Skocz do zawartości

walczy

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 850
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez walczy

  1. ten Ameo ma faktycznie nieznaną długość, nie ma info w sieci 301/C-Elysee ma 4,4m i jest na przedłużonej płycie Citroena C3
  2. Oooo bardzo podobna koncepcja do P301 / Citroen C-Elysee. Mały sedan nigdy nie będzie urodziwy, ale IMO ten Ameo tragiczny nie jest. W EU byłby droższy ze wzgl. na obowiązkowe wyposażenie bezpieczeństwa.
  3. z tym silnikiem jest tylko Aisin 6 biegowy 4 biegi AL4 był tylko z 2.0 benzyna oraz ze starym hdi 110km, ale to przed liftem fakt, jak na c5 exclusive to ubogo wyposażony mój były SX miał więcej, nie ma podgrzewanych foteli, navi, okna dachowego, pierwszy raz widzę kombi c5 bez relingów auto jako model bardzo fajne choć ma swoje wady, nie jest to auto typu "jeździj i zapomnij", kiedyś sporo pisałem na francowatych (może da się znaleźć), a miałem co pisać bo C5 przedliftowym 8 lat i 165kkm jeździłem
  4. walczy

    Fiat TIPO 2015

    dualogic czyli robot
  5. Konik, lubię Twoja pasję i to że nie dajesz klasykom ginąć ale takie foty do niczego nic nie pokazują, mam podobne jak byłem 10-latkiem w Grecji, Czarnogórze, Bułgarii i w Stambule .... a jak miał 11 lat to klęknął w niedalekim DE psując weekend majowy w HR i IT ja nie mam Twojego zaplecza, znajomości i czasu na zabawę ze starym autem.... stąd starociem daleko już nie pojadę...tylko nowy / młody edit: poza tym 11-latek to nie klasyk, tylko najgorszy rodzaj śmietnika - młody śmietnik
  6. pisałem wcześniej, wyczekiwana i zaplanowana podróż jest zepsuta.....zazwyczaj jest to zaplanowany trip z zabookowanymi noclegami, a zastepcze auto po paru dniach trzeba oddać...
  7. ad vocem bizz i Maciej___ każdy kalkuluje ryzyko wg własnego uznania, ilu ludzi tyle zdań nowe auto kupuję nie tylko dla celów urlopowych ale także i przede wszystkim dla braku problemów w użytkowaniu na codzień, podróże po EU to 4-5 tygodni w roku, a pozostały czas to użytkowanie codzienne, w PL...... jestem dośc zajętym człowiekiem i nie mam czasu hobbystycznie zajmowac się samochodem, używam z głową, ale nie chucham i dmucham, nie mam na to czasu i ochoty stąd jeśli finanse pozwolą teraz i w przyszlości zawsze będzie kupowany nowy na czas gwarancji+max długość kontraktu serwisowego i kolejny nowy............nizszej klasy, skromniejszy bo na takim kwotowo mniej się traci, ale nowy poza tym chyba się zgodzimy że współczesne samochody sa projektowanie krótkoterminowo....10 latek AD 1998 będzie trwalszy niż 10 latek AD 2010...... pewności spokoju nie ma nigdy, ale im nowszy samochód, tym większe prawdopodobieństwo tegoż spokoju....
  8. to nie dziadowanie lecz kalkulacja, urlop ma być BEZTROSKI i ma być czysta radością , reallife często rozmija się z oczekiwaniami, np.ja miałem zastępczy w ramach ubezpieczenia na 5 dni, co nie zapewnia bezproblemowej kontynuacji urlopu, szczególnie jak zaplanowany trip jest daleki i noclegi zabookowane: - OK, np. zostawiasz auto w DE, naprawiają za 4xtyle co w PL, ale OK auto mobilne jest - jestem wtedy we Włoszech, zmieniam plany żeby nie był to Neapol, lecz w miarę blisko DE by nie dymać ze zwrotem zastępczego 1300km, więc plany pozmieniane, część rezerwacji z booking.com nie jest do odwołania, dzieciak zawiedziony, dużo kasy stracone..................... Wszystko się da ogarnąć, owszem, ale dla mnie takie sytuacje powodują że beztroski urlop spieprzony, i wchodząc w detale nie jest fajnie. Ja nie pojadę w daleką podróż autem bez gwarancji bądź kontraktu serwisowego (przedłużenia gwarancji fabrycznej) Po to pracuję, by urlop był beztroski i dawał siłę na ponowne zmagania z codziennością, a nie takie jazdy . Z autem na gwarancji mamy na to największe szanse, to jest oczywiste
  9. w skrajnym przypadku limit pokryje 1/4 dystansu....
