Skocz do zawartości

Pito

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 649
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Pito

  1. > 2 tygodnie temu też czegoś takigo szukałem

    > najpierw było sc, ale za samochodem do 3000zł nie będe jechał 200 czy 300km bo blizej nie było nic

    > ciekawego,

    > i z tego co sie przyglądałem sc to cenią sie bardzo

    > wybór padł na corse b, bez rdzy, nie wiem może malowana czy robiona, na chwile obecną nie ma rdzy

    > praktycznie niegdzie i tylko dletego została kupiona, słychac popychacze (lub nie wiem co w

    > silniku) jednak to co dałbym na paliwo w poszukiwanie i stracony czas zostało na naprawe

    > silnika jak cos (odpukać puk puk).

    > Wg łatwiej coś przy silniku naprawić jak walczyć z rdzą

    ok.gif Też wziąłem Corsę w pażdzierniku. Rdza jak rdza - od spodu w miarę zdrowa, byłem na stacji, diagnosta nie miał zastrzeżeń, progi zrobione. Na górze gość porobił zaprawki (komis) więc do kolejnej zimy spokój, przed zimą kupię puszkę szarej farby i się obmaluje co trzeba. Za resztę kasy zrobiłem remont silnika (głowica bo ciekło z uszczelki na zewnątrz), doprowadziłem do porządku instalację gazową, ponaprawiałem zaniedbania i śmiga jak szalona. Żona kocha autko, ja prawdę mówiąc jak tylko ona nie jedzie do pracy, to zostawiam Astrę i też śmigam do pracy Corsą, strasznie fajnie mi się nią jeździ. Miała być na krótkie dojazdy, a od października stukło jej chyba chyba lepiej jak 4000 km. I za 4000 zł myślę, że mamy auto na kolejne 2 lata. Tylko trzeba szukać mało zardzewiałej, ale z tego co oglądałem, to w tych rocznikach konkurencja wcale nie ma się lepiej. Za to Corsa jest banalna w konstrukcji, części tanie, a używki na każdym szrocie, z naprawami poradzi sobie nawet dziecko.

  2. > Dlatego, by uniknąć takiej zabawy, mam filtry 10" 50 mikronów (taki stopień filtracji to kompromis

    > pomiędzy czasem życia wkładu, a czystością wody).

    ok.gif Nie do wiary jaki szajs leci czasem z wodociągu. Znajdowałem już kamyki, teraz jakieś takie białe płatki się zbierają na dole puszki, nie wiem czy to jakiś wypłukany kamień (tym razem kotłowy) z rurociągów czy co to jest, zdarzają się też luźne kawałki rdzy. Na filtrze wejściowym do domu używam filtrów sznurkowych 20 um, wolniej się zapychają w porównaniu z piankowymi. Efekt filtracji doskonale widać na filtrze kuchennym (piankowy 5 um) - teraz zmieniałem i po roku był czyściuteńki, nawet się zastanawiałem czy jest sens wymieniać.

    Co do taśmy teflonowej - dla gwintu 1/2" można nawinąć i z 20 warstw. Praktycznie po nawinięciu nie powinno być znać gwintu, ma być nakręcona tak 'klucha' z teflonu. Nieraz się na tym łapie, że wydaje mi się że już wystarczy, że za grubo, że na pewno się nie wkręci, po czym można wkręcić złączkę palcami i trzeba zaczynać od początku. Nie lubię teflonu, na pakułach nakręconych na podrapanym gwincie, z użyciem pasty Unipak, nie ma bola żeby ciekło, czasem wystarczy wkręcić 1.5 obrotu i już jest git.

  3. > Przeglądałem internet nieco i tradycyjnie po polsku - gdzie Polaków dwóch, tam trzy opcje

    > polityczne

    > Muszę wybrać wkład kominkowy (bez płaszcza) i nie bardzo wiem, którą firmę wybrać

    > Którego producenta możecie polecić z własnego doświadczenia??

