Skocz do zawartości

Grzaniec

użytkownik
  • Liczba zawartości

    8 188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Grzaniec

  1. > Pięknie to wygląda > Cieszy oko > Gdzie piaskowałeś elementy? W Dzboniu EDIT: W podpisie linka do bloga opisującego proces reanimacji tego a w przyszłości również innych motocykli i motorowerów
  2. > Ja mam czechosłowacki olejak - jak potrzebujesz mogę go pożyczyć na czas lakierowania Taaa...jasne..i będę go ściągał specjalnie z Polski Dzięki, ale coś się wymyśli na miejscu
  3. > Gdzie założyłeś bloga?? może założę poldkowi? blogger.com... na razie rozkminiam jak tam się poruszać trochę ciemny jestem w tym temacie, bo jak byłem młody to królowały pamiętniki i zeszyty złotych myśli a nie blogi ale będę próbował
  4. > Spokojnie dasz rady, tylko lakier może rozlewać się inaczej niż przy powiedzmy 25 stopniach ale > dasz rady. Będę próbował Wstępnie postaram się nagrzać farelkami pomieszczenie, podgrzeję elementy i lakier. A tymczasem info z dzisiejszej walki Pomału kończę szpachlować Nie lubię tego tematu, ale na szczęście jeszcze z jeden wieczór i koniec. Potem jeszcze tylko warstwa podkładu i w końcu elementy będą gotowe do lakieru. Przy okazji tylny błotnik ujawnił potrzebę spotkania z migomatem Jutro w ciągu dnia będziemy więc spawać Urwany uchwyt: Brzydko dospawany uchwyt z drugiej strony (robota poprzedniego właściciela - do poprawy) I dziura ... ale nie wyżarta przez rdzę, tylko wytarta przez przewód elektryczny Aha... dziś założyłem sobie bloga w temacie reanimacji WSK .... więc już niedługo odsłona
  5. > Postaw ruskie "słoneczko" i nagrzeje okolice malowania i wysuszy dosyć szybko. Tylko nie farelke bo > zakurzy świeży lakier. Przy takim rozwiązaniu nie musisz nagrzewac całego pomieszczenia > (rozwiązanie ala promiennik lakierniczy). O to jest niezły pomysł Muszę tylko popytać znajomych kto coś takiego posiada i czy użyczy w szczytnym celu
  6. > Ale lakier potem "jakiś czas" się utwardza potem utlenia... i będziesz tak stał z tą opalarką? Nie mam takiego zamiaru - mogę jedynie ogrzać elementy PRZED lakierowaniem. Mogę również podgrzać lakier PRZED zaaplikowaniem go do pistoletu... > Lakiernikiem nie jestem, więc kłócić się nie mam zamiaru > Ale mam podobny problem, bo mam dość pilnie (pojęcie względne) do zrobienia pas przedni w Maluchu. > Kolega mówi, że zrobi mi to za 2 tygodnie, ale ja się zastanawiam czy nie jest już za zimno czyli podobny termin.... nie masz jakiegoś wejścia na górze, żeby powiedzmy między 10 a 13 temperatura skoczyła trochę do góry?
  7. > 15st to trochę mało, może lakier się nie rozlewać jak trzeba > może masz możliwość dogrzać nagrzewnica itp. do min 20st? > no i najważniejsze aby elementy lakierowane też miały temp ok 20 st. Elementy i lakier przed lakierowaniem mogę podgrzać np. opalarką (z wyczuciem oczywiście ). Z pomieszczeniem trochę dupa...
  8. > Podziwiam i zazdraszczam. ee tam....ja żałuje tylko, że mam tak mało czasu... i jeszcze nie mam garażu powiedz lepiej, czy lakierowanie w pomieszczeniu z temperaturą ok. 15st to bardzo zły pomysł?? trochę zmarudziłem i pogoda jest jaka jest i lepsza raczej w tym roku nie będzie... a chciałbym polakierować graty, by mieć co robić w zimie, ale niestety pomieszczenie w którym mogę lakierować w soboty jest nie ogrzewane, a ja znajdę czas jedynie w sobotę....
