko ). Na pomoc zazwyczaj można liczyć od > kierowców ciężarówek, natomiast praktycznie nigdy od > "zakratkowanych zaantenkowanych". Oni używają tylko do nasłuchu > - "stoją czy nie" > Dlaczego tak jest, że u nas wszystko, dosłownie wszystko doprowadzą > do absurdu, patologii, cwaniactwa... > Wstyd jeździć z anteną - ludzie zaczynają patrzeć jak na > potencjalnego mordercę... No niestety - do CB dorwało się za dużo buraków, czeluśniaków i innej patologii. Sam jeżdżę z CB nieco ponad dwa miesiące, nieco szybciej jeździłem dzień albo dwa po zakupie, ale zaraz mi się jakaś klapka w głowie otworzyła i doszedłem do wniosku,że nie o to chodzi z radiem... Teraz jeżdżę tak jak dawniej,a czasem spokojniej,za to równiej (np. znane mi miejsce - jest dwa domy na krzyż, daleko od drogi i obszar zabudowany - zgodnie ze znakami; wcześniej jechałem 90-100 - hebel - do przystanku za którym chowają się misiaki 60 - po gazie i 75-80 - tyle można bez narażania życia innych; z radyjkiem jadę 90-100, następnie delikatnie wytracam prędkość do 75-80, mijam koniec obszaru zabudowanego i znowu pomykam 95-100). Wyprzedzać bez widoczności na zachętę człowieka z CB jadącego przodem nie próbowałem - aż tak ludziom nie ufam. A buraki z CB niestety pojawiają się coraz gęściej - zresztą jak widzę osobóweczkę z cieniutką antenką 20-30 cm, to raczej oczywiste,że koleś nastawiony tylko na nasłuch. Podobna prawidłowość z taką na oko 40 cm często spotykaną antenką typ mi nieznany "grubsze - w połowie długości sprężynka - chudsze". Jak ktoś ma na osobówce z daleka widocznego metrowego albo dłuższego bata, to zazwyczaj odpowie i pomoże. Generalnie odpowiada 90% ciężarówek, 70% dostawczych i może 30-40% osobówek ( choć na przykład całkiem blisko wschodniej granicy to może 10% osobowych), a reszta udaje Greka i nie gada. CB służy nie tylko do ostrzegania o miśkach. Można zapytać o drogę, o ulicę i adres, objazd, utrudnienia. Sam zawsze puszczam w eter informacje o pojazdach uprzywilejowanych na sygnale - kilka razy zostałem odpowiednio wcześniej ostrzeżony i byłem przygotowany na przepuszczenie takiego autka. Więc z tym zabieraniem prawa osobowym do posiadania CB to bym nie przesadzał - tym bardziej, że debilizm na drodze nie jest odwrotnie proporcjonalny do tonażu. Jak widzę jakiegoś wariata z antenką na dachu, to próbuję delikatnie upomnieć - np. kolego zwolnij deczko, bo co prawda miśków nie ma, ale dopiero co dzieciaki ze szkoły wyszły, uważaj, żebyś któregoś nie zdjął z drogi. Często pomaga. Co do reszty, sami się wyeliminują z ruchu - CB nie pomaga na przykład na śnieg, deszcz itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CARMAX Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > No niestety - do CB dorwało się za dużo buraków, czeluśniaków i innej > patologii. Sam jeżdżę z CB nieco ponad dwa miesiące, nieco > szybciej jeździłem dzień albo dwa po zakupie, ale zaraz mi się > jakaś klapka w głowie otworzyła i doszedłem do wniosku,że nie o > to chodzi z radiem... > Teraz jeżdżę tak jak dawniej,a czasem spokojniej,za to równiej (np. > znane mi miejsce - jest dwa domy na krzyż, daleko od drogi i > obszar zabudowany - zgodnie ze znakami; wcześniej jechałem > 90-100 - hebel - do przystanku za którym chowają się misiaki 60 > - po gazie i 75-80 - tyle można bez narażania życia innych; z > radyjkiem jadę 90-100, następnie delikatnie wytracam prędkość do > 75-80, mijam koniec obszaru zabudowanego i znowu pomykam > 95-100). > Wyprzedzać bez widoczności na zachętę człowieka z CB jadącego przodem > nie próbowałem - aż tak ludziom nie ufam. > A buraki z CB niestety pojawiają się coraz gęściej - zresztą jak > widzę osobóweczkę z cieniutką antenką 20-30 cm, to raczej > oczywiste,że koleś nastawiony tylko na nasłuch. Podobna > prawidłowość z taką na oko 40 cm często spotykaną antenką typ mi > nieznany "grubsze - w połowie długości sprężynka - chudsze". Jak > ktoś ma na osobówce z daleka widocznego metrowego albo dłuższego > bata, to zazwyczaj odpowie i pomoże. Generalnie odpowiada 90% > ciężarówek, 70% dostawczych i może 30-40% osobówek ( choć na > przykład całkiem blisko wschodniej granicy to może 10% > osobowych), a reszta udaje Greka i nie gada. > CB służy nie tylko do ostrzegania o miśkach. Można zapytać o drogę, o > ulicę i adres, objazd, utrudnienia. Sam zawsze puszczam w eter > informacje o pojazdach uprzywilejowanych na sygnale - kilka razy > zostałem odpowiednio wcześniej ostrzeżony i byłem przygotowany > na przepuszczenie takiego autka. Więc z tym zabieraniem prawa > osobowym do posiadania CB to bym nie przesadzał - tym bardziej, > że debilizm na drodze nie jest odwrotnie proporcjonalny do > tonażu. > Jak widzę jakiegoś wariata z antenką na dachu, to próbuję delikatnie > upomnieć - np. kolego zwolnij deczko, bo co prawda miśków nie > ma, ale dopiero co dzieciaki ze szkoły wyszły, uważaj, żebyś > któregoś nie zdjął z drogi. Często pomaga. Co do reszty, sami > się wyeliminują z ruchu - CB nie pomaga na przykład na śnieg, > deszcz itp. Ja "zaantenkowany" jest już prawie pół roku i powiem tak: Początkowo traktowałem antenkę jako "antyradar" a teraz wręcz przeciwnie. CB jest dla mnie źródłem wiedzy o tym co dzieje się na drodze przede mną. Wiem gdzie jest wypadek gdzie jest korek i czasami ktoś pomoże gdzieś dojechać/ominąć "zatwardzenie". Natomiast często widuję kierowców którym zdaje się że CB służy za mózg i nie patrzą co jest przed nimi tylko walą do przodu z maksymalną możliwą prędkością.Upomnienia takich ludzi nie dają na ogół nic poza stekiem wyzwisk idących w eter. Dla przykładu mogę powiedzieć: Trasa Gdańsk-Warszawa - jedziemy z zaantenkowanymi kolegami ok 120 km/h przy warunkach "średnich" (pada lekki deszczyk na drodze troszke ślisko widoczność też pozostawia wiele do życzenia) jednak jako że nam się spieszy (jeden z samochodów jedzie z drobną awarią i liczymy na to że uda nam się dojechać bez holu) to tniemy lewym pasem. W eterze chwilę po tym jak pojawia się we wstecznym lusterku niebieska Vectra C słychać "zjeżdżajcie tymi struclami z lewego pasa". Na nic nie pomogło mówienie etmu Panu że warunki na szybszą jazdę nie pozwalają a tłuc się po koleinach nie będę. Po chwili ustępujemy miejsca "ścigantowi" który dalej kontynuuje swoją podróż w tempie o 5 km/h większą Dla takiego CB to tylko narzędzie żeby kogoś "zepchnąć" z drogi Nie wspominam już o kierowcach którym się wydaje że CB zmienia prawa fizyki i pomimo złych warunków atmosferycznych gnają na złamanie karku... Nie mówię że jeżdzę wolno bo nie jeżdzę. Jednak przy swoim stylu jazdy zachowuje ostrożność oraz zdrowy rozsądek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Colliber Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Kilka refleksji po dłuższej trasie w okresie wzmożonego ruchu. Na opisywane przez Ciebie przypadki jest tylko jedno lekarstwo. Na wszystkie anomalie zwracać przez radio uwagę. Jeżeli nie bezposrednio do sprawcy, to na zasadzie ogłoszenia, np: Uwaga mobile, trasą nr X w stronę Y porusza się samochód Z o numerach XYZ. Uważajcie na niego, bo strasznie spieszy mu się zabrać siebie lub co gorsza kogoś na tamten świat. Dzwoniłem juz na 112, ale doputy go nie zdejmą miejcie się na baczności. Tego typu text skutkuje na 200%... Pamiętać należy, że przemoc rodzi przemoc, a hamstwo odpłacane jest większym hamstwem. Tylko nie dając się podpuścić "bluzgaczowi" czy "wariatowi drogowemu" bedziesz w stanie wytłumaczyć, że źle robi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Na opisywane przez Ciebie przypadki jest tylko jedno lekarstwo. > Na wszystkie anomalie zwracać przez radio uwagę. > Jeżeli nie bezposrednio do sprawcy, to na zasadzie ogłoszenia, np: > Uwaga mobile, trasą nr X w stronę Y porusza się samochód Z o numerach > XYZ. Uważajcie na niego, bo strasznie spieszy mu się zabrać > siebie lub co gorsza kogoś na tamten świat. Dzwoniłem juz na > 112, ale doputy go nie zdejmą miejcie się na baczności. > Tego typu text skutkuje na 200%... > Pamiętać należy, że przemoc rodzi przemoc, a hamstwo odpłacane jest > większym hamstwem. Tylko nie dając się podpuścić "bluzgaczowi" > czy "wariatowi drogowemu" bedziesz w stanie wytłumaczyć, że źle > robi... Bardzo dobre rozwiązanie. Ponieważ technika idzie naprzód, brzytwę w ręku małpy często zastępuje samochód z CB. Ale małpami z CB trzeba walczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekus Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > 3. Na zachodzie Polski drogi są w naprawdę niezłym stanie. Na > wschodzie - tragedia. Nie jest to stwierdzenie odkrywcze , ale > różnica jest naprawdę kolosalna. Dolny Śląsk ma już drogi na > poziomie prawie europejskim, natomiast np. po Małopolsce to > tylko traktorem... Co do tego i ja pozwolę sobie się nie zgodzić. Trasa Wałbrzych - Międzyrzec Podlaski (via Wawa lub via Radom/Dęblin) pokonywana wielokrotnie i Dolny Śląsk zawsze wybudzał pasażerów dziurami. Na wschodzie możliwe są koleiny, ale nie dziurzyska jak w Wałbrzychu i w okolicach. IMHO Dolny Śląsk (region wałbrzyski i okolice) ma podobne drogi jak na Ukrainie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vqsoft Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 