    A zastanawiałeś się nad zwykłym piecem? Skoro do sporadycznego palenia dla klimatu - polecam kozę. Kupiliśmy taką Koza K6 2 lata temu, sprawuje się ok. Według mnie firma godna polecenia, pewnie wkłady, jak już większość tu pisała, też są w porządku. Pieca nie trzeba zabudowywać, a ładnie ozdabia pomieszczenie. Nie za bardzo też miałem miejsce na zabudowę, optycznie zmniejszyłoby to i tak niewielki salon, stąd koza.

  4. > Mam pytanie: czy musicie dobijać co jakiś czas ciśnienia do instalacji CO, czy też przez cały sezon

    > grzewczy nic nie musicie ruszać?

    Już nie musimy. Jedna nieszczelność była na eurokonusie przy podejściu kątowym do kaloryfera - podwinął się o-ring podczas wciskania złączki w rurę Alupexa. A ciekło tylko w sytuacji, gdy wychładzał się kaloryfer, na tyle było to niewidoczne, ze kapnąłem się pokilku tygodniach. Druga nieszczelność była na trójniku na rozdzielaczu, na gwincie 1". Żle podwinąłem, bo były tam może ze 2 zwoje gwintu. Ciekło też na tyle niezauważalnie, że chwilę zajęło znalezienie. Największy problem jest taki, że woda w instalacji jest gorąca i małe przecieki odparowują zanim je dostrzeżesz.

    Od jakiś 3 tygodni ciśnienie stoi na 1.6 bara jak piec gorący. Nic nie ucieka.

  5. > Bo ja pisze o wahaniach temperatury w przypadku małego zasobnika, o jakim pisze Kaizen lub

    > większego z grzałką 2kW.

    ok.gif Rzeczywiście, jak ktoś pobiera wodę w tempie mojego ŚP dziadka, to taki układ może nie wydolić. Dziadkowi zdarzało się, że przy zasobniku 80 l + grzałka 2 kW brakło wody na ogolenie się zlosnik.gif Tak że w sumie zawsze trzeba patrzeć przez pryzmat użytkownika, nam z żoną latem wystarcza bojler 15 l na wzięcie prysznica, z przerwą ok. 10 minut pomiędzy prysznicami, już tu opisywałem kiedyś jak to działa.

    > No z tego, co wiem, to przy kotle na paliwo stale bateria z termostatem, to koniecznosc.

    Akurat baterie termostatyczne są drogie i musiałbyś je mieć wszędzie. Ogranicza cię też wybór, bo jest to dosłownie kilka modeli i to najczęściej pod prysznic/wannę. Ja piszę o czymś takim, nie pamiętam który mam konkretnie. Koszt ok 230 zł, montuje się na wyjściu z bojlera, więc w całej instalacji masz wodę o obniżonej temperaturze, niezależnie ile jest punktów poboru.

  6. > O klimie zupełnie nie myślałem. Porównaj do ceny zwykłego bojlera z grzałką i grzania wody w taniej

    > traryfie. Chłodzenie latem bedziesz miał gratis, ale codziennie, bez względu na pogodę.

    > Przyjdzie chłodne lato i będziesz w dwu swetrach chodził, albo dogrzewał chałupę.

    Ja mam takie doświadczenia, że w dobrze zaizolowanym domu zimno jest nawet latem. Jak przyjdzie parę dni upałó, to chata nagrzewa mi się do max 23*C, jak przyjdzie 2 tygodnie temperatury rzędu 16 w dzień i 12 w nocy, to w lipcu nagrzewamy łazienkę farelką. Klima jest zupełnie zbędna. Ocieplenie 15 cm zwykłego styropianu, dotychczas było 15 cm wełny w poddaszu (dopiero tej zimy jest docelowe 25 cm) i okna o współczynniku przewodzenia 0.8 - 0.9 (w zależności od konfiguracji).

    Jeszcze nawiążę do doboru kotła na ekogroszek. U mnie ogrzewam 145 m2. Zimy jak dotychczas były raczej słabe, ale i tak wydaje mi się, że moje 15 kW to sporo za dużo. Kocioł pracuje parę godzin na dobę, przez resztę czasu generuje sadze i temperatura z zadanych 55-58 *C dochodzi na podtrzymaniu nawet do 75*C, bo nie ma co z ciepłem robić. Co do bojlera - kocioł o takiej mocy grzeje wodę praktycznie na bieżąco.