  9. Mały update: Niestety - mało czasu na prace przy babci Wiesi..... w krótkich wolnych chwilach szpachluję zbiornik i błotniki, reszta elementów na szczęście nie wymaga używania szpachli. Polerują się też bębny hamulcowe. Dziś natomiast kurier przyniósł takie coś: 0,5 L lakieru czarnego z palety Audi Q7 (podobno, trochę nie wierzę, ale ma być głęboka czerń ) 0,1 L lakieru białego na szparunki (też audi ) 0,3 utwardzacza do akrylu 0,5 rozpuszczalnika do akrylu Mam nadzieję, że za kilka dni ukończę szpachlowanie i plan jest taki, żeby w sobotę 22.10 Wieśka przybrała czarne barwy - niestety, dopiero wtedy będę miał wolniejszą sobotę
  10. > trzymam kciuki pokażę wątek Tacie. Może to go zmotywuje bo nasza SHL-ka w chwili obecnej czeka na > wypisakowanie i pomalowanie ramy, a reszta hmm....rozkręcona do ostatniej śrubeczki i > posegregowane w kartonach Nooo...Helka to fajny motór Bierzcie się do roboty - trochę pracy będzie, ale jaka frajda z wyjazdu w słoneczną niedzielę A co u mojej Wiesławy? Ano coś tam się dzieje - zacząłem docierać podkład - rama, szklanki przednie już dotarte i czekają grzecznie na lakierek. Zbiornik i błotniki wymagały śladowych ilości szpachli, więc "się szpachlują" Fotek na razie ni ma, bo i niespecjalnie widać postępy Aha - chciałem oddać dwie gołe obręcze do lakieru proszkowego.... niestety, nie stać mnie na fundowanie Wieśce takiego luksusu W lakierni proszkowej w moim mieście krzyknęli za to 200zł + koszt farby W Warszawie niewiele mniej - 150zł jak w pełnym połysku, 100zł jak w półmacie. IMO to sporo kasy jak za dwie same obręcze.... szukam dalej, jak nie znajdę nic w przystępniejszych pieniądzach - pójdą w akryl
  11. > Tak zupełnie serio jeśli marzy Ci się prawdziwe moto to kup coś cywilizowanego, np. XJ 600 albo GS > 500 (niekoniecznie te, rzucam przykłady). O niebo lepsze osiągi (ale to szczegół), > zawieszenie, hamulce! plus dużo biegów (tak z sześć średnio) plus elektryczny starter, ładny > dźwięk czterosuwa. > Chyba że LUBISZ dłubać to spoko, podziwiam i szanuję. > Aaale....jeśli nie wyobrażasz sobie reakcji małżonki na jednorazowy wydatek 3-5 tysiecy tylko > łatwiej te pieniądze wydać na raty remontując truchło to wyobraź sobie że.....też rozumiem. Dłubać lubię - to jedno. Wieśka, Komar, Motorynki i te staruszki, które mam, nie będą nigdy w codziennym użytku - mają dać satysfakcję z tego, że je ożywiłem. A moto użytkowe - będzie, ale dopiero jak przeprowadzę się do domu z garażem. W tej chwili mieszkam w bloku, dłubię w piwnicy.... ale do domu już bliżej jak dalej
  12. > W sensie? To było jedyne moto na jakie udało mi się namówić rodziców, gdy miałem już prawko a > jeszcze nie zarabiałem. Po zrobieniu prawka miałem ETZ 150 Wcześniej motorynkę, Ogara > ....ale wiesz że się z Tobą droczę? wiem > WSK spoko, kiedyś nawet miałem plan kupić jakąś...zanim kupiłem Jawahę. Nie kupuję moto po cenach "allegrowych"... akurat trafiła się wieśka za śmieszne pieniądze, więc brałem - ale MZ albo Jawa mi się marzy To już namiastka prawdziwego moto
  13. > Ale wsk to taki sam "motocykl" jak moja jawa.... jawa lepsza
  14. > Może lepiej się nie wypowiem bo dostanę bana po ip, imieniu, nazwisku numerach nip i pesel. mam wrzucić skan dowodu rejestracyjnego? napisali tam "motocykl"
  15. > I finalnie, jak podsumujesz wszystkie dutki wydane na reanimację wyjdzie Ci z 3-5 tysiecy. Za to > miałbys motocykl. przecież mam i będę miał motocykl ... wsk