wiatam Mariuszku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 30 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Co do tego i ja pozwolę sobie się nie zgodzić. > Trasa Wałbrzych - Międzyrzec Podlaski (via Wawa lub via Radom/Dęblin) > pokonywana wielokrotnie i Dolny Śląsk zawsze wybudzał pasażerów > dziurami. Fakt - ale Wałbrzych to w ogóle dziwne miejsce (bez obrazy ). Bieda aż pisczy i do Dolnego Śląska IMHO ma się nijak. > Na wschodzie możliwe są koleiny, ale nie dziurzyska jak w Wałbrzychu Eee - wypróbuj wymienione przeze mnie wcześniej trasy w małopolsce > i w okolicach. IMHO Dolny Śląsk (region wałbrzyski i okolice) ma > podobne drogi jak na Ukrainie Region wałbrzyski - tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Kilka refleksji po dłuższej trasie w okresie wzmożonego ruchu. > Często robię długie trasy po Polsce (800-900 km), ale okres > "przedświąteczny" jest o tyle specyficzny, że podzielę się > kilkoma spostrzeżeniami. Specyficzny - tzn. duży ruch, mnóstwo > "niedzielnych" kierowców, dla których trasa raz do roku z > kompletem rodziny na pokładzie jest nie lada stresem. Coz, to akurat norma. Dlatego wlasnie nie lubie tych "wyjazdowych swiat". > (...) > 2. Pomimo akcji "znicz", rozpoczętej w piątek, Policji na drogach po > prostu NIE MA! Zrobiłem 900 km (trasa Kraków-morze-Kraków) i > widziałem jeden (słownie JEDEN) patrol. Schowany za przystankiem > autobusowym w jakiejś wiosce Tez mialem o tym pisac ale kulejacy kacik mi nie pozwolil. W sobote zrobilem trase Kielce - Radom - Starachowice - Warszawa. Niby pikus, ale przez caly ten czas nie slyszalem w cb nawet o jednym patrolu na DK7 Warszawa-Kielce. Przy naglosnionej akcji znicz to chyba dziwne Bo nie sadze, ze deszcz ich wszystkich przeploszyl. Wynik - cala masa palantow pedzacych w ulewnym deszczu na zlamanie karku, artysci bez swiatel... > 3. Na zachodzie Polski drogi są w naprawdę niezłym stanie. Na > wschodzie - tragedia. Nie jest to stwierdzenie odkrywcze , ale > różnica jest naprawdę kolosalna. Dolny Śląsk ma już drogi na > poziomie prawie europejskim, natomiast np. po Małopolsce to > tylko traktorem... Dziury przeplatane z remontami. Te drugie na szczescie dobrze wroza > 4. Meritum sprawy. CB! 90% świrów i potencjalnych morderców na > antenkę na dachu. (...) > Patologii CB mówimy NIE! Może niegłupim pomysłem byłoby zabronić > posiadania CB w osobówkach... Nie za daleko sie zapedziles? Nie chce sie wdawac w dyskusje na ten temat, bo wiele razy wyrazalem swoje zdanie. Generalnie sprowadza sie to do schematu - kierowcy bmw to lobuzy, bo dzisiaj widzialem 5 wariatow w autach tej marki. > Sam od kilku miesięcy mam CB, ale kupiłem właściwie nie po to, by > traktować radyjko jak antyradar, ale raczej by wiedzieć co się > dzieje na drodze, pomagać innym i w razie potrzeby liczyć na > pomoc. Odkąd mam CB, jeżdżę wręcz wolniej (chociaż do > kapelusznika mi daleko ). Na pomoc zazwyczaj można liczyć od > kierowców ciężarówek, natomiast praktycznie nigdy od > "zakratkowanych zaantenkowanych". Oni używają tylko do nasłuchu > - "stoją czy nie" Ciekawa statystyka Ja mam krate a chetnie pomagam. Nie sadze zebym byl wyjatkiem. Swoja droga Ty piszesz o pomocy ze strony tirowcow, a lada dzien pojawi sie watek "tiry to zlo, ich kierowcy to mordecy. Usunac z drog!". Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. > Dlaczego tak jest, że u nas wszystko, dosłownie wszystko doprowadzą > do absurdu, patologii, cwaniactwa... > Wstyd jeździć z anteną - ludzie zaczynają patrzeć jak na > potencjalnego mordercę... A Ty powielasz ten model... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrezesAdam Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 Niestety, odkąd CB może mieć każdy bez zezwolenia to tak to wygląda... Szkoda, bo kiedyś antenka CB na dachu znaczyła zupełnie co innego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dlugopisem Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > polonezy........ to już rzadkość. I dobrze. nie dobrze, to fajne samochody były, z duszą a nie to co teraz plastiki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nonmaximus Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > W sobote zrobilem trase Kielce - Radom - Starachowice - Warszawa. Wiesz już co? BTW. But why? Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jackko Napisano 30 Października 2006 Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Co do tego i ja pozwolę sobie się nie zgodzić. > Trasa Wałbrzych - Międzyrzec Podlaski To mnie zastanawiało kiedyś-jak to jest, że przed Międzyrzecem droga jest taka zła, ale: po 1. Jak się dojeżdża do granicy województw mazowieckiego i lubelskiego jest kawałek lepszego asfaltu (a później zmiana województwa i "wszystko po staremu" plus: po 2. RDP M-C Podl. "obsługuje E30 prawie do granicy Pl-By i "kilka: innych okolicznych". Ale podobno mają w końcu zacząć remont nawierzchni od M-ca w kierunku Warszawy. Jak wygląda 19 w kierunku południowym... podobnie dobra Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 30 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 30 Października 2006 > Wynik - cala masa palantow pedzacych w ulewnym deszczu na zlamanie > karku, artysci bez swiatel... Ostatnio dochodzę do wniosku, że lepiej byłoby, gdyby niektórzy nie włączali świateł w ogóle. Cała masa ludzi ma źle ustawione światła, albo nie regulują w zależności od obciążenia. Kolejna plaga - motocykliści jeżdżący na długich. Mrugnięcie długimi niewiele pomaga - nie rozumieją ludziska... No i włączanie przewmgielnych tylnych w deszcz - skąd ta kretyńska moda? > Nie za daleko sie zapedziles? Nie chce sie wdawac w dyskusje na ten > temat, bo wiele razy wyrazalem swoje zdanie. Generalnie > sprowadza sie to do schematu - kierowcy bmw to lobuzy, bo > dzisiaj widzialem 5 wariatow w autach tej marki. Ej no nie wkładaj mi do ust tego, czego nie powiedziałem! Znam Twoje zdanie i szanuję go. Nie uogólniam - sam jeżdżę z CB. Jednakże po ostatnich doświadczeniach jestem za tym, by ograniczyć CB w osobówkach, bo tylko potęguje patologię. Jeszcze póki co większość "antenkowiczów" to normalni ludzie, ale wkrótce będziemy mieć zatrzęsienie dresów i innych frustratów za kółkiem. > Ciekawa statystyka Ja mam krate a chetnie pomagam. Nie sadze zebym > byl wyjatkiem. Jednak IMHO jesteś. > Swoja droga Ty piszesz o pomocy ze strony tirowcow, a lada dzien > pojawi sie watek "tiry to zlo, ich kierowcy to mordecy. Usunac z > drog!". Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. I znowuż sugerujesz coś, z czym nie mam nic wspólnego > A Ty powielasz ten model... j.w. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SieneK Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 jadę z antenką w trasie 110-120km/h inne auta mnie wyprzedzają jest ograniczenie do 70km/h ja zwalniam do 80km/h i mało kto mnie wyprzedza a zdażyło się, że mnie wyprzedził i grzecznie zwolnił do 80km/h Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > jadę z antenką w trasie 110-120km/h > inne auta mnie wyprzedzają > jest ograniczenie do 70km/h > ja zwalniam do 80km/h i mało kto mnie wyprzedza > a zdażyło się, że mnie wyprzedził i grzecznie zwolnił do 80km/h no bo ludzie myślą, że skoro nawet zaantenkowany zwolnił, to na drodze jest pewnie co najmniej tsunami albo cała komenda "suszy" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SieneK Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > no bo ludzie myślą, że skoro nawet zaantenkowany zwolnił, to na > drodze jest pewnie co najmniej tsunami albo cała komenda "suszy" pewnej niedzieli trasa Tomaszów Maz. -> Mszczonów na lewym pasie przy ograniczeniu do 70km/h czarny mercedes a za nim około 5-7m bordowa nubira tak na oko ponad 130 bo my jechaliśmy ponad 100: - czarny mercedes, czarny mercedes jesteś na radyjku??? - czarny mercedes, czarny mercedes jesteś na radyjku???!!! - chyba nie ma radyjka - to nic, będzie w telewizji ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekus Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > To mnie zastanawiało kiedyś-jak to jest, że przed Międzyrzecem droga > jest taka zła, ale: > po 1. Jak się dojeżdża do granicy województw mazowieckiego i > lubelskiego jest kawałek lepszego asfaltu (a później zmiana > województwa i "wszystko po staremu" plus: I tak niestety jest do dzisiaj. Widać zresztą nawet różnicę na granicy gminy Międzyrzec i Biała (co ciekawe ten sam powiat i chyba ten sam RDP) na DK2. Przy czym nadal: to są koleiny (na obwodnicy Międzyrzeca nawet zdarzają się niebezpiecznie głębokie), ale nie dziurzyska, dzięki którym moja nutria zaczęła trzeszczeć i stukać (po rocznym użytkowaniu wałbrzyskich standardów) oraz jest to droga z szerokim poboczem a nie wąska ścieżka rowerowa (na wschodzie zresztą jest dość duży odsetek dróg z poboczem). > po 2. RDP M-C Podl. "obsługuje E30 prawie do granicy Pl-By i "kilka: > innych okolicznych". > Ale podobno mają w końcu zacząć remont nawierzchni od M-ca w kierunku > Warszawy. są, o ile dobrze pamiętam, plany remontu DK2 (E30), m.in. wydzielenie lewoskrętów, z Siedlec do Mrzeca. > Jak wygląda 19 w kierunku południowym... podobnie