    Ne wiem co to za wahania temperatury CWU o jakich pisze Olleo. Ja u siebie niczego takiego nie mam, duża pojemność zbiornika + zawór termostatyczny na wyjściu - i nie ma szans na wahnięcia temperatury pod prysznicem, niezależnie czy jest rozbiór wody gdzie indziej. Zresztą wszystkim polecam montaż takiego zaworu - sąsiad właśnie się zastanawia, po tym jak się wnuk poparzył cieplutkim wrzątkiem podczas mycia rąk.

  7. > l a ta nowa stacja przy parku niby podobnie jak bp jednak zawsze jakimś dziwnym trafem wejdzie 2l gazy więcej za zbiornik 40l niż gdzie

    > indziej

    Też mam takie wrażenie. Kilka razy tankowałem tam paliwo, i tak z litr-dwa za dużo weszło porównując średnie spalanie. Przy czym na różnice spalania +/- 0.5 litra /100 km ma wpływ wiele innych czynników, więc nie mogę jednoznacznie stwierdzić ze tam kantują, ale już od kilku osób słyszałem podobne opinie. Za to ostatnio tankowałem na tej samej sieciówce w Brzeziu i wszystko ok...

  8. > To nie wędzenie. w prawdziwym wędzeniu chodzi o to żeby móc powywracać się z sąsiadem koło

    > wędzarni.

    I ostatkiem sił zebrać się w sobie i nie wypierniczyć przy przenoszeniu kija ze spaloną kiełbasą z wędzarni. Ale najpierw to trzeba sobie przypomnieć że tam się coś wędzi, bo rano zwykle jest już za późno.

  9. > Mi podzielił działkę rolną 20 a, na 8 a budowlanej i pozostawił 12 a rolnej.

    Co gmina to obyczaj. Takie dzialanie to dzialanie powiatu na szkode gminy, bo zaniza wplywy gminy z podatkow, a na takich malych dzialkach rodzaj gruntu ma byc jednakowy. Tak mi to wytlumaczyl geodeta, dzieki ktoremu zamiast 110 zl place 400. Nawet w gminie nie wiedzieli dlaczego place tyle, jak wszyscy wokolo placa znaczaco mniej. Ale z tego co mowil, nasze panstwo wezmie sie i za to w niedlugim czasie (kasa pusta, deficyt rosnie).

  10. > Ja się wahałem pomiędzy Warta a Hestią, różnica była 60zł (Warta droższa). Rozmawiałem z panią,

    > która prowadzi pkt (stacjonarny) brokerski kilka lat, mówiła, ze z tymi dwoma towarzystwami

    > nie było większych problemów a OWU są podobne. Fakt, przyznaje się nie czytałem , choć zawsze

    > to robie, ale tym razem nie starczyło czasu.

    Miałem identycznie, OWU chyba podobne, u mnie zadecydowała ta bezproblemowa wypłata u sąsiada - bez zbędnych formalności, przelew na konto. Nawet się teraz zastanawiam czy tam jakiś likwidator był, ale coś mi się kojarzy że chyba jednak nie, tylko nie mogę sobie przypomnieć skąd ta kwota. W poniedziałek pogadam z sąsiadką to się wyjaśni.

  11. > Ja od lat z Hestią ubezpieczam nieruchomości

    W Warcie mam od wszystkich ryzyk - poczytaj OWU, pewnie sa jakieś wyłączenia działań zbrojnych, ale tak to ponoć jest od wszystkiego. Miałem też w PZU, ale trochę się zraziłem do nich. Spaliło mi płytę przepięciem, kazali mi zrobić ekspertyzę, że to od przepięcia, musiałem ją zawozić do serwisu, gdzie nie byli w stanie stwierdzić, że to od przepięcia, czy nie, no cyrk. A od czego się miała spalić, jak nie od pioruna, który walnął 10 metrów od domu? Popaliło wszystkim sąsiadom naokoło, inne ubezpieczalnie przelewały kasę bez szemrania. Sąsiadowi w tym samym czasie spaliło alarm i domofon, zgłosił, powiedział co, likwidator Warty oszacował mu wartość, a że był to stary, nieprodukowany już alarm, przelali coś koło 2800 zł. Założył sobie o niebo lepszego Satela i do tego domofon, robiła mu jakaś firma, a kasy jeszcze zostało. W tym roku ubezpieczyłem w Warcie, z tego co pamiętam dom w budowie też miałem w Warcie.

