HerrMajki

Kurcze tego się obawiałem po tym co poczytałem w necie. Nie chciałem mu mówić od razu bo oni tutaj mają trochę inne podejście do tego typu spraw - to miał być samochód - prestiż - kupiony od znajomego itd. Lampka mi się zapaliła jak powiedział że z wypożyczalni

Nie. Ta opcja nie wchodzi w grę. Koszty podróży + ewentualnej naprawy będą kosmiczne.

Potrzebuję rady (porady) dotyczącej silnika w passerati z 2010 roku. Mój kolega z Krety nabył sobie taki oto pojazd z silnikiem 1.4 tsi 125hp z 2010 roku 200kkm przebiegu (racing line jeżeli ma to jakieś znaczenie). Niestety sieć serwisów na Krecie i generalnie w Grecji nie jest tak rozbudowana jak u nas więc kroją go na każdym kroku w serwisie. Najpierw za wymianę płynów i przegląd wykasłał ok 250 ojro. Znaleźli problem ze skrzynią dsg - coś ciekło - 1000 euro. Przy przeglądzie powiedzieli mu, że świeca zażygana olejem. Wymiana silnika 2500 euro. Za samochód zapłacił 7,5 tysia więc za chwilę podwoi to co zapłacił. No i właśnie w tym punkcie potrzebna porada - czy na razie nie przejmować się i kontrolować zużycie i stopień zaolejenia świecy czy lepiej jednak sprzedać? Chcę mu jakoś pomóc, coś doradzić ale tutaj nie ma Pana Henia, który mu to ogarnie za rozsądną cenę. Gość ma rodzinę, kawałek taverny w niezbyt turystycznej miejscowości i ma dosyć zmartwień z kryzysem i brakiem klientów przez Covid żeby jeszcze płacić ciężką kasę na naprawy. Pomożecie?

https://sklep-gramix.pl/grill-ogniskowy.html# czy to coś z tej bajki?

Suche drewno generuje wiecej PM2,5 niż węgiel

Wszystkie służące jako źródło ciepła

Na stronie urzrdu Marszałkowskiego woj Mazowieckiego. Musi miec certyfikat ecoprojekt. Jeżeli nie ma nie mozesz zamontować.

Nie wiem skąd jesteś ale pamiętaj o uchwale antysmogowej i wymogach co do montowanych urządzeń.

No tak by wyszło - 2001 rok 202 tyskm

No dobra mam wstępną ofertę na telefon. 1. 1500 zl gotówką 2. Naprawa na rachunki ale nie więcej niż 2400 zł 3. 2400 zł gotówką i zabierają auto. Opcja 3 raczej nie wchodzi w grę ostatnio zrobiłem caly wydech, katalizator, łożysko, hamukce z tyłu i nowe aku. Byłem u kilku kowali i w zasadzie żaden nie podjął się naprawy za 1500. Żaden również nie podjął się naprawy za 2400 o rachunkach nie wspominając. Chcę trochę ugrać i myślę że może jakbym spróbował wyszarpać jeszcze z 400-500 stówek do opcji 1 to byloby ok. Nie wzięli pod uwagę na pewno że jak wstawię bolid do kowala to wezmę auto zastepcze a to też kosztuje. Jakieś inne rady?

Będę wypychał od środka ale po oględzinach

Strzał nie był m9cny bo gość cofał z zatoki. Samochód jedzie prosto nie ściąga ale geometrię sprawdzę.

To chyba wrażenie. Muszę sam nim pojechać to będę wiedział czy jest ok. Na razie zgłosiliśmy szkodę i czekamy na wycenę w trybie uproszczonym.

To chyba wrażenie. Muszę sam nim pojechać to będę wiedział czy jest ok. Na razie zgłosiliśmy szkodę i czekamy na wycenę w trybie uproszczonym.

Dowód nie zabrany bo niebieskich nie wzywaliśmy z resztą nue byłoby powodów do zabrania

Żonie rozwalili bolid. Będzie całka na pewno. Wyplacą pewnie różnicę i tyle. Genralnie blacha wymaga młotkowania i nie będzie tragedii w sensie spokojnie można jeździć nawet teraz. Czy po orzeczeniu szkody całkowitej mogę dalej użytkować samochód? Czy muszę robić przegląd?