dobra IIRC do 2013 Międzyrzec -Lublin oraz fragmentami do Białegostoku ma być dwujezdniowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekus Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Fakt - ale Wałbrzych to w ogóle dziwne miejsce (bez obrazy ). Bieda > aż pisczy i do Dolnego Śląska IMHO ma się nijak. Wrocław miał podobnie (z nadzieją, że po obecnych remontach sytuacja się poprawi). Według autochtonów nie ma co odnosić sytuacji wokół Lubina, Polkowic i innych "miedzianych" gmin, bo to one ponoć mają się do Dolnego Śląska nijak. Poza tym wspomniane przeze mnie wybudzanie pasażerów ma miejsce też wtedy (a może i głównie, bo krajowa 35 z Wrocławia do Świebodzic złej nawierzchni nie ma - wąska jest, ze złym oznaczeniem poziomym - słabo w nocy widocznym, ale o nawierzchni w dobrym standardzie), gdy przekraczam granicę Dolnego Śląska od Opolszczyzny (gdy chcę ominąć Wrocław), więc w powiecie dzierżoniowskim o ile dobrze pamiętam. Chyba, że Świdnicę, Dzierżoniów, Kłodzko też zaliczymy do regionu wałbrzyskiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mik44 Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 Z tym poziomem europejskim na dolnym śląsku to przesadziłeś. Zapraszam do Wrocławia w piątkowe popołudnie. Spokojnie gazetę można przecvzytac zanim się przejedzie przez miasto. Masakryczne korki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Z tym poziomem europejskim na dolnym śląsku to przesadziłeś. > Zapraszam do Wrocławia w piątkowe popołudnie. Spokojnie gazetę > można przecvzytac zanim się przejedzie przez miasto. Masakryczne > korki. Fakt - niedawno jechałem 1.5 godziny z obwodnicy do PKS. Masakra! Ale np. w takim Dreźnie jest IMHO jeszcze gorzej - ale oczywiście jakość nawierzchni jest o wiele lepsza. Spróbuj też wyjechać z Berlina w piątek popołudniu . Ale i tak Wrocław lubię - widać że coś tam robią, że miasto się rozwija, również w sensie drogowym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gold16v Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 No niestety ja tez zauwazylem ze wiekszosc ludzi z CB ma zamiast mozgu gówno, ale pisze wiekszosc =!wszyscy!, poprstu profilaktycznie trzeba na nich uwazac bardziej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nana Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Niczego nowego nie odkryłeś. CB, bestii w człowieku nie wyzwala, albo > jest ktoś piratem, kretynem bez wyobraźni albo jest trzeźwo > myślącym człowiekiem, to wszystko zależy od indywidualnego > egzemplarza. nic dodac - nic ująć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sokole_oko Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > 1. Generalnie ludzie z roku na rok IMHO jeżdżą coraz lepiej. Ilość > wypadków wzrasta, ale jeżeli wezmiemy pod uwagę, że w ciągu > ostatnich 10 lat liczba aut wzrosła o 200%, to jednak jakiś > postęp jest. Od 2000 roku liczba wypadków spada > Ilość kopcących "strucli" bez hamulców też wyraźnie > zmalała - polonezy i maluchy to już rzadkość. I dobrze. Wybacz, ale nie widzę różnicy między Polonezem a 15-letnim Golfem - jeden i drugi samochód jest potencjalnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Trochę jeździłem takimi struclami i wiem, co są one "warte". Czyli - zamienił stryjek siekierkę na kijek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Od 2000 roku liczba wypadków spada Hmmm... Nie wiedziałem! To dobra wiadomość > Wybacz, ale nie widzę różnicy między Polonezem a 15-letnim Golfem - > jeden i drugi samochód jest potencjalnym zagrożeniem dla > bezpieczeństwa. Trochę jeździłem takimi struclami i wiem, co są > one "warte". Czyli - zamienił stryjek siekierkę na kijek Hehe - zaraz się dowiesz, że 15-letni Golf jest lepszy od nowej Pandy i w ogóle nic się nie psuje itp. 15-letni Golf to przypadek ekstremalny (aczkolwiek wcale nie rzadki), ale nawet taki strucel jest bezpieczniejszy od malucha. Sporo jeżdzi aut klasy B/C w ieku 8-12 lat, a w porównaniu z Polonezem to po prostu inna epoka... Ale generalnie zgodzę się oczywiście z Tobą - stan polskich aut to zgroza! Gdyby przeglądy były robione uczciwie, to połowa nie miałaby prawa wyjechać na ulice. Z tego co wiem (popraw mnie jeżeli się mylę) średnia wieku polskich aut to 13 lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Wiesz już co? Nie wiem skad wziela mi sie tam Warszawa, bo dojechalm tylko do Radomia Mialem na mysli, ze z cb znalem sytuacje na tej trasie > BTW. But why? j/w Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Patologii CB mówimy NIE! Może niegłupim pomysłem byłoby zabronić > posiadania CB w osobówkach... Kolego sprawdź koniecznie sposób w jaki masz zamontowaną antenę bo chyba jest promieniowanie uszkodziło Ci mózg! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > No niestety ja tez zauwazylem ze wiekszosc ludzi z CB ma zamiast > mozgu gówno, ale pisze wiekszosc =!wszyscy!, poprstu > profilaktycznie trzeba na nich uwazac bardziej... Super! Sam to wymyśliłeś czy ktoś Ci podpowiadał? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Października 2006 Nożyce się odezwały? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Nożyce się odezwały? Aby obciąć pustka główkę inteligentnym inaczej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Ostatnio dochodzę do wniosku, że lepiej byłoby, gdyby niektórzy nie > włączali świateł w ogóle. Cała masa ludzi ma źle ustawione > światła, albo nie regulują w zależności od obciążenia. Cos w tym jest. Ale zamiast wybierac pomiedzy zlymi rozwiazaniami trzeba ludziom wbic do glowy to dobre. Ale jak to zrobic to juz temat na osobna dyskusje > Kolejna > plaga - motocykliści jeżdżący na długich. Mrugnięcie długimi > niewiele pomaga - nie rozumieją ludziska... No i włączanie > przewmgielnych tylnych w deszcz - skąd ta kretyńska moda? O ile pierwsze z racji sezonowej obecnosci motocyklistow na drogach nie drazni mnie tak bardzo, to drugie doprowadza do rozstroju nerwowego. Spadnie deszcz i ludzie robia z auta choinke Kretynskie wyobrazenie, ze im wiecej swiatel tym lepiej ich widac... > Ej no nie wkładaj mi do ust tego, czego nie powiedziałem! Znam Twoje > zdanie i szanuję go. I wzajemnie, zle Cie zrozumialem przez to 90%, o ktorych pisales bo wydawalo mi sie, ze wyolbrzymiasz zjawisko. Przepraszam. > Nie uogólniam - sam jeżdżę z CB. Jednakże > po ostatnich doświadczeniach jestem za tym, by ograniczyć CB w > osobówkach, bo tylko potęguje patologię. Jeszcze póki co > większość "antenkowiczów" to normalni ludzie, ale wkrótce > będziemy mieć zatrzęsienie dresów i innych frustratów za > kółkiem. Tak jak pisalem wiele razy - cb czyni czlowieka na drodze mniej anonimowym. Po czesci przyklad tego dal Coliber w swoim poscie. Okreslenie, ze jestesmy w wiekszosci bardziej mi sie podoba > Jednak IMHO jesteś. To juz osobny temat do dyskusji ile kierownikow z cb odpowiada na pytanie Ale nie spodobalo mi sie uproszczenie tematu do aut z kratka. > I znowuż sugerujesz coś, z czym nie mam nic wspólnego O nie, tym razem to byla jedynie luzna reflaksja nie skierowana do Ciebie > j.w. Zle sie zrozumielismy, ale chyba juz wszystko jasne > Pozdrawiam! Ja rowniez. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Ostatnio dochodzę do wniosku, że lepiej byłoby, gdyby niektórzy nie > włączali świateł w ogóle. > - sam jeżdżę z CB. Jednakże > po ostatnich doświadczeniach jestem za tym, by ograniczyć CB w > osobówkach, bo tylko potęguje patologię. skąd się tacy biorą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > No niestety ja tez zauwazylem ze wiekszosc ludzi z CB ma zamiast > mozgu gówno, ale pisze wiekszosc =!wszyscy!, poprstu > profilaktycznie trzeba na nich uwazac bardziej... I to pisze ktos, kto ma w podpisie "Kacikowy klub piratow drogowych" Co Cie misiu tak boli? Ze radzimy sobie w trasie lepiej niz Ty a w miastach nie bladzimy jak niewidomi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > to tniemy lewym pasem. .......... Na nic nie pomogło mówienie etmu Panu > że warunki na szybszą jazdę nie pozwalają a tłuc się po > koleinach nie będę. Zwyczajnie nie mieliście prawa blokować lewego pasa! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
COffin Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > skąd się tacy biorą? wiesz co .. aż poszukałem tego cytatu co go tak pięknie wkleiłeś ... jak już cytujesz to zachowaj sens wypowiedzi bo to zagrywki polityczne przypomina .. ehhh zacytoiwałes fragment "Ostatnio dochodzę do wniosku, że lepiej byłoby, gdyby niektórzy nie włączali świateł w ogóle. Cała masa ludzi ma źle ustawione światła, albo nie regulują w zależności od obciążenia. Kolejna plaga - motocykliści jeżdżący na długich. Mrugnięcie długimi niewiele pomaga - nie rozumieją ludziska... No i włączanie przewmgielnych tylnych w deszcz - skąd ta kretyńska moda? ".... a zrobiłes to w sposób że kolega zaleca nie włączanie świateł ... wogóle ... a nie narzeka na brak sensownego ich ustawiania ... za głeboki sens żeby zrozumieć ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > wiesz co .. aż poszukałem tego cytatu co go tak pięknie wkleiłeś ... > jak już cytujesz to zachowaj sens wypowiedzi bo to zagrywki > polityczne przypomina .. ehhh Kolega za dużo TV ogląda ostatnio > a zrobiłes to w sposób że kolega zaleca nie włączanie świateł ... > wogóle ... a nie narzeka na brak sensownego ich ustawiania ... > za głeboki sens żeby zrozumieć ? sensowne ustawienie świateł za głęboki sens żeby zrozumieć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