  12. > Wybrałem hak ze Słupska, cenowo w moim budżecie a ludzie chwalą sobie ich haki.

    To jest chyba ten sam co ten z drugiego linka (AuoSzarmach). Zakładałem taki do Astry na wiosnę - sprawia wrażenie bardzo solidnego, grube blachy, porządne spawy. Co do trwałości - niestety nic nie powiem bo za krótko, ale na razie rdzy nie ma na nim, zobaczymy po zimie.

  13. > Na działce którą zamierzam kupić pod budowę domu nie ma kanalizacji i raczej nie będzie, więc

    > pozostaje szambo? Teren na wzniesieniu, działka płaska z minimalnym spadkiem kilka procent po

    > całej długości. Wymiary działki 18x45m. Czy kupować szambo betonowe, plastikowe, jakaś inna

    > opcja? Przydomowa oczyszczalnia ścieków? Poradźcie coś. Dzięki.

    W jakiej gminie ta działka? Ja bym ci też polecał oczyszczalnie - jak masz możliwość zrobić drenaż, to niedroga zabawa pewnie 4-6 tys, o ile gmina się zgodzi. Ja niestety musiałem zrobić biologiczną ze studnią chłonną - koszt ok. 13 tys. z dokumentacją, palcem nie kiwnąłem przy robocie, od A do Z firma zrobiła.

  14. > Bo to co tam jest to jest środek konserwujący a nie olej. W manualu czasem jest o tym wspominka

    > żeby przed pierwszym użyciem zalac olejem.

    > A jak uzytkownik się nie doczyta i nie zmieni to potem klnie na tandete.

    Kurcze, właśnie mi się kojarzy, że w instrukcji miałem napisane, żeby zalać olej. Ale w oczku poziom był ok, więc to olałem, mając na uwadze jak są tłumaczone chińskie instrukcję, które często dotyczą wszystkich elektronarzędzi sprowadzanych przez dystrybutora. Mimo to kompresor od 4 lat śmiga bez problemów, może to jednak olej był? Idę zaraz zalać ok.gif

  15. > Koledzy też mam dość kaprysów przy podłączeniu do pc i regulacji autronica.

    > Czy mając al 700 i emulator wtrysków autronic ae 304.

    > Wystarczy, że kupię bingo m i wtedy mój emulator będzie współpracował bez problemów z bingo m czy

    > emulator też muszę wymienić?

    > Oraz jeszcze jedno pyt. patrzyłem przed chwilą na schemat podłączenia bingo m i jedna rzecz mnie

    > zastawia, po co się tam każą podpinać pod 1 wtryskiwacz?

    > Skoro mam oddzielny emulator wtysków to jaki jest cel podłączania samego bingo pod ten nieszczęsny

    > wtrysk?

    W lanosie zostawiłem emulator (chyba też ae 304), a zastąpiłem tylko AL700 przez BingoM. Kabel od wtrysku normalnie (w aucie z monowtryskiem) używasz, żeby odciąć zasilanie do niego jak jedziesz na gazie. Z tego co pamiętam, w Lanosie do emulatora podłączyłem ten sam kabel, który wysterowuje elektrozawór gazowy (niebieski).

  16. > Zastanawiam się nad zakupem sprężarki do garażu. Zastosowanie raczej sporadyczne. Czasem

    > dopompowanie kół w aucie, przedmuchanie czegoś, ewentualnie drobne prace malarskie ( całego

    > auta raczej nie zamierzam malować).

    > Na allegro wypatrzyłem takie sprzęty:

    > 1

    > 2

    > 3

    > Czy któryś z powyższych jest godny uwagi. Budżet raczej niewielki do 300 zł.

