Skocz do zawartości

TomekZawieja

użytkownik
  • Liczba zawartości

    96
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez TomekZawieja

  1. Bzdura, początkiem wieku moda na diesla była taka, że kupowali je Ci, którzy nawet nie robili kosmicznych przebiegów. Ok, teraz rzeczywiście nikt diesla do miasta nie kupuje, ale nie zawsze tak było. Sam mam Leona z 2000 roku, w tym samym silniku co rzeczona Octavka z tego wątku. Od nowości w znanych mi rękach - pierwsze 10 lat jeździło około 15 kkm rocznie u jednego właściciela. U drugiego kolejne trzy lata robiło 10 kkm rocznie. A u mnie przez ostatnie trzy ciężko mi wykręcić 8 kkm na rok. Auto ma 240 000 km realnego przebiegu, i co? Mam kręcić w górę jak będę sprzedawać bo się nie da?
  2. Tzn od strony ciepłej turbo? W stronę wydechu? I oni to zdiagnozowali przy pierwszej wizycie?
  3. Jak ma luzy i trze o obudowe, to nie zatrze się i nie uspokoi Zacznie coraz większe luzy dostawać, aż w końcu wirnik poleci w dolot. Jeżeli już ma uszkodzenia na śmigłach to stąd pewno to piękne wycie.
  4. Kolega z pracy miał dosłownie miesiąc temu stłuczkę. Wartość auta wg tabelek ~4000. Realnie o tysiąc więcej. Szkody całkowitej co prawda nie było, natomiast PZU zaproponowało do wypłaty 1500 PLN (w kosztorysie jakieś ceny z czapki, np nowy błotnik 30 PLN itd) Oddane do warsztatu na bezgotówkową naprawę. Kosztorys warsztatu 3700 PLN. PZU zaakceptowało. Dodatkowo wypłacili warsztatowi ~2500 PLN za wynajem na 14 dni auta zastępczego i 300 za lawetę. Z całką może być trudniej, ale ewidentnie widać, że czasy kiedy zarabiało się krocie na stłuczkach bezpowrotnie minęły
  5. Leona 1M w ARLu miałem - z pakietem FR. Generalnie zawias pancerny (po 200 kkm tuleje belki i wahacza wraz sworzniami do wymiany - ale to groszowe sprawy). Plastiki do przeżycia, środek wieje ostro latami 90. Silnik niezły, ale do solidności TDI na pompie mu daleko. Pali taki ARL 8-9 po mieście (miałem zmieniony program na ~190 KM). Jak poprzedni właściciele oleju nie wymieniali, ma tendencję do wycierania wałka i róznych awarii głowic. Turbo na nieprzewęzanym wałku, pancerne. Pozatym jakies bzdury jak w każdym starszym TDI - lejący EGR, zacinające sie VNT. Czasem przepływka powie dość, czasem zawór turbiny. Ale to temat tak przewałkowany wszedzie, że za przysłowiowe piwo każdy kowal naprawi. Skrzynia 6 z dwumasem. Dwumas, jak dwumas - jak siądzie, warto wrzucić mocny z Sharana. Sama skrzynka dosyć delikatna, czasem zmieli łożyska przy większym przebiegu i dużym obciążeniu. Z pierdołek, to lubi woda leciec do środka przez płytę podnośnika w drzwiach (do uszczelniania we własnym zakresie), awarie zamków (a raczej mikrostyków) i reszta grzeszków innych aut na płycie mk4 i z podobnymi silnikami. Generalnie naprawy tanie, nie gnije. Polecam. Obecnie mam drugiego 1M, w wersji Sport, ale na zwykłej pompie (110 KM + program). Spalanie mniejsze, za to osiągi dużo bardziej mizerne. Coś za coś - natomiast tutaj o silniku w ogóle zapomniałem
  6. Przed lifty gniły na potęgę. Miałem taką sztuke z 98 roku i właśnie ze względu na totalne zjedzenie progów i okolic wlewu poszła do ludzi. teraz mam polifta (po 2001) o rdza sie nie ima.