  10. no tak, ale wg mojej wiedzy te 1500km to jest wliczone z dojazdem lawety z PL, tak było 4 lata tamu w Link4 jak miałem lawetowanie z DE do PL, podobno to standard we wszystkich TU ? czyli jak masz awarię 750km od domu to 2x750km=1500km więc nie płacisz nic ale jeśli masz awarię 2200km od domu, to laweta jedzie 2x2200=4400km, i płacisz za 2900km lawety co stanowi kilka tys PLN a co jeśli awaria będzie jeszcze dalej np. w Portugalii, na Gibraltarze czy w Stambule ? poza tym kasa to jedno a zepsuty zaplanowany i oczekiwany wyjazd to drugie.....tą awarią z foto było padnięte BSI ogarnięte w PL za 500pln, ale straty "moralne" o wiele większe...
  11. w tym że assistance a gwarancja producenta to 2 zupełnie odrębne sprawy
  12. ten silnik jest genialny, stare dobre EW10J4, miałem go 8 lat w starym Citroenie C5 2003 z LPG, był zdecydowanie najlepszą częścią auta
  13. oraz to że nie nadają sie do dalekich podróży z rodziną i dzieciakami (nie dotyczy Konika z jego zapleczem) w razie awarii na jakimś zadupiu na końcu Europy gdzie PolskiBus nie dojeżda auto kilkunastoletnie można zepchnąć ze skarpy bo nie opłaca się go ściągać do PL owszem można naprawić za euro czyli z mnożnikiem x4 jeśli to Eur. Zach., lub wydłużyć pobyt np. w Rumunii o 2 tygodnie i naprawiac lokalnie jeśli to Eur. Wsch. jeśli ktoś nie chce lub nie może zrobić w/w to bo musi np. wrócic do roboty, to jedyną opcją jest auto nowe/młode z gwarancją ogólnoeuropejską połaczoną z assistance i autem zastępczym
  14. Mija 1 rok jazdy Peugeotem 301. Z tej okazji małe podsumowanie. Przebieg 23700 km. W sumie to był rok bezproblemowej jazdy z 2 nieplanowanymi wydarzeniami, w lutym 2015 wymiana katalizatora na gwarancji, w październiku 2015 ponowna wymiana katalizatora tym razem na nowego typu "pozmianowy" w ramach kampanii serwisowej i mam nadzieję że to definitywnie załatwi temat zaświecania się kontrolki check engine. Niedawno zaliczyłem przegląd roczny w ASO, koszt 462 zł w ramach tej ceny były: usługa, olej 5W30 Total, filtr oleju. Z samochodu jestem bardzo zadowolony, w pełni spełnia założenia przedzakupowe, mało pali, zwalnia z udręki obsługi sprzęgła w mieście, silniczek 1.2VTI jest wydajny i elastyczny jak na swoje możliwości, sprawdza się w mieście i wbrew pozorom także w trasie nie ma problemów. Stwierdzenie "w trasie" nie dotyczy dzikich jednojezdnowych dróg w PL, bo w PL rzadko wyjeżdżam poza miasto, a jak wyjeżdżam w dłuższą trasę to ustawiam tempomat na 130 i nie ma problemów. W ten sposób 301 zwiedził trochę Europy w tym 14h w jedną stronę do Włoch w wakacje oraz Węgry w długi weekend. Oczywiście 4000obr przy 130kmh nie jest pełnią szczęścia ale tragedii z wyciszeniem nie ma, jest po prostu typowo dla samochodowej klasy B, 14h da się przejechać i wysiąść w dobrym nastroju. Auto jest bardzo przestronne i pozwala na dalsze podróże dla 4 osób, ilość miejsca dla pasażerów z tyłu jest zaskoczeniem dla każdego. Jednakże 70% czasu auto spędza w typowej jeździe miejskiej do pracy i z powrotem po Poznaniu i okolicach, jest to najlepsze środowisko do jazdy dla 301 1.2 ETG, skrzynia ETG pracuje OK, na miasto jest idealna, oczywiście typowy automat hydrauliczny pracuje płynniej ale nie szybciej. Porównuję do poprzedniego auta citroen C5 2.0 benzyna automat. Auto bardzo mało pali, ostatnio jeżdżę więcej po peryferiach Poznania a nie po centrum i spalanie spadło na powtarzalne 6.2 (średnia prędkośc z kompa 38 kmh), jestem więc bardzo zadowolony. Jeżdząc po centrum pali 7.0 (średnia prędkości z kompa 22 kmh) Klima wydajna, ogrzewanie też, opcjonalne fotele także ładnie grzeją. Zawieszenie super jak dla mnie, sporo amortyzuje, nie jest betonowe jak w wielu nowych autach, co się przydaje bo codziennie 10-12 km jeżdżę drogą gruntową. Oczywiście jestem świadomy że nie jest to najlepsze auto świata , ale jak na wydaną kasę, spełnia założenia (główne - nie jest manualem !) i jestem bardzo z tego wyboru zadowolony. Oby tak dalej. edit: Aha zapomniałem, doszły małe mody likwidujące oszczędności klasy econo: - obszycie kierownicy skórą, jednak nie umiałem przyzwyczaić się do plastiku - wykładzina od wewnątrz maski i klapy bagażnika z Aliexpress
  15. walczy