    Ja kupiłem w 2010 kompresor Scheppah (czy jak to się tam pisze) 25 litrów, olejowy, w Leroyu, cena poniżej 300 zł, jeszcze w zestawie był komplet narzędzi pneumatycznych (pistolet do przedmuchiwania, do kół, do malowania, takie coś z długą rurą i wąż spiralny). Od tego czasu działa bez problemu. Jest to jedno z narzędzi które bardzo się przydaje w domu/garażu. Do tego stopnia, że myślę gdześ go skitrać na stałe i zrobić sobie rozprowadzenie powietrza w garażu. Używam do przedmuchiwania, pompowania kół, suszenia jakiś filtrów gąbkowych czy plastików o skomplikowanych kształtach, oczyszczania worków z odkurzacza, malowania (altana, płot, meble ogrodowe), pistoletu udarowego. Oczywiście im większy tym lepszy, ale ja nie narzekam, nie miałem jeszcze tak, żeby mi nie starczyło wydajności.

  17. > Quote:

    > Belkę to się wymienia bez problemu, często nadaje się do regeneracji. Naprawialne w 100%, podobnie

    > jak reszta.

    Tak, wiem, ale naczytałem i naoglądałem się tego. Naprawa stuków zawieszenia w Astrze F zwykle zamykała się poniżej 40 zł (robota własna), raz wymieniałem sworzeń wahacza u mechanika, chyba za 100 zł całość.

    > A Ty myślisz, że jak taki samochód kupisz, to wkładu wymagał nie będzie i poszukiwanie nie-złoma to

    > proste są?

    Oczywiście że nie, na start założyłem 1000 zł na rozrzad + doprowadzenie mechanicznie do stanu używalności. W saxo belka mogła pochłonąć większość tego budżetu, dlatego odrzuciłem francuzy. Poza tym nigdy nie miałem i nie wiedziałem jak to się naprawia. Padło w końcu na zdrową blacharsko Corsę B - bo jestem w stanie sam ogarnąć większość napraw (doświadczenia z Astry smile.gif), a części są bajecznie tanie + całe Allegro używek (na wstępie alternator za 50 zł - praktycznie plug &play)

  18. Edit: Źle kliknąłem w odpowiedz, ta odpowiedź miała być dla futrzaka

    Z tego co czytałem, to w takiej starej belce można się spodziewać wszystkiego,łącznie z wymianą całej, co do tanich nie należy. Kilka stówek taka zabawa kosztuje. Spawanie kolejny koszt, a to tylko rzeczy, które widać od razu, nie wiadomo gdzie jeszcze czai się zdrada. Poza tym auta które oglądałem sprawiały ogólne wrażenie złomów. Zwiększyłem budżet, bo szkoda było paliwa wypalać żeby oglądać te wynalazki. Prawda jest też taka, że dopiero później nauczyłem się, że OLX trzeba odświeżać co 3 minuty i dzwonić w ciągu kolejnych kilkunastu sekund i zaklepać sobie oglądanie i pierwokup smile.gif. Po godzinie od ogłoszenia zostają same złomy. Zresztą Lanosa sprzedałem w ciągu kilku minut można powiedzieć (ogłoszenie o 23, pierwszy telefon 0 7.20, o 8 wyłączyłem telefon i zdjąłem ogłoszenie, bo nie dało się pracować). Teraz już wiem dlaczego. Gość Lanosa kupił w ciemno, bez oglądania (podałem link do Autocentrum z całą historią dla zainteresowanych), gość od razu umowę wyjął i wypłacił (może to nawet był Jay confused.gif).

  19. > Hibernowany byłeś? nie wiesz jak wyglądają w tym kraju "przeglądy" do DR

    No w sumie mi się doczepiali do poprzedniej Astry '93. Musiałem (oczywiście naprawiłem bez szemrania, po to jest przegląd) naprawiać - przewody hamulcowe (choć w opinii mechanika były dobre i poradził mi zmienić diagnostę) i spawać kawałek podłogi pod progiem, na długości dosłownie 8-10 cm, szerokość na 1 cm. Z drugiej strony ostatnio podłączałem hak do obecnej Astry, to nowy diagnosta nawet nie sprawdził wtyczki, dopiero jak go poprosiłem. Zrobił to z taką łaską i wzrokiem, jakbym mu skrzywdził matkę. Przegląd Astry też miałem tak zrobiony, że nie wiem nic na temat auta. W tym roku jadę do tego poprzedniego, sprawdzonego, przynajmniej gość starał się sprawdzić rzetelnie i mówił gdzie są lub mogą być potencjalne problemy.