  16. Niestety dopiero dziś udało się położyć podkład. Wiem, że po piaskowaniu należy to robić niezwłocznie, ale cóż - nie było czasu i warunków. Z dobrych wieści to takie, że Wiesława już jest zapodkładowana - tu w trakcie suszenia: Ze złych wieści - brakuje mi części Przy przeglądaniu zdjęć z reanimacji, przed chwilą dopatrzyłem się, że nie mam po piaskowaniu mocowań podnóżek pasażera. Podczas demontażu były (widać na foto) a po piaskowaniu już ich nie mam . Musiałem je zawieźć do piaskowania, bo wszystkie części zdjęte z ramy odkładałem do kartonu, karton wstawiłem do bagażnika i wyjąłem dopiero w firmie piaskującej. Musiały im się gdzieś zawieruszyć. Jutro rano tam jadę.... mam nadzieję, że znajdą. Problem w tym, że nawet jak znajdą, nie są zapodkładowane... a że nie mam swojego sprzętu do lakierowania, tylko korzystałem dziś z uprzejmości znajomego, to nie wiem jak teraz je prysnąć podkładem Druga sprawa to taka, że blacha siedzenia jest od starszego modelu... więc poluję na całą kanapę, a sądziłem, że oddam blachę do tapicera i ten zrobi kanapę na nowej gąbce i z nowym pokrowcem
  17. > Jeśli w Wawie to zdradz gdzie Nie, w okolicach Ciechanowa
  18. > zdradzisz ile workow zlota za piaskowanie calosci? 7 dyszek do tego robota ekspres zawiozłem złom około 11, a po 16 miałem już telefon, że można odbierać
  19. > czyli Zero Można w sumie tak uznać, bo po odbudowie będzie praktycznie jak nowa.... albo nawet jeszcze lepsza niż w 1978
  20. > Super > Jaki ma przebieg ? Niestety - nie wiem, bo licznik stopił się w pożarze
  21. Kupiłem ją jakiś czas temu za śmieszne pieniądze. Miała trafić na złom, bo starszy pan, pierwszy właściciel nie jeździł od dawna, ale cały czas opłacał OC. Zbliżała się kolejna płatność ubezpieczenia i zapadła decyzja o złomowaniu.... tylko nie bardzo miał czym zatargać Wieśkę na złom . Przez znajomych znajomego udało się w ostatniej chwili odkupić staruszkę. Była w nieciekawym stanie - ucierpiała w pożarze jakiejś komórki czy szopy, ale była w miarę kompletna. I co najważniejsze - z kompletem papierów . (choć badanie techniczne ostatnio było w 1986 ). Tak wyglądała po przywiezieniu do mnie: Jak widać elementy z tworzywa przestały prawie istnieć, instalacja elektryczna z kilku przewodów stała się jednym ulepkiem , lakier trochę się okopcił . Ale co ciekawe, w zbiorniku było jeszcze sporo paliwa . Sprawdziłem delikatnie, czy silnik się kręci.... bez problemu. Iskry nie było. Ale odpięcie stopionej instalacji sprawiło, że iskra wróciła i to jaka . Po zakupie Wieśka została częściowo rozebrana, części posortowane, część trafiła do śmietnika, część do kartonów. W takim stanie pół-negliżu odstała prawie 3 lata, bo w tym czasie odbudowywały się inne dwu kołowe pojazdy PRLu (ale o tym kiedy indziej ). W minionym tygodniu przyszedł czas na Wieśkę - zaczęliśmy całkowitą rozbiórkę: Coraz mniej motocykla, coraz więcej puzzli I do piachu z tym!! Dziś odebrałem klamoty po piaskowaniu....prawie można jechać : Teraz podkładzik, lakierek i zaczynamy to, co lubię najbardziej - składanie tych wszystkich odnowionych części w jedną całość . Silnik Wiesławy już jest po kapitalce, zostały jeszcze tylko sprawy kosmetyczne, typu polerka dekli, gaźnika - ale nie mam foto Ciąg dalszy nastąpi... o ile będziecie chcieli P.S. Na jednym z foto w tle widać Motorynkę, którą odbudowałem z puzzli przywiezionych w skrzynce po jabłkach . Podczas odbudowy została polakierowana na czerwono, ale starszy syn uparł się, by zbiornik miała czarny. Więc wygrzebałem ze swoich zapasów drugi zbiornik i błotnik i pomalowaliśmy na czarno - chyba całkiem nieźle motorynce w takich barwach?? Jak sądzicie?: P.S. 2 - niestety - większość fot z telefonu, bo aparat mam zbyt duży by zabierać go do prac warsztatowych
  22. > Aaaaaaaaaaaaaaaaa ja go chcę Przecież jest na sprzedaż, wystarczy go kupić i będziesz miał
  23. > Co to za patent? > --> allegro Miałem takie kiedyś Sprawowało się identycznie jak pojedyncza wycieraczka - ja przynajmniej nie widziałem różnicy
  24. Maluszek w całkiem przyzwoitym stanie, rocznik okolice 1984, tablice rejestracyjne właśnie z lat '80
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.