    Płaskie kołpaki

    Mam takie na zimę, wg producenta wzór nazywa się Meridian. Są lekko wypukłe, choć i tak jedne z bardziej płaskich.
  16. czyli zmieniło się na droższe od poprzedniej generacji, w 2014 przeszukiwałem rynek pod kątem: - nowe - oszczędne - automat - tempomat i wyszło mi Fabia Kombi 58k z "ustawowym" rabatem, a oszczędzałem - lakier niemetalik, korby z tyłu i kilka innych oszczędności, była to poprzednia generacja Fabii
  17. jechałem swoim piździkiem 1.2 do Włoch, na miejscu też autostrady i z powrotem do PL, większośc czasu były okolice 4000 obr/min, po powrocie dolałem pół litra oleju 5w30 bo spadło do 1/4 miarki i to jedyny nienormalny objaw
  18. ja po roku jazdy jestem bardzo zadowolony z Peugeota 301 1.2, myslę że z wyprzedaży rocznika ubogą wersję ale z klimą za 40k da się kupić auto się sprawdza przy codziennej jeździe praca-dom, ale w trasy po EU tez daje radę, jestem bardzo zadowolony, autko bardzo przestronne jak za tą cenę
  19. walczy

    Auto na taxi?

    w moim starym C5 jak sprzedawałem miał 220 tys km i silnik był żyleta silnik 2.0 + LPG, nigdy z silnikiem nie było z nim żadnych problemow, z reszta auta to już różnie
  20. także polecam te opony przez 2 pierwsze sezony były rewelacyjne zima i latem później, tak jak ktoś tu napisał, były wystarczające latem, ale zimą już wyraźnie gorzej ostatecznie wykończył je wyjazd do HR, kilka tys km autostradami przy 120-140kmh w upale, pojawiły się spękania na krawędziach bieżnika, w 1 wakacyjnej trasie !! straciły dużo bieżnika stąd wnioskuję że te opony (a może wszystkie całoroczne ?) są przeznaczone do umiarkowanej eksploatacji bez dalekich tras latem w upale ponieważ ich zużycie w takich warunkach to kilkaset % normy do umiarkowanej jazdy bardzo je polecam, przez pierwsze 2 sezony były naprawdę świetne
  21. Czytam całą tą dyskusję i chyba zaczynam rozumieć Twój tok myślenia pomimo że jest on skrajnie różny od mojego sposobu posługiwania się samochodem. Gdyby traktować samochód z automatyczną skrzynią utylitarnie typowo jako narzędzie to Twoje problemy nie istnieją, po prostu lubisz chyba mieć wpływ na wszystko i na bieżąco analizować proces jazdy i stąd frustracja . W Twoim przypadku faktycznie manual będzie lepszy. Jeśli się zagłębić do samego sedna, to nie jest to dyskusja automat vs manual lecz dyskusja o traktowaniu jazdy samochodem jako czelendż drogowy vs samochód jako benzynowy klimatyzowany zamiennik tramwaju i Polskiego Busa .
  22. nic dodać nic ująć, podpisuję się w 100% od automatu nie wolno oczekiwać wyprzedzenia myśli i zamiarów kierującego od automatu można i nalezy wymagać zwolnienia z ciężkiej codziennej monotonnej pracy lewej nogi i prawej ręki
  23. to samo w grupie PSA - od 2008 roku stosowali jednosprzęgłowe MCP krytykowane m.in za brak pełzania, to w następcy ETG dodali softwareowe pełzanie, ja pełzanie bardzo sobie chwalę, bo w poprzednim hydrauliku bardzo się do tego przezwyczaiłem , jest bardzo użyteczne w mieście, nigdy nie chciałbym automatu bez pełzania
  24. Przy okazji...za ile bilety ? Bo jak patrzyłem na GP Niemiec i GP Węgier to 2 miesiące przed terminem najtańsze jakie widziałem to 215E od osoby za cały weekend wyścigowy.
  25. no ja to napisałem, bo tak jest przynajmniej w 2 nieszczęściach którymi jeździłem tzn Focus 1.6 diesel i Mondeo 1.6 diesel, zestopniowanie skrzyni masakryczne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.