Trudny temat ale do ogarnięcia. U mnie larwy poskładane były nawet w dziurkach od wsporników półek w szafkach kuchennych. 1. Plastry BROS dają radę 2. pierwsze primo - wszystkie kasze, ryże, mąki do przeglądu i najlepiej przełożyć po obejrzeniu do hermetycznych pojemników (u mnie zalęgły się nawet w orzechach włoskich i suszonych pomidorach) 3. w razie jakichkolwiek podejrzeń, że coś może być w środku - kosz. 4. Każda nowa kasza, ryż, mąka po zakupie do przeglądu i do pojemnika. 5. Jak już będzie Ci się wydawało, że jest ok to kup kolejny lep i rozklej w szafkach. Niestety ten badziew jest wyjątkowo trudny do wytępienia. Lepy powinny wisieć szafkach praktycznie cały czas bo zawsze coś ze sklepu można przytargać.

No i po diagnozie. Padła osłona termiczna i od temperatury prawdopodobnie wypaczył się wymiennik bo po wymianie uszczelki spaliny niestety uciekają na zewnątrz na połączeniu wymiennika i palnika. Koszt wymiany wymiennika absurdalny więc wymiana kotła. Dietricha odradził bo to, że mi wytrzymał bezawaryjnie 10 lat to... cud. I tutaj instalator polecił Termeta Ecodens Gold Plus. Ktoś używa tego kotła? Może coś o nim powiedzieć?

Jestem szczęśliwym posiadaczem kociołka DeDietrich MCR II 24T. Kociołek bez większych problemów śmiga od 11 lat. Jednak niestety lata jego świetności odchodzą w siną dal. Generalnie kociołek sprawował się bez zarzutu przez ten okres za wyjątkiem jednej małej awarii zaworu trójdrogowego gdzie tak naprawdę z powodu odłożonego magnetytu zawór się nie domykał i popuszczał na grzejniki podczas grzania cwu. Jestem z niego bardzo zadowolony bo generalnie nie zdrenował mi kieszeni podczas zakupu i samego użytkowania. Niestety ostatnio uległ chyba już nieco poważniejszej awarii - padła prawdopodobnie osłona termiczna albo palnika albo całej komory albo jedno i drugie gdyż od frontu komora spalinowa nagrzała się do temp powyżej 200 C i zaczęła mi się topić plastikowa obudowa. Jutro przyjdzie magik. I teraz tak: - dzień dobry + przegląd - 250 zł - osłona palnika - 300 zł - inne - uj wie? I teraz mam zonka - jeżeli to będą wszystkie koszty to ok ale jeżeli zacznę zbliżać się do 1 000 zł to mam dylemat - naprawiać czy kupić nowy? Nowy MCR Home 24T za ca 3700 zl absolutnie by mi wystarczył - zasobnik 150 l wykorzystam ten co mam. MCR 3 jest dużo droższy i jak na moje potrzeby chyba trochę zbędny ale... Home ma 5 lat gwarancji tak jak obecny - dla mnie wystarczające. Do sterowania mam czujnik pokojowy bez pogodówki i nie będę tego zmieniał. No właśnie macie jakieś doświadczenie z tymi kotłami?

Mrówki lubią jakiś konkretny?

No fajnie tylko jak po kostce chodzić w gwoździach - na trawniku to jeszcze jakoś może i to zadziała podobnie jak walec z kolcami i jak posypię wapnem z solą to sół zniszczy mi trawnik?!

Jakby stare przystawki do wiertarki Celma. Jeżeli nie masz samej wiertarki to raczej się nie pożywisz. Można na OLX spróbować popchnąć może znajdzie się jakiś amator

Rozkminiałem ten sam problem. Skończyło się na razie na kółkach z Casto z hamulcem.Jedyny minus, że przy grubszych pracach trzeba wszystki 4 kołka blokować co jest trochę upierdliwe gdy stół stoi w rogu pomieszczenia. Ale generalnie zdaje egzamin aczkolwiek musiałem nogi od stołu nieco pogrubić bo elementy montażowe były szersze od nóg. Kołka gumowane 7,5cm

Ad1 - tak jak pisałem 14ki Ad2 - ja mam podstawę kupiona gotową + dospawane jakieś 50cm pręta 18ki bo mi został ze schodów - będzie z 80 cm Ad4 - jeżeli możesz podeprzyj słupami - drewno pracuje, będą Ci się robiły nieszczelności - lepiej obróbke wpuścić w ocieplenie. Ad5 - Na deszcz starczy-, śnieg raczej będziesz musiał zgarniać. Ad6 - możesz dać płytę osb - zawsze trochę ciszej ale i drożej i ciężar większy aczkolwiek sztywność lepsza. A może osb + gont?

Słupy weź 14ki. Przy takiej wielkości nie będą toporne. Ja mam 6,3x5,6. Po struganiu są cieńsze. Zbyt cienkie będą wyglądały jak zapałki. Poza tym weź pod uwagę ciężar dachu plus śniegu (może kiedyś spadnie).