COffin Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Kolega za dużo TV ogląda ostatnio > sensowne ustawienie świateł > za głęboki sens żeby zrozumieć marny z Ciebie prowokator ... a z TV to trafiłes jak kulą w płot ... ostatni raz chyba w święta ... te w grudniu oglądałem ale masz ignora .. dla świętego spokoju Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > I wzajemnie, zle Cie zrozumialem przez to 90%, o ktorych pisales bo > wydawalo mi sie, ze wyolbrzymiasz zjawisko. Przepraszam. Celowo nieco wyolbrzymiłem zjawisko w celu zarysowania problemu i zwrócenia na niego uwagi. Dyskusja w normie > Tak jak pisalem wiele razy - cb czyni czlowieka na drodze mniej > anonimowym. Po czesci przyklad tego dal Coliber w swoim poscie. Tak - świetny post i znakomita rada jak postępować w takich przypadkach. Tyle że coraz częściej trzeba korzystać z takich metod, niestety... > Okreslenie, ze jestesmy w wiekszosci bardziej mi sie podoba Jednak nadal mimo wszystko > To juz osobny temat do dyskusji ile kierownikow z cb odpowiada na > pytanie Ale nie spodobalo mi sie uproszczenie tematu do aut z > kratka. Ok - ze swojej strony tez przepraszam. Przez określenie "zakratkowani" rozumiem "młodych gniewnych w służbowym aucie nie dbających o nie ani o swoje życie o innych nie wspominając" > O nie, tym razem to byla jedynie luzna reflaksja nie skierowana do > Ciebie > Zle sie zrozumielismy, ale chyba juz wszystko jasne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > marny z Ciebie prowokator ... Kolega mnie nie obraża porównując do siebie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > marny z Ciebie prowokator ... a z TV to trafiłes jak kulą w płot ... > ostatni raz chyba w święta ... te w grudniu oglądałem > ale masz ignora .. dla świętego spokoju Ignor to oczywiście dobra rzecz i potrzebna , ale na innych forach za taki "onetowski" poziom dyskusji można na bananowe wakacje pojechać... Wiadomo o kim mówię... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Celowo nieco wyolbrzymiłem zjawisko w celu zarysowania problemu i > zwrócenia na niego uwagi. Dyskusja w normie Ale jak trafisz na zmeczonego calym dniem w pracy partnera w dyskusji moze odebrac to na opak. Tak jak ja wczoraj > Tak - świetny post i znakomita rada jak postępować w takich > przypadkach. Tyle że coraz częściej trzeba korzystać z takich > metod, niestety... Cb daje mozliwosc zjeb..nia palanta na drodze, jak gosc nie ma anteny mozesz mu co najwyzej swiatlami pomigac > Jednak nadal mimo wszystko > Ok - ze swojej strony tez przepraszam. Przez określenie > "zakratkowani" rozumiem "młodych gniewnych w służbowym aucie nie > dbających o nie ani o swoje życie o innych nie wspominając" Z powyzszych tylko mlody jestem Nawet auta sluzbowego nie mam tylko wlasne Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sokole_oko Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Hmmm... Nie wiedziałem! To dobra wiadomość Oficjalnie na polskich drogach jest tragedia, ale spójrz na te statystyki - dziś na polskich drogach jest z 16 mln pojazdów (samochody, ciężarówki, autobusy), w 1985 pewnie było 5 mln..., a nie jest dużo gorzej. Owszem, ofiar mamy sporo - ale to kwestia braku systemu ratownictwa i kiepskich (starych) samochodów. > Hehe - zaraz się dowiesz, że 15-letni Golf jest lepszy od nowej Pandy > i w ogóle nic się nie psuje itp. Nie chodzi o to, że się nie psuje - chodzi o to, że absolutnie nie ma tak sprawnych hamulców, amortyzatorów czy opon jak powinien mieć. > 15-letni Golf to przypadek ekstremalny (aczkolwiek wcale nie rzadki), Średnia wieku samochodu w Polsce to 14 lat... więc to przypadek reprezentatywny, a nie ekstremalny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 31 Października 2006 Udostępnij Napisano 31 Października 2006 Dorzuć jeszcze "wykwalifikowanych" mechaników. Nie tak dawno podczas wymiany wahacza w autoryzowanej stacji diagnostycznej, pan mechanik wykręcając śrubę pneumatem*) zerżnął gwint na niej i na nakrętce przyheftowanej fabrycznie do podłogi. Zdarza się. Tyle, że on się nie przyznał i wkręcił tę śrubę z powrotem. Po kilku dniach się poluzowała i zaczęła mi tłuc. Na szczęście mam wyczulone na takie rzeczy ucho i mimo "rżnięcia głupa"**) zmusiłem stację to wymiany