  7. Ja w pierwszym sezonie swojej jazdy, jeszcze na Divie zrobiłem naraz 700 km (Rowy- Katowice). Trafiłem na każdą pogodę chyba wtedy :D Generalnie mocno byłem zdziwony, że po powrocie nie padłem na "ryj", tylko kulturalnie poszedłem na browara i nie wyglądałem jak zombie. Obecnie zdarza mi się robić trase Katowice - Warszawa (nie gierkówką, bo zanudziłbym się na śmierć) i następnie jeszcze pośmigac w tym samym dniu po Wawce w różnych sprawach. Specjalnych dolegliwości poza deczko zdrętwiałym tyłkiem nie odczuwam Tak więc śmiało. Jedynie jazda w tempie auta może byc nieco nurząca. Ale być może nie musisz być w 100% przy aucie cały czas, a jeydnie w okolicy. Wtedy będziesz miał czas i troche winkle pojeździć swoim tempem, czy częściej stanąć na fajka czy co tam robisz a postojach
  8. Mam Q2 od trzech sezonów i też baaardzo polecam
  9. > Pewnie było zylion razy ale co tam. > A więc auto dla kobiety na dojazdy do pracy. > Bezproblemowe, nierdzewiejące, klima, gaz mile widziany. > Obstawiam 206-stkę albo Clio - lift. W Pugu wiem ,że kosztowna jest tylna belka, w Clio silnik 1.4 > 16V i 1.2 16V też mają ten wariator rozrządu?? Ja dla swojej połówki zakupiłem w sierpniu zeszłego roku Clio po lifcie 2002 rok. Wprawdzie 3D, bez klimy, granatowy ale ma kilka plusów. Absolutnie żadnej rdzy, ma wspomaganie, elektrykę pełną i zajefajny silnik 1.2 8V. Nawet niezłe się odpycha jak na 60 KM (mocno zaskoczony byłem jeżdżąc tym po mieście), pali to ledwo powyżej 6 litrów. Daliśmy 5800 PLN, zainwestowałem w mały pakiet startowy (jakiś wieszak tłumika, pół zawiasu przedniego, olej, filtry, zbieżność - co kosztowało w sumie do kupy 500 PLN) Jeździ tym pół roku, fakt że wiele nie przejechała bo raptem na razie niewiele powyżej 5000 km ale jak dotychczas totalnie bezawaryjnie. Jako samochód na dojazdy do pracy o niebo lepszy niż poprzednie Seicento które miała z tego samego rocznika. Aha, przebieg Clio to obecnie 200 000 km.
  10. > Pytanie szybkie i proste: Które auto według was ma > najlepsze seryjne audio? Mam na myśli seryjnie montowany > zestaw bez jakichkolwiek dopład (Bose, Bang&Olu i inne takie > nie liczymy). Po prostu które auto gra najlepiej. Maksymalna cena auta do 100 tys PLN. > Ciekawy jestem waszych odpowiedzi. Seat Sound System grał całkiem przyzwoicie swego czasu
  11. > A moze nie masz ABS albo jest ale od dawna nie dziala poprawnie. Napisałem, że testowałem czy w ogóle jest - i tak, działa na piasku wyśmienicie. Tyle, że na asfalcie nie było potrzeby aby zadziałał. Nie jestem grzybem na drodze , chociaż widzę cechy pasywnej jazdy u mnie. Po prostu zdecydowanie inaczej zestrojony jest niż w aucie gdzie żeby go włączyć nie potrzeba cudów z mleka i sytuacji podbramkowej.
  12. > Od niedawna mam i ja takie coś w swojej zabawce... Czytaj od września, gdy zmieniłem moto. > Przelatałem jak narazie tylko koło 3600 km z ABS. Powiem tak - albo nigdy nie miał potrzeby aby > zadziałał (nie narzekam ) albo robi to w sposób dla mnie nie zauważalny. Przelatałem dwa sezony CBF600SA z ABSem właśnie i dokładnie jak u Ciebie. Ani razu nie zauważyłem żeby zadziałał - aż specjalnie testowałem na piachu tylnym kółkiem Albo jeżdżę za pasywnie albo jest wysterowany ten ABS naprawdę na "ostro". We wszystkich autach zdecydowanie szybciej czuć jego obecność.
  13. > Witam > Może są jacyś znawcy tematu i chcący się podzielić swoją wiedzą, bo właśnie jestem na etapie > wymiany nosidełka MaxiCosi CabrioFix na coś większego czyli przedział od 9kg wzwyż i teraz co > wybrać aby było bezpieczne i chyba najlepiej z isofixem. Z góry dziękuje za pomoc i może > jakieś propozycje. Ja po Cabriofixie kupiłem Maxi Cosi Tobi. Ma fajne, odchylane automatycznie pasy po odpięciu malucha i wskaznik poprawnego zapięcia. Ma mega dużą regulację pochylenia. Młody zadowolony
  14. > Jakieś minusy już niemieckiej firmy (dawniej PTU)? > Dostałem bardzo atrakcyjną ofertę ubezpieczenia OC i NNW wraz z pakietem assistance na terenie > całego kraju bez limitu kilometrów > Zastanawiam się czy nie przejść do nich Kupiłem auto ubezpieczone u nich, samo przepisanie polisy na mnie to katorga. Nie chciałbym być w skórze tego kto tam szkodę będzie likwidować, bo zakładam że może być tylko gorzej.
