Skocz do zawartości

open

użytkownik
  • Liczba zawartości

    9 155
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez open

  1. Ale ten mój patent będzie ciężki do zastosowania u Ciebie - musiałbyś dostać się do czujnika temperatury CO w kotle, albo jakoś inaczej go "oszukiwać". U mnie czujnik od CWU wychodzi z zasobnika i mam go na wierzchu. A kocioł pewnie masz jeszcze na gwarancji, więc grzebanie w nim może spowodować jej utratę.
  2. Nie sprawdzam obliczeń ale daje like za pomysł Widziałem, że w tym kotle jest WiFi - może z poziomu apki można ustawić jakąś automatyzację? Jakoś nie wierzę, że kWh energii z prądu może kosztować podobne pieniądze co z gazu, chyba że @Ralph78 ma np. fotowoltaikę na dachu i stąd pomysł dogrzewania prądem? Ja u siebie robię inną kombinację z CWU - zdalny sterownik kosztuje chore pieniądze, kocioł nie ma automatyzacji, ani wifi, biegać do piwnicy mi się nie chce a wymyśliłem sobie wyłączanie grzania CWU na noc. Do sondy temperatury za pomocą timera dołączam rezystor o określonej impedancji, co kocioł odbiera jako wysoka temperaturę zasobnika i go przestaje grzać Konstrukcja kosztowała grosze, a jakieś tam oszczędności daje.
  3. Imho - bez sensu. Wydajesz kasę na pudrowanie syfa, zamiast zrobić to porządnie i być może wcale nie drożej. Nie chcesz nawet nikogo innego zaprosić aby spojrzał na to obiektywnie. Cóż to oczywiście Twój wybór.
  4. Skoro nie chcesz tego poprawiać (imho warto i może się okazać, że roboty jest na parę godzin zaledwie) to musisz ustawić tą wyższa temperaturę na kotle jak miałeś. Nie będzie oszczędności z kondensacji, ale pewne będą z zastosowania termostatów, bo nie będziesz już niepotrzebnie przegrzewał pomieszczeń.
  5. @Ralph78 A powiedz jeszcze jak grzałeś wodę CWU np. latem jak nie było potrzebne ogrzewanie domu i nie miałeś termostatów? Otwierałeś okna na czas dogrzewania zasobnika, czy wlaczałeś klimę?
  6. @Ralph78 ja też nie jestem zawodowcem w tej branży, niestety w PL, a jak widać i w IRL trzeba się doszkalać w każdej robocie, która wykonują "specjaliści". IMHO - masz kocioł przystosowany do grzania również zasobnika (oddzielną temperaturą), masz wbudowany zawór trójdrożny, w najgorszym przypadku trzeba dorobić trochę rurek miedzianych i je polutować, aby zrobić dwa oddzielne obiegi. Powtórzę - poszukaj innego, kumatego, polecanego hydraulika i niech to obejrzy na żywo. Odwalona została straszna kombinacja...
  7. Ale weź wytłumacz nam - czy to kocioł według hydraulika jest wybrakowany, czy instalacja, którą sam robił? Imho - zaproś kogoś innego, bo wygląda na "specjalistę" w stylu "panie, ja tak od 20 lat robię i nie ma reklamacji". edit: czytałem instrukcję i wynika że zawór jest już wbudowany w kocioł. Tak naprawdę to pewnie kwestia tylko docięcia kilku rurek, polutowania i byłoby ok. Jedyne wytłumaczenie "hydraulika" jakie widzę to takie, że ta kombinacja była zrobiona już wcześniej, jak był kocioł wysokotemperaturowy i jak przekładał to nie chciało mu się tego zrobić poprawnie.
  8. Nie znam tego kotła, z fragmentu instrukcji który wkleiłem wynika, że wersja "one system" to jest właśnie jednofunkcyjna. Aby podłączyć do niej zasobnik potrzebny jest "zestaw Ariston" - domyślam się, że w jego skład wchodzi właśnie zawór trójdrożny. Teraz powinieneś zaprosić instalatora i zapytać, czy został użyty ten zestaw. Zwykle to nie jest duży koszt i nawet w pl chyba nikt nie robi dziwnych kombinacji, aby "zaoszczędzić" na zaworze przełączającym podłączając całość "szeregowo" z grzejnikami edit: z Twojego zdjęcia wynika, że masz inny panel ale widać wyraźnie że jest przycisk przełączający "kranik" i "grzejniki"
  9. Nawet w danych katalogowych masz podane różne zakresy temperatur dla CO i CWU. Musi być opcja ustawienia różnych temperatur. Nikt nie kupiłby kotła, na którym musi ustawiać 60 stopni CO, bo będzie miał chłodną wodę CWU Kotły jednofunkcyjne mają zwykle wbudowany zawór trójdrożny, który przełącza gdzie jaką wodę puścić - na zbiornik, czy kaloryfery. W US&A to bywają różne dziwne dla nas Europejczyków wynalazki ale bez przesady. Szukaj hydraulika, niech to ogarnia. Sam chyba tego nie podlaczałeś? edit: instrukcja
  10. Nie. Pamiętam, że mi o tym pisałeś ale chyba nikt nie robił mi oferty na tych optymalizatorach. Jedynie były oferty z mikroinwerterami. Być może chcieli po prostu wcisnąć droższe rozwiązanie, czyli SolarEdge, albo ma to jakieś inne wady, nie wiem. Na razie się wstrzymałem. Poczekam co wyjdzie ostatecznie w ustawie, co będzie z "moim prądem" i być może wrócę do tematu. Nie zamierzam teraz się ścigać z ustawodawcą.
  11. To i tak dostałeś niezłe wyceny. U mnie za 4-5kWp były ceny 25-30k. Ale kiepska lokalizacja, cienie i dlatego na SolarEdge. Dokładając do tego kłótnie osłów w sejmie i Senacie nad kształtem ustawy OZE i niepewność czy prawo nie zadziała wstecz ostatecznie odpuściłem temat
  12. Mróz akumulatorom raczej nie służy.
  13. Już skończona cała robota? Ile czasu im zajęło i jakie były straty?
  14. Właśnie miałem pytać kiedy startujesz Gdybym miał jasność jak będzie to wyglądało z przepisami to pewnie bym zrobił, mimo że mam drogie wyceny, bo orientacja i warunki są kiepskie. Tak, czy inaczej - zarżną OZE, bo przecież narodowe spółki energetyczne i górnicy muszą z czegoś żyć. Oby tylko nie uderzyło to w obecnych posiadaczy
  15. Poważnie? Ile lat takie akumulatory wytrzymują? Nie wierzę, że więcej niż te 5 lat ciągłego ładowania i głębokiego rozładowywania... I o ile panele montujemy powiedzmy na 20-30 lat i się zwrócą to takie akumulatory raczej nigdy
  16. IMHO - nie ma rozsądnych magazynów dla szarych ludzi. Musi zajść jakaś rewolucja w wytwarzaniu akumulatorów, przede wszystkich ich żywotność musiałaby się bardzo poprawić.
  17. Poważnie zastanawiałem się nad instalacją ale w tym kraju nie da się nic zaplanować, czy przewidzieć. Nie ma nawet pewności, czy nie utraci się już nabytych praw, bo przecież wystarczy w nocy przepchnąć jakąś ustawę, niekoniecznie o OZE, do której doklei się odpowiednie zapisy
  18. Widzę, że już ostro wydajesz "wyprodukowaną" energię
  19. Googlając tak na szybko to widzę, że są wynalazki 2w1, czyli grzałka z anodą, tutaj przykład klik .Z tym że mocno krótka ta anoda jest.
  20. Może zamiast anody magnezowej by weszła?
  21. Stycznia, czy marca? Wszędzie czytam, że do kwietnia jak się zainstaluje to będzie po staremu...
  22. Też zacząłem się zastanawiać, czy w tym roku tego jeszcze nie ruszyć... Jestem zupełnie zielony - czy będzie to działało i się opłacało jeśli panele będą od wschodu/zachodu? Na południe raczej nie mam szans ich umieścić... Czy jeśli w tym roku zamontuję, a w przyszłym wejdzie kolejna edycja "mojego prądu" to można z tego skorzystać po?
  23. Na pewno chodzi o panele pcv? Czy MDF? Co to za mieszkanie, że ma stropy drewniane? Jeśli wszystko się rusza przy przejeździe ciężarówki to płytki pewnie popękają...
  24. open