  20. > dziwne bo akurat z korozją to saxo problemu nie mam wcale

    Wszystkie Saxo miały uwaloną tylną belkę, jednym zrezygnowałem z jazdy zanim jeszcze wyjechałem miejsca parkingowego. Co do korozji - rzeczywiście tu był najmniejszy problem, jednak w dwóch pasowałoby zrobić wspawkę pod podłogą kierowcy - dziury na wylot, ale naokoło było zdrowo. W obu to było praktycznie w tym samym miejscu. Korozja dotyczyła raczej Fiatów/Opli/Fordów.

  21. > Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby Inwestor zrezygnował z przepięciówki. Zawsze jest pytanie

    > dlaczego to takie drogie (Betterman B+C= 550zł) ale jak tłumaczę do czego to służy to obiekcje

    > znikają. Na ich braku się nie zaoszczędzi moim zdaniem. A jeśli już, to do czasu pierwszego

    > przepięcia na linii.

    Jestem klasycznym przykładem smile.gif Niestety mnie nikt nie przekonywał, właśnie pozornie wysoka cena zadecydowała, że nie założyłem (takie głupie oszczędności) i potem gorzko żałowałem. Kupiłem właśnie tego OBO Betterman w podobnej cenie, na szczęście udało się bez większych problemów przerobić rozdzielnię. Teraz nawracam innych smile.gif

    A jeszcze co do instalacji - ja sobie robiłem sam i tylko do siebie mogłem mieć pretensję. A z tego co widzę po znajomych, to wykonują im je ludzie z łapanki, dla których szczytem jest zamontowanie włącznika schodowego, podejrzewam że o przepięciówkach w swoim życiu zawodowym nawet nie słyszeli. Co gorsze, za wykonanie takich instalacji słono sobie liczą, jak fachowcy z uprawnieniami i to jest najgorsze, bo ludzie (inwestorzy) zazwyczaj nie znają się na prądzie kompletnie i zawierzają takim fachowcom, kierując się ceną - czasem nawet na zasadzie drożej = lepiej.

  22. > Nieźle. Z tego co mówią na tym filmie to samochód niedawno przeszedł przegląd techniczny i został

    > dopuszczony do ruchu.

    Niedawno szukałem dla zony auta za 1500 - 2000 zł. Mając na uwadze Lanosa jakiego sprzedałem za 1800 zł, spodziewałem się czegoś podobnego (do roboty jeden próg zgnity powierzchownie i rdza na dolnych rantach przednich drzwi. Poza tym autem mogłem jechać z Krakowa nad morze, Mazury bez większych obaw - wszystko technicznie sprawne). Po obejrzeniu kilkunastu samochodów, niektóre ze 'świeżymi' przeglądami, przez kilka dni bałem się jeździć po ulicach. A zwłaszcza jak widziałem 'francuzy' z dziwnie wyglądającym tyłem, bo doczytałem w necie co oznacza tylna belka we francuzie i obejrzałem kilka Saxo. Przez kilka dni nie mogłem uwierzyć, jakim cudem te samochody przechodzą przeglądy, że ktoś się nie boi podpisywać. Właściwie wszystkie oglądane samochody były w zaawansowanym stadium rozkładu podwozia, technicznie też praktycznie nienaprawialne.

  23. > Można dać też główną 3fazową 300mA (to się chyba przeciwpożarowa nazywa) i ochronnik przepięciowy

    > B+C (np. OBO betterman)

    Teraz to chyba nawet obowiązkowo trzeba, oczywiście nikt w to nie wnika, ale z tego co wiem jest to wymagane. Ja tylko z mojej strony dodam, że raczej warto - ja nie miałem, poszło przepięcie i spaliło płytę indukcyjną. Myślę, że ochronnik by pomógł, założyłem zaraz po zdarzeniu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.