śruby i nakrętki. Gdyby trafiło na "blendynkę", miałbyś wkrotce w dzienniku wiadomość, że "z nieznanych przyczyn samochód nagle zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo". *) Pneumat to piękna sprawa, ale do odkręcania i wkręcania nowych lub oczyszczonych śrub. Jeżeli ktoś się zaprze, to i brudną śrubę odkręci, ale powinien ją dobrze obejrzeć przed wkręcaniem ponownie, bo prawie na pewno poniszczy w ten sposób gwint. **) gdy inny pracownik na moje żądanie sprawdził dokręcenie śrub mocujących belkę zawieszenia i wahacz, jedna była dokręcona jak trzeba, a ta druga zaczęła "iść". Reakcja? Wie pan, ja jej dalej panu nie chcę dokręcać, bo może puścić. Powiedziałem mu krotko - słusznie, po powinien ją pan wykręcić i obejrzeć gwint - ja na takiej jeździć nie będę. I dopiero wtedy wykręcił - śrubę, a nie "się" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Oficjalnie na polskich drogach jest tragedia, ale spójrz na te > statystyki - dziś na polskich drogach jest z 16 mln pojazdów > (samochody, ciężarówki, autobusy), w 1985 pewnie było 5 mln..., > a nie jest dużo gorzej. Owszem, ofiar mamy sporo - ale to > kwestia braku systemu ratownictwa i kiepskich (starych) > samochodów. Do tego dodałbym kompletny brak umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Swego czasu poszedłem na roczny kurs pierwszej pomocy (4 godziny tygodniowo) i uważam że to powinno być obowiązkowe nie tylko dla kierowców, chociaż dla nich w pierwszej kolejności. Uczyli tam m.in. jak wyciągać człowieka z auta, jak używać maseczki, mnóstwo ćwiczeń na fantomach. Oprócz tego jak należy ratować porażonych prądem, w przypadku zakrztuszeń itd. Kurs był darmowy. Umiejętności zdobyte tam - bezcenne. > Nie chodzi o to, że się nie psuje - chodzi o to, że absolutnie nie ma > tak sprawnych hamulców, amortyzatorów czy opon jak powinien > mieć. Fakt. 3 razy miałem rozwalony tył w różnych autach przez to, że auto z tyłu miało drogę hamowania kilka razy dłuższą od mojej. Mnóstwo ludzi oszczędza na hamulcach, oponach itd. Amortyzatory to w ogóle dla większości abstrakcja. O "niepsujących się" Golfach napisałem ironicznie, by oddać zafascynowanie Polaków niemieckimi/japońskimi struclami. Gdy mówię, że wolę nową Pandę od 10-letniego BMW ludzie kręcą głowami. Może kiedyś nasz naród wyrośnie z niezdrowej fascynacji zajeżdżonymi limuzynami... > Średnia wieku samochodu w Polsce to 14 lat... więc to przypadek > reprezentatywny, a nie ekstremalny. Zalezy gdzie i jak. Myślę, że w Krakowie/Wrocławiu/Poznaniu/Warszawie średnia jest dużo niższa. Patrząc na parkingi u mnie na osiedlu - na oko średnia to 7-8. Pełny przegląd "strucli" można zobaczyć właśnie teraz - gdy całe rodzinki jadą super-hiper wypasioną furą za 400 Euro z jednego końca Polski na drugi... A jeżeli dodamy jeszcze, że średnie przebiegi takich "kierowników" wynoszą rocznie ok 5kkm (w porywach) to mamy na drogach to co mamy. Ekstremalny przykład - kolega nieco starszy ode mnie jest typowym "niedzielnym". Nie ma w tym nic złego, gdyby nie jedno "ale". Rocznie robi 2-3 kkm, w tym wyjazd "na groby" prawie 700 km w jedną stronę. O samochodach g.... wie, uważa się oczywiście za "miszcza". Uważa również, że Tico jest niezawodne, bo ma go od nowości (8 lat) i nic się tam nie zepsuło. Przebieg - niecałe 20 kkm Ostatnio go niemalże zmusiłem do wymiany płynu hamulcowego (od nowości był ten sam). Był zdziwiony - "to to się wymienia? A po co? Ja mało jeżdżę!". Wycieraczki też ma od nowości. Tu już mi się go zmusić nie udało - "przecież dobrze działają!". Opony zimowe - to oczywiście przesąd i nabijanie ludzi w butelkę. Co rku rusza 31 października z kompletem pasażeró "w Polskę". Po powrocie słyszę opowieści "jak ci ludzie jeżdżą" i opisy niebezpiecznych sytuacji (nie z jego winy oczywiście ). To jest ektremalny przykład (a może typowy?) Polaka-kierowcy. Aha - przeglądy przechodzi "u zięcia". Kultury "technicznej" u nas zupełnie brak... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Napisano 31 Października 2006 > Dorzuć jeszcze "wykwalifikowanych" mechaników. Heh - w Bravie w ASO Fiata po wymianie klocków i tarcz mechanik nie odpowietrzył układu. Wyjechałem z salonu taka ładna prosta - nie rozpędzałem sie zbytnio, bo nowe klocki muszą się dotrzeć. Na światłach zaczynam hamować (duużo wczesniej) a tu zonk! Pedał w podłodze. Pompuję - nic! W końcu jakoś tam złapało, ale wyhamowałem na krawężniku. Uszkodziłem oponę i felgę, ale lepsze to niz wjechać w tłum ludzi.... Nie musze opowiadać, co zrobiłem w salonie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.