    DIY Wino czerwone

    Ja też jestem amatorem, może trochę mniejszym niż @tomeq77 bo trochę tych nastawów już zrobiłem U mnie "technologia" w skrócie jest taka - miażdżę tłuczkiem winogrona, dodaję pektopol, drożdże, pożywkę i wrzucam wszystko na jakieś 2 tygodnie do wiadra, które przykrywam tylko gazą/pieluchą. Mieszam to kilka razy dziennie - na początku jest mnóstwo gazu, który robi "czapę" z winogron (moszczu) i dlatego rurka na razie nie jest potrzebna, a z za mocno napełnionego balona ta czapa z pianą po prostu wylezie Zależnie od zawartości cukru w winogronach (cukromierz to groszowa sprawa) obliczam sobie potrzebną ilość cukru i albo dodaję część od razu, albo dopiero później. Po tych 2-3 tygodniach jak się sprawa uspokoi odciskam pieluchą, wywalam pulpę, resztę przelewam do balona i dodaję drugą partię cukru. Pestki, o ile nie zostały pocięte widocznym w tle mikserem, przez 2 tygodnie nie powinny zepsuć smaku P.S. IMHO - nie wiem jaka to odmiana winogron ale chyba trochę za wcześnie na zbiór - będzie dużo kwasu, szczególnie w winie wytrawnym. Można to próbować zbić np. kredą ale i tak sporo zostanie. Jak widać trochę roboty jest i przyznaję, że już mi się nie chce robić, bo efekty z polskich winogron nie są najlepsze. No chyba że ktoś pija słodkie/półsłodkie to kwasu z takiego wina specjalnie pewnie nie czuć Co do soku - miałem kiedyś dostęp do koncentratów, z których robi się "soki" w kartonach. To dopiero była bajka z robotą - dodajesz tylko wodę, cukier, drożdże i pożywkę i można jechać Odpada najgorsza część - czyli zrywanie, mycie, miażdżenie, odciskanie itd.
  25. open

    DIY Wino czerwone

    Jeśli to jest ten 15 litrowy balon zapełniony do 12 litrów, a nie zrobiłeś wcześniej burzliwej fermentacji w plastikowym wiadrze jak @zurekk wspominał, to... będzie co sprzątać Szybciutko to przelewaj do większego zbiornika!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.