  15. > Następny będzie punkt widokowy na pustynię Błędowska gdzieś koło Klucze. Potem przez Rabsztyn do > Bidy w Bolesław coś zjeść i do domku. Około 160km 3h jazdy. Wiec 5 godzin trzeba będzie mieć. > A na krótsze popoludniowki z sąsiadem Twoim się wybieram. > Jak chcesz to dam znać następnym razem. Chętnie
  16. > Proponuje wątek z info o pomysłach na krótsze i dalsze moto wycieczki. > Spoty w większym gronie słabo wychodza, może tak się uda? > Zaczynam zaproszeniem na trasę Tychy- Kęty-Zywiec-Wisła-Żory-Katowice > Start niedziela 17.08 o godzinie 10.30 stacja BP Tychy Browar. > Ktoś chętny to pisać inaczej się nie zatrzymuje na stacji. Oj, nie załapałem się Może następnym razem
  17. > jakby sie TomTom nie zdecydowal to daj znac za ile bys chcial oddac bo ja wlasnie potrzebuje cos > sporadycznie podlaczyc i nie chce wydawac kilkaset pln za cos z czego skorzystam pare razy w > roku na dluzszym przelocie OK, nie mniej TomTom dziś ma odebrać
  18. > Jaki model tej scali rider masz? Scala Rider Q2 - jedynie co imho kiepsko działa do wbudowane radio FM. Parowałem też z innym zestawem, ale zdecydowanie sympatyczniej po prostu do drugiego motocyklisty zadzwonić, co nie jest problemem w dobie "pierdziliona" minut bez ograniczeń w każdym abonamencie Aha, latałem w tym w niejednym ulewnym deszczu i nic się nie działo.
  19. > Ktoś coś kiedyś jakoś? > Znalazłem taki. > Polecicie coś sprawdzonego? Ja używam Scala Rider - już trzeci sezon. Po bluetooth działa idealnie - zarówno muzyka jak i rozmowy telefonicznie. Mocno polecam! BTW, ten zestaw słuchawkowy który pokazałeś w linku mam i użyłem kilka razy. W dłuższe trasy przewodowy jest OK, ale po mieście irytuje. Jak jesteś zainteresowany to odsprzedam ten Ci "kablowy" zestawik.
  20. > Czy ma ktoś dostęp do ETKA i mógłby sprawdzić czy pod sprężynami tylnego zawieszenia są jakieś gumy > czy sprężyna jest położona bezpośrednio na blachę. Są gumy - z dwóch stron
  21. > Dzisiaj po godzinie kursu ( w sumie po 5 godzinie) instruktor stwierdził, że wystarczy męczenia 600 > na placu i pojechaliśmy na miasto. > I jak się okazało na drogach publicznych przy prędkościach dopuszczalnych jest kupę czasu na > wszystkie działania, z dojeżdżaniem do skrzyżowania z redukcjami i hamowaniem silnikiem,itd. Tak czytam i czytam... i w zasadzie miałem się nie udzielać, zresztą jak zwykle na autokąciku. Bo nic mi do tego co kupisz na pierwszego sprzęta - nie oceniam, nie doradzam. Ale powiem szczerze, że mocno mnie zaskakujesz.. Normalnie drugi Rossi nam rośnie w braci motocyklowej. Nacodzień poruszam się też mocnym autem, startuje w 1/4 mili od kilku lat, zdarzą się jakieś sprinty i inne sprawnościówki - po prostu "lubię [kurza twarz]". I też w pewnym momencie złapałem zajawkę na motocykl. I dochodzimy do sedna mojej wypowiedzi. Przede wszystkim przy piątej jeździe, mimo że wcześniej miałem doczynienia na podobnej zasadzie jak ty z motocyklami znajomych byłem poprostu lata świetlne za Tobą. Nie byłbym w stanie powiedzieć jak to świetnie mi wszystkie manewry wychodzą, jaki to już "egzaminowy" ideał osiągnąłem, z jaką gracją mam czas na wszelkie manewry. Chodziłem do jednej z najlepszych szkół stricte motocyklowych u mnie w regionie. Trafiali tam początkujący, ludzie którzy jakikolwiek pojazd mechaniczny zasiadali po raz pierwszy. Trafiali zapaleńcy, samochodowi wyjadacze jak i "motocykliści" którzy bez lejców jeździli lat kilka. I powiem szczerze - znaczna większość tych ludzi nie było w stanie opanować prawidłowego dosiadu, redukcji z międzygazem czy sztuczek z balansem jak np. przeciwpochył w pięć godzin. Chylę więc czoła - obyś się stary nie zmarnował. Drugim aspektem - abstrahując od Twojego zakupu (btw, bardzo fajna maszynka ) , też byłem w pierwszym sezonie absolutnie przekonany, że nie odkręcę do końca dopóty, dopóki się nie nauczę. Ależ jak ja bardzo byłem wtedy naiwny. Raptem kilka tygodni oswojenia z motocyklem i już spod świateł łapałem radość czerwonego pola. Wierzę się Tobie się to uda, że Twoje postanowienie będzie silne. Że gdy spotkam Cie na skrzyżowaniu, to ja radośnie będę mógł polecieć w siną dal, a ty spokojnie, swoim tempem podążysz za mną. Tyle w temacie, ciągle się uczącego motocyklisty po kilku sezonach i nawiniętych ponad 50 000 km na